Browsing Tag

czas

rozwój osobisty i osiąganie celów

Czas – jak mieć go więcej dla siebie?

28 września 2018

Odzyskać można wszystko – pieniądze, pracę, ukochaną osobę. Wystarczy włożyć w to trochę wysiłku i sukces gotowy. Czasu jednak nie da się cofnąć i inaczej go wykorzystać, odzyskać.

Co zatem zrobić, by nie żałować upływających minut wykorzystanych na zbędne sprawy? Wprowadź w swój grafik tych 7 rad i dobrze wykorzystaj swój czas.

1. Wydziel czas na pracę i odpoczynek

Bycie zapracowanym jest bardzo modne, bo wtedy wszyscy wokół widzą, jak spełniasz się zawodowo i prywatnie. To jednak droga do przemęczenia. Nie jesteś robotem i każdego dnia musisz znaleźć chwilę dla siebie. Zapowiedz, że od godziny 18 nie siadasz przy komputerze, ani nie zajmujesz się innymi obowiązkami związanymi z pracą, a weekendy poświęcasz bliskim. Wtedy odpowiednio się zregenerujesz i odzyskasz moc, dzięki czemu Twoja praca będzie bardziej efektywna.

2. Wyznaczaj limity czasowe

Kiedy działasz bez planu, często nie mając presji czasu na plecach, wykonujesz wiele czynności zbyt wolno. Jeśli nie wyznaczyłeś sobie deadline’u, tekst, który miałeś napisać w godzinę, będziesz tworzył trzy. Zerkniesz na Fejsa i Insta, bo przecież nic Cię nie goni. Wieczorem, jak będziesz podsumowywał dzień, stwierdzisz, że był on bardzo nabity. Prawda jest jednak zgoła inna…

3. Złota godzina

Słyszałeś kiedyś o tym? Jeśli masz taką możliwość, by wyłączyć się w pracy na godzinę, zamknąć się w biurze, nie odbierać maili, telefonów i nie przyjmować klientów, tylko skupić się na innych, bieżących zadaniach – zrób to! Jeśli nic nie będzie Cię rozpraszać, jesteś wstanie zrobić więcej w ciągu jednej godziny niż nawet przez ośmiogodzinny cykl pracy.

4. Rób przerwy

Aby nie pracować po godzinach, mieć wydajniejszy czas w pracy i w domu, rób sobie krótkie przerwy. Daj odpocząć mózgowi i zaczerpnij świeżego powietrza. Jeśli wydaje Ci się, że to strata czasu, sprawdź tę metodę. Zobaczysz, że będziesz mniej przemęczony, a wykonasz te same obowiązki.

5. Planuj

Jeśli chcesz sprawić sobie odrobinę przyjemności i pójść ze znajomymi na miasto lub zakupy, zaplanuj, że musisz ze wszystkim innym sprawami wyrobić się do 19. Tak łatwiej Ci będzie ogarnąć wszystkie potrzebne sprawy, jeśli zaplanujesz kolejność ich wykonywania.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

6. Naucz się asertywności

Nie masz czasu dla siebie? A może to przez natłok obowiązków, które bierzesz na swoje barki? Jeśli szef daje Ci robotę do domu powiedz, że tym razem masz inne plany. Gdy ciotka prosi Cię setny raz o zakupy, jeśli nie robisz tego przy okazji, nie daj się wykorzystywać. Może ma dzieci, które też choć raz mogłyby jej pomóc.

7. Zrezygnuj z zabijaczy czasu

Gdy za długo patrzysz się każdego dnia w ekran telefonu czy telewizora, może warto z tego zrezygnować? Odinstaluj aplikacje i zostaw tylko te, które pomogą Ci lepiej wykorzystać Twój czas. Zamiast przesiadywać na kanapie, popijać niezdrowe napoje i podjadać słodycze, można te chwile spędzić dużo przyjemniej. Wszystko ma swój umiar, ale gdy tak wygląda każde Twoje popołudnie, nie narzekaj, że nie masz czasu na sport, zadbanie o siebie czy spotkanie ze znajomymi. To Twój świadomy wybór, jak bardzo wykorzystasz dany Ci czas.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak sprawić, by czas nie pędził tak szybko?

