Co jest trudnego w staniu? Takie pytanie może zadać tylko ktoś, kto nigdy nie stał na środku sceny i nie był obserwowany przez choćby kilka par oczu.
Odpowiednia postawa na scenie świadczy o twojej pewności siebie. Dlatego ważne jest, o czym już wspomniałem, żeby twoje plecy były wyprostowane.
Ale z drugiej strony równie istotny jest luz. Jeśli przez całe wystąpienie będziesz stał niczym miotła w kącie kuchni, kłapiąc jedynie ustami, to niestety, dobrego wrażenia po sobie nie pozostawisz.
Pewne szkolenie z wystąpień publicznych zapadło mi w pamięć szczególnie. Jeden z uczestników prowadził kilkuminutową prezentację na temat podatków. Wyszedł na środek, rozstawił dość szeroko nogi, ułożył ręce wzdłuż ciała i w tej pozycji zastygł na następne pięć minut. Poruszały się jedynie jego usta. Osobiście byłem pod wrażeniem tego, jak bardzo unieruchamiający może być stres.
Bardzo wiele osób boi się takiego unieruchomienia, więc stara się wprowadzić trochę ruchu do swojego wystąpienia. Często niestety kończy się to na bujaniu. Osoba prowadząca prezentację przestępuje z nogi na nogę i kiwa się na boki. Czasami jest to dość śmieszny widok, bo samo bujanie może przybrać różne rozmiary. Im więcej go u ciebie, na tym bardziej zdenerwowanego wyglądasz.
Tego typu ruchy są spowodowane często złym, zbyt bliskim, ustawieniem stóp. Gdy byliśmy dziećmi i przygotowywaliśmy wierszyki na różnego rodzaju akademie z okazji Dnia Babci, Dziadka, Matki, Ojca, nauczyciele kazali nam stać na baczność i schować ręce do tyłu. W takiej pozycji trudno było utrzymać równowagę i często powodowało to bujanie u maluchów, które zbyt blisko siebie postawiły stopy.
Niektórym zostało tak do dzisiaj. Odpowiednio ułożone stopy powinny znajdować się mniej więcej na szerokości barków. Zarówno u pań, jak i u panów. Dość śmiesznie wygląda to, gdy kobieta ma spódnicę lub sukienkę, dlatego panie powinny na prezentację założyć spodnie. Lub — jeśli uprą się, by odrzucić dwie nogawki — znaleźć taką postawę, która będzie dla nich zarówno wygodna, jak i praktyczna. Z kolei całkowicie niedopuszczalne jest krzyżowanie nóg na scenie. Nieelegancko wygląda także przerzucenie ciężaru ciała na jedną nogę. To tylko pozornie dodaje luzu. Po pewnym czasie noga się męczy, trzeba zrobić przerzut na drugą stronę, a częste, wykonywane raz po raz ruchy tego typu powodują, że wyglądasz śmiesznie.
Czy więc najlepszą odpowiedzią na ten stojący problem jest ciągły ruch? Przemierzanie sceny od jednego końca do drugiego? Jak zapewne się domyślasz, odpowiedź brzmi: nie. W momencie, gdy chodzisz przez cały czas w tę i z powrotem, z trudem będziesz utrzymywał kontakt wzrokowy z publicznością. Ta z kolei będzie starała się nadążyć za tobą i zamiast skupiać się na twoich słowach, będzie podążała za tobą wzrokiem: z lewej strony, na prawą i z powrotem. Jeżeli w międzyczasie przecinasz światło wydobywające się z projektora, dodatkowo psujesz efekt swojej prezentacji.
Chodziarze to zwykle osoby, które nie chcą stać jak miotła i dlatego chcą dodać dynamiki swojej prezentacji. Poza tym chodzenie sprzyja odwracaniu się od publiczności. A pokazywanie widzom swoich czterech liter nie jest wskazane. Jest to nie tylko nieeleganckie. Zmniejsza także twoją słyszalność oraz powoduje, że tracisz kontakt wzrokowy z publicznością.
Najbardziej prozaicznym powodem, dla którego prowadzący odwraca się od publiczności, jest chęć przeczytania tekstu ze slajdów lub napisanie, narysowanie czegoś na tablicy. Czasami układ sali jest taki, że musisz pokazać zgromadzonym plecy. Jeżeli będziesz mieć do czynienia z taką sytuacją, pamiętaj, żeby w tym czasie nie mówić. Odwróć się, podejdź i zapisz, co masz do zapisania na flipcharcie, przeczytaj zdanie zamieszczone w prezentacji, odwróć się ponownie do widowni i powtórz, co przed chwilą przeczytałeś lub napisałeś.
Nie bój się ciszy. Jak już wiesz, spowoduje ona, że ludzie skupią się na tym, co w tej chwili robisz i twoje słowa będą miały większą moc. W jednym z kolejnych punktów dowiesz się, dlaczego fragment: „przeczytaj zdanie zamieszczone w prezentacji” z poprzedniego akapitu powinien być przez ciebie odebrany z dystansem. Zanim jednak przejdziemy do tego, wciąż pozostajemy w sferze ciała.
Podczas ćwiczenia kolejnej prezentacji wygłoś ją tak, jakbyś prowadził ją na żywo. Nagraj swoje wystąpienie. Zwróć uwagę na wszelkie wypełniacze: nie tylko dźwięki, ale i słowa. Zanotuj, co powinieneś wyeliminować.
Uwaga: Tekst jest fragmentem książki „Wystąpienia publiczne dla nieśmiałych” Andrzeja Kozdęby: http://www.zlotemysli.pl/prod/12711/wystapienia-publiczne-dla-niesmialych-andrzej-kozdeba.html.
No Comments