Archives:

Artykuły, rozwój osobisty i osiąganie celów

Gdzie mieszka szczęście i skąd się bierze pewność siebie?

8 listopada 2011

Zapraszam do obejrzenia krótkiego wideo, nagranego przez Michała Wawrzyniaka.

W prosty sposób pokazuje on, skąd brać pewność siebie, gdy jej nam brakuje. To nagranie nie jest dostępne publicznie, więc tu znajdziesz tylko link do strony na YouTube.

Skąd się bierze szczęście i pewność siebie?

A jeśli zechcesz teraz odnaleźć zagubioną pewność siebie – to jest pewien sposób na jej odzyskanie. Wszystko wyjaśniam na tej stronie: UWOLNIJ PEWNOŚĆ SIEBIE >>

Co nowego?

Zadziwiający sposób na zwiększenie skuteczności działań

18 października 2011

Peter Gollwitzer, psycholog z Uniwersytetu Nowojorskiego, prowadził eksperymenty na temat postanowień i ich wpływu na faktyczne działania. Poprosił kiedyś swoich studentów o napisanie nieobowiązkowej (za dodatkowe punkty) pracy o tym, jak spędzili Wigilię. Musieli oddać ją do 26 grudnia. Większość studentów postanowiła ją napisać, jednak tylko 33% faktycznie to zrobiła.

Była jednak jeszcze druga grupa studentów, których poproszono o przygotowanie planu działania, w rodzaju: „W pierwszy dzień Świąt, po przebudzeniu, siądę przy swoim biurku i napiszę zleconą pracę”. Efekt? Aż 75% z tej grupy oddało wypracowanie w terminie.

Okazało się, że zwykłe wyobrażenie sobie czasu i miejsca działania pomogło osobom zdecydowanym na napisanie pracy w realizacji tego zadania. Inne badania Petera Gollwitzera potwierdziły ogromną moc takich wyobrażeń w skutecznym motywowaniu do działania. Wyniki 55 różnych eksperymentów, w których wzięło udział 8155 uczestników, pokazały, że osoba, która zaplanuje swoje działania, radzi sobie lepiej niż 74% osób bez takich planów.

Przełóżmy to w prosty sposób na działania ratujące Twoje finanse.
Continue Reading…

Artykuły, e-biznes i sprzedaż

Kreatywne metody sprzedaży bez… sprzedaży

10 października 2011

Ten artykuł zainteresuje tylko osoby, które chciałyby poznać przełomową technikę perswazji. Liczy ona sobie prawie 100 lat i ciągle zadziwia swoją skutecznością.

Oto historia narodzin jednej z najważniejszych zasad skutecznej reklamy. Claude Hopkins opisuje ją w książce „Tajniki warsztatu legendarnego copywritera” (ang. My Life In Advertising).

„To właśnie wtedy, u szczytu swojej sławy, Powers napisał broszurę dla Fabryki Froterek do Dywanów Bissella, na prośbę pana Williamsa. Była ona napisana na papierze do pakowania. Jednym z poglądów Powersa było, żeby forma nigdy nie przysłaniała treści. Pamiętam dobrze pierwsze zdanie: „Froterka do dywanów – jeśli zdobędziesz tę właściwą, możesz się wtedy obejść bez konkurencji”.

Ale on nie wiedział nic o froterkach. Nie poświęcił ani chwili na zbadanie naszej sytuacji handlowej. Nie znał żadnego z naszych problemów. Nigdy nie poświęcił ani minuty, żeby przestudiować, czego kobieta może sobie życzyć od swojej froterki.

Powiedziałem do pana Judda: „Coś takiego nie sprzeda nam froterek. W tej reklamie nie ma ani słowa które skłoniłoby kobiety do zakupu. Proszę pozwolić mi spróbować. Za trzy dni dam panu do porównania swoją reklamę, opartą na znajomości naszych problemów”.

Pan Judd uśmiechnął się, ale się zgodził. Przez następne dwie noce nie zmrużyłem oka. Trzeciego dnia przedstawiłem broszurę, która sprawiła, że wszyscy zadecydowali na niekorzyść Powersa. Zaskarżył ich do sądu o swoje honorarium, lecz przedstawiwszy jako dowód broszurę napisaną przeze mnie walczyli i wygrali ten proces.

