Jesteśmy tylko ludźmi, dlatego każdy z nas popełnia błędy. Wystarczy, że ktoś nas zdenerwuje, wydarzy się coś niespodziewanego, a cały plan jednej chwili może legnąć w gruzach i emocje biorą górę. Kiedy coś wymyka się spod kontroli, warto mieć w zanadrzu listę kontrolną, która od razu przywróci nas na właściwe tory. Co to jest i jak ją stosować nie tylko w pracy, ale i w domu?
Checklista to nic innego jak spis kolejno wykonywanych działań, dzięki któremu unikniemy błędów i zminimalizujemy ryzyko zapomnienia o istotnej sprawie.
Zdarzało Ci się iść do sklepu i nie kupić podstawowych produktów na jutrzejszy obiad? Zapewne nie jeden raz. Dzieje się tak dlatego, że na Twój mózg działa wiele bodźców, kolorów, reklam, dźwięków. Wprowadza to wielki chaos, reagujemy emocjonalnie na dany produkt, oddalając podświadomie rzecz, po którą przyszliśmy.
Wiele osób twierdzi, że lista odbiera nam sporo spontaniczności. Zamiast działać i iść za głosem serca, najpierw wczytujemy się w skrawek papieru lub ekran telefonu. Nic bardziej mylnego. Checklista sprawia tylko, że możemy skupić się na rzeczach ważnych i dla nas istotnych, pomijając tematy, które tylko zabierają nam czas i pieniądze.
Kiedy lekarz sprawdza, czy pacjent przed zabiegiem jest odpowiednio podpięty do aparatury, wykonuje szereg czynności, to dba jedynie o jakość operacji. Reszta i tak pozostaje w jego rękach. Tak samo jest z innymi zawodami lub w życiu codziennym.
Przygotowując imprezę urodzinową dla swojego dziecka, nie zapomnisz o świeczkach na tort, czy prezencie. Redukujesz tym samym stres i jesteś pewniejszy siebie, bo skupiasz swoją uwagę na rzeczach istotnych.
Za sukcesem jednej z wielkich sieci barów szybkiej obsługi zaczynający się na „MC” stoi właśnie checklista. Tam pracownicy kuchni, menadżerowie, sprzątaczki wykonują wszystkie prace „z kartką w ręku”, opierając się na schemacie. To sprawia, że w każdym miejscu na świecie, kanapka będzie smakowała tak samo. Można odżywiać się zdrowo i wielki, żółty znaczek omijać szerokim łukiem, ale trudno nie docenić sukcesu fast-food’u i wypracowanego działania, które sprawdzi się nawet na odludziu. Dlaczego? Bo brak źródła, do którego w każdej chwili można się odnieść, zwiększa prawdopodobieństwo popełnienia błędu.
Lista podstawowych procedur, bez których całe zadanie się posypie sprawia, iż nasz stres przed każdym działaniem jest mniejszy. Kiedy w nasze życie zawodowe lub prywatne wejdzie rutyna, można dzięki liście kontrolnej ją ominąć.
Brakuje Ci celu w życiu?
Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.
Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków
Gdzie można ją zastosować, by uniknąć wpadki? Jeśli przygotowujesz się do ważnej prezentacji, wystąpienia czy spotkania, warto sporządzić listę, dzięki której będziesz przygotowany perfekcyjnie.
Kiedy zaczynasz nową pracę i chcesz wypaść jak najlepiej, posiłkuj się checklistą, by każde Twoje zadanie było wykonane z największa dokładnością. Nie musisz się jej pozbywać. Kiedy po kilku latach pracy w tym samym miejscu chcesz coś zmienić, przypomnij sobie schemat z Twoich początków.
Delegujesz pracowników do służbowego wyjazdu? Dla pewności możesz sporządzić punkty, które sprawią, że nikt o niczym nie zapomni.
To ułatwi Ci także podejmowanie decyzji biznesowych, tak samo jak załatwienie wszystkich zawodowych spraw. Ustal priorytety na dany dzień i odznaczaj po ich wykonaniu.
Kiedy nie chcesz się rozpraszać, masz słaba pamięć lub wolisz nie uczyć się na własnych błędach tylko zapobiegać, spróbuj wykorzystywać możliwości checklisty. Może dzięki temu Twoje życie zawodowe i prywatne nie będzie już przypadkiem?
W poprzedniej sesji skoncentrowaliśmy się na kolejnych dwóch modelach życia finansowego. Pierwszy z nich, nawiązujący do hierarchii potrzeb Abrahama Maslowa, pokazuje w jaki sposób uporządkować i uszeregować w optymalnej kolejności kluczowe sfery naszego życia. Drugi, inspirowany imponującym dorobkiem Alvina Halla (więcej na http://alvinhall.com), poszerza nasze kompetencje i gwarantuje wyższą jakość zestawień finansowych dzięki wprzęgnięciu w ich sporządzanie czynnika emocjonalnego.
