Porzuciłaś twardy biznes na rzecz stworzenia od początku portalu www.zmianywzyciu.pl. Opłacało się? Co Ci to dało? Skąd w ogóle taki pomysł?
Kiedy słyszę słowa „opłacało się”, to natychmiast wracam do cytowanych już nie raz słów śp. profesora Bartoszewskiego „Na pewno nie wszystko, co warto w życiu, się opłaca, ale jeszcze pewniej (…) nie wszystko, co się opłaca, jest w życiu coś warte”. Jednak gdybym musiała powiedzieć wprost, to tak, opłacało się.
To, czego dowiedziałam się o sobie przez ostatnie trzy lata, każdego dnia tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że zawsze trzeba działać w zgodzie ze sobą. Chodzenie w czyichś butach, podziwianie życia sąsiada lub swoich idoli to droga donikąd. Tylko wsłuchując się w siebie i przyglądając się sobie mamy możliwość realizowania swojego życia w pełni świadomie. Możemy mieć wiele, ale jeśli nie potrafimy tego zobaczyć i docenić, to całe życie spędzimy na biegu w niewłaściwym kierunku.
Portal Zmiany w Życiu jest moim autorskim projektem – prowadząc go od początku kieruję się własnymi doświadczeniami i obserwacjami życia. Dlatego tak bardzo wierzę w jego skuteczność. Bardzo skrupulatnie dobieram autorów tekstów i gości wywiadów.
Tu nie chodzi o ilość „lajków”, tylko o wartość dla czytelnika. Przez rok prowadzenia portalu tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że warto zmienić kierunek przepływu informacji – nie skupiać uwagi na sobie i na tym, co ja mądrego mam do powiedzenia, tylko na tym, co czytelnik może dla siebie wziąć.
Tak samo będzie na organizowanej 12 września konferencji Zmiany w Życiu – pierwszy krok. Cała uwaga będzie skoncentrowana na uczestniku – po to, by z konferencji nie wyszedł tylko z dobrą energią, która szybo zgaśnie, ale także z refleksją nad swoim życiem i gotowym planem działania. Nauczmy się sami rozwiązywać problemy i wytwarzać potrzebne nam emocje, aby nie uzależniać się od energii innych osób lub bodźców.
Często wspominasz o spójności i konsekwencji. Czym się kierujesz prowadząc portal?
Spójność i konsekwencja to mój klucz, który otwiera wszystkie drzwi (śmiech). W życiu rzadko przyznajemy się do swoich prawdziwych potrzeb. Oficjalnie interesują nas estetyczne przedmioty, drogie wakacje w pięknych miejscach, dobre jedzenie i muzyka klasyczna.
A w rzeczywistości okazuje się, że spanie na trawie jest super, chleb z masłem też smakuje dobrze, a na weselu czy imprezie integracyjnej najlepiej sprawdza się disco polo i wszyscy znają słowa 🙂 To jest dla mnie mechanizm tej spójności, tego wewnętrznego flow, za którym warto iść.
Konto na Facebooku założyła mi koleżanka dwa lata temu, bo sama tego nie potrafiłam. Tworząc portal zapłaciłam swoją cenę, bo na wejściu zostałam oszukana przez bliską mi osobę, ale jednocześnie we wszystkich decyzjach kierowałam się intuicją i doświadczeniem życiowym. Oczywiście bardzo dużo się nauczyłam i dziś w naszym panelu administracyjnym śmigam jak szalona!
Patrząc na odsłony portalu i na naszą liczącą sobie 16 000 fanów społeczność na Facebooku bardzo świadomie twierdzę, że to ta spójność mnie tu zaprowadziła. Nie wrzucam postów, które nie są w zgodzie ze mną, nie promuję – nawet za duże pieniądze – rzeczy, których sama bym nie wykorzystała. Nie szukam ludzi, którzy zrobią sensację i ”lajki” – po prostu robię swoje tak, jak czuję.
Sama też nie mam potrzeby pokazywać na Facebooku swojego prywatnego życia, a mimo to codziennie dostaję wiele zaproszeń i pozytywnych komunikatów. Liczby, miłe komentarze i brak tzw. hejtów mówią same za siebie, że to najlepsza droga działania.
Jaka jest na co dzień Anna Węgrzyn? Czy zmiana to twoje drugie imię?
Tak, bez wątpienia na drugie imię zamiast „Ewa” mogłabym mieć „Zmiana”. Już od najmłodszych lat ciągnęło mnie do nowych doświadczeń. Świadczy o tym moja droga zawodowa: z wykształcenia jestem prawnikiem, a pracowałam jako kolejno księgowa, dyrektor HR, stewardessa, dyrektor sprzedaży i redaktor naczelna. Zmiany towarzyszą mi także w życiu prywatnym – mam tu na myśli otwartość na podróże, idealnie się adaptuję do nowego klimatu i warunków.
Byłam już w chmurach jako stewardessa i pod wodą, robiąc kurs nurkowania. W związkach też nie mam tzw. swojego typu. Wiek, kolor włosów czy ich brak nie mają dla mnie znaczenia. Ważne jest to, aby mieć o czym ze sobą rozmawiać i móc się wzajemnie wspierać i podziwiać. Uwielbiam szpilki, ale w butach płaskich też potrafię chodzić – chociaż słabiej (śmiech). Na śniadanie miksuję sobie koktajle ze szpinaku, ananasa czy pietruszki, ale jak zobaczę dobrą golonkę, to nie odmówię.
Często mówię w redakcji do moich najwspanialszych dziewczyn, że największych zmian w swoim projekcie doświadczam ja. Na co dzień Anna Węgrzyn to kobieta z każdym dniem coraz bardziej spełniona, kierująca się tymi samymi wartościami, co w biznesie. Doświadczenie, które tam zdobyłam bardzo mi pomaga i teraz, chociaż robię dużo nowych rzeczy. Zakładam szpilki i kostiumy na spotkania, ale też t-shirty do redakcji.
