rozwój osobisty i osiąganie celów

Po co kontrolować swoje myśli? I jaki ma z tym związek efekt placebo?

4 lutego 2013

Kontroluj swoje myśli

Jakiś czas temu szczególną popularnością cieszyła się książka Rhondy Byrne „Sekret”, mówiąca o potędze naszych myśli. Według autorki jesteśmy niczym wieże radiowe, które wysyłają fale emitujące rożne sygnały — nasze myśli. W zależności od tego, co „wysyłamy”, otrzymujemy więc podobne rezultaty

Nauka szczęściaMimo że cała filozofia przedstawiona przez Byrne nie ma żadnego naukowego potwierdzenia, książka stała się bestsellerem w wielu krajach, co może być dowodem, że na autorkę „sekret” zadziałał. Rhonda Byrne sugeruje działania, które powinny doprowadzić do otrzymania tego, czego pragniemy, a można je podsumować, nazywając prawem przyciągania — co oznacza, że to, o czym myślisz, to, co sobie nieustannie powtarzasz, staje się realne.

Innymi słowy: Twoje myśli stają się Twoją rzeczywistością. Autorka tłumaczy, że większość ludzi skupia się na tym, czego nie chce i dlatego właśnie to otrzymuje. Gdy cały czas myślisz: „Nie chcę dostać mandatu, nie chcę dostać mandatu”, to gdy wracasz do samochodu, znajdujesz mandat.

W książce znajdujemy mnóstwo podobnych przykładów i oczywiście tych pozytywnych również. Cały „sekret” tkwi w świadomym doborze naszych myśli, których ponoć dziennie mamy około 60 000! Eksperci cytowani w książce mówią, że oczywiście niemożliwe jest kontrolowanie takiej liczby myśli, dlatego warto skupić się na naszych emocjach i na tym, co one nam podpowiadają. Można więc uznać emocje za sposób na kontrolowanie swoich myśli.

I tutaj nie trzeba szukać komplikacji: to, co sprawia, że czujemy się dobrze, będzie działać na naszą korzyść. A to, co czujesz i myślisz dzisiaj, wpływa na to, jak będziesz żyć i jak będziesz się czuć w przyszłości.

Główne reguły „sekretu” to:
1. Proś. Pomyśl, czego tak naprawdę pragniesz, i zapisz to na kartce. Musisz być bardzo konkretny. Sformułuj swoje życzenie w czasie teraźniejszym.
Myśl o tym, czego pragniesz, nie o tym, czego nie chcesz.
2. Uwierz. Uwierz, że to, czego pragniesz, już jest Twoje. Traktuj Twoje życzenie jako już spełnione i zachowuj się tak, jakbyś już otrzymał to, czego pragniesz.
3. Otrzymuj. Poczuj się tak, jakby Twoje życzenie już było spełnione. Skup się na tych emocjach i uczuciach, które towarzyszą otrzymywaniu Twojego życzenia.

„Sekret”, książkę, która wypełniona jest przykładami, można podsumować jednym zdaniem: pomyśl, czego chcesz, uwierz w to, zacznij zachowywać się
i czuć się, jakbyś już to miał. Podana w „Sekrecie” recepta nie ma żadnej podstawy naukowej i tak naprawdę nie wiadomo, na czym się ta teoria opiera. Jednakże, jak zobaczymy później, psychologia, biologia i fizyka kwantowa zalecają podobne metody.

A co na to psychologia?

W psychologii istnieje podobne zjawisko, nazywane samospełniającym się proroctwem. „Jego istota to postawienie pewnej hipotezy na temat natury jakiejś sytuacji czy człowieka (Ten nowy sąsiad wygląda na agresywnego faceta, ma takie czarne, zarośnięte brwi), która to hipoteza inicjuje sekwencję zdarzeń (Sprawdzę, czy rzeczywiście jest taki agresywny, i rzucę w jego psa kamieniem), doprowadzających do pojawienia się rzeczywistych dowodów trafności (Ale krzyczy i wygraża — rzeczywiście jest agresywny, miałem rację)”.

Badania wykazały, że samospełniające się proroctwo można podzielić na 3 fazy:

1. Sformułowanie hipotezy, może to być pewne nasze przekonanie również o nas samych, na przykład: „Jestem bardzo leniwy”.
2. Zachowanie zgodne z pierwotną hipotezą, przekonaniem.
3. Osoba, której dotyczyła hipoteza, poprzez swoje zachowanie potwierdza pierwotne założenie.

