Najważniejsze w tym wszystkim to nie dać się zwariować. Bardzo często zdarza mi się uczestniczyć w rozmowach koleżanek i kolegów o toksycznych związkach, w których wiele jest przesady. To, że zdarza ci się pokłócić z mężem, żoną, koleżanką czy kolegą, nie znaczy, że jesteśmy toksyczni. Albo że on lub ona jest.
Wyszukano w Google m.in. przez frazy:
O kotku, który szukał w życiu celu
28 maja 2014Oto bajka:
„Snuł się bez celu wąskimi uliczkami, a wszystkie budynki wydawały mu się szare i smutne. Nawet kwiaty na balkonach miały takie smętnie pozwieszane listki. I płatki jakieś takie… bez koloru.
Pewne przekonania, wyznawane wartości oraz zachowania mają tendencję występowania razem w postaci swego rodzaju „wiązek”, które mogą być traktowane jako typy osobowości. Istnieją dwa systemy typów osobowości — inaczej mówiąc dwie typologie — specjalnie przydatne do uzyskiwania słownego dopasowania. Jeden z nich, tak zwane Enneagramy, jest bardzo intuicyjny i raczej typu pi razy oko. Niektórzy ludzie wpadają pomiędzy jego szufladki, jednak kiedy jesteś w stanie kogoś dopasować do konkretnego typu, wtedy jest to związek naprawdę mocny i głęboki. Drugi rekomendowany tu przez nas system jest raczej analityczny niż intuicyjny i choć wynikające z niego związki czy opisy nie zawsze dają równie istotną i użyteczną informację, co te wynikające z Enneagramów, łatwo jest za jego pomocą niemal każdego szybko i dokładnie dopasować.
„Życie zaczyna się kończyć w momencie, gdy przestajemy mówić o rzeczach ważnych” – Martin Luther King
Słowa
Zgodnie z powszechnym przekonaniem miłość nie wymaga słów. Wystarczy głębokie spojrzenie w oczy, przytulenie, gorący pocałunek… Pogląd piękny i romantyczny, ale niestety nieprawdziwy. Miłość (ta prawdziwa) polega przede wszystkim na komunikacji słownej, na wyrażaniu werbalnie swoich myśli i uczuć. Mowa — jakkolwiek niedoskonała — jest jedynym jak do tej pory narzędziem przekazywania myśli. Istnieje też oczywiście cała sfera komunikacji niewerbalnej, mnóstwo sygnałów przekazywanych na poziomie biologicznym, ale człowieczeństwo zaczyna się na poziomie słów i koncepcji. Najlepiej jest więc jak najszybciej i jak najprecyzyjniej nauczyć się ich używać.
Natura już tak nas skonstruowała, że gdy słyszymy kobiecy płacz, to budzi się w nas instynkt opiekuńczy (podobnie jak u kobiet instynkt macierzyński) i bieżymy z pomocą partnerce. Dzieje się tak przynajmniej do czasu, aż role w rodzinie (związku) zostają zachwiane i kobieta zaczyna zachowywać się jak przywódca, a mężczyzna jak członek stada. Kiedy tak się dzieje i kobieta, i mężczyzna czują się zagubieni — nieszczęśliwi z powodu zamiany ról.
Jaka jest recepta na idealny związek wg Tadeusza Niwińskiego? http://skocz.zlotemysli.pl/MM/my_darmowy_fragment1
PS Bestsellerową książkę „My, czyli jak być razem” znajdziecie tutaj:
http://www.zlotemysli.pl/prod/6663/my-czyli-jak-byc-razem-tadeusz-niwinski.html
„Związek jest dobry wtedy, kiedy każdemu z partnerów jest lepiej razem, niż byłoby oddzielnie.” – Tadeusz Niwiński, MY
[Nasza koleżanka 28 września wychodzi za mąż. Z tej okazji – zapraszamy na na weselną promocję w Złotych Myślach.]
Jak być w idealnym związku? Recepta jest bardzo prosta i składa się tylko z dwóch kroków:
- Znaleźć idealnego partnera.
- Z tym partnerem budować swój związek.
„Ha, ha, ha — słyszę. — Jakby to było takie proste, to wszyscy by byli szczęśliwi…” Nikt nie mówi, że te dwa kroki są proste! Niemniej są tylko dwa. Na dodatek wyraźnie oddzielone od siebie w czasie — i to też jest jedną z tajemnic: żeby ich nie pomieszać. Najpierw trzeba poszukać, a potem pielęgnować. Szukanie zaczynamy wcześnie, już od dziecka. Instynktownie przyglądamy się różnym ludziom, z którymi mamy do czynienia, i wyobrażamy sobie, czego oczekujemy od związku. Tych marzeń nie należy ignorować.
