Wszystko […] zaczyna się od twojego myślenia. Każda rzecz materialna, której dzisiaj używasz, czy też usługa, z której korzystasz, kiedyś była tylko wizją, nieodpartym pragnieniem jej twórcy, aby zaistniała w świecie widzialnym. To, co masz w głowie, to masz później we własnym życiu. Są ludzie, którzy całe życie mają z czymś problem.
Najczęściej mają problem i to duży ze sobą samym. Zgadnij, czym się interesują? Przypuszczam, że przychodzą do pracy, w której tylko odliczają czas do opuszczenia murów biura, następnie jadą do domu i odpalają TV, faszerując się treściami, które zaśmiecają ich umysł. Wybacz… ale oglądanie idiotycznych seriali oraz kronik wypadków nie uczyni z ciebie człowieka sukcesu!
Dlaczego? Ponieważ, najzwyczajniej w świecie, tracisz swój cenny czas, który mógłbyś zainwestować we własny rozwój.
Jeżeli planujesz zarobić jakiekolwiek pieniądze w branży MLM, to pierwszą rzeczą, jaką powinieneś zrobić, jest wyrzucenie twojego telewizora przez okno… OK, żartuję. Nie jest to konieczne. Ważne jest jednak, abyś przeorganizował swój dzień w taki sposób, żebyś minimum godzinę dziennie poświęcał na edukację. Czytaj książki o tematyce biznesowej, motywacyjnej. Jest masa świetnych publikacji, które sprawią, że staniesz się lepszym i mądrzejszym człowiekiem. Poznawaj także nowych ludzi wszędzie, gdzie to jest możliwe.
Biznes MLM jest biznesem opartym na relacjach, dlatego też musisz nauczyć się zdolności komunikacyjnych. Najlepszym sposobem na to jest rozmawianie z drugim człowiekiem. Nie jest istotne, kim jest twój rozmówca. Ja przez dziesięć ciężkich lat, o których pisałem w pierwszej części tego dzieła, poznałem tysiące osób i powiem ci, że nie ma lepszego sposobu na własny rozwój, jak rozmawianie z ludźmi, którzy są zupełnie różni od ciebie. Od każdego się czegoś wartościowego nauczysz. Każda relacja to jest sprzężenie zwrotne i wniesie do twojego dotychczasowego doświadczenia życiowego jakąś wartość dodaną.
Jeżeli poznasz dobrą i mądrą osobę, to jej sposób mówienia czy myślenia zainspiruje cię do dobrych rzeczy. Jeżeli na swojej drodze spotkasz złego człowieka, to także taki kontakt wniesie bardzo dużo dobrego w twoje życie. Umiejętność krytycznego myślenia, intuicja oraz sztuka „wyczuwania ludzi” po pierwszych kilkunastu sekundach znajomości przyjdą wraz z praktyką. Może cię to zaskoczy, ale najbogatsi ludzie na świecie, o których do tej pory słyszałeś, to są także najbardziej otwarte na nową wiedzę i doświadczenia osoby, jakie zamieszkują naszą planetę. Wyobraź sobie, że milionerzy — ludzie, którzy mają wszystko, jeżeli idzie o sferę materialną ich życia — cały czas uczęszczają na szkolenia do innych mądrych ludzi i wydają na takie jedno seminarium np. setki czy nawet tysiące dolarów! To jest właśnie mądrość życiowa! Czerpać dobrą energię, wiedzę oraz doświadczenie od innych ludzi.
Bardzo gorąco cię zachęcam, abyś brał czynny udział we wszystkich możliwych szkoleniach i seminariach, jakie organizuje twoja firma MLM, z którą współpracujesz oraz w ogóle byś jeździł na tego typu imprezy organizowane w naszym kraju. Każda osoba, którą Bóg postawił dzisiaj na twojej drodze, jest twoim „zadaniem domowym” na teraz! Pamiętaj, że nie jest ważne to, co nas w życiu spotyka, ale to, jak my na to reagujemy.