13 sierpnia 2018

Dlaczego, kiedy stoimy w kolejce w banku, na poczcie, czy gdziekolwiek indziej, czas strasznie się dłuży i każda minuta jest jak wieczność, a w momencie wakacji, fajnych chwil wydaje się, że wszystko mija jak za pstryknięciem palca?

Bo czas i emocje to jedność!

Kiedy znudzenie daje o sobie znać, ciągle patrzymy na zegarek i wszystko się dłuży. Wtedy nasz mózg rejestruje każdą sekundę i powoduje, że wszystko płynie wolniej.

Jeśli robimy coś ekscytującego, nikt nie mierzy czasu, bo jest zbyt zajęty zabawą. Przysłowie, że wszystko dobre, co się szybko kończy – nie wzięło się znikąd. To sprawdzony mechanizm, którego nie przeskoczymy w dużej mierze. Można jednak nauczyć się robić to inaczej. W jaki sposób?

Oto wskazówki dla Ciebie, aby czas płynął nieco wolniej:

1. Czas się robi!

Zdziwiony? Tak to właśnie działa! Prawda jest taka, że zawsze znajdziesz czas na coś, co jest dla Ciebie ważne. Dla jednych będzie to trening, dla innych książka, ale to Twój subiektywny schemat działania. Jeśli chcesz spędzić czas z rodziną, nigdy nie mów, że go nie masz na inne zajęcia. Widocznie reszta nie jest dla Ciebie aż tak istotna.

2. Nie przestawaj się uczyć

Ciekawość dziecka zawsze pomaga nam zdobywać świat i iść w nieznane. Nie bój się zadawać pytań i drążyć temat. Przecież właśnie o to chodzi, by wiedzieć więcej i więcej. Twój mózg się aktywuje i zacznie przechowywać więcej informacji, widoków, fajnych chwil. Wtedy będziesz miał wrażenie, że czas wolniej płynie.

3. Poznawaj nowych ludzi

Rodzina, najbliżsi przyjaciele zawsze będą przy Tobie, ale czasem trzeba odbiec od rutyny. To nie tylko poszerzy horyzonty i zainspiruje Cię w wielu kwestiach, ale także pozwoli docenić to, co się ma. Musisz się też otworzyć na innych, by z tych relacji coś wyszło. Bez tego ani rusz!

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

4. Podążaj za intuicją

Nie jesteś spontaniczny? Czas to zmienić. Gdy zbyt długo się zastanawiamy i czekamy na nowe opcje oraz pomysły, czas przecieka przez palce. Nie marnuj go i nie rozkładaj każdej sprawy na czynniki pierwsze. Nie warto.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Życie i szesnasty przyjaciel – Cierpliwość

17 maja 2017

„Miłość w dzisiejszych czasach została skomercjalizowana, sprowadzona do szybkich relacji, które skupiają się głównie na fizyczności. Ludzie nauczyli się wykorzystywać swoją zewnętrzność do uzyskiwania korzyści w budowaniu relacji. Zaczęli o siebie dbać. Chodzą na siłownię, do kosmetyczki, lepiej jedzą, medytują, uprawiają sport i częściej się uśmiechają. Poświęcają dużo czasu na to, aby poprawić swój świat zewnętrzny. Wydają często wiele pieniędzy, których w rzeczywistości nie mają, aby inni uznali ich za atrakcyjnych.