Gdy już wybierzesz
Teraz nie wolno już zadawać sobie pytania, czy to jest ten właściwy partner albo partnerka, nie można mówić sobie: „Trzeba było…” czy „Szkoda, że…”. Teraz nadszedł czas zadawania sobie pytania: „Co mogę zrobić, żeby ten związek był trwały i szczęśliwy, żeby był tym, czego oczekiwałem?”. Tutaj właśnie tkwi źródło wielu nieporozumień i konfliktów. Zdarzają się osoby, które bez przerwy szukają i nigdy nie kończą pierwszego etapu. A może jednak z tym bym miała lepiej? A może ta byłaby lepsza? Nie wolno tak myśleć i nie można tak mówić — przede wszystkim dlatego, że obraca się to przeciwko nam. Jeżeli nie wkładamy energii w budowanie związku, tylko ciągle koncentrujemy się na etapie wyboru, wówczas nie stwarzamy sprzyjającej atmosfery do jego tworzenia.
Ciekawe przykłady, potwierdzające tę teorię, można znaleźć w kulturach, w których małżeństwa kojarzone są przez rodziców, często bez żadnej możliwości głosu zainteresowanych. Pierwszy etap (poszukiwanie właściwego partnera) w ogóle nie istnieje — a co za tym idzie — nie można do niego powrócić. Na dodatek „klamka zapada” w sposób dość drakoński, jeśli rozwody są niemożliwe. Znam parę pochodzącą z Indii, gdzie rodzice dobierają partnerów. Mimo że mieszka ona w Kanadzie, małżonkom do głowy nie przychodzi, że mogliby się rozwieść. Poznali się w dniu ślubu i zostało im powiedziane, że mają być małżeństwem, więc nim są. Nawet nie zdawali sobie sprawy, że mogłoby być inaczej i że ktoś brutalnie odebrał im prawo samostanowienia. W sytuacji, w której byli przekonani, że nie ma innego wyjścia, koncentrowali się na tym, żeby to małżeństwo było dobre. I jest.
Nie ma odwrotu
Jak widać, nawet w tak okrutnej sytuacji („okrutnej” być może tylko z punktu widzenia ludzi przyzwyczajonych do swobodnego decydowania o tym, kogo poślubiają) przekonanie o nieodwracalności małżeństwa jest bardzo pozytywne. Skutek tego nastawienia jest taki, że skupiam się na tym, co można zrobić, aby związek był udany i żebym ja był w nim szczęśliwy — a nie na wątpliwościach, czy dobrze wybrałem. To na pewno pomaga. Jest z pewnością wiele szczęśliwych małżeństw, które zawarte były na zasadzie umowy rodziców, a potem okazało się, że młodzi zostali doskonale dobrani.
I odwrotnie — istnieją małżeństwa zawierane pod wpływem gorącej i wielkiej miłości, które się potem bardzo szybko rozpadają, bo partnerzy nie mogą się zrozumieć i ciągle szukają tego „idealnego”.
Właśnie to nastawienie (czy precyzyjniej, brak przestawienia z szukania na budowanie) jest czynnikiem rozbijającym. Brak zrozumienia konieczności tej zasadniczej zmiany postawy, której wymaga budowanie swojego związku, jest dość dziecinny i na pewno częściowo wynika z niewiedzy na ten temat. Jest to przejaw niedojrzałości życiowej, z której wielu ludzi zupełnie nie zdaje sobie sprawy.
Trzeba uświadamiać sobie, że jeśli wszedłem w związek, to jest to mój związek. W tej sytuacji dobrze jest sobie powiedzieć: ja jestem w 100% odpowiedzialny za mój związek, nie w 50, 80 ani nawet nie w 99 — tylko w 100, bo jest to właśnie mój związek. Wszystko, co się w nim dzieje, zależy ode mnie.
Komunikacja z partnerem
Czy to znaczy, że ta druga osoba nie może być źródłem trudności? Ależ oczywiście, że może. Pojawiają się najróżniejsze problemy do rozwiązania. Ludzie mają inne przyzwyczajenia i metody działania, które mogą nam się nie podobać; pojawiają się rzeczy, z którymi możemy się nie zgadzać, ale to od nas zależy, jak my się do tego ustosunkujemy; czy potrafimy skutecznie komunikować się z tą drugą osobą; czy umiemy wyrażać swoje potrzeby i opinie, jak również słuchać i być otwartym na to samo.
