Browsing Tag

jutro

rozwój osobisty i osiąganie celów

Dlaczego odwlekasz?

23 września 2021

Pewnie zastanawiasz się, dlaczego tak się dzieje.

Przecież masz marzenia, wiesz, co trzeba robić, a mimo to nic nie robisz. Marnujesz czas. Marnujesz energię i pogrążasz się w marazmie.

Zróbmy mały przegląd powodów odwlekania. Wiem, że czytasz tę książkę, bo chcesz poznać rozwiązania. Jednak zanim do tego dojdziemy, najpierw musisz dobrze poznać wroga.

Odwlekanie jest jak bandzior czający się na powóz przejeżdżający przez las. Jeśli nic o nim nie wiesz, to nie masz pojęcia, w jaki sposób zaatakuje, gdzie i kiedy. Nie masz świadomości, czy tylko zabierze łupy, czy też może będzie wolał nie zostawiać żadnych świadków i wyrżnie wszystkich jak oszalały rzeźnik.

Gdy poznasz przyczyny odwlekania, twoja reakcja będzie bardziej świadoma. Będziesz wiedział, że zbliżasz się do „niebezpiecznej strefy” i warto złapać za rękojeść miecza.

Zatem do rzeczy. Oto powody odwlekania:

  1. Natychmiastowa gratyfikacja. Siedzenie przed komputerem jest wygodniejsze niż bieganie. Przeglądanie maila jest przyjemniejsze niż praca nad projektem. Wypicie kawy przed pracą jest nagrodą za pracę, która jeszcze nie została wykonana. Po co masz się wysilać i czekać na efekty, skoro dobre emocje możesz mieć tu i teraz? Przecież wystarczy tylko kilka kliknięć i już czujesz się lepiej.
  2. Brak konsekwencji. W szkole stał nad tobą nauczyciel. W pracy przez ramię zaglądał kierownik. Niestety, kiedy pracujesz na własny rachunek musisz pilnować się sam.

Będąc freelancerem, sam sobie jesteś sterem, wiatrem i okrętem, dlatego często zbaczasz z kursu. Przeglądasz blogi, oglądasz wideo na Youtube, przeglądasz Facebook, grasz w gry i robisz wiele innych rzeczy, zamiast zająć się pracą.

Nie dostajesz nagany, nie jesteś wzywany do szefa na dywanik, zatem twoje zachowanie nie jest w żaden sposób ukarane. Kara oczywiście przyjdzie w postaci słabych ocen lub marnych zarobków, ale na razie jest jeszcze jest poza twoim doświadczeniem.

  1. Przeceniasz swoje możliwości. Wybacz, ale wcale nie jesteś taki dobry, jak sądzisz. Gdybyś rzeczywiście był, miałbyś zdecydowanie lepsze efekty.

Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Twoje wyniki są słabe (nieważne, czy w nauce, czy w biznesie), bo ty jesteś słaby.

Może myślisz sobie: „Dzisiaj będę się obijał i zabiorę się za to od przyszłego tygodnia. Będę na tym maksymalnie skoncentrowany. Jak już się zmobilizuję, to zrobię wszystko od A do Z”. Niestety w konfrontacji z rzeczywistością wygląda to zupełnie inaczej. Pamiętaj, że chwila obecna to też kiedyś była przyszłość.

Prawda wygląda tak, że skoro teraz nie potrafisz się zabrać za pracę, to w przyszłości będzie tak samo. Może nóż na gardle nieco cię zmobilizuje, ale zobaczysz, że i tak nie zdążysz ze wszystkim na takim poziomie, jakiego oczekujesz.

Powtórzę to jeszcze raz: przeceniasz swoje możliwości. Wcale nie jesteś taki dobry, jak myślisz, że jesteś, a najlepszym tego dowodem są twoje wyniki. Kropka.

  1. Realizujesz nie swój plan. Niestety odwlekanie, przerywanie pracy i oddawanie się przyjemnościom jest domeną osób, które zdecydowały się podjąć jakąś pracę, ale nigdy nie odbyły konkretnej podróży w głąb siebie.

Wspinają się po drabinie, która oparta jest o niewłaściwą ścianę. Jeżeli wybrałeś kierunek studiów ze względu na panujące trendy, to mocno się na tym przejedziesz.

Robiąc coś naprawdę doskonale, bez względu na fach, zarobisz godziwe pieniądze. Są kucharze, którzy gotują w zajazdach przy drodze, a są i tacy, którzy gotują dla gwiazd ekranu. Są krawcowe, które całe życie będą skracać nogawki, i są projektanci, którzy za swoje kreacje biorą ogromne pieniądze. Tak samo z fryzjerami, ogrodnikami czy trenerami fitnessu.

Kiedy odkryjesz, co lubisz robić, w czym jesteś dobry i za co ludzie ci zapłacą, to sprawa odwlekania będzie zamknięta raz na zawsze.