Wielkość człowieka polega właśnie na tym, aby godnie reagować na życiowe wyzwania. Wiem, że nie jest to łatwa sprawa, bo często ulegamy złym emocjom i angażujemy własną energię w niewłaściwe rzeczy. Ja sam, jak już wiesz, czasami „odpływałem” w rejony, w które nie powinienem był nigdy trafić… Tak długo jednak, jak żyjemy na tej ziemi, mamy czas, aby wyprostować wszystkie kręte drogi własnego życia oraz naprawić błędy i zadośćuczynić ludziom, których w taki czy inny sposób skrzywdziliśmy.
Zawsze daruj innym różne drobne urazy i nie chowaj krzywd we własnym sercu. Mnie wiele osób zraniło, rozczarowało czy nie dotrzymało wcześniejszych ustaleń, co było później z kolei powodem brzemiennych w skutkach decyzji… Nigdy jednak nie czułem do nikogo nienawiści czy żalu.
Wierzę w nieskończoną sprawiedliwość Opatrzności i jestem przekonany, że powinno się iść przez życie, dobrze czyniąc i nie pamiętać złego, ponieważ złe myśli, które mamy we własnym umyśle, zniszczą nas samych. Autodestrukcja jest głupia i zła. Bóg stworzył
nas po to, abyśmy byli szczęśliwi i dawali szczęście innym ludziom poprzez to, co o nich myślimy, do nich mówimy i to, co dla nich ostatecznie konkretnie robimy! Pamiętaj, że „wiara bez uczynków jest martwa”.
Potraktuj twój biznes marketingu sieciowego tak jak pięcioletnie studia magisterskie. Po prostu daj sobie czas na to, aby nauczyć się wszystkiego tego, czego musisz się nauczyć, aby odnieść sukces. Rzecz w tym, że żebyś mógł zarobić jakiekolwiek pieniądze w tym biznesie, to najpierw sam musisz przedstawiać jakąś konkretną wartość!
Pamiętasz moje „sukcesy” z czasów, w których współpracowałem z firmami Herbalife czy ACN? W obu przypadkach poniosłem porażkę. Wiesz dlaczego? Ponieważ na poziomie mentalnym byłem w „zerówce”, a biznes MLM to są studia wyższe! Ciężko studiować człowiekowi, który nie uczył się wcześniej w szkole podstawowej, gimnazjum i liceum. Nie da się! O ile w przypadku Herbalife nie mogło mi się udać, bo po prostu nie pracowałem, to w przypadku ACN było już zupełnie inaczej.
Tam pracowałem bardzo dużo, ale nieumiejętnie. I to, że mi się nie udało zarobić w tym biznesie, to była wyłącznie moja wina. Głównym powodem mojej porażki w trakcie współpracy z ACN była moja postawa petenta i desperata zarazem.
Zawsze kiedy podchodziłem do jakiejkolwiek osoby i proponowałem jej „biznes życia”, to na poziomie świadomym wysyłałem komunikat: „Pokażę ci szansę, dzięki której zmienisz swój dotychczasowy sposób życia na lepszy i zarobisz dużo pieniędzy”. Niestety, przedmiotowy rozmówca w moich oczach widział zupełnie coś innego…
Prawdziwy komunikat, który on odkodowywał, brzmiał: „Człowieku, wejdźże w ten biznes, bo jak nie zarobię na opłaceniu twojej licencji jakiejkolwiek kasy dla siebie, to będzie źle! Proszę, błagam! Pomóż mi, nie mam z czego żyć…”. Taką właśnie miałem postawę, będąc zadłużonym na 15 000 zł człowiekiem, proponującym współpracę biznesową innym ludziom.
Każdy z nas ma jakiś tam poziom inteligencji emocjonalnej i jesteśmy w stanie wyczuwać własne intencje i stany. Desperacja jest stanem emocjonalnym, którego nie da się przyodziać w najdroższy nawet garnitur, ani opakować w piękne NLP-owskie zaklęcia. Każdy, niespecjalnie bystry nawet człowiek, zorientuje się, że próbujesz mu sprzedać ściemę. Kiedy twoja mowa ciała jawnie zaprzecza mowie twoich ust, to nic z tego nie będzie.
Uwaga: Tekst jest fragmentem książki Emelemomania Piotra Smały.
No Comments