W naszym modelu droga od pasji do profesji prowadzi przez 4 charakterystyczne etapy:
Discover Your Flow – wszystko, czego potrzebujesz, aby odkryć w pełni swój FLOW! Poznaj swoje talenty, pasje, predyspozycje i odkryj spersonalizowaną drogę do wymarzonej kariery.
Grow Your Flow – rozwiń osobowość, umysł i potrzebne umiejętności, zdobądź wartościowe kontakty i zbuduj mocny, stabilny fundament.
Master Your Flow – wejdź na mistrzowski poziom swojego flow, stwórz team i odkryj swoje unikalne super-moce dzięki którym wyróżnisz się na rynku.
Monetize Your Flow – Zbuduj system dystrybucji Twojego flow na rynku, zamień swoje talenty, pomysły i umiejętności w skalowalne produkty.
Drogę przez 4 etapy podzieliliśmy na 12 konkretnych kroków do wykonania
Przejdziemy teraz po kolei przez każdy z nich.
Dodatkowo otrzymasz też 36 wskazówek (po 3 do każdego kroku), jak szybko i skutecznie wprowadzić ten model w praktykę.
KROK #1 – 4 FUNDAMENTY TWOJEGO FLOW
Zacznij od zbudowania silnego fundamentu poprzez zdobycie umiejętności w kluczowych obszarach: umysł, osobowość, ciało, kariera.
Zaniedbanie choćby jednego z obszarów może spowodować, że ciężko Ci będzie wejść we Flow.
3 WSKAZÓWKI PRZY TYM KROKU:
Opanuj wiedzę o produktywności
Poznaj jak działa stan Flow i opanuj kluczowe mechanizmy umysłu wpływające na Twoją produktywność.
Życiowa równowaga
Zachowaj równowagę między umysłem i ciałem, aktywnością i odpoczynkiem, znajdź swój optymalny rytm dopasowany do Twojego organizmu i osobowości.
Wybierz swoją grę
Wybierz 1-2 dziedziny, w których będziesz dążyć do mistrzostwa i stale podnosić sobie poprzeczkę, aby utrzymać mobilizację i flow.
4 FUNDAMENTALNE OBSZARY FLOW:
Wszystkie te aktywności będziemy praktykować wspólnie w klubie flowmakers. Przygotowaliśmy specjalne narzędzia i spotkania, które będą wspierać Cię w budowaniu mocnych fundamentów Twojego Flow.
MIND FLOW: Rozwijaj koncentrację i umysł Rozwijaj swoją produktywność Rozwijaj nowe umiejętności i kompetencje Rozwijaj swoją ekspertyzę i wiedzę spcjalistyczną
PERONALITY FLOW: Rozwijaj wybrane cechy osobowości Rozwijaj inteligencję emocjonalną Rozwijaj swoje talenty i naturalne predyspozycje Rozwijaj umiejętność zarządzania swoim charakterem
BODY FLOW: Rozwijaj swoje zdrowie i ciało Rozwijaj siłę i wytrzymałość Rozwijaj zdrowy styl życia i pozytywne nawyki Rozwijaj samodyscyplinę i pewność siebie
KROK #2 – KAŻDEGO DNIA 1 AKTYWNOŚĆ NA KAŻDY FUNDAMENT
Każdego dnia wykonaj minimum 1 aktywność na każdy z 4 obszarów. Poczytaj książkę (umysł), Wykonaj trening lub idź na spacer (ciało) itd. Pamiętaj, że Twoja kariera i życie to maraton, a nie sprint.
Pracuj każdego dnia nad wzmacnianiem fundamentów.
Praktykuj uważność i uwalniaj trudne emocje (osobowość), popracuj nad kluczowym zadaniem w firmie.
3 WSKAZÓWKI PRZY TYM KROKU:
Chwila dla umysłu
Każdego dnia wykonaj przynajmniej jedną aktywność rozwijającą umysł – przeczytaj książkę lub artykuł, przejrzyj notatki, przeanalizuj wybrane zagadnienie lub zdobądź nową, przydatną wiedzę.
Dbaj o cashflow
Każdego dnia wykonaj co najmniej jedną aktywność wpływającą pozytywnie na Twój cashflow.
Chwila dla ciała
Zjedz dobry posiłek, zadbaj o odpowiednią ilość wody, znajdź chwilę na relaksującą drzemkę, kąpiel lub spacer.
Jednak natura wyposażyła Cię w jeszcze jeden „instrument” do kierowania emocjami, do którego masz dostęp w każdym momencie.
Jest nim Twoje ciało.
Niewiele osób zdaje sobie świadomie sprawę z tego, jak wiele można zyskać dzięki odpowiedniemu pokierowaniu swoim ciałem.
Obserwując zachowania większości z nas, można odnieść wrażenie, iż ten obszar jest wyjątkowo zaniedbany. Zdecydowanie więcej czasu poświęcamy na zabiegi kosmetyczne niż na ćwiczenia sportowe. Aby poprawić sobie humor, częściej w biegu „łapiemy coś na ząb”, zamiast wziąć serię głębokich, przeponowych oddechów. Tymczasem ciało to znakomity „instrument”, którym możemy skutecznie posługiwać się, aby kierować swoim nastrojem, emocjami, a nawet umiejętnościami. Jedyne, co trzeba robić, to nauczyć się wykorzystywać je, a nie pozwalać, aby ono wykorzystywało Ciebie.
Ponieważ od teoretyzowania skuteczniejsze są przykłady i własne doświadczenie, chcę, abyś teraz wyobraził sobie następującą sytuację, z którą być może miałeś już kiedyś do czynienia. Zróbmy sobie razem mały, niecertyfikowany test inteligencji emocjonalnej.
Wyobraź sobie, że za Tobą idzie osoba załamana i zrezygnowana. Czy możesz powiedzieć, jak wygląda? (Odpowiedzi udzielaj na głos lub w myślach, ważne, abyś je pamiętał.) Zaczynamy:
Jej głowa i ramiona są podniesione czy opuszczone?
Oczy skierowane są w górę czy w dół?
Na twarzy maluje się uśmiech czy raczej ma ściągnięte brwi?
Idzie szybkim i dynamicznym krokiem czy raczej powoli, powłócząc nogami?
Oddycha pełna piersią czy jej oddech jest krótki i niepełny?
Jeżeli odezwie się, będzie mówić głośno i stanowczo czy raczej cicho i niepewnie?
Czy Twoje odpowiedzi były zbliżone do poniższych: „Jej głowa i ramiona są opuszczone, ciało zgarbione. Wzrok utkwiony w chodniku. Ma ściągnięte brwi. Idzie wolno. Oddycha płytko. Mówi cicho”. Gratulacje, w Akademii Szybkiej Diagnozy Emocji zdałeś test na 5. Jeżeli uda Ci się odpowiedzieć poprawnie na kolejne pytania, masz szansę na 6!
Wyobraź sobie, że po drugiej stronie tej samej ulicy idzie szczęśliwy i pewny siebie człowiek sukcesu. Jak wygląda? Czy jego wygląd i zachowanie jest podobne do poprzedniej osoby czy odwrotne?
Jeżeli uważasz, że jego głowa i ramiona są wysoko, oczy patrzą przed siebie, mówi pewnym siebie głosem, idzie pewnie i szybko, oddycha pełna piersią, to masz 6!
Ruch
To była oczywiście zabawa, ale zauważ, że Twoje odpowiedzi były właściwe. Skąd to wszystko wiesz? Być może odpowiesz: „Bo wiem” albo „To intuicja” bądź „Widziałem takich ludzi”. Nieważne dlaczego; ważne, że w większości przypadków potrafisz właściwe odczytywać zachowanie. Czasy, kiedy ludzie uważali, że ciało i umysł to dwa odseparowane od siebie systemy, zaczynają mijać bezpowrotnie. Ogromy wpływ ma zarówno umysł na ciało, jak i ciało na umysł. To więc, jak się zachowujemy, wpływa na stan emocjonalny oraz warunkuje fizyczne zdrowie.
ZADANIE
Część I
Stań przed lustrem i zacznij sobie opowiadać coś, co dla jest Ciebie całkowicie nieinteresujące, nudne, coś, do czego nie masz żadnego przekonania. Obserwuj, jak się zachowujesz. Zwróć uwagę na:
Ton i tempo mowy (szybkie, wolne).
Postawę (zgarbiony, wyprostowany).
Mimikę.
Pozycję ciała.
Oddech (wysokość głębokość, szybkość).
Gesty.
Część II
Tym razem zacznij sobie opowiadać coś, w co wierzysz, co uwielbiasz, co Cię rozpala i pasjonuje. Obserwuj swoje zachowanie:
Ton i tempo mowy (szybkie, wolne).
Postawę (zgarbiony, wyprostowany).
Mimikę.
Pozycję ciała.
Oddech (wysokość, głębokość, szybkość).
Gesty.
Zwróć uwagę na różnice. Potem proś o częste informacje zwrotne. Dzięki temu dowiesz się, jak zachowujesz się pełen energii, entuzjazmu i pasji, a jak wygląda Twoje zachowanie, kiedy uchodzi z Ciebie cała para. Zauważ, że każda odczuwana emocja wpływa na sposób, w jaki się poruszasz!
Oddech
Skoro empirycznie przekonałeś się, jak duży wpływ na nasze emocje ma ciało, proponuję, abyś zapoznał się z kilkoma niezwykle interesującymi fragmentami artykułów publikowanych w książkach i pismach medycznych, które cytuję poniżej:
„Pierwszego odkrycia dokonał laureat Nagrody Nobla dr Otto Warburg, dyrektor Fizjologii Komórki Instytutu Maxa Plancka w Berlinie. Udowodnił, że kluczowym uwarunkowaniem dla rozwoju raka jest niedostatek tlenu na poziomie komórkowym”1.
„Brak tlenu ewidentnie odgrywa istotną rolę w przemianie komórki zdrowej w rakową”2.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem te informacje, postanowiłem zapoznać się bliżej z tym, jaki wpływ na nasze zdrowie i życie ma oddech. Przecież nasze życie rozpoczyna się wraz z pierwszym wdechem powietrza i kończy głębokim wydechem, a pomiędzy nimi nieprzerwanie wdychamy i wydychamy powietrze setki milionów razy. Oddech, podobnie jak bicie serca, jest niezbędnym elementem życia. Dlatego — zanim przyjrzymy się, jak efektywnie go wykorzystywać — podam trzy znamienne fakty:
80% wdychanego z powietrzem tlenu zużywa mózg.
Do oddychania wykorzystujemy średnio 1/20 spośród 750 milionów pęcherzyków płucnych.
Przez układ wydalniczy usuwamy z naszego organizmu około 10% zbędnych substancji, przez skórę — 20%, a wraz z oddechem — aż 70%!
Anthony Robbins podaje, że dr Jack Shields, limfolog z Santa Barbara w Kalifornii, prowadził badania nad wpływem oddychania na system odpornościowy. Przy użyciu umieszczonych wewnątrz ludzkiego ciała kamer odkrył, że głęboki przeponowy oddech stymuluje oczyszczanie układu limfatycznego. Dzięki temu organizm usuwa toksyny nawet 5 razy szybciej niż normalnie3.
Tlen odgrywa istotną rolę w tworzeniu się komórek rakowych oraz w powstawaniu innych chorób. Czy zauważyłeś, że osoby, które od lat czynnie uprawiają amatorski sport, rzadziej chorują i niezwykle rzadko zapadają na raka?
Nasze ciało zbudowane jest z miliardów komórek, tworzących tkanki i organy. Jego stan zależy od stanu zdrowia komórek, z których jest zbudowane. Te zaś potrzebują odpowiedniej ilości substancji odżywczych. Za ich transport odpowiada układ krwionośny, którego główną „pompą” jest serce. Z kolei do usuwania zbędnych i szkodliwych dla organizmu substancji oraz płynów, będących efektem przemiany materii na poziomie komórkowym, służy układ limfatyczny.
Nie trzeba nikogo przekonywać, co wiąże się z odkładaniem się substancji toksycznych wokół ścianek komórek. To prosta droga do poważnych schorzeń. Układ limfatyczny — cztery razy dłuższy od krwionośnego — zawiera białe ciałka krwi, które chronią cały organizm, oczyszczając go. Płyn limfatyczny zabiera ze sobą proteiny krwi, martwe komórki oraz toksyczne produkty przemiany materii i przepływa przez węzły chłonne, gdzie wszystkie te substancje (z wyjątkiem protein krwi) są neutralizowane i niszczone. Gdyby układ ten przestał funkcjonować, człowiek zmarłby w ciągu 24 godzin z powodu zatorów protein krwi i nadmiaru płynów wokół komórek.
Niestety, w przeciwieństwie do układu krwionośnego, limfatyczny nie posiada własnej „pompy”. Jej rolę przejęły: oddech oraz ruch spowodowany pracą mięśni. Zatem jedynym sposobem, aby limfa mogła poruszać się, jest głębokie oddychanie i ruch. Aby mieć zdrowy układ krwionośny z efektywnym systemem odpornościowym, trzeba oddychać głęboko i wprawiać w ruch swoje mięśnie, tak aby stymulować system limfatyczny. Nie chodzi o forsowanie organizmu intensywnymi ćwiczeniami. Wystarczy, że na początek zaczniesz głęboko oddychać, a natychmiast poprawi się proces oczyszczania organizmu, gdyż głęboki, przeponowy oddech zwiększa szybkość usuwania toksyn nawet 5-krotnie.
To m.in. dlatego joga tak wiele uwagi przykłada do głębokiego oddychania. Zresztą nie tylko ona czy medytacja, ale większość technik relaksacyjnych oraz sztuk walki podkreśla wagę właściwego oddechu.
Zapewne słyszałeś kiedyś radę: „Weź głęboki oddech i uspokój się”. Czy zauważyłeś, że ludzie zdenerwowani oddychają szybko i płytko, a później, aby się uspokoić, zapalają papierosa i mocno się zaciągają? O metodach oddechu można by napisać osobną książkę. Tutaj skupimy się na kilku najważniejszych technikach. Niektóre z nich sprawią, że zaczniesz od razu czuć się lepiej, inne dadzą wymierne efekty dopiero po dłuższym okresie stosowania.
Jak oddychać? Najlepiej nosem, co wynika z jego budowy. Powietrze wdychane nosem zostaje poddane procesowi oczyszczenia, nawilżenia i ocieplenia, podczas gdy wdychane ustami wpływa bezpośrednio do płuc. Wdychanie powietrza ustami jest swego rodzaju „deską ratunkową” dla organizmu i powinno być stosowane tylko wówczas, gdy niemożliwe (lub niewystarczające) jest oddychanie nosem.
Wybrane techniki oddechowe
Pamiętaj, aby w ciągu dnia jak najczęściej zwracać uwagę na sposób oddychania i świadomie oddychać przeponą, wciągając powietrze nosem. Siła oddechu jest nieprawdopodobna. Oddech potrafi leczyć zarówno ciało, jak i psychikę. Jednak moim celem nie jest przekazanie Ci całej wiedzy na temat oddychania, dlatego zachęcam do zapoznania się z literaturą na ten temat oraz do kontaktu z nauczycielami, którzy pomogą Ci rozwinąć tę umiejętność, tak ważną, a tak bardzo zaniedbywaną przez większość z nas. Oddychaj zdrowo i ruszaj się jak najczęściej, bo życie to ciągły ruch i — jak mawiała moja prababcia — „jeszcze zdążysz odpocząć, będziesz miał na to całą wieczność”.
Ćwiczenia oddechowe
Rady: Większość ćwiczeń wymaga liczenia, ale zamiast liczyć w myślach: „1, 2, 3…”, możesz położyć obie dłonie na udach i unosić po kolei palce lewej, a następnie prawej ręki, np. zaczynając od kciuka i kończąc na małym palcu.
Dla bezpieczeństwa ćwiczenia zostały ułożone według zwiększającego się poziomu trudności.
Wydech
Funkcja: Uspokaja serce i rytm oddechu oraz oczyszcza płuca.
Wykonanie: Usiądź wygodnie, rozluźnij mięśnie twarzy, pozwól sobie przez chwilę zapomnieć o kłopotach dnia codziennego, one nie uciekną. Stan rozluźnienia poznasz po tym, że na twarzy pojawi się łagodny uśmiech. Pozwól, aby powietrze z Twoich płuc wypływało spokojnie przez usta i aby towarzyszył temu ledwie słyszalny dźwięk: haaaaaaaaaa… Ma on być cichy, równy, nie świszczący ani chrapliwy. Kiedy poczujesz, że nie masz w płucach powietrza, weź spokojny wdech nosem (przeponą) i ponownie wydychaj w ten sam sposób. Powtórz cykl 7–8 razy.
Można wykonywać to zadanie klika razy w ciągu dnia.
Cisza
Funkcja: Odpręża, wprowadza wewnętrzny spokój i równowagę. Poprawia czujność i koncentrację, prostuje sylwetkę, zwiększa przepływ energii. Codziennie praktykowanie ćwiczenia poprawia postawę, łagodzi bóle kręgosłupa i pleców.
Wykonanie: Usiądź wygodnie. Odpręż się. Zacznij świadomie powoli rozluźniać ciało — od głowy przez ramiona, plecy, pośladki, do ud. Pamiętaj, aby przez cały czas wykonywania ćwiczenia Twoje plecy były proste, a głowa nieznacznie pochylona do przodu. Zamknij oczy i skoncentruj się na oddechu. Wdychaj powietrze nosem, uaktywniając przeponę. Oddychaj łagodnie, powoli i tak cicho, aby tego nie usłyszeć. Najpierw obserwuj, jak unosi się Twój brzuch. Podczas wdechu nabieraj tyle powietrza, ile naturalnie potrzebujesz. Nie wysilaj się, nie ingeruj w ten proces, po prostu obserwuj. Podczas wydechu pozwól powietrzu swobodnie wypływać z płuc. Nie zatrzymuj go. Wydech ma trwać tak długo, aż Twój organizm sam upomni się o kolejny wdech. Wykonuj to ćwiczenie przez 5 minut.
Jakie obserwacje poczyniłeś? Gdzie są napięcia w Twoim ciele? Jak wygląda Twoja postawa? Gdzie znajduje się głowa?
Równowaga
Ćwiczenie to jest podobne do oczyszczania dróg oddechowych, lecz różni się pewnymi szczegółami, co sprawia, że pełni inne zadanie.
Funkcja: Obniża poziom kortyzolu — hormonu stresu. Przywraca równowagę emocjonalną, uspokaja, odpręża, usuwa stres. Idealne przed snem!
Wykonanie: Usiądź prosto na krześle, obie stopy postaw płasko na podłodze. Rozluźnij się, szczególnie na poziomie ramion i pleców. Lewą rękę umieść na lewym kolanie, a kciukiem prawej zamknij prawą dziurkę nosa. Lewą dziurką wykonaj głęboki, spokojny wdech. Teraz palcem serdecznym prawej ręki zamknij lewą dziurkę, a prawą otwórz i powoli, spokojnie wykonaj wydech. Znów zamknij prawą dziurkę kciukiem i wykonaj wdech, a wydech lewą. Ćwicz tak, powtarzając tę czynność.
Po ćwiczeniu odpręż się i rozluźnij.
Aby ćwiczenie było efektywne, powinno być wykonywane minimum przez 15 minut, najlepiej 20.
Energia
Funkcja: Oczyszczenie, stymulacja układu odpornościowego, podniesienie poziomu energii. Idealne tuż po przebudzeniu. Doskonale usuwa złe samopoczucie, spowodowane nadmiarem alkoholu.
Wykonanie: Oddychasz w systemie 1–4–2. Wciągaj powoli powietrze nosem, poczynając od przepony pozwalając powietrzu powoli pomieszczać się do klatki piersiowej.
Biorąc wdech, licz do 6 (1).1. Zatrzymaj powietrze w płucach, licząc do 24 (4 razy 2. tyle ile wdech). Powoli wypuszczaj powietrze ustami, licząc do 12 3. (2 razy tyle, ile wdech).
Najlepiej wykonywać takie oddechy w kolejnych dziesięciu seriach. Jeżeli należysz do osób, które nie uprawiają czynnie sportu i spędzają wiele godzin w pozycji siedzącej, Twój organizm może być niedotleniony. Dlatego w trakcie ćwiczenia mogą wystąpić różne typowe objawy, takie jak lekkie zawroty głowy, ziewanie, chęć śmiechu. Często pojawia się też chłód i lekkość w kończynach. Po kilku minutach od zakończenia serii tych oddechów dostrzeżesz zaś inne objawy. Twój umysł stanie się jaśniejszy, wzrok ostrzejszy, możesz zacząć dostrzegać rzeczy, których do tej pory nie widziałeś itp. Często pojawia się chęć do aktywności fizycznej, a w wypadku odczuwania uprzednio głodu — brak łaknienia.
Ćwiczenie to, wykonywane 2 razy dziennie, daje możliwość oczyszczenia organizmu z toksyn i dotlenienia mózgu. Dodaje sił i energii do działania. Podnosi potencjał witalności, oczyszcza kanały energetyczne i usprawnia oddychanie komórkowe.
Wahadło
Funkcja: Idealnie koi cały układ nerwowy. Błyskawicznie uspokaja i odpręża. Powoduje rozluźnienie mięśni twarzy, w związku z czym zmarszczki się wygładzają.
Wykonanie: Wyobraź sobie wahadło, kołyszące się w lewo i w prawo. Kiedy dochodzi do najwyższego punktu, zwalnia, na ułamek sekundy zatrzymuje się, po czym zmienia kierunek ruchu. I tak w lewo i w prawo przez cały czas.
W ten sam sposób ma wyglądać Twój oddech. Wykonujesz przeponowy wdech nosem, odliczając przy tym 3 sekundy. Kiedy będziesz przy trzeciej, zmień kierunek i zacznij wydychać powietrze nosem, tak aby swobodnie wypływało z Twojego ciała przez następne 3 sekundy. Kiedy będziesz przy trzeciej sekundzie, zmień kierunek i zacznij znów wdychać powietrze. Powtarzaj ten cykl. Ważnym jest, aby nawet przez chwilę oddech nie został zatrzymany. Oddech ma być płynny, rytmiczny, a wdech i wydech równej długości.
Długość faz oddechu możesz zwiększać do 5, 6, 8 sekund itd. Zależy to od Twojej kondycji. Ćwiczenie jest znakomite. Gorąco je polecam. Zaraz po 2–3 minutach pojawiają się efekty.
Istnieje bardzo wiele ćwiczeń oddechowych. Jeżeli będziesz chciał pogłębić znajomość technik oddechowych, proponuję poszukać nauczyciela, który zademonstruje ich wykonywanie.
1 N. Altman, Oxygen Healing Therapies, Rochester 1998.
2 H. Goldblatt, Induced malignancy in cells…, „Journal of Experimental Medicine” 1953, nr 97(4).
3 J.W. Shields, Limph, Lymph Glands, and Homeostasis, „Lymphology” 1992, nr 25(4).
Na Twoje samopoczucie i jakość Twojego całego życia mają wpływ dwa czynniki. Pierwszym są procesy zachodzące w Twoim umyśle, drugim jest to, co się dzieje w danym momencie z Twoim ciałem.
Niezależnie od tego, co wydarza się w Twoim życiu, Ty i tylko Ty kontrolujesz własny stan, swoje samopoczucie, swoje emocje. Jeżeli zrozumiesz tę zasadę — i zaczniesz ją stosować — Twoje życie wejdzie na inny poziom. Będziesz miał w sobie więcej wszystkiego, czego pragniesz, niż kiedykolwiek przedtem. Z drugiej strony możesz wyobrazić sobie cenę, którą często przychodzi nam zapłacić za nieumiejętność zarządzania własnymi emocjami. Historia dostarcza nam wielu przykładów tragicznych zawirowań wybitnych ludzi, takich jak Elvis Presley, Jim Morrison, Jimi Hendrix, Janis Joplin, John Bonham, Marilyn Monroe, John Belushi, Jerzy Kosiński, Zdzisław Beksiński itd. Większość z nich miała wszystko to, co dla wielu z nas jest obiektem pożądania: pieniądze, sławę, podziw współczesnych, szacunek, miłość i uwielbienie tłumów. Jednakże nie potrafili zarządzać własnym stanem emocjonalnym i ich losy potoczyły się tragicznie.
Istnieją trzy metody, pozwalające kontrolować swój stan emocjonalny:
koncentracja — to, na co zwracamy uwagę, o czym myślimy, co mówimy do siebie i co sobie wyobrażamy,
fizjologia — sposób, w jaki oddziałujemy na swoje ciało,
język — to, co mówimy do siebie i do innych ludzi.
Ponieważ roli języka poświęciłem kilkadziesiąt stron w innej książce1, w tej skupimy się głównie na koncentracji i sile naszego ciała.
Przed lekturą dalszej części rozdziału wykonaj poniższe zadanie.
ZADANIE
Rozejrzyj się dookoła po miejscu, w którym się teraz znajdujesz, i zacznij wypisywać wszystkie rzeczy, które mają kolor czerwony. Przypatrz się dokładnie. Przyglądaj się wszystkiemu. Jeżeli w pomieszczeniu jest mało takich rzeczy lub nie ma ich w ogóle, wyjrzyj przez okno albo przejdź do innego pokoju. Wypisz wszystko, co dostrzegłeś. Masz na to 2 minuty.
(zanotuj dane w notatniku)
Co zauważyłeś? Najprawdopodobniej na początku wypisywałeś rzeczy duże, a później zacząłeś dostrzegać coraz mniejsze.
Teraz zamknij oczy i wymień w myśli wszystkie rzeczy w tym pomieszczeniu, które są w kolorze żółtym, szarym, czarnym…
Co zauważyłeś? Jakie wnioski możesz z tego wyciągnąć?
(zanotuj dane w notatniku)
Zrób kolejne proste ćwiczenie. Skoro czytasz w tej chwili ten fragment, na pewno widzisz litery, śledzisz treść, dokonujesz w myślach oceny tego, co jest napisane, ale kątem oka widzisz otaczające Cię przedmioty, ich kształty i kolory. Na swojej skórze czujesz temperaturę pomieszczenia, słyszysz czyjeś głosy oraz inne dźwięki. Jednakże na pewno nie zwracasz uwagi na swoje stopy. A jak one się czują? Jest im wygodnie? Ciepło czy zimno? Może warto byłoby zdjąć to, co masz na nogach, a może lepiej coś założyć?
Dopiero teraz, kiedy przeczytałeś te słowa, zaczynasz zwracać na nie uwagę. Dopiero teraz możesz zdecydować, czy jest im wygodnie, czy nie. Zauważ jednak, że kiedy skoncentrowałeś się na własnych stopach, zaczęły umykać Ci inne rzeczy. Może przestałeś oceniać i analizować