Jednak ważniejszy od pieniędzy stał się czas. Ludzie chcą wszystkiego natychmiast. Jest to pogoń narzucona przez otoczenie, z którym muszą się mierzyć każdego dnia. Jeśli nie jesteś szybki i się nie dostosujesz, to zginiesz. Ktoś Ci wmówił, że musisz ciągle biec i że wszystko musi być na już. To nieprawda. Życie to nie McDonald. Tu nie chodzi o najkrótszy czas wydania Big Maca. Mimo to wszyscy dookoła, zdyszani, chcą pokazać innym, że całe ich życie jest czymś lepszym. Brakuje im już tchu, porzucają swoje wartości w imię kiczu i czegoś na chwilę. Tak też jest z miłością i związkami. Na szybko, na niby, byle jak. Brak w nich cnoty, mojej przyjaciółki — Cierpliwości.

Cierpliwość to dziś towar deficytowy, który przestał mieć znaczenie. Wraz z jej utratą ludzie odsunęli od siebie piękno ich życia. A przecież natura i świat pokazują, że wszystko wymaga czasu. Pory roku, ruchy planet, dzień i noc, oczekiwanie na dziecko trwają. Na szczęście człowiek wielu rzeczy nie jest w stanie przyśpieszyć. Na pozostałe, na które miał wpływ, narzucił nienormalne już tempo. Dlatego przestała liczyć się wartość produktów, ludzkiego życia, miłości i współistnienia.

Oczekujemy, że już dziś ktoś nas pokocha. Od teraz chcemy lepszej pracy, a co najmniej wysokiej podwyżki. Autobus lub nasz samochód za wolno jadą, bo my już chcemy gdzieś być. Chcemy dorosnąć już od narodzin, a później odkrywamy, że zbyt szybko straciliśmy dzieciństwo. Biegniemy za karierą, a rodzina jest przy okazji. Liczy się wygląd, a zapominamy o duchowości i relaksie. Chodzimy na skróty, korzystając z szybkich kompromisów. Gubimy wartości, które w danej chwili powstrzymują nas od działania i zdobycia upragnionej rzeczy lub osoby. Odrzucamy prawdziwą miłość w imię tej, która jest, bo jest.

Po raz kolejny proszę: ZATRZYMAJ SIĘ!!! Jan Paweł II mówił: „Zatrzymaj się, to przemijanie ma sens, ma sens… ma sens… ma sens!”. Dlatego zdobądź tę cnotę i poszukaj w sobie cierpliwości. Weź głęboki oddech, kiedy czujesz, że zbytnio się śpieszysz.

Zatrzymaj się, kiedy:

  • Twój ukochany patrzy Ci w oczy;
  • Twoje dziecko mówi do Ciebie;
  • mijasz park i widzisz otaczające Cię drzewa, ptaki i mijających ludzi;
  • zamierzasz wykrzyczeć przyjacielowi to, czego później będziesz
    żałować;
  • budzisz się rano — podziękuj za dar nowego życia.

To wszystko nauczy Cię cierpliwości i szacunku do upływającego czasu. Będąc cierpliwym, zobaczysz, jak piękne może być życie. Przekonasz się, ile przeoczysz, kiedy stracisz kontakt z tą przyjaciółką.

„Nie trać nigdy cierpliwości; to jest ostatni klucz, który otwiera drzwi”.
— Antoine de Saint-Exupéry

Również dla mnie nie jest to łatwe, bo często czując nadarzającą się okazję, zapominam o cierpliwości. Ulegam pokusom, które po czasie okazują się niewarte porzucenia zasad. Jednak będąc świadomym, jak ona jest ważna, potrafię się zatrzymać i dostrzec sens korzystania z cierpliwości. To między innymi ona buduje mój spokój i pozwala podejmować decyzje długoterminowe. Łatwiej jest przyjmować postanowienia noworoczne, kiedy wyznacza się realny czas ich realizacji. Ustalone plany i marzenia przychodzą w odpowiednim czasie, który zapisaliśmy przy ich wymyślaniu. Wówczas cierpliwość wydaje się czymś oczywistym. Ze spokojem wykonujemy poszczególne elementy, które zaprowadzą nas do celu. Na przykład kobieta, która dowiaduje się, że jest w ciąży, od pierwszego dnia wie, że potrwa to około dziewięciu miesięcy. Przez ten czas zmienia dietę, sposób odżywiania się, a także swoje nawyki. Niczego nie robi szybciej, cierpliwie czeka na dzień porodu. Choć czasami nie jest to łatwe.