Przykładem potwierdzającym istnienie tego zjawiska może być badanie (jedno z ponad 300 zrealizowanych na całym świecie), przeprowadzone
przez Rosenthala i Jacobson, dotyczące ilorazu inteligencji dzieci i traktowania ich przez nauczycieli. Badacze losowo wybrali grupę dzieci, natomiast ich nauczycielom powiedzieli, że właśnie ta grupa, po przeprowadzonych badaniach inteligencji, rokuje bardzo pozytywnie, co oznacza, że w ciągu najbliższego roku szkolnego ujawnią bardzo wyraźny przyrost inteligencji. Gdy badacze powrócili po upływie roku i powtórzyli badania, okazało się, że grupa dzieci określonych jako „rokujące bardzo pozytywnie”, osiągnęła mierzalny przyrost inteligencji.

Z późniejszych badań wiadomo, że takie rezultaty są wynikiem lepszego traktowania dzieci przez nauczycieli. Jako że nauczyciele „wiedzieli”, że dzieci z danej grupy mają lepsze predyspozycje, więc traktowali je w inny sposób, poświęcali im więcej uwagi, zachęcali do nauki, co przyczyniło się do rzeczywistego rozwoju tych dzieci.

Podany przykład samospełniającego się proroctwa pokrywa się z przytaczanymi wcześniej wskazówkami „Sekretu”, z tą różnicą, że psychologia jedynie opisuje to zjawisko i nie przekonuje nas do stosowania go dla uzyskania naszych korzyści.

Medycyna

Również medycyna uznaje podobne zjawisko, a mianowicie efekt placebo. Polega on na tym, że pacjentowi, zamiast właściwego leku, podaje się tabletkę, która nie ma żadnych właściwości (zazwyczaj jest to cukier). Jednak pacjent, nieświadomy tego faktu, wierzy w moc działania leku i dzięki temu poprawia się jego stan zdrowia.

Bruce Lipton w swojej książce „Biologia przekonań”, powołując się na badania przeprowadzone na fakultecie medycyny w Baylor, opowiada o pacjentach,
którzy mieli poważne problemy z kolanami i tylko dzięki operacji mogli poprawić swój stan zdrowia. Pacjentów podzielono na grupy i poddano operacji. Z tym że jedna grupa była grupą „placebo” i tak naprawdę żadnej operacji nie przeprowadzono.

Lekarz udał, że dany zabieg się odbył i traktował tych pacjentów według standardowej procedury (rehabilitacja, wywiad pooperacyjny itp.). Wyniki
tego eksperymentu były zaskakujące: u pacjentów, którzy byli w grupie „placebo”, czyli nie przeszli zaplanowanego zabiegu, tak samo jak u tych, którzy naprawdę zostali mu poddani, zaobserwowano jednakową poprawę stanu zdrowia.

Te wyniki zachęcają do dalszych badań nad efektem placebo. Jednakże nie jest to w interesie firm farmakologicznych, dlatego często efekt placebo jest pomijany przez lekarzy, bo łatwiej i szybciej jest przepisać pacjentowi „pastylkę”, niż uczyć go wiary w to, że on sam ma wpływ na swoje zdrowie.

Mechanizm placebo działa jednak również w drugą stronę — potrafimy wyleczyć się z nieuleczalnych chorób, tak samo jak potrafimy się w te choroby
wpędzić. Dzieje się tak między innymi z powodu negatywnych myśli, czyli efektu nocebo.

W medycynie uznaje się ten efekt za równie silny jak efekt placebo, dlatego warto o tym pamiętać, odwiedzając naszego lekarza. Znane są przypadki
osób, które potrafiły doprowadzić do własnej śmierci. Wspomniany wcześniej Lipton opisuje historię mężczyzny, u którego zdiagnozowano raka i nie dano więcej niż pół roku życia. Pacjent ten zmarł w ciągu miesiąca od usłyszenia tej diagnozy.

Sekcja zwłok wykazała jednak, że rak nie był na tyle zaawansowany, by mógł spowodować śmierć. Pacjent ten poddał się diagnozie i w wyniku efektu
nocebo i potęgi swoich przekonań zmarł, mimo braku faktycznych dolegliwości.

Uwaga: Tekst jest fragmentem książki Nauka szczęścia, wydanej przez Złote Myśli.

Rate this post
<< Poprzedni <<
>> Następny >>

You Might Also Like

No Comments

Leave a Reply

*