Osobiście lubię mówić. Zawsze byłem gadułą. Jestem w tym dobry. Lubię także zdobywać nową, praktyczną wiedzę i testować ją na sobie. To poprawia jakość mojego życia. W ten sposób zmieniłem swoje nawyki, jestem w cudownym związku, wiem, jak rozwiązywać konflikty, jak szybko się uczyć i jak pracować produktywnie.

(…)

Kiedy odkryjesz swoje mocne strony i zrealizujesz zgodne z nimi cele (a to wcale nie jest takie proste), życie nabierze zupełnie innych barw. Doświadczysz szczęścia i cudownego uczucia zwanego spełnieniem.

Zajmij się tym tematem, żebyś nie obudził się jako sfrustrowany czterdziestolatek, który chciał być pisarzem, ale został prawnikiem, bo uległ presji ze strony rodziny.

  1. Perfekcjonizm. Perfekcjonizm ma swoje dobre i złe strony. To, co produkujesz, będzie naprawdę wysokiej jakości, ale często będziesz poprawiał swoje projekty w nieskończoność.

Nagle pojawi się konkurencja, która wypuści swój produkt wcześniej i sprzątnie ci sprzed nosa najlepszą część tortu. Może będziesz lepszy, ale jak przekonasz ludzi do swojej oferty, skoro ich potrzeba już została zaspokojona?

Niestety dzisiaj nie jest aż tak ważne, kto jest lepszy, ale kto jest pierwszy. Warto spojrzeć na takiego giganta jak Microsoft.

Bill Gates wielokrotnie był krytykowany za techniczne błędy Windowsa. Strategia Microsoftu jest bardzo prosta: wypuszczamy produkt na rynek — ludzie zgłaszają błędy — wypuszczamy aktualizacje i uzupełnienia. Kto jak kto, ale Bill Gates chyba wie, co robi. W końcu facet przez długi czas był najbogatszym człowiekiem na świecie. Nawet dzisiaj, mając tylko udziały w Microsofcie, Bill podczas porannego mycia zębów zarobi więcej niż większość ludzi na świecie przez całe swoje życie.

Panowie Hewitt i Flett, autorzy książki Perfectionism: Theory, Research, and Treatment(4) twierdzą, że perfekcjonizm dzieli się na trzy zasadnicze kategorie:

a. Zorientowany na siebie — osoba sama sobie stawia wyśrubowane normy. Ma wysoką motywację do osiągnięcia perfekcji w tym, co robi. Wynika to z jej wnętrza. Sama ocenia pozytywnie bądź negatywnie swoje osiągnięcia.

b. Zorientowany na innych — to nic innego jak wymaganie od pracowników czy współpracowników perfekcyjnego działania. Często standardy wyznaczane przez człowieka z tak pojmowanym perfekcjonizmem są nierealistyczne.

c. Uwarunkowany społecznie — ten rodzaj perfekcjonizmu jest najbardziej dotkliwy. Jest to przekonanie, że inni ludzie (rodzina, współpracownicy, pracownicy,szefowie, klienci) mają wobec nas ogromne wymagania.

Osoba z takim podejściem czuje, że jej działania są nieustannie krytykowane. Wierzy, że otoczenie oczekuje od niej doskonałości.

Ludzie tak uwarunkowani nie czerpią przyjemności ze swojej pracy. Ciągle myślą, że to, co robią, nie jest wystarczająco dobre.

Badania potwierdzają, że perfekcjonizm niekoniecznie jest przejawem wewnętrznej potrzeby bycia najlepszym. Wynika znacznie częściej z presji zewnętrznej (która realnie niekoniecznie musi istnieć).

Kiedy prowadzę konsultacje lub szkolenia z efektywnej nauki, wymagam od podopiecznych przejścia przez „tor wyzwań” dla ich wyobraźni. Jest to powrót do dzieciństwa, gdzie wystarczył karton, kilka butelek, a reszta fabryki była namalowana w naszych głowach.

Zmuszam kursantów do zabawy wyobraźnią. Dorośli na początku mają z tym problemy. Dzieci radzą sobie lepiej, ale zauważam, że z roku na rok coraz młodsze roczniki nie radzą sobie z tworzeniem żywych, barwnych i nacechowanych emocjami wizualizacji. Kursanci na początku wstydzą się dzielić tym, co sami stworzyli.

Dlatego pierwszą rzeczą mocno podkreślaną na kursie jest przekonanie: „Zrób źle — ale zrób”. Od razu nie będziesz miał takich skojarzeń jak ja, bo ja tematem zajmuję się od lat. Na początku nie będziesz też tak dobrym pisarzem jak Stephen King, Harlan Coben, Andrzej Sapkowski czy Terry Pratchett.