Szukaj jej więc w każdym oddechu, spojrzeniu, słowie i działaniu. Nie zapominaj o niej, kiedy wchodzisz do sklepu, a nie masz wystarczającej ilości pieniędzy na zakup wymarzonej pary butów. Pamiętaj o niej też, kiedy odrabiasz z dzieckiem lekcje lub uczysz je jeździć na rowerze. Daj sobie czas, który i tak upłynie.”

„Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie”.
— H. Jackson Brown junior

Fragment pochodzi z książki „Życie i 101 przyjaciół”, której autorem jest Krzysztof Liegmann.

rozwój osobisty i osiąganie celów

Dar czasu życia

20 kwietnia 2017

„Kto chwyta szanse, prędzej czy później osiąga swoje cele. Dobrze. Sukcesy osiągamy tylko dzięki pewnym czynom. Jasne. A czyny zdefiniowane są poprzez ich wyniki. Słusznie. A do wyników dochodzi się przez pracę. Z powyższym każdy się zgodzi. Tyle że ten sposób widzenia rzeczy jest bardzo pobieżny i z gruntu zły. Brakuje tu pewnego zasadniczego składnika!

Kiedy wykonujemy dobrze jakąś pracę, czyli czynność, to osiągamy w niej dobre wyniki. To też się zgadza. Pytanie tylko, kiedy osiągamy te wyniki?! Przecież to żadna sztuka naprawić po mistrzowsku auto, zostać słynnym pianistą, wylądować za życia na Marsie. Aby naprawić po mistrzowsku auto, potrzebowałbym tylko kilku lat. Aby zostać słynnym pianistą – tak ze 30 lat. A wylądować za życia na Marsie – no, na to potrzebowałbym ze 300 lat, tak myślę. Nie jest to żadne osiągnięcie, żaden wyczyn, to każdy potrafi! Wszystko jest możliwe i każdy potrafi wszystko – wszystko jest tylko pytaniem o czas… Pytanie o czas – właśnie.

„Każdy potrafi wszystko” – długo uważałem to powiedzenie za zwariowane. Każdy potrafi wszystko? Im jestem starszy, tym bardziej mnie ono jednak przekonuje. Każdy potrafi wszystko, tak, ale dopóki żyje. Bez tego tak zasadniczego a tak ograniczającego składnika – czasu – nic przeciwko temu powiedzeniu nie przemawia. Nie ma nierealnych celów, są tylko nierealne terminy. I nie jest to też kwestia pieniędzy, bo do ich zdobycia również potrzebny jest czas. Potrzebujecie miliona na ten projekt? Żaden problem, bo w ciągu kilkuset lat każdy to zrobi, naprawdę – każdy w takim czasie zbierze tyle pieniędzy. Większym wyczynem byłoby zebrać tyle w ciągu jednego miesiąca, nie mówiąc już o jednym dniu…

„Nie ma nierealnych celów, są tylko nierealne terminy.”

Wyniki nie zależą tylko od pracy. Chociaż większość pracobiorców opłacanych jest za pracę, a więc za to, że wykonują pracę, którą daje im pracodawca. Oto coś, o czym zapominają wszyscy: aby osiągnąć dobre wyniki, nie wystarczy wykonać coś dobrze. Wyniki, czyli prawdziwe osiągnięcia – to praca wykonana w określonym czasie.

Kiedy wyznaczam sobie jakiś cel, muszę podać też jakiś termin, w innym wypadku nie ma to sensu. Każdy cel – bez wyjątku – każdy cel jest limitowany w czasie, bo limitowane w czasie jest nasze życie. Czy w głowach członków naszego społeczeństwa jest na to miejsce? A gdzie tworzenie pewnej wartości – będącej naszym roszczeniem także w stosunku do czasu?