Czy zastanawiałeś się kiedyś dlaczego nasz świat wydaje się być tak bardzo chaotyczny, nieuporządkowany, zaś nasze życie stało się jakimś katastrofalnym, pośpiesznym i bezładnym wyścigiem – nie bardzo wiadomo w jakim dokładnie kierunku, po co i w jakim celu? Wydaje się, że odpowiedzią na te pytania są 3 Upiory, które stanowią również poważne bariery na drodze do osiągnięcia wolności finansowej.
PIERWSZY UPIÓR: Nadmiar informacji (Chaos)
Czasy, w których teraz żyjemy, pracujemy i usiłujemy realizować ambitne plany (lub po prostu przetrwać) nazywa się epoką informacyjną. Oto, gdzieś mniej więcej w połowie lat 90. w Polsce przeszliśmy niezauważalnie od ery industrialnej, cechującej się stabilnością i pewną przewidywalnością do tzw. epoki informacyjnej. Najważniejszą stałą cechą naszej epoki jest ciągła zmiana, nieprzejrzystość rzeczy, niewiarygodne tempo przyrostu informacji i brak dostatecznych kryteriów selekcji informacji. Na szczęście natura ludzka ma tę wspaniałą właściwość, że szybko przystosowuje się do nowych warunków. Tym niemniej czy nie masz czasami wrażenia, że ilość bodźców i informacji, która usiłuje zatrzymać Twoją uwagę jest tak ogromna, że podejmowanie na ich podstawie decyzji przypomina rzut kostką albo co najwyżej grę w statki? Jeszcze kilkanaście lat temu problemem był szybki dostęp do informacji i wiedzy, zaś teraz problemem jest umiejętność dokonywania skutecznej selekcji i trafnych wyborów. Wydaje się, że problem ten dotyczy zwłaszcza rynków finansowych, których kondycja decyduje o losach naszych inwestycji.
Jeśli chcesz utrzymywać się stale na powierzchni w tych okolicznościach jest tylko jeden niezawodny sposób: permanentna edukacja, nieustanne rozwijanie kompetencji i maksymalna aktywność.
Wykonaj proszę 1 zadanie (przygotuj osobną kartkę papieru):
Wypisz każdą metodę (sposoby/techniki) podejmowania decyzji: Te, które znasz i te, które stosujesz w codziennym życiu.
W jaki sposób podejmujesz decyzje finansowe? Czym się kierujesz? Co przesądza o Twojej decyzji? Fakty finansowe, czy finansowe iluzje?
DRUGI UPIÓR: Nasz ZEITGEIST, czyli konsumpcja za wszelką cenę
Zeitgeist to, według słownika Kopalińskiego duch czasu; niedostrzegalne wpływy tworzące klimat opinii i poglądów epoki; konwencje myślowe i nie kwestionowane założenia, zawarte w kulturze i nauce danego okresu, charakterystyczne dla niego tendencje gustów i moralności (twórcą tego pojęcia jest geniusz niemieckiego romantyzmu Goethe).
Kwestią bezsporną jest to, iż dominującą cechą „ducha czasu”, w którym żyjemy jest ideologia konsumpcji, czyniąca z nas dość łatwowiernych i niezbyt odpornych na perswazję niewolników kupowania, wydawania i życia na kredyt (nie mówię konkretne o Tobie, mówię o „sytuacji statystycznej”). Nieco więcej na ten temat mówiliśmy w sesji 2 „Marketing. Sztuka uwodzenia”.
Konsumpcja stanowi najważniejszy rys naszego stylu życia oraz jest głównym motorem napędowym współczesnych systemów gospodarczych. Okrutny paradoks naszej epoki polega na tym, że gdybyśmy nagle przestali się zadłużać i radykalnie ograniczyli konsumpcyjny styl życia w błyskawicznym tempie runąłby globalny system gospodarczy i finansowy!
TRZECI UPIÓR: Wątpliwe cele
Większość z nas realizuje cele innych – tych, którzy umieją planować i sprawiać, że ich cele bierzemy za swoje (tu znów odwołujemy się do sesji 2 „Marketing. Sztuka uwodzenia”) Realizujemy cele naszych pracodawców, wreszcie rytm naszego życia bardzo często wyznaczają ramówki mediów – szczególnie nadawców telewizyjnych oraz przywiązanie do mediów społecznościowych i nieskończenie przepastnych, hipnotycznych treści w Internecie. Gdzie jest zatem czas i miejsce na realizacje własnych celów i ambicji?
