„Czym jest strefa komfortu? Jest to obszar, gdzie dla ciebie wszystko jest znane np. w zakresie budowania relacji, wykonywania jakiś czynności. To jest to, co znasz, potrafisz, lubisz. Oczywiście nie było tak zawsze, bo prawie na pewno, kiedyś było to dla ciebie zupełnie nieznanym obszarem, a stało się strefą komfortu, bo świadomie tego doświadczałeś.
W jaki sposób można opuszczać strefę komfortu i po co to robić? Z reguły, jako ludzie chcemy poprawiać swoją sytuację. Chcemy zmiany na lepsze, ale z drugiej strony unikamy tej zmiany, bo zmiana wiąże się z trudnościami i zrobieniem czegoś zupełnie nowego. Jednak, jeśli nie opuścimy swojej strefy komfortu, nie dokonamy dobrej dla siebie zmiany, to nie będziemy mieli efektu, na którym nam zależy. Aby ułatwić opuszczanie strefy komfortu wystarczy zadać pytanie: „na czym się koncentrujesz?”. Ludzie, którzy koncentrują się na efekcie, z dużo większym prawdopodobieństwem, szybciej i łatwiej opuszczają swoją strefę komfortu, czyli robią coś efektywniej niż ci, co koncentrują się na procesie. Weźmy taki przykład: chcesz wyremontować mieszkanie. Są dwie rzeczy, na których skupiasz uwagę. Z jednej strony efekt, jaki uzyskasz: świeży zapach, piękny wygląd, poznikają stare plamy, będziesz czuć się w takim mieszkaniu bardzo komfortowo. Jest jeszcze też proces, który do takiego efektu doprowadza: trzeba wynieść meble, poobklejać, nakurzyć, nachlapać, potem to wszystko pozmywać. Wymaga to wysiłku i czasu. I teraz w zależności od tego, na czym się koncentrujesz, na efekcie czy na procesie, to będzie ci łatwiej bądź trudniej opuścić strefę komfortu. Moja prośba jest taka: koncentruj się na efekcie, który chcesz uzyskać, a będzie ci stokroć łatwiej.
W jakim tempie opuścić strefę komfortu? To zależy, jaki jesteś. Jeżeli wolisz wskoczyć szybko do zimnej wody, bo takie macanie i sprawdzanie, czy ta woda jest dobra, powoduje, że nigdy do niej nie wejdziesz, to właśnie tak zrób. Szybko podejmij decyzję i działaj. Natomiast, jeżeli jesteś osobą, która woli powolutku i to u ciebie lepiej działa, jak stawiasz jeden krok, widzisz, że jest w porządku, potem dopiero stawiasz drugi. Tak też możesz dojść do dobrych efektów. I tutaj taką analogią może być ciepła woda. Powiedzmy, że jesteś w wannie, dolewasz sobie gorącej wody, ta temperatura bardzo powoli się podnosi i w pewnym momencie ta woda jest nawet bardzo ciepła, a ty tej temperatury tak nie odbierasz, bo podnosiła się ona stopniowo. Gdyby jednak ktoś przyszedł z boku, włożył rękę, powiedziałby: „Wow! To jest wrzątek!”. Dlatego przetestuj, sprawdź, jakim ty jesteś człowiekiem, czy potrzebujesz szybko rzucić się na temat, czy zrobić to bardzo powoli. Przetestuj, sprawdź i w swoim tempie opuszczaj swoją strefę komfortu.
Kolejny bardzo ważny temat, który pomoże ci opuścić strefę komfortu są inni ludzie. Przede wszystkim słuchaj tych, co cię wspierają. Zobacz, jakich masz wokół siebie doradców. Jeżeli to są tacy, którzy mówią: „to nie ma sensu, to ci się nie uda”, ty zaczynasz ich słuchać i zaczynasz im wierzyć – to są ludzie, którzy w twojej strefie komfortu cię przetrzymają. Natomiast, jeżeli masz ludzi, którzy cię wspierają, to warto ich słuchać. Ludzie są nam też potrzebni do tego, abyśmy z nimi mogli się umówić na pewien efekt. Powiedzmy, że wystąpienia publiczne są kompetencją, którą chciałbym rozwijać, to w takim razie mogę się z tobą umówić, że w przyszły piątek przygotuję dla ciebie jakieś wystąpienie. W związku z tym, że jest już ustalony termin i wiem, że to ma być dla ciebie, to mam pewne zobowiązanie. Takie zobowiązanie przed kimś jest dużo istotniejsze niż przed sobą. Z samym sobą zawsze mogę umówić się inaczej, napisać aneks do mojej wewnętrznej umowy i zrezygnować z tego postanowienia. Im większa liczba osób, z którymi się umówisz, tym większe prawdopodobieństwo, że tę strefę komfortu trzeba będzie opuścić. Czyli: masz ustaloną datę, ustalonych ludzi, powiedziałeś, że zrobisz i zaczynasz to realizować.
Dlaczego z jednej strony pragniemy zmiany, bycia lepszym człowiekiem i posiadania wokół siebie lepszych rzeczy, a jednocześnie nie opuszczamy strefy komfortu? Dlatego, że jest coś takiego jak nasze ego, którego zadaniem jest, aby nas chronić, abyśmy po prostu przeżyli. Dla naszego ego najlepiej by było, jakbyśmy leżeli wygodnie na kanapie, jak najmniej się ruszali, bo tak jest najbezpieczniej, wtedy z całą pewnością nic nam się nie stanie. Jednak wtedy nie ma szans na rozwój, Wszystko zależy od tego, czy słuchamy swego ego, które mówi: nie ruszaj się, zostań, usiądź i poczekaj, czy słuchamy głosu rozsądku i chcemy się rozwijać, i iść do przodu.
Podsumowując – jeżeli masz zdiagnozowaną swoją strefę komfortu, to pamiętaj, że poza tą strefą komfortu są rzeczy, których nie znasz. Gdy je poznasz, zaczniesz działać i robić nowe rzeczy to ta strefa komfortu z każdym kolejnym okresem będzie coraz większa. Im większa – tym więcej rzeczy będziesz mógł robić i one będą dla Ciebie komfortowe. Pamiętaj, by umawiać się z ludźmi, im większa liczba tym lepiej. Rób wszystko bardzo szybko lub powoli – przetestuj, co lepiej działa. Podejmij decyzję, że słuchasz chęci bycia lepszym, a nie swego ego. I to, co najważniejsze – koncentruj się na efekcie, a nie na procesie. Na tym, co uzyskasz, a nie na tym jak ciężko tam dojść. Jeżeli koncentrujesz się na efekcie, to włącz w sobie ciekawość – jak będzie to wyglądało, jakie będziesz miał życie, jak będziesz szczęśliwy, kiedy już do tego efektu dojdziesz.
Powodzenia w opuszczaniu strefy komfortu!”
Lechosław Chalecki, autor książki „Potęga Życia”.
No Comments