inne

Jak to drzewiej bywało

28 grudnia 2021
Jak to drzewiej bywało

Do czego wykorzystywano konopie w Polsce (i w innych krajach)? Już odpowiadam. Z konopi robiono zupy, w których głównym składnikiem było siemię konopne. Pierogi nadziewano nasionami konopi. Konopie miały zastosowanie w budownictwie — wytwarzano z nich płyty budowlane. Służyły jako materiał termoizolacyjny domów. Pakułami konopnymi uszczelniano budynki. Materace i tapczany były wyrabiane z konopi albo za ich pomocą. Maści, kremy i okłady z konopi były tak samo popularne jak nalewki czy odwary. Konopie na złamania, oparzenia, choroby skórne, inhalacje na gorących kamieniach, środek przeciwbólowy głowy czy zębów — to kolejne zastosowania.

Zastosowań medycznych naszej roślinki bohaterki było naprawdę bardzo dużo. Dla karmiących matek, żeby było mleko, dla wenerycznie skrzywdzonych, by nie bolało i nie piekło, na dobre trawienie, na nudności, dla zwierząt (weterynaria kochała konopie) — to tylko przykłady. Było ich bez liku. Obrzędy zwane tańczeniem na urodzaj czy wykonywanie polewek z nasion konopnych zwanych siemieniec to tylko niektóre przykłady zastosowania konopi także w folklorze. I tak aż do połowy XX w., kiedy to jeszcze polskie ziemie w ilości 30 tys. hektarów „stały konopiami”. Dlaczego nie dziś? Regulacje prawne o zwalczaniu narkomanii oraz wejście włókien syntetycznych, czyli interesy korporacyjne, to dwie główne przyczyny zepchnięcia konopi do narożnika. I w tym narożniku konopie stały do pierwszych lat XXI w., by pomału zacząć łapać oddech na początku nowego milenium. Dziś już wstały z kolan, a za chwilę opuszczą gardę i rozpoczną swój taniec nie tylko na ringu. Jak Rocky Balboa :-).

Fragment pochodzi z publikacji „Królowa Marysieńka”, której autorem jest Marek R.S. Zabiciel.


Rate this post
<< Poprzedni <<

You Might Also Like

1 Comment

  • Reply Paweł 30 grudnia 2021 at 02:22

    Przystosujcie format tego bloga do czytania na telefonach. W dobie powszechnej mobilności to poważny minus. Żeby nie było, ja mam redme 10.

  • Leave a Reply

    *