Niektórzy z nas próbują ustalać cele, ale są one wadliwie formułowane i tylko nieliczni z nas wiodą świadome życie celowe. Według amerykańskich statystyk niespełna 5% populacji trafnie i systematycznie planuje swoje życie (i ma dostatecznie rozwiniętą wolę realizacji planów). Mniej więcej tyle samo populacji skupia w swoich rękach (czy raczej na kontach i w sejfach bankowych) ponad 90% światowego majątku. Czy ta zbieżność jest tylko przypadkiem, czy to ci, którzy umieją dobrze planować znajdują się w światowej elicie finansowej?
Być może zadajesz sobie pytanie dlaczego na początku tej sesji pojawiły się takie nieco akademickie, a więc z reguły niezbyt praktyczne, rozważania? Powód jest prosty. Czy taka aura sprzyja racjonalnym wydatkom? Czy ułatwia planowanie finansowe? Czy pozwala na komfort pracy, uporządkowane życie osobiste i skuteczną, systematyczną kontrolę finansów osobistych? Na pewno nie. Dlatego warto od czasu do czasu zatrzymać się i spróbować znaleźć sposób na poprawę jakości naszego życia.
Oto proponowane przez nas antidotum na destrukcyjny wpływ 3 Upiorów w naszym życiu.
Model wyznaczania celów SMART/WARTO
Jeżeli potrzebujesz dobrej techniki definiowania i wyznaczania celów finansowych, zawodowych i osobistych skorzystaj z modelu SMART (to dla tych, którzy bardziej ufają precyzji angielskich pierwowzorów) lub WARTO (jeśli ktoś woli całkiem udatne, rodzime odpowiedniki anglojęzycznych konceptów; ten zaczerpnęliśmy z „Seminarium dla inwestorów w nieruchomości dr Andrzeja Fesnaka i Franciszka Staniszewskiego).
Dobrze sformułowany cel powinien być wymierny, ambitny, realny, terminowy i określony (w czasie). Oto przykłady takiego celu.
Do 30 grudnia tego roku zredukuję moje wydatki o 40%, zaś każdą uzyskaną nadwyżkę będę inwestował miesięcznie w TFI na 12% w skali roku. Dzięki temu na początku przyszłego roku zarobię 20 tysięcy złotych.
Przez najbliższe pół roku będę pilnie zdobywał wiedzę o inwestowaniu w nieruchomości. Przeznaczę na to 5 tysięcy złotych. Dzięki tym umiejętnościom na początku przyszłego roku zrealizuję pierwszą transakcję, zaś do końca przyszłego roku przeprowadzę jeszcze minimum 4. W ten sposób mój przychód pasywny (z wynajmu) do końca przyszłego roku osiągnie minimum 20 tysięcy miesięcznie (Do końca przyszłego roku zarobię 400 tysięcy netto.)
Oba cele spełniają warunku modelu WARTO. Są wymierne, określone w czasie, (bardzo) ambitne i realne (możliwe do realizacji). Nawet jeśli uda Ci się osiągnąć 70, 50, czy nawet 20% za pierwszym razem, to czy nie WARTO podjąć próbę? To już zależy tylko od Ciebie.
Wykonaj proszę 2 zadanie (przygotuj osobną kartkę papieru):
Przemyśl dokładnie i sporządź co najmniej 3 cele finansowe posługując się modelem SMART / WARTO według następujących kryteriów:
Pierwszy dotyczy struktury wydatków.
Drugi ma wygenerować pomysły na dodatkowe dochody.
Trzeci powinien być pomysłem na dobrą inwestycję lub dochodowy biznes.
Co na pewno pomoże Ci w skutecznym określeniu i realizacji celów? Kilka modeli życia finansowego już poznaliśmy, dzisiaj czas na kolejny inspirowany jedną z najbardziej wartościowych prac, jakie pojawiły się w wydaniu polskojęzycznym w ciągu ostatnich lat. To książka Bogaty albo biedny. Po prostu różni mentalnie T. Harva Ekera (oryginalny tytuł: Secrets of the Millionaire Minds).
Twój „schemat pieniędzy” według T. Harva Ekera.