Biznes froterek do dywanów dopiero się wtedy zaczynał. Niewielu było użytkowników i niewiele się sprzedawało. Na mocy mojej broszury zaproponowałem, że spróbuję zwiększyć popyt. Zbliżały się święta Bożego Narodzenia. Chodząc wieczorami po ulicach miałem pomysł froterki jako prezentu na Boże Narodzenie. Nigdy nie oferowano tego jako prezent. Zaprojektowałem stojak wystawowy dla tego eksponatu. Narysowałem kartki: „Królowa Bożonarodzeniowych Prezentów”. Po czym poszedłem do kierownika i poprosiłem o pozwolenie, żebym mógł wysłać parę ofert pocztą.

Wyśmiał mnie. Był wcześniej akwizytorem-domokrążcą, tak jak wszyscy nasi dyrektorzy. Powiedział: „Wyjdź na ulicę i spróbuj sprzedać froterki. Gdziekolwiek pójdziesz, znajdziesz je pokryte kurzem, a sprzedawcy są gotowi oddać je z powrotem. Jedyny sposób, żeby teraz jeszcze coś sprzedać, to jeśli zagrozisz komuś strzelbą. Zapędź człowieka w ciemny kąt i zmuś go, żeby podpisał zamówienie. Kiedy mówisz, że takim ludziom sprzedasz coś, pisząc listy, mogę się tylko śmiać”.

Ale broszura, którą napisałem, zdobyła jego szacunek. Zgodził się, żebym na próbę rozesłał kilka tysięcy listów. A więc napisałem i powiedziałem sprzedawcom o naszych stojakach wystawowych i o naszych kartach. Zaproponowałem obie te rzeczy za darmo na święta; nie jako prezent, lecz jako nagrodę. Ani wtedy ani nigdy potem nie prosiłem, żeby ktoś cokolwiek kupił. To jest bezcelowe. Po prostu oferowałem usługi. Prosiłem o podpisaną umowę od sprzedawcy, że wystawi te froterki na stojaku wraz z kartkami, które dostarczę. To sprawiało, że zaczynał mnie reklamować.

Rozesłałem jakieś pięć tysięcy listów. Dostałem w odpowiedzi tysiąc zamówień, niemalże pierwsze zamówienia, jakie kiedykolwiek otrzymaliśmy pocztą. To były narodziny nowej idei, która doprowadziła mnie do pozostawienia za sobą dziedziny wydatków i przeniesienia się na pole zarabiających pieniądze.
Continue Reading…

Artykuły, rozwój osobisty i osiąganie celów

Oto, co Cię zatrzymuje na drodze do szczęśliwego bycia sobą

10 października 2011

Czy wiesz, że 90% ludzi poddaje się przed samym finiszem? Przez cały czas ostro dążą do celu, po czym w chwili, gdy jest on coraz bliżej nich — poddają się. Jest to pewna forma sabotowania własnego szczęścia, niestety jednak tak często występująca, że aż niebezpieczna.

Wiesz, z czego wynika? Z dwóch rzeczy:

  1. Pierwsza to fakt, że boimy się odrzucenia, a że odrzucenie utożsamiamy z cierpieniem, to łatwiej nam zrezygnować z czegoś, co może dać nam osobisty zysk — bo gdyby jednak coś nie wyszło, cierpienie związane z porażką i odrzuceniem byłoby większe.
  2. Drugim powodem jest to, że właściwie sami siebie dobrze nie znamy, dlatego hamujemy się, choć nie potrafimy zrozumieć dlaczego. A gdybyśmy zrozumieli źródło tego zachowania, coś takiego jak wewnętrzny hamulec przestałoby istnieć.

Jak sobie z tym poradzić? Przejdźmy najpierw do punktu 1., który brzmi:

Strach przed cierpieniem

Jest to chyba najpopularniejszy rodzaj strachu — dotyczył on także i mnie. Gdybym się go nie wyzbyła, pewnie nawet nie ujrzałbyś książki, którą teraz czytasz. Dlaczego był on dla mnie aż tak przerażający, że byłam skłonna zrezygnować ze swoich marzeń, by go nie czuć? Właśnie dlatego, że bałam się cierpienia. Wszystko, co nam się z nim kojarzy, sprawia, że się poddajemy. To właśnie dlatego nie potrafimy wytrwać podczas odchudzania czy rzucić palenia na dobre. To właśnie z tego powodu nie potrafimy skończyć toksycznego związku, który nas niszczy, i również dlatego nie umiemy pokazać światu naszych zdolności. Tak bardzo boimy się cierpienia. Spróbuję Ci to wytłumaczyć po kolei, na kilku przykładach:
Continue Reading…