[…] zapraszam cię jeszcze na szybki rzut oka na kilka lapidarnych rad z mojej praktyki spełnionego przedsiębiorcy. Są to uniwersalne rzeczy, o których powiem każdemu, kto spyta — weź sobie z nich wszystko, trochę albo zupełnie nic.
I. Wydawaj pieniądze tylko tam, gdzie potrzeba. Jeśli masz czas i wybór między zdobyciem nowej wiedzy i wykonaniem czegoś samemu, a zleceniem komuś tego zadania, w miarę możliwości wybieraj to pierwsze. Nowe umiejętności są zawsze w cenie. Z drugiej
strony czynności nudne i zabierające czas, w późniejszym okresie twojej działalności swobodnie mogą być delegowane.
II. Gdy środki trzeba wydać, zwłaszcza na początku przedsiębiorczej przygody, szukaj tanich rozwiązań. Często ruszenie z własną działalnością dostarcza pretekstów, by kupić sobie kilka nowych zabawek — wstrzymaj się z tym do pierwszych, a nawet drugich
zysków z twojej firmy.
III. Ucz się, rozglądaj, szukaj. Uregulowania prawne czy też same warunki panujące na rynku są w stanie dostarczyć tanich zasobów dla twojej działalności. Nie odmawiaj dotacjom, pozbądź się nastawienia w stylu „i tak nic nie dostanę”. Sprawdź jak, a potem
zrób to. Jeśli się nie uda, przynajmniej czegoś się nauczysz.
IV. Znajdź coś przyjemnego, co można robić w drodze do urzędu (miasta, skarbowego itd.) i połącz te dwie czynności. Na przykład zawsze, gdy będziesz jechał do skarbówki, wracając, wstępuj do kawiarenki na kawę, ciastko i gazetkę. Niech się to stanie swoistym
rytuałem — z czasem zaczniesz chętnie kursować w takie, skądinąd nieciekawe, biurokratyczne miejsca.
V. Jeśli potrzebujesz pracownika, udaj się do urzędu pracy i dowiedz się, jakie są warunki przyznawania staży. Każdy urząd ma niestety nieco odmienne zasady, jednak wszystkie na początku roku rozdają staże, co dla przedsiębiorcy, który przyjmie stażystę,
oznacza darmowego pracownika przez kilka miesięcy.
VI. Słuchaj swych kontrahentów, lecz pamiętaj, że nie są oni nieomylni. Gdy klient u ciebie kupuje, zawsze będzie chciał zapłacić mniej — z jego perspektywy najlepszą radą dla ciebie będzie obniżenie cen, jednak gdy temat porad zajdzie dalej, również i on może
podsunąć nowy pomysł czy zainspirować. Jednak by to się stało, musi on postawić się na twoim miejscu. Za każdym razem, VII. gdy na rynku pojawia się stereotyp, powszechnie uznane zdanie, że czegoś nie da się zrobić, dostarczyć czy sprzedać, tworzy się niecka,
a po jakimś czasie nisza rynkowa. Ten, kto wymyśli jak, będzie miał pole position w wypełnianiu rynkowej luki. Jeśli odkryjesz taką ogólnie znaną „prawdę”, poświęć przynajmniej nieco czasu na pokopanie w tym temacie.
VIII. Nie zakładaj, planuj różne scenariusze. Licz dokładnie, nie uśredniaj. Nie wierz na słowo — sprawdzaj. Każda opinia jest subiektywnym, wielokrotnie przetworzonym skrawkiem prywatnej rzeczywistości twojego rozmówcy, podczas gdy ty potrzebujesz
własnych faktów. Wysłuchaj, a potem sprawdź, będziesz zaskoczony, jak wiele rzeczy jest pomijanych w opiniach innych.
IX. Dbaj o relacje z dostawcą, klientem, konkurencją. Szanuj wszystkich, lecz nie ufaj bezgranicznie. Dobra relacja to wartość dodana w kontaktach z tobą — rzecz w zasadzie tania, a bardzo wartościowa dla obu stron.
X. Negocjuj ceny, w szczególności usług cyklicznie generujących koszty. Nawet jeśli nie ma szans na żaden rabat, poproś o niego w formie żartu — to forma bezpieczna, która czasem — zaskakująco — może się opłacić.
XI. Żadna porażka nie jest absolutna, żaden sukces nie jest totalny (Winston Churchill, parafrazując Johna Woodena, powiedział: „Success is not final, failure is not fatal: it is the courage to continue that counts”).. Zgrabnie wstawaj po wywrotkach i trzymaj fason. Zgrabnie też wstawaj z wygodnego fotela, gdy wszystko działa śpiewająco i…
XII. Dywersyfikuj, dywersyfikuj, dywersyfikuj! Mając wiele inwestycji, wiele źródeł dochodu, pięknie stabilizujesz swoje finanse.
Uwaga: Tekst jest fragmentem książki Myśl jak człowiek biznesu Piotra Surdela.
No Comments