Kiedy pierwszy raz zabrałem się za lekturę Harva Ekera skończyłem ją po kilkunastu minutach i pożałowałem szczerze, że dałem się namówić kilkorgu znajomym na tak podejrzaną wizję rozwoju osobistego ujętego w zgrabne hasło „Daj mi pięć minut, a powiem ci, jaką będziesz miał finansową przyszłość”. Dlaczego? Eker, jak wielu innych amerykańskich guru finansów i rozwoju osobistego opiera swoją koncepcję na dominującej roli podświadomości w naszych postawach, zachowaniach i decyzjach. [Dla naszych potrzeb, łamiąc niekiedy precyzję terminologiczną, będziemy zamiennie stosować określenia „podświadomość” i „nieświadomość”]
Na stronie 27 polskiego wydania przeczytamy o ZASADZIE BOGACTWA: „Jeśli podświadomość musi wybrać między głęboko zakorzenionymi emocjami a logiką, emocje niemal zawsze wygrywają”.
Eker przypomniał mi moją wielce inspirującą, ale bardzo „depresjogenną” przygodę z Freudem podczas studiów w UJ. Studia były wprawdzie filmoznawcze i medioznawcze, ale idea Freuda zapłodniła umysły niezliczonych intelektualistów, zwłaszcza mocno lewicujących. Tak więc wypadało, w gronie postępowych „Jagiellonidów”, znać koncepcje Freuda. Te zaś budziły od początku moją szczerą i głęboką niechęć. Oto Freud oznajmił, iż „nikt już nie jest panem w swoim domu”, co oznaczało mniej więcej tyle, że potężna energia podświadomości obraca w pył każdy nasz wysiłek życia celowego. Wszystko w naszym życiu decyduje się mniej więcej do 3 roku (od narodzin), potem zaś już tylko powielamy jakieś paskudne, neurotyczne schematy nie mając pojęcia o tym, co tak naprawdę rządzi naszą świadomością. Kiedy indziej Freud, jakby jego celem życiowym było zaciągnięcie całej ludzkości do gabinetów psychiatrycznych (sam był psychiatrą, może więc nie był to przypadek☺), usiłował wmówić, że aż do grobowej deski gnębi nas kompleks Edypa (lub Elektry): zależnie od płci, marzymy o uśmierceniu jednego naszego rodzica i seksu z drugim. To, że wiedeński psychiatra zaczerpnął ten efektowny (efekciarski) koncept z mitologii greckiej miało tylko nadać jego metaforom erudycyjnego blasku.
Jak długo, i jak dalece serio można traktować takie dyrdymały? (Czyli, głupotę, niedorzeczność, nonsens, androny, bajędę, bzdet, pierdoły – wg Słownika synonimów On-Line). Jako że wychowałem się w rodzinie katolickiej już w dzieciństwie zaszczepiono mi głębokie (i mające się świetnie do dzisiaj) przekonanie, że nic w naszym życiu nie jest przesądzone. I nigdy nie jest za późno na zmianę (metanoję).
A jednak, kiedy mniej więcej w 2009 roku powróciłem do Ekera i postarałem się pozbyć pierwotnych uprzedzeń dostrzegłem, że – czerpiąc ze skądinąd sensownych koncepcji mocno eksponujących nieświadomą potęgę naszego umysłu – pokazuje on w jaki sposób można zmieniać nasze treści ukryte, odkrywać błędne, szkodliwe schematy i zastępować je pożądanymi. A więc podświadomość tak, ale znów jesteśmy „panem w swoim domu”!
Prześledźmy to, co ma nam do powiedzenia T. Harv Eker. Nasze decyzje, które wydają się racjonalne i starannie przemyślane z reguły opierają się na potężnej sile tego, co zamieszkuje nieświadome czeluście umysłu:
Ten diagram pokazuje, że najczęściej nieświadome treści wygrają z tzw. rozsądkiem (na naszej wadze bardziej ciąży Nieświadomość niż Rozsądek).
Co zatem zrobić, by nieświadomość działała na naszą korzyść i wspierała nas w osiąganiu zamierzonych celów?
Eker powiada, że „Myśli prowadzą do uczuć. Uczucia prowadzą do działań. Działania prowadzą do wyników”. Oczywiście o jakości naszych myśli decydują treści podświadome.
Przekreśla też „freudowskie przekleństwo” pokazując jak pokonać fatum niepoddającej się kontroli podświadomości.
Tym, co umożliwia nam wpływ i zmianę niepożądanych treści w nieświadomej części umysłu jest tzw. PROGRAMOWANIE.
Jak tego dokonać? Jak się „programować”, by łatwiej i pewniej osiągać cele finansowe? Możesz to zrobić na własną rękę sięgając wprost do Ekera lub ogromnej liczby blogów, które z reguły dosłownie przytaczają kluczowe tezy amerykańskiego milionera oraz autora książek i seminariów.
Jednak w następnej sesji pokażemy Ci pewną „drogę na skróty”: zaprezentujemy koncepcje innego guru edukacji finansowej i rozwoju osobistego, które, naszym zdaniem, świetnie korespondują z propozycją Ekera i pozwalają spojrzeć na jego koncepcję z innego punktu widzenia.