„A gdzie tworzenie pewnej wartości – będącej naszym roszczeniem także w stosunku do czasu?”

Pracobiorcy całymi dniami i godzinami piszą listy firmowe w różnych sprawach. Dlaczego? Ponieważ chcą to zrobić dobrze. Co nadzwyczajnego jest w tym, że ktoś napisze jeden tego rodzaju list w ciągu trzech długich dni? Ano – nie ma w tym nic dobrego, a tym bardziej nadzwyczajnego. Jest coś wręcz fatalnego, źle świadczącego o autorze i w ogóle tego listu nie trzeba czytać. Uczeń szkoły podstawowej, który napisze odpowiedni do swego wieku list w pięć minut, osiągnął w tym momencie więcej!

Oto każdej niedzieli ludzie w spokoju ducha, powoli myją ręcznie swoje samochody. Oto na lotniskach ludzie gapią się w powietrze, stojąc na ruchomym chodniku. Na Boga, czyż tym ludziom czas nie jest drogi? Czas ich życia? Czy ich życie nie jest dla nich nic warte? Ludzi z wigorem, temperamentem rozpoznacie po tym, że wchodzą i schodzą po ruchomych schodach, że idą po ruchomych chodnikach i stale coś robią, nawet wtedy, kiedy siedzą gdzieś i czekają – czy to w pociągu, czy to w poczekalni do lekarza.

Zatrzymać własny ruch do przodu – wyłącznie dlatego, że jadę na ruchomym chodniku – to można porównać z pasywnością, która paraliżuje nasze społeczeństwo. Zawsze, kiedy sądzimy, że jesteśmy „niesieni” przez społeczeństwo, kolektyw, gminę – w tym celu wystarczy się po prostu „nie wychylać” i robić to, co wszyscy – dopuszczamy się pasywnej postawy i zaprzestajemy naszych własnych usiłowań. Stajemy na ruchomym chodniku i rezygnujemy z odpowiedzialności za własny ruch do przodu – cokolwiek to znaczy, a także dosłownie. „Wstępujemy” do opiekuńczego państwa, godząc się na cały pakiet opieki socjalnej – i zwalamy na nie odpowiedzialność za wszystkie życiowe ryzyka. Związani jesteśmy z Agencją Pracy i pozwalamy, aby to ona odpowiadała za kształtowanie naszego życia zawodowego. Wiemy, że nasi pracodawcy opłacają nam różne kursy i treningi i pozwalamy, aby to nasz szef odpowiadał za nasze dalsze kształcenie i rozwój. Wiemy doskonale, że system szkolny opłacany jest z naszych podatków i godzimy się na to, aby ten tak niedoskonały twór był odpowiedzialny za kształcenie naszych dzieci i przygotowanie ich do życia. Zawsze są jacyś „inni”, którzy nas mają wspierać, nieść do przodu, wieźć itd. A przecież tymi, którzy na to czekają, zawsze jesteśmy właśnie „my”.

Większość ludzi nie dostrzega przede wszystkim w ogóle osi czasu. Tylko z tego powodu możliwe jest tworzenie stanowisk pracy, które polegają na nicnierobieniu. Na lotnisku w Monachium, już w strefie bezpieczeństwa, siedzi ośmiu mężczyzn z krwi i kości, których zadaniem jest wyłącznie patrzenie i pilnowanie, aby wszyscy przeszli przez tę strefę i nie zatrzymywali się, i aby nikt nie wracał. Wszyscy, jak wiadomo, przechodzą do hali wylotów. Ile czasu traci tych ośmiu ludzi! Każdego dnia, w każdej godzinie! Oni nie robią nic! Proste urządzenie techniczne, jakaś bramka z kołowrotkiem czy coś podobnego spełniłoby dokładnie to samo zadanie!

