Oto sposoby Bartka Nosiadka na to, by pieniądze same na siebie zarabiały:
1. Wynajem nieruchomości mieszkalnych (kupujesz nieruchomość i zarabiasz na czynszach płaconych przez Twoich najemców).
2. Udzielanie prywatnych pożyczek (pożyczasz pieniądze, a następnie Twój pożyczkobiorca płaci Ci odsetki).
3. Odsetki z konta oszczędnościowego (ich poziom jest mały, ale jest to najprostsza forma dochodu pasywnego).
4. Prowizja ze sprzedanych produktów finansowych (w grupie ubezpieczeń na życie istnieją produkty, które wytwarzają dla Ciebie prowizję za każdą składkę zapłaconą przez klienta; prowizje otrzymujesz co miesiąc).
5. Wynajem nieruchomości komercyjnych (wynajmujesz firmom lokale na działalność gospodarczą).
6. Tantiemy z praw autorskich (wymyślasz np. unikatowy czyścik do ekranu komórki, producent kupuje od Ciebie patent i płaci Ci, powiedzmy, 0,1 dolara za każdy sprzedany produkt Twojego pomysłu).
7. Własny serwis internetowy podłączony do systemu partnerskiego i systemów reklamowych (osoby odwiedzające Twoją stronę klikają w zamieszczone na niej reklamy, a Ty dzięki temu zarabiasz).
8. Własny biznes — mam na myśli sytuację, w jakiej zbudowałeś strukturę, która dla Ciebie pracuje przy minimalnym udziale Twojej pracy. Jeżeli jesteś np. dentystą, który ma swój gabinet, to owszem, masz własną firmę, ale jej dochód pochodzi z Twojej pracy, czyli nie jest pasywny.
9. Automat z kawą/napojami/ciastkami (raz ustawiony w dobrym miejscu będzie dla Ciebie zarabiał przez długi czas).
10. Myjnia bezdotykowa — inwestujesz w konkretnym, dobrym miejscu i po kampanii reklamowej Twoim jedynym zadaniem jest liczenie pieniędzy, które co miesiąc wrzucane są do Twoich automatów.
To są oczywiście przykłady. Na własnej skórze sprawdziłem i korzystam ze sposobów 1, 2, 3, 4, 5, 7, 8. Jeżeli w którymś z nich znalazłeś inspirację, cieszę się. Jeżeli wpisałeś inne sposoby, to też dobrze. Pamiętaj tylko, proszę, o rozróżnieniu zwykłego dochodu od dochodu pasywnego. Można oczywiście podejmować dyskusję w konwencji: „nigdy nie ma nic za darmo”. To fakt, każdy z wymienionych przeze mnie przykładów będzie wymagał od Ciebie poświęcenia albo własnego czasu, albo dużego kapitału.
Właściwie chodzi o to, aby wykonywać takie prace, które raz zrobione, będą dla Ciebie regularnie długoterminowo zarabiały. Trzeba pracować tak, żeby zarobić, a się nie narobić. Część mojego dochodu pasywnego pochodzi od najemców z kamienicy mieszkalnej w centrum dużego miasta. Jest to bardzo atrakcyjna forma zarabiania, nie angażuje w dużym stopniu mojej pracy, co nie znaczy jednak, że mogę zapomnieć o tym budynku na najbliższe 20 lat. W tym czasie pewnie będę musiał przeprowadzić remont i kilka odświeżeń budynku, będę musiał zawrzeć nowe umowy z najemcami, którzy się przecież zmieniają.
Może będę nawet musiał eksmitować uciążliwego lokatora. Mogę oczywiście zatrudnić osobę, która się tym wszystkim zajmie, ale opłacalność tego zatrudnienia ma sens dopiero przy posiadaniu kilku budynków tego typu. Prace, które muszę wykonać, nie zmieniają faktu, że jest to dochód pasywny. Poświęcam bardzo mało czasu i zarabiam na tym dobrze — to się liczy.
Ciąg dalszy nastąpi:)
Uwaga: Tekst jest fragmentem książki Zarabianie prawdziwych pieniędzy Bartka Nosiadka.
2 komentarze
Każdy z nas zastanawia się jaka będzie jego finansowa przyszłość kiedy będziemy potrzebować środków do życia. Czy możemy liczyć na ZUS???
My też tak uważamy 🙁 Dlatego trzy lata temu rozpoczęliśmy naszą drogę do budowania swojej, niezależnej emerytury. Dochody uzyskiwane z eksploatacji elektrowni wiatrowych, które budujemy pozwolą nam uzyskiwać ponadprzeciętne dochody zapewniając bezpieczną przyszłość. Inwestycja nie wymaga nakładu pracy więc nie będziemy musieli się angażować w zarządzanie firmą.
Zapraszamy na stronę: http://biznes2biznes.com/?strona=ogloszenie&id=71338&typ_id=1&w=1
Proszę o kontakt mailowy lub telefoniczny prześlę materiały dotyczące inwestycji: przemek@futureenergiazwiatru.pl, tel. 500166486.
Chyba będę musiał się w nią wyposażyć, bo bardzo mi się podoba ten fragment. Pozdro!