Wykonaj proszę 3 zadanie:
Sięgnij do czasów dzieciństwa i edukacji szkolnej. Znajdź w tamtym czasie wszystkie doświadczenia dotyczące pieniędzy i zamożności, które mają wpływ na Twoją aktualną kondycję finansową. Te doświadczenia to m. in. opinie i system wartości, jakie Ci wpajano i doświadczenie, które mogły ukształtować Twój stosunek do bogactwa i pieniędzy.
Czy wiesz w jaki sposób samodzielnie „przeprogramować” te nieświadome przekonania o pieniądzach, które stoją na drodze do Twojej zamożności?
A teraz wykonaj proszę najbardziej znaczące ćwiczenie tej sesji: Skup się na PLANOWANIU i PROGRAMOWANIU kiedy będziesz medytować nad ponadczasową mądrością Biblii.
W sobotę 18 maja 2019 roku odbędzie się SuperWebinar, darmowa konferencja online poświęcona przyszłości finansów osobistych, na którym Andrzej Mańka będzie jednym z prelegentów.
Mówcy głównie z Wielkiej Brytanii i z Polski przygotowali znakomite 20 minutowe prezentacje z 10 minutowymi blokami na pytania. Prezentacje poruszają takie finansowe zagadnienia jak planowanie finansowe, finansowy coaching, budżetowanie, zarabianie i oszczędzanie, podatki, inwestowanie, nowe technologie i fintech. Finanse będą zaprezentowane z różnych interesujących aspektów: psychologicznego, technologicznego, ekonomicznego i biznesowego.
Sobota, 18 maja 2019 roku (o 11 czasu polskiego. Konferencja potrwa do 15:00.)
Każdy z nas chciałby mieć taką odwagę, by decyzje, które podejmuje były z myślą o przyszłości. Kiedy jest odwrotnie to większość postanowień jest złych lub nienajlepszych. Nie jesteśmy nauczeni takiego myślenia, a jeśli już, to są one tylko ogólnikami typu „ucz się dobrze, a będziesz miał dobrą pracę”.
To jednak bardzo osobista i ważna sprawa, by zdać sobie sprawę, jak podjęta decyzja wpłynie na mnie, na moją przyszłość i jakie drzwi przede mną otworzą.
Jak się tego nauczyć? Jak myśleć perspektywicznie?
Oto 5 rad dla Ciebie, które pomogą Ci otworzyć się na takie właśnie myślenie.
1. Spójrz w przyszłość
To oczywiste, że nie możemy jej przewidzieć i czasem nawet na wiele spraw nie mamy wpływu. Pomyśl jednak, jakie będą konsekwencje danej decyzji, jak ona może wpłynąć na najbliższą przyszłość i co może się zmienić. Jak pod wypływem tej decyzji – będzie za miesiąc, dwa lub rok?
Każda próba rozegrania danego problemu w przyszłości – daje Ci nowe pomysły i perspektywy. Pojawią się kwestie, które jeszcze raz warto przemyśleć i rozłożyć na czynniki pierwsze.
2. Skup się też na innych
Choć myślenie perspektywiczne to subiektywna sprawa, to musisz wiedzieć, że wiele podjętych decyzji ma wpływ także na Twoje otoczenie. Jak zareaguje Twoja żona, dzieci, rodzice, współpracownicy? Nie możesz wszystkiego przewidzieć, ale bycie egoistą nie pomaga i może zaburzyć Wasze relacje.
Wtedy nerwy i kłótnie sprawią, że Twoja koncepcja legnie w gruzach, dlatego warto zastanowić się, czy nie skrzywdzisz innych. Dodaj również ten czynnik do swoich przemyśleń.
3. Dąż do celu
Kiedy „przewidujesz” przyszłość, w kolejnym kroku starasz się ją kreować. To napędza Cię do działania i sprawia, że chcesz osiągnąć to, co sobie wymyśliłeś. Starasz się robić wszystko, by iść w kierunku sukcesu.
Brakuje Ci celu w życiu?
Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.
Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków
4. Staraj się być przygotowanym na każdą ewentualność
Gdybyśmy nie popełniali błędów, świat byłby dużo lepszy. Tak to jednak nie działa. Warto być przygotowanym na każdą ewentualność. Dzięki temu łatwiej jest zaryzykować, iść o krok dalej. Świadomość możliwości popełnienia błędu i co za tym idzie – przygotowania planu B – dodaje pewności siebie.
5. Planuj
Można myśleć o przyszłości, ale bez planowania małych i dużych kroków niewiele nam to da.