Dopóki istnieją takie stanowiska pracy, dopóty będą ludzie, którzy tracą godziny, lata swojego życia na coś takiego, a nam, jako społeczeństwu, nie będzie się dobrze wiodło. Gdyby przynajmniej byli to ludzie studiujący, którzy w czasie swojej pracy mogliby coś powtarzać, czegoś się uczyć… Może zarząd lotniska mógłby wykorzystać ich siłę roboczą choćby w ten sposób, aby posadzić ich za biurkiem i zlecić im przepisywanie tekstów, bo ja wiem… Ale ludzie, którzy zabijają czas – nie, na to po prostu nie mogę patrzeć. Robi mi się wręcz niedobrze, kiedy jestem skazany na konfrontację z czymś takim. Czy ci ludzie nie widzą, jak czas przecieka im przez palce i bezpowrotnie znika? Zawsze, kiedy o nich myślę, wydaje mi się, że muszę przedzierać się przez bagno martwego czasu, aby dobrnąć do jakiejś śluzy i wyminąć tych zombie.

„Czy ci ludzie nie widzą, jak czas przecieka im przez palce i bezpowrotnie znika?”

Przecież ja tylko przechodzę obok nich na lotnisku… A jeśli muszę iść do toalety i widzę siedzącego tam pana lub panią… dlaczego on czy ona nie robi choćby swetra na drutach? A obok stoi biedny talerzyk z paroma groszami.

Naprawdę nie chodzi mi o nieustanne tworzenie wartości dla zasady albo o maksymalne wykorzystanie każdej sekundy. Chodzi mi o pojedynczego człowieka, który może nawet czytać jakąś dobrą powieść! Ciągle się boję, że nasz rozum zapadnie na suchoty, jeśli nie będziemy go odpowiednio karmić.

Czas oczekiwania to czas martwy. Wiem, że czasem trzeba czekać całymi latami, aż coś zostanie skończone albo na nadejście właściwego czasu. Nie jestem w tym dobry. Jestem „stale za wcześnie”, takie mam wrażenie. Kiedyś, na przykład, napisałem książkę pod tytułem „Każdego dnia jest wyprzedaż” – poradnik na temat handlowania i targowania się. Opublikowałem tę książkę, jeszcze zanim weszła w życie ustawa o rabacie, bo nie mogłem już się tego doczekać. Książka sprzedawała się całkiem dobrze – i niesłychanie mnie to denerwowało, bo gdyby pojawiła się na rynku później, po wejściu ustawy, mogłaby się sprzedać w dwukrotnie albo nawet trzykrotnie wyższym nakładzie.

W taki sposób za wcześnie byłem już iks razy. Wolę rzucić się na coś natychmiast, niż czekać, aż nadejdzie odpowiedni czas i rzecz dojrzeje. Najważniejsze: działać! Właśnie dlatego, że nie znajduję w sobie cierpliwości, aby poczekać trzy dni, ciągle coś psuję. Nie jestem dobrym przykładem sztuki czekania na odpowiedni moment. Z drugiej jednak strony, w większości wypadków właśnie dzięki mojej niecierpliwości osiągnąłem tak wiele sukcesów – po prostu dlatego, że załatwiałem sprawy natychmiast, kiedy tylko się pojawiały, za jednym zamachem.

„Zły wynik, ale osiągnięty i zaprezentowany natychmiast, to dobry wynik.”

W swoim słynnym przemówieniu z 26 kwietnia 1997 roku ówczesny premier Niemiec Roman Herzog użył słowa Ruck dokładnie jeden raz. Słowa „szansa” użył natomiast siedem razy. Co nam po szansach, jeśli za jednym zamachem ich wszystkich – albo przynajmniej jednej – nie chwycisz? Słowo ruck oznacza po prostu „natychmiast, zaraz, teraz oddać coś, co jest jeszcze niekompletne, nieskończone”. Zły wynik, ale osiągnięty i zaprezentowany natychmiast, to dobry wynik. No, prawie…”

Fragment pochodzi z książki „Dzieci szczęścia”, której autorem jest Hermann Scherer.