Oto cała tajemnica: najpierw dobrze wybrać, a potem starannie i konsekwentnie pracować nad tym, żeby było jak najlepiej.
Ważne pytanie
Wróćmy do definicji dobrego związku. Jeśli uznajemy, że to taki, w którym oboje partnerzy mają się lepiej, niż byłoby im osobno, to właśnie pod tym kątem należy oceniać ten własny. Czy jest mi lepiej, czy rozwijam się, czy zyskuję na tym, że jestem w tym związku, czy też korzystniej dla mnie byłoby, gdybyśmy nie byli razem? Na to pytanie trzeba sobie od czasu do czasu odpowiadać. Jeśli wydaje się, że przecząco, należy pomyśleć, co i jak to zmienić. Kluczem jest komunikacja z partnerem, umiejętność przekazania swoich myśli; tego, czym się martwimy, i tego, co, naszym zdaniem, trzeba przedyskutować.
Tematy tabu
Wielu ludzi potrafi opowiadać najróżniejsze rzeczy o problemach, z którymi borykają się w swoim małżeństwie czy związku, tzn. mówią o tym psychologom, znajomym, przyjaciołom, a nawet obcym ludziom, ale nie umieją rozmawiać ze swoim partnerem czy partnerką. Zasadniczą sprawą jest umówienie się od samego początku małżeństwa, a najlepiej jeszcze przed jego zawarciem, że nie ma tematu, na który nie można by było rozmawiać. Może akurat być nieodpowiedni moment i każdy z partnerów ma prawo powiedzieć, że nie chce w danej chwili o czymś rozmawiać, ale prędzej czy później każdy temat powinien zostać przedyskutowany. Jeśli któryś z partnerów uzna, że sprawa jest trudna, można poczekać nawet kilka dni, by zapewnić odpowiednią atmosferę. Można z góry umówić się na konkretny termin, kiedy nic nam nie będzie przeszkadzało i gdy będziemy mogli poświęcić czas na spokojne, konsekwentne przeanalizowanie zagadnienia i wspólne poszukiwanie rozwiązania. Nie powinno być żadnego tematu tabu. Najbardziej niszczące i zatruwające małżeństwo są tematy, na które nie chcemy i nie potrafimy rozmawiać. Nie dotyczy to oczywiście tych, które są wyciągane w celu dręczenia partnera. Czasem bywa, że któreś z małżonków ma swój ulubiony motyw drażnienia, wpędzania „drugiej połówki” w poczucie winy — temat, który był już poruszany wielokrotnie.
Jest to zupełnie inna sytuacja. Podobnie jak nóż może być użyty do przygotowywania jedzenia albo do zaatakowania człowieka, różne kwestie mogą konstruktywnie budować związek albo tylko ranić. Żadnego noża, żadnego ostrego tematu nie powinniśmy się bać, lecz istotne jest, by go omawiać aż do korzeni, aż do dotarcia do najbardziej zasadniczych jego problemów. Trzeba jednak uważać na te, które są poruszane wyłącznie po to, by ranić. Jeśli takie tematy istnieją, to oczywiście trzeba je zidentyfikować i umówić się raz na rozmowę, może nawet kilka rozmów, które dotrą do źródeł, wszystko wyjaśnią i doprowadzą do porozumienia, a potem umówić się, że w kółko tego samego się nie porusza.
Magdalena Michalak – nasza redakcyjna koleżanka wychodzi za mąż 28 września. To ona koordynuje działania marketingowe. A ponadto czuwa nad tym blogiem i FB. Zawsze uśmiechnięta i życzliwa.
Wychodzi za mąż, a my życzymy Wam Magdo i Tomku z całego serca wszystkiego, co najpiękniejsze. Żyjcie już zawsze w szczęściu i pamiętajcie, że ono jest zawsze obok Was i nie trzeba za nim zjeździć całego świata. 😉
Magda – za 3 miesiące wychodzi za mąż. Ania – jest od 16 lat szczęśliwą mężatką. Co mogą powiedzieć sobie o małżeństwie? 🙂
Ania: Madziu, jak się czujesz? Twój wielki dzień się zbliża… 🙂
Magda: Czuję się doskonale! Nie mogę się już doczekać tej naszej małej stabilizacji. I mieć te dzieci w końcu! 😀
Twoja nieśmiałość
Moje własne doświadczenia, jak i obserwacje innych osób pokazują, że nie ma dwóch osób nieśmiałych w dokładnie taki sam sposób.