Codziennie należy nakreślić plan działania, który przybliża nas do określonego celu. To również pozwoli na weryfikację decyzji oraz monitorowanie, ile nam jeszcze zostało kroków do sukcesu.
Dzięki temu możemy reagować na bieżąco i ewentualnie zmieniać perspektywę. W końcu każdy z nas się myli – pozostaje tylko kwestia naprawy błędów i świadomości ich popełnienia. W ten sposób działa też myślenie perspektywiczne.
Często bywa tak, że traktujemy pracę, jak przykry obowiązek. Wpływa na to wiele czynników, jednak warto zmienić do tego stosunek.
Dlaczego?
Minimum 8 godzin dziennie spędzanych na wykonywaniu swoich obowiązków zawodowych to tak dużo czasu w ciągu dnia, że warto to zmienić!
Co zrobić, żeby praca sprawiała nam przyjemność?
1. Konkretne określanie celów
Twoja praca nie przynosi efektów? Określ, co chcesz zrobić danego dnia, pomyśl, jak to rozwinie Cię jako człowieka oraz jaki cel zostanie osiągnięty pod koniec pracy. Nic tak nie motywuje, jak realizowanie swoich założeń. Rób to dla siebie, a satysfakcja będzie dużo większa niż do tej pory. Podniesiesz swoje kwalifikacje, a wtedy drzwi do lepszego miejsca będą otwarte. W przypadku nauki, określaj rodziały, jakie danego dnia przerobisz. Efektem końcowym będzie Twoja ocena z egzaminu.
2. Planuj każdy dzień
Realizacja celów to jedno, ale czasem w natłoku spraw musimy zaplanować każdy dzień pracy i nauki. Ustal, w jaki sposób i w jakim czasie chcesz zrealizować dane zadanie czy projekt. Wieczorem zrób podsumowanie i zobacz, co udało Ci się osiągnąć, a co wymaga kolejnej poprawy i zastanów się, co zrobić, by jutro było jeszcze lepiej.
3. Inspiruj się innymi
Sam nie potrafisz sobie powiedzieć, by pracować mocniej i efektowniej? Nie rozumiesz, dlaczego znowu masz zakuwać do egzaminu? Zacznij czytać biografie ludzi, który są dla Ciebie wielcy. Mogą to być sportowcy, naukowcy czy profesorowie – mają na Tobie robić wrażenie. Oni swoimi osiągnięciami udowodnili, że marzenia się spełniają i warto do tego dążyć. Dlaczego Tobie miałoby się to nie udać? Pamiętaj, że droga do celu nigdy nie jest łatwa i wymaga wielu zarwanych nocy.
4. Atmosfera w pracy
Czy nie przyjemniej się pracuje, kiedy dobrze dogadujesz się z ludźmi? Atmosfera i dobra komunikacja w zespole to podstawa. Na tym można budować szczerość, zaufanie i zwiększyć produktywność. Nikt nie zmusza Cię to polubienia wszystkich. Możesz wykazać małą inicjatywę i spróbować się z większością dogadać. Impreza integracyjna? Wiele konflików w ten sposób zostało rozwiązanych!
5. Ciągle poszerzaj swoją wiedzę
Bywa tak, że niektórzy czują się niepewnie w pracy i nie chcą do niej chodzić przez brak wiedzy i odpowiednich umiejętności. To doświadczenie i pewność w wykonywanych obowiązkach podnosi naszą samoocenę i przestajemy się obawiać, co się wydarzy w pracy. Zacznij wierzyć i uczyć się, a pewność siebie przyjdzie z czasem.
Brakuje Ci celu w życiu?
Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.
Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków
Zerkasz co 30 sekund na ekran smartfona, czy nikt nie napisał do Ciebie wiadomości? Lubisz zaglądnąć sobie na wiele serwisów internetowych? Gdy masz do zrobienia, napisania nauczenia się, nie rozpraszaj się rzeczami, które będą Ci w tym przeszkadzać. Skup się na zadaniu. Na Facebooka będziesz mieć czas w trakcie przerwy lub po wykonaniu zadania.
7. Nagradzaj się za pracę!
Twój projekt zyskał uznanie w oczach szefa? Super! Kup sobie nowe buty, bo na to zasłużyłaś! Dostałeś dobrą ocenę z egzaminu? Wyjdz na imprezę z kumplami, jeśli masz na to ochotę. Nagradzanie się za nawet drobne sukcesy sprawi, że inni też zaczną to dostrzegać. Zacznij szanować swoją pracę i ją doceniać. Odpoczynek i odrobina relaksu to podstawa.
