Moja mama ma bzika na punkcie czystości. Kilka razy dziennie myje mi ręce i buzię, nie narzekam, bo to fajna zabawa, zawsze można coś w łazience zrzucić, pochlapać się wodą.
Ilekroć idziemy do łazienki, mówi „idziemy się umyć, bo to bardzo ważna rzecz, każdy musi się myć”. Dobra, nie będę się sprzeciwiał. No, ale wczoraj to super było, mama kupiła mi nową szczoteczkę do zębów. Taka jest śliczna i mama pozwala mi samemu nią sobie myć ząbki (aha, proszę młodszych kolegów, ząbki to coś, co doskonale służy za broń w przypadku ataku starszego rodzeństwa.
Taty się nie gryzie, bo ma grubą skórę i nic nie poczuje, mamy też nie radzę, bo się obrazi i wtedy nie da wam wafelka). No i ta szczoteczka stoi w kubeczku w łazience. No więc wieczorem mama mnie zawołała do mycia. Umyliśmy ręce, buzię i całą resztę, a na końcu ząbki.
Potem mama mnie postawiła, wytarła i ubrała, ale ja chciałem tę szczoteczkę zobaczyć z bliska i pokazałem mamie, a mama mi ją dała. Ponieważ mama sprzątała, to ja sobie poszedłem, bo mama nie lubi, jak jej przeszkadzać. Aha, mamy jeszcze w domu psa, Sonię, ona mnie bardzo kocha i często, jak mnie spotka, to z radości pokazuje wszystkie zęby. Oboje poszliśmy do kuchni, bo tam najfajniej jest. Sonia troszkę się opierała, ale jej pomogłem wejść do kuchni.
Usiedliśmy sobie przy jej misce z wodą i zacząłem pokazywać jej, jak się myje ząbki. Maczałem w jej misce szczoteczkę i raz jej myłem ząbki, a raz sobie. Sonia znowu się opierała, ale jej szybko wytłumaczyłem, że zęby trzeba myć. Ale oczywiście weszła moja mama i jak nas zobaczyła, to zrobiła dziwną minę i zawołała tylko:
– Oskar, dziecko, co robisz, ty mnie wykończysz! – i zakończyła się zabawa.
Swoją drogą nie rozumiem mojej mamy: sama mówi, że higiena ważna rzecz, to Sonia też musi myć ząbki, a po drugie mama jest rozrzutna, bo wyrzuciła nową szczoteczkę do kosza, a taka śliczna była. Ale co tam, jutro na pewno kupi mi nową, a jak nie, to i tak widziałem, że tata też ma nową szczoteczkę. Higiena ważna rzecz.
Prawda?
Uwaga: Tekst pochodzi z książki Oskar i reszta.
No Comments