Myślę, że warto sobie zaszczepić to podejście. Pozwala ono ruszyć z miejsca, nawet jeśli uważasz, że nie jesteś zbyt dobrze przygotowany, albo że to, co zrobiłeś, nie jest wystarczająco dobre. Wypuść z rąk — zbierz opinię — popraw — wypuść ponownie.

  1. Strach i niepewność. Odwlekasz podjęcie działania, bo jest to dla ciebie coś nowego. Coś, czego rezultatu nie potrafisz przewidzieć. Lęk przed nieznanym to nieco większy temat, dlatego poświęcę mu osobny rozdział.

(4) 4 G.L. Flett, P.L. Hewitt, Perfectionism. Theory, Research, and Treatment, Washington 2002.

Fragment pochodzi z książki „Przestań odwlekać i zacznij działać!”, której autorem jest Bartłomiej Popiel.

rozwój osobisty i osiąganie celów

Gdyby miało nie być jutra…

1 października 2019

Wyobraź sobie, że jesteś w pracy, której nienawidzisz. Że robisz coś, co bardziej musisz zrobić, niż chcesz. Masz kierownika, który wymaga, prawie nie płaci, pokazuje swoją wyższość i Twoją niższość. Znam wielu ludzi, którzy nie muszą sobie tego wyobrażać. Bo tak mają.

Wyobraź sobie, że masz marzenia, ale nie realizujesz ich z kilku głównych powodów:

  • Nie masz czasu, bo przecież 3/4 czasu spędzasz w pracy.
  • Nie masz pieniędzy.
  • Inni mogliby się śmiać, że masz takie marzenia.

Wyobraź sobie, że chcesz poznać kogoś, ale za każdym razem jakoś nie masz odwagi. Wstydzisz się, co pomyśli ta osoba, widzisz w sobie niedociągnięcia i może myślisz, że ta osoba nie zechce Cię poznać bliżej. To powoduje, że ciągle o tym myślisz, bo nie wiesz, jak by było.

Wyobraź sobie, że… [możesz tutaj wstawić sobie, co tylko chcesz z tego, czym żyjesz].

Dlaczego tego nie zmienisz?

Odpowiedź jest prosta. Bo ludzie nie żyją w TU i teraz, tylko w przyszłości lub przeszłości. Nie czują w TU tych wibracji. Bo ich umysłów nie ma w TU. Ale jest jedna sytuacja, jedna chwila, kiedy to się zmienia. Doświadczyłem tego i widzę to też u innych, gdy ta chwila się pojawia: wskakują w TU i teraz i…

Wyobraź sobie, że szef w pracy kolejny raz pokazuje Ci, gdzie Twoje miejsce, a Ty wstajesz, patrzysz na niego i mówisz:

Zrób to sam, ja wychodzę.

Po czym wstajesz i wychodzisz. Zmierzasz w jedno miejsce, pukasz do drzwi. Otwiera je właśnie ta osoba, przed którą uciekasz tyle czasu, przed którą strach powstrzymywał Cię, by zagadać, a Ty mówisz:

Witaj, znamy się ogólnie z widzenia. Wiesz, myślałem od dłuższego czasu, żeby zaprosić cię na kawę, ale jakoś się nie złożyło, więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce.

Po czym zaczynasz robić to, co było Twoim marzeniem, a kiedy spotykasz znajomych, masz gdzieś, co powiedzą, więc informujesz ich, że jednak to robisz i tyle. Znajomi patrzą z niedowierzaniem, a Ty już wiesz, że masz to gdzieś, bo jesteś właśnie na swojej wibracji.

Sam tego doświadczyłem i gorąco Ci to polecam.

Ale co doprowadza do tego, że ludzie zaczynają w końcu robić to, o czym marzą, czego chcieli od dawna, i nie liczą się z porażką czy wyśmianiem przez innych?

Gdyby miało nie być jutra…

Tylko u osób, u których JUTRO jest wątpliwe, w tu i teraz budzi się chęć życia!

Gdyby miało nie być jutra — nie rzuciłbyś dziś pracy? Nie powiedziałbyś chamskiemu szefowi: WYCHODZĘ? Nie zaproponowałbyś kawy osobie, o której śnisz? Nie spełniłbyś swojego marzenia? Zrobiłbyś to!

Więc może zamiast czekać na taki moment, przyjmij już dziś, że jutra nie ma! Bo nie ma!!!

Więc na co czekasz? Na jutro — i w nim zrobisz to wszystko? A co z DZIŚ?

Każde Twoje iluzyjne JUTRO istnieje tylko w DZIŚ.

Zacznij się realizować… TERAZ.

Weź długopis i choćby na stronach tej książki zacznij pisać, co chcesz zrobić. Najpierw zapisz główne hasło. Potem podziel je na bardziej szczegółowe działania. A następnie ZACZNIJ TO ROBIĆ… dziś.

Fragment pochodzi z książki „Holistyczne podejście do życia” Grzegorza Cieślika.

"Holistyczne podejście do życia" Grzegorz Cieślik