Motywacja w życiu codziennym odgrywa bardzo ważną rolę. Gdzie tylko nie spojrzymy, tam można dostrzec zmęczonych i znudzonych ludzi. Bo pada, bo jest zimno, bo nie ma słońca, bo szef i żona mnie nie doceniają. Negatywne czynniki wpływające na nasze podejście do wielu spraw można spotkać na każdym kroku. Co zrobić, aby nie miały one tak dużego znaczenia? Sprawdź nasze sposoby!
1. Sukces rodzi sukces
To stwierdzenie nie jest dla nikogo nowością. Kiedy coś nam się udaje, od razu jesteśmy pełni energii i chęci do działania. Widząc, że nasza praca przynosi korzyści, chce nam się do niej iść i wykonywać swoje obowiązki. Robimy to z pełnym zaangażowaniem i na 110%. Tak skonstruowana jest psychologia każdego człowieka. Znajdź zatem coś, co motywuje Cię do pracy, z czego jesteś zadowolony i na tym buduj swoja przyszłość. Jako, że „sukces” jest subiektywną oceną rzeczywistości, mierz go swoja miarą. Nie patrz na innych. Dla osoby po wypadku sukcesem będzie zrobienie dwóch kroków, dla zapalonego sportowca ukończenie triathlonu.
2. Stwórz zbiór własnych zasad i wartości
Dlaczego właśnie to chcesz osiągnąć? Jaki to będzie miało wpływ i tak naprawdę, czy właśnie tego potrzebujesz? Takie pytania powinien zadać sobie każdy z nas. Mają one na celu uzmysłowienie sobie, co tak naprawdę chcemy w życiu robić. Każdy chciałby mieć milion dolarów na koncie, jednak być może Twoim celem jest podróż w ciekawe miejsce i nie potrzeba Ci do tego aż takiej kwoty. Brak identyfikacji z własnym punktem docelowym może powodować obniżenie motywacji do zera. Przecież chodziło Ci o pieniądze na wyprawę marzeń, a nie o samo ich posiadanie.
3. Dyscyplina to podstawa
Nie każdemu bycie zdyscyplinowanym przychodzi z łatwością. Co więcej, bardzo mały procent społeczeństwa może tak o sobie powiedzieć. To jednak nie talent, a wytrenowany nawyk. Jeśli nie masz czynników mobilizujących do wielkich rzeczy, zacznij od prostych czynności. Na początek możesz pilnować, by od razu po przebudzeniu wypijać szklankę wody. Potraktuj to jako wyzwanie, któremu nic nie może przeszkodzić. W końcu stanie się to dla Ciebie nawykiem i nie będziesz zwracał na to uwagi. Uznasz, że to najnormalniejsza rzecz, jaką robisz codziennie. Kiedy tak się stanie, dołóż do tego kolejne rytuały.
4. Dokładnie zaplanuj swój dzień
Każdego dnia, kiedy musisz zaplanować pewne czynności, rób to ze staranną dokładnością. Kiedy musisz poćwiczyć, nie mów, że zrobisz to wieczorem. Zaznacz, że zrobisz to o 18. Kiedy wybije ta godzina, od razu zapali się czerwona lampka, że nadszedł czas na zrealizowanie kolejnego punktu dnia. Kiedy nie narzucisz sobie dokładnej daty, będziesz przekładać to w nieskończoność. Planowanie to ważna rzecz w motywacji, dlatego trzeba przykładać do niej dużą wagę.
5. Wymuszaj na sobie działanie
Kiedy terminy Cię nie gonią, nie zaplanujesz jakiegoś działania, wielce prawdopodobne jest, że zostawisz to na ostatnią chwilę. Wykreuj więc taką sytuację, gdy nie będziesz mieć wyjścia i pola manewru – będziesz zmuszony do wykonania zadania. Jak to zrobić? Jeśli codziennie rano odkładasz bieganie na następny dzień, poproś kolegę, by poszedł z Tobą. Kiedy o 8:00 będzie czekał pod Twoimi drzwiami, nie wymigasz się od odpowiedzialności. Tak samo może być w innych, życiowych sytuacjach. Skoro sam nie potrafisz nad sobą pracować, przynajmniej na początku swojej drogi do samodyscypliny znajdź kogoś, kto stanie nad Tobą z batem.
6. Wewnętrzna inspiracja
Motywacyjne słówka, filmy czy książki biograficzne ciekawych ludzi nie działają na wszystkich, jednak są one inspiracją. Nawet tak krótkotrwała motywacja pomaga w chwilach załamania, czy po gorszym dniu. Kiedy dostrzeżesz postać „from zero to hero”, która musiała radzić sobie z przeciwnościami losu, od razu poczujesz się lepiej – skoro on mógł, to ja też. Od razu masz ochotę wyjść z łóżka i zwojować świat.
7. Trudne stanie się łatwe
Kiedy miałeś 12 miesięcy, nie od razu umiałeś chodzić. Najpierw było siadanie, potem raczkowanie, by w końcu postawić pierwszy krok. Pamiętasz, kiedy pierwszy raz usiadłeś przy komputerze? Zajęło Ci to trochę czasu, by przyswoić całą wiedzę. Nawet jeśli coś wydaje się trudne, kiedyś może być pestką. Nie demotywuj się. Pomyśl, że potrafisz pokonać nawet największą przeszkodę, by osiągnąć cel.
„Wizja Przyszłości to coś więcej niż wyznaczenie sobie celów, to coś więcej niż wizualizacja. Wizja Przyszłości to całościowy plan tego, co według Ciebie wydarzy się w Twoim życiu w ciągu roku — to zaplanowanie najbliższej przyszłości, na którą masz wpływ.
Stwórz Wizję Przyszłości, która będzie wymagała od Ciebie wysiłku i będzie budziła Twoje emocje — ale nie na tyle, żebyś nie wierzył w to, że jest możliwa. Według Napoleona Hilla, na tym właśnie w znacznej mierze polega „sekret” pierwszych amerykańskich miliarderów i najwybitniejszych przedsiębiorców, z jakimi rozmawiał w Myśl i bogać się. Ludzi takich jak Andrew Carnegie, Thomas Edison, Alexander Graham Bell, Henry Ford czy John D. Rockefeller… Hill odkrył, że wszystkich ich łączyła jedna rzecz: niezachwiana wiara w przyszłość, którą sami tworzyli. Nie była to kwestia tego, czy coś dojdzie do skutku, ale raczej tego kiedy.
Ja zacząłem tworzyć swoją pierwszą Wizję Przyszłości tej nocy, kiedy straciłem samochód. Od tego czasu co roku zapisuję kolejną. Zapisuję ją w swoim dzienniku i staram się być bardzo konkretny. Korzystam z perspektywy czasu i z wdzięczności. A oto jak to robię:
Perspektywa czasu: wyobraź sobie siebie za rok i zrób w dzienniku wpis z perspektywy swojego przyszłego ja, spoglądając rok wstecz i zaczynając słowami: „W ciągu ostatniego roku…”. Znacznie łatwiej jest wyobrazić sobie, że już dotarłeś do celu i oglądasz się wstecz, niż usiłować wybiegać myślami naprzód.
Wdzięczność: patrząc w przeszłość, nie piszę: „Czuję, że osiągnąłem ogromny sukces, bo udało mi się zrealizować…”. Zamiast tego piszę powodowany wdzięcznością: „Jestem ogromnie wdzięczny za miniony rok. W ciągu ostatniego roku udało mi się…”.
Dzięki perspektywie czasu i wdzięczności będziesz miał poczucie, że jesteś spełniony i że rozpiera Cię energia, już przez sam fakt zapisania swojej Wizji Przyszłości. Nie ma na co czekać, od razu weź się do roboty! Włóż w to ćwiczenie całe serce. Przeznacz na nie przynajmniej pół godziny, a nawet godzinę.
Zacznij od zapisania daty: rok od dnia dzisiejszego, pod którą zamieścisz swój wpis. Wykorzystaj poniższe podpowiedzi i uwzględnij wszystkie aspekty swojego życia. Jak za rok od dnia dzisiejszego miałyby wyglądać wszystkie sfery Twojego życia? (Zwiększ liczbę akapitów, aby ująć inne ważne obszary Twojego życia, które przychodzą Ci do głowy). Postaraj się być jak najbardziej konkretny i podziel się opowieścią o tym, w jaki sposób dotarłeś z miejsca, w którym znajdujesz się dziś, do miejsca, w którym będziesz w przyszłości.
Cały wpis może Ci zająć dwie strony, ale równie dobrze dziesięć. Kiedy skończysz, zapytaj sam siebie, czy czujesz się zainspirowany swoimi słowami. Jeśli nie, zastanów się, co powinieneś dodać. Po skończonej pracy umieść wpis w miejscu, w którym będzie widoczny przez cały następny rok. To Twój cel na najbliższe dwanaście miesięcy!
Data: ……… Jestem ogromnie wdzięczny za zeszły rok. W ciągu zeszłego roku udało mi się… Mój przepływ pieniężny… Moje aktywa… Mój czas… Moja praca/firma… Mój zespół… Moi klienci… Moi partnerzy… Moje zdrowie… Moja rodzina… Moi przyjaciele… Moje poczucie sensu… Mój wkład… Mój następny rok będzie…”
Najnowsze komentarze