Dla jednych największym problemem jest mówienie do drugiej osoby, dla innych publiczne przemawiania, dla jeszcze innych stres. Dla mnie bardzo dużym problemem były rozmowy towarzyskie w grupie. Pamiętam, jak kiedyś poszedłem na pewne spotkanie, aby poznać jego organizatorkę i porozmawiać z nią. Przez ponad godzinę zbierałem się na odwagę, aby do niej podejść i przedstawić się. Dopiero gdy trafiła się chwila, że pani ta została sama, zebrałem się w sobie i do niej podszedłem.
Jaki jesteś Ty i jaki jest Twój znajomy?
8 marca 2013Aby skutecznie wpływać na innych i bronić się przed ich negatywnym wpływem, należy przede wszystkim poznać psychiczne aspekty dotyczące postaw i zachowań jednostki oraz przyczyn ich powstawania, jak również i skutków ich działania. Dlatego właśnie w tym rozdziale zostaną poruszone najistotniejsze zagadnienia, dotyczące tych właśnie aspektów. Poznanie ich pozwoli Ci na łatwiejsze zrozumienie siebie i innych oraz łatwiejsze kojarzenie faktów w poruszanych w dalszej części tej książki tematach.
Perswazja to potężny oręż w walce o swoje racje. Ważne jest, aby nie mylić perswazji z kłamstwem. Kłamstwo bowiem nie ma nic wspólnego z manipulacją. Manipulacja to jedynie pewien rodzaj „stroju”, w jakim podajemy informację. Informacja zatem powinna być prawdziwa i podana w odpowiedni sposób. Wiele osób mylnie zapatruje się na ów temat, łamiąc jedną z najważniejszych zasad konwersacyjnych Paula Grice’a: „Niech informacje, które przekazujesz, będą zgodne z rzeczywistością”. Pojmowanie manipulacji jako wprowadzania rozmówcy w błąd jest zwyczajnym nieporozumieniem.
Jak słuchać? Jak usłyszeć? Jak zrozumieć? Po co ćwiczyć tę umiejętność? Aby zrozumieć, co ma na myśli druga osoba. Aby uniknąć niepotrzebnych emocji z powodu błędów komunikacyjnych. Aby porozumiewać się w spokoju i bez przemocy. Aby usłyszeć „więcej i głębiej” — słuchać intuicyjnie.
Czy tak trudno jest być dzisiaj mężczyzną?
Urodziłeś się chłopcem, a nie dziewczynką. To determinuje Twoją tożsamość, tego poza skrajnymi przypadkami — których marginalność pozwala mi na pewne uogólnienia — nigdy nie zmienisz, choćbyś tego bardzo chciał, w co, nawiasem mówiąc, wątpię. Jedyne, co możesz i powinieneś uczynić, to zastanowić się nieco dłużej nad sobą. To taka podróż — w głąb siebie.
Hierarchia a przyjaźń
Przyjaźnie różnią się między sobą. Inna jest przyjaźń mężczyzny z mężczyzną, inna kobiety z mężczyzną, inna ojca z córką, a inna mężczyzny ze swoją partnerką. Różnice te nie wynikają tylko z płci, choć poniekąd wpływa ona na sam rodzaj przyjaźni. Tym, co zmienia charakter przyjaźni jest hierarchia. Słowo to jest niezwykle istotne dla związku i dla przyjaźni, i jeśli kobieta nie będzie zdawać sobie sprawy z jego istnienia, może przyczynić się do wzbudzenia agresji u mężczyzny, a nawet do rozpadu związku. Hierarchia jest tak istotna, ponieważ stale jest obecna w męskim widzeniu świata.
Arystoteles powiedział, że przyjaźń jest jedną z cnót. Uważał, że istnieje kilka rodzajów przyjaźni — idealna, która jest wartością samą w sobie, oraz takie, które mają spełniać jakiś określony cel. Większość osób uważa, że dobrze zna swoich przyjaciół. Podobnie twierdzą, że przyjaciele znają ich. Bardzo często okazuje się jednak, że nic nie wiemy o naszych przyjaciołach, a oni sami wiedzą o nas jeszcze mniej.
Wyszukano w Google m.in. przez frazy:
Jak rozmawiać przez telefon?
Dzisiaj, zwłaszcza w dobie internetu, zdecydowanie częściej niż kiedyś pary zostają poddane próbie „dalekich odległości”. Mężczyźni, ale i kobiety także, wyjeżdżają za pracą, albo poznają się przez internet i powstaje problem: „Jak go uwieść i utrzymać jego miłość na odległość?”.
Pierwszą trudnością, z jaką kobieta się spotyka, jest rozmowa telefoniczna. Tutaj kobieta zaczyna sobie zadawać pytanie: „Jak i o czym z nim rozmawiać?”. Całkiem możliwe, że mężczyzna z czasem coraz rzadziej dzwoni, a w końcu kobieta przestaje odbierać od niego telefony.
Wyszukano w Google m.in. przez frazy:
„Nie obawiam się jutra, bo widziałem wczoraj i kocham dzisiaj”.
William Allen White
Tylko dwa etapy
Jak być w idealnym związku? Recepta jest bardzo prosta i składa się tylko z dwóch kroków:
• Znaleźć idealnego partnera.
• Z tym partnerem budować swój związek.
Wyszukano w Google m.in. przez frazy:
Co to jest współczynnik Pikusa i co grzyby mają z tym wspólnego?
18 września 2012Jedną z ciekawszych rzeczy, jeśli chodzi o przebywanie z innymi i komunikowanie się, jest to, jak na siebie wpływamy. Jak informacja lub jej brak może doprowadzić do nieprzewidzianych rezultatów?
Oto zabawna historia o współczynniku Pikusa – może sami go doświadczyliście?:) – i jego analiza pochodząca z NLP według Dantego:
Do czego służy zmęczenie?
14 września 2012Oto ciąg dalszy fragmentu NLP według Dantego, którego wcześniejszą część znajdziecie tutaj.
„Ocknąłem się. Zapadał wieczór. W głowie miałem zupełny mętlik. Zapachy letniego wieczoru odurzały swoim bogactwem, czułem upojne zioła i wilgoć niedalekiego Adriatyku.
Współczesna etykieta dla kobiet. Romantyczna randka od początku do końca
17 lipca 2012„Mądra kobieta — to ta, w towarzystwie której można zachowywać się tak głupio, jak się tylko chce.”
Paul Valéry
Wraz z upływem czasu etykieta się zmienia, ale nie traci swojego znaczenia. Do czego potrzebna jest ona współczesnej kobiecie?
Odpowiem pytaniem na pytanie: a jak chcesz, żeby cię traktowały otaczające osoby? Jeżeli pragniesz, aby odnoszono się do ciebie jak do prawdziwej damy, musisz zachowywać się jak „lady”. Właśnie o tym będziemy tu mówić.
Etykieta była opracowywana przez wiele lat. Dlatego zawarta jest w niej cała mądrość dotycząca zasad zachowania się kobiety. Precyzyjniej rzecz ujmując, podstawowe zasady etykiety uczą zachowania wyróżniającego prawdziwą kobietę. Dziewczyna lub kobieta, która nauczyła się etykiety, ma przewagę nad inną, gdyż wzbudza w mężczyznach pragnienie bycia z nią. Bez znajomości etykiety niemożliwa jest skuteczna komunikacja. Jeśli chcesz, żeby rozmówca był do ciebie przychylnie nastawiony, to bez umiejętności postępowania według zasad dobrego wychowania nie możesz się obejść.
Zachowanie się, komunikacja
Pierwsza i najważniejsza zasada: prawdziwa kobieta nigdy nie pokazuje mężczyźnie, że jest od niego mądrzejsza. To oczywiście nie oznacza, że trzeba udawać głupią. Swój rozum trzeba i można pokazywać, ale nie należy tego robić w taki sposób, który polega na porównywaniu się z mężczyzną lub daje mu do zrozumienia, że on się w czymś myli („Coś ty, czy nie wiesz, że to wcale nie jest tak?”). Przecież nie jesteś na rozmowie kwalifikacyjnej. Przyszłaś, by miło spędzić czas. Czy przyjemnie jest przebywać z człowiekiem, który wytyka nam błędy? Oczywiście, że nie. Etykieta to przede wszystkim umiejętność bycia taktowną. Dlatego w każdej sytuacji, nawet jeśli kawaler zapomniał twojego imienia, mądrzej i uprzejmiej jest odpowiedzieć: „Nie martw się, ja też zupełnie nie zapamiętuję imion!”. Bądź elastyczna w zachowaniu, obróć wszystko w żart. A wnioski wyciągnij później. W końcu prawdopodobnie on się denerwuje. Mężczyźni boją się stracić twarz przed kobietą, która im się bardzo podoba. On jest bardzo wrażliwy na punkcie poczucia własnej wartości, a wygrywa zawsze ta kobieta, która tego poczucia nie tylko strzeże jak źrenicy oka, ale również je zwiększa. Dlatego bądź wyrozumiała, szczególnie w czasie pierwszych spotkań.
Najnowsze komentarze