Najważniejsze jest jednak to, że moja wewnętrzna spójność daje mi poczucie spełnienia niezależne od okoliczności i równie mocno cieszą mnie wakacje spędzane pod palmą w dalekim kraju, jak i na własnym tarasie, jedząc jajko na miękko – te ostatnie może nawet bardziej.
Dużo się ostatnio mówi, że przeszliśmy od etapu zachłyśnięcia się dobrobytem i osiągania sukcesu za wszelką cenę do doceniania tego co mamy. Do zatrzymania się i spojrzenia wstecz ile już osiągnęliśmy. Modne ostatnio słowa to balans pomiędzy pracą, a prawdziwym życiem – work-life balance. Czy portal zmianywzyciu.pl to nie jest po prostu próba wypłynięcia na nowo tworzącym się trendzie?
Portal Zmiany w Życiu powstał w momencie największych zmian w moim życiu. Jeżeli te zmiany pojawiły się, jak to mówisz, w nowo tworzącym się trendzie to pewnie ktoś może tak na szybko pomyśleć. Wierz jednak, ze po zagłębieniu się w lekturę moich wywiadów i artykułów publikowanych na portalu, szybko można się zorientować, że to bardzo osobisty projekt i nie ma nic wspólnego z tym co dzieje się wokół.
Moje działania są spójne ze Strategią błękitnego oceanu. Wszystko co robię jest związane z moimi doświadczeniami i obserwacjami. Również osoby, które współpracują z portalem myślą podobnie i dzielą się swoimi doświadczeniami. Nie opisują tego co przeczytali w książkach tylko czego dotknęli osobiście.
Ja np. nie piszę o podróżach, pomimo iż odwiedziłam prawie wszystkie kontynenty, bo moje podróżowanie nie było tak głębokie jak np. Agnieszki Kuczyńskiej.
Organizowana przez mnie 12 września Konferencja, też nie ma nic wspólnego z obecnymi na rynku. Nie będzie żadnej sprzedaży ze sceny. W informacji o szczegółach konferencji zachęcam np. aby każdy przygotował się do niej i przejrzał swoją bibliotekę, aby nie kupować książek pod wpływem chwili. Ja nie używam terminu work–life balance – ja po prostu komunikuję, aby nie biec za tłumem tylko poznać siebie i swoje prawdziwe potrzeby na tyle, aby czerpać przyjemność z każdego momentu w życiu.
Prawdziwe potrzeby czyli jakie? Po czym poznać, co jest prawdziwą potrzebą, a co wydmuszką wykreowaną przez media i społeczeństwo? Czy osoby występujące na konferencji podpowiedzą nam jak spojrzeć głęboko w siebie?
Prawdziwe potrzeby? Cieszę się za to pytanie w tym momencie. Mam idealny przykład. Dwa lata temu założyłam konto na fb, nawet wspominałam o tym. Nie byłam do niego przekonana, ale pomyślałam sprawdzę. Aby zachować siebie, nikt nigdy nie dowiedział się, na jakich wakacjach byłam albo co miałam na talerzu.
Niemniej jednak mimo mojego zerowego wkładu w intensywność działań ( oprócz informacji z portalu) w ciągu dwóch lat zdobyłam ponad 4 tys. znajomych. Kilka dni temu usunęłam konto, bo moją prawdziwą potrzebą jest spokój. Oczywiście dla administrowania portalu musiałam założyć drugie, ale tutaj będzie już na nim bardzo wąskie grono. To jest właśnie ta prawdziwa potrzeba, posłuchania siebie i działania.
Na logikę można powiedzieć, że usunięcie konta z ponad 4 tysiącami kontaktów przed organizowaną konferencją jest nielogiczne. Może jest, ale jest moją potrzebą. Jak się zna siebie to przychodzi taki moment, kiedy wciśnięcie guzika przychodzi łatwo. Ważne jest tylko aby ten moment zauważyć i go nie przegapić. Oczywiście mam kilka relacji z tego czasu i one zostaną zachowane, ale do tego nie potrzeba fb, bo mamy swoje telefony, e maile a nawet ustalone terminy spotkania ☺.
Jeśli chodzi o ostatnie pytanie, to z pełną świadomością mówię tak, szczególnie za siebie. Ja prowadzę konferencję, mam swoją prelekcję. Przygotowuję zeszyt coachingowy w taki sposób aby każdy na tyle przyjrzał się sobie i na tyle poznał metody aby stosować je również po konferencji. U mnie onedziałają, jak widać ☺ zapraszam więc na www.zmianywzyciu.pl/konferencja i na hasło zlotemysli dostępny jest rabat 10%
Anna Węgrzyn
Z wykształcenia prawnik, z doświadczenia księgowa, dyr. HR, sprzedaży i marketingu, z powołania i zamiłowania coach International Coaching Community.
Założyłam i prowadzę portal www.zmianywzyciu.pl gdzie zachęcam do zmian na poziomie myślenia i działania. Jako coach pomagam firmom, ich pracownikom a także indywidualnym klientom wydobyć wszystkie najlepsze cechy z siebie i innych, by móc je wykorzystać w drodze do wspólnego sukcesu.
Dla moich klientów słowa takie jak motywacja, potencjał osobisty, rozwój zaczynają nabierać znaczenia, kiedy we współpracy ze mną uświadamiają sobie, jak wymierny może być efekt ich starań, gdy potrafią zarządzać własnymi naturalnymi umiejętnościami. To największa satysfakcja w mojej pracy być świadkiem zmian, które czynią człowieka szczęśliwszym.
No Comments