[…] Schematy, które podałam poniżej, nie są jedyne, ale najczęstsze. Ich opis charakteryzuje się również najczęściej występującymi cechami i niekoniecznie jest pełny.
Najważniejsze jednak dla ciebie jest to, byś czytając, skoncentrował się maksymalnie na sobie. Sprawdź przepływ myśli, jeśli pod wpływem któregoś z opisów poczujesz się urażony, dotknięty, poczujesz jakiekolwiek negatywne emocje, to wiedz, że to jest właśnie to! Kiedy już to znajdziesz, to będzie twój pierwszy wspaniały krok do rozpoczęcia zmian w twoim życiu. Dlatego nie martw się, tylko pogratuluj sobie i ciesz się tym odkryciem, bo ono daje ci szansę na zmiany.
1. Schemat niedowartościowania — nie nadaję się do tego…
Człowiek, którego poczucie wartości jest w normie, może być sam, lecz nie czuje się samotny, jest mu dobrze samemu ze sobą. Wie, czego chce, cieszy się własnym światem, ma pasje, ma zainteresowania, wokół których kręci się jego życie.
Cieszy się niemal wszystkim: pogodą, szumem wiatru, zapachem kwiatów, ciepłem słońca, radością innych ludzi. Ma dobrze rozbudowaną empatię, dlatego doskonale współodczuwa nastroje innych i potrafi współczuć, pocieszać albo współdzielić pozytywne stany emocjonalne.
Co może być powodem niedowartościowania?
Jednak jeśli byłeś odrzucany w dzieciństwie, kiedy mówiono ci, że nie dasz rady, nie jesteś wystarczająco dobry, bo brat czy siostra zrobią to lepiej, kiedy opowiadano ci, że nie jesteś wystarczająco silny, inteligentny, bystry czy atrakcyjny, kiedy cię nie chwalono, nie mówiąc już o epitetach typu „głupi” czy „leniwy”, to brak poczucia własnej wartości gotowy.
Schemat ten powstaje również pod obstrzałem ciągłej krytyki i porównań do „lepszych” rówieśników lub w domu rodzica-dyktatora, który wie wszystko najlepiej. Gdy wszystkie decyzje były podejmowane przez osobę dyktatora, która dominowała i nie pozwalała na samodzielne decyzje partnerowi i dziecku, to w ten sposób odbierała możliwość rozwoju wartości w małym człowieku. Powstała tym samym karykatura ludzka, gdyż podobnie jak zaniedbana, niepodlewana roślina usycha, tak człowiek niekarmiony pochwałami i akceptacją marnieje i przestaje wzrastać.
Jakie obecne są wtedy emocje?
Człowiek niedowartościowany karmi się gniewem i smutkiem, bardzo często raniony i bezsilny poddaje się łatwo, dając za wygraną, co sprawia, iż ma poczucie winy. Nie wierzy w swoje siły, więc czuje się słaby i bezradny. Jakie są konsekwencje? Ludzie o niskim poczuciu własnej wartości potrzebują uwagi, pochwał, podnoszą więc swoją wartość innymi ludźmi i przedmiotami. Człowiek o niskim poczuciu własnej wartości wie jedno: że nie da rady, że jest beznadziejny i że niewiele lub może nawet praktycznie nic mu w życiu nie wychodzi. Jednak jeśli ma wokół siebie ludzi, którzy go wspierają, to wymusza i karmi się ich pochwałami. Ważne są dla niego zaszczyty, zdobywanie kolejnych pozycji, udowadnianie sobie i innym, że da radę i że jest najlepszy. Chełpi się swoimi osiągnięciami lub zupełnie ich nie zauważa. Jest wtedy zdania, że jeszcze nic w życiu nie osiągnął.
Do czego to wszystko prowadzi?
Niedowartościowany człowiek popada często w skrajności: od chwalenia siebie ponad miarę, by zatuszować swoje niedociągnięcia, czyli tworzy coś w rodzaju zasłony dymnej, po przesadną skromność i przekonanie, że nic nie jest wart. Niskie poczucie własnej wartości w rezultacie prowadzi do stagnacji, niemożności przeprowadzenia zmian, frustracji i niemocy. W skrajnych przypadkach człowiek o takim charakterze może zupełnie stracić kontakt z otoczeniem, wpaść w depresję i wyjść poza nawias społeczeństwa.
2. Strategia ofiary — wszyscy macie mnie gdzieś…
Kiedy człowiek funkcjonuje normalnie, każda porażka jest dla niego lekcją. Każde niepowodzenie szansą na zmianę. Każdy problem zadaniem do rozwiązania. Dla takiej postawy wszelkie negatywne zachowania typu: utrudnianie życia, ranienie, bezwzględność, nie są oceniane, krytykowane czy oczerniane, gdyż zrównoważony człowiek wie, że za każdym zachowaniem kryje się pozytywna intencja. Takie sytuacje są poddawane chwilowemu rozpatrywaniu, a następnie schodzą na plan dalszy, by negatywne emocje danej sytuacji nie miały już wpływu.
Zrównoważony człowiek o silnej woli żyje własnym życiem i ciągle szuka szans oraz możliwości.
Co może być powodem bycia ofiarą?
Jednym z powodów takiej postawy jest litowanie się nad dzieckiem, kiedy to cierpi z różnych powodów, np. kiedy upadnie: „Oj, biedny ty jesteś, moje biedactwo”. Ciągłe postępowanie właśnie w ten sposób i użalanie się nad maluchem oraz silne zwracanie uwagi właśnie w takich momentach powoduje, iż dziecko często samo zaczyna prowokować tego typu sytuacje, np. symulować ból. Co więcej, jeśli są to nieliczne momenty, w których zwraca się uwagę na potomka, tym większe prawdopodobieństwo, iż dziecko będzie dążyć do kreowania zachowań przyciągających uwagę dorosłych. Jak każdy człowiek, dziecko potrzebuje uwagi i miłości, jednak nadopiekuńczość i nadmierna troska mogą przysporzyć wielu problemów w dalszym dorosłym życiu.
Jakie obecne są wtedy emocje?
Użalanie się nad sobą to przede wszystkim silna potrzeba bycia zauważonym. Emocje, jakie dominują wtedy w człowieku, to smutek i strach. Smutek, który pojawia się z racji samej sytuacji, przeważnie bolesnej, oraz strach przed nieosiągnięciem pożądanego efektu.
Jakie są konsekwencje?
Ludzie karzą się za swoje życie, za podjętą kiedyś nieświadomą decyzję o byciu ofiarą. Schemat ofiary jest jednym z częstszych, jakie przyjmujemy. Przyciągasz sytuacje, w których udowadniasz sobie po raz kolejny, że jesteś ofiarą swojego losu. Zamknięty w klatce schematu, stwierdzasz: to świat jest zły. Los rzuca ci kłody pod nogi, a ludzie, którzy cię otaczają, sprawiają, że czujesz się jak w matni.
Człowiek, który biernie w dzieciństwie przeżywał rolę ofiary, powtarza ten schemat czynnie w życiu dorosłym. Już w momencie wyboru sytuacji, wybiera takie wydarzenia, które udowodnią mu odgrywaną rolę. Ta rola to użalanie się nad sobą i kreowanie takich sytuacji, w których inni będą się również użalać nad biedną ofiara losu, której znów się nie udało. Oczywiście nie z własnej winy, ale powodem może być system lub ludzie, którzy ją otaczają i wyrządzają jej krzywdę. Człowiek o schemacie ofiary żyje nadzieją — ułudą, że to, co go zraniło w przeszłości, uda się oswoić.
Dlatego często pozostaje w tym błędnym kole. Na przykład kobieta, która jest maltretowana przez swojego partnera, pozostaje z nim, gdyż podświadomie uważa, że zasługuje na taki los. Często w taki właśnie sposób była traktowana przez ojca czy matkę, zwłaszcza w rodzinach objętych nałogami, tyranów, którzy bezwzględnie traktowali swoich bliskich. Sama przyzwyczaja się do takiej sytuacji, mając jednocześnie nadzieję, że kiedyś jej oprawca się zmieni.
Do czego to wszystko prowadzi?
W skrajnych przypadkach rola ofiary prowadzi do bycia maltretowanym przez inne osoby.
Uwaga: Tekst jest fragmentem książki Szybowanie z sukcesem, która ukaże się niebawem w Złotych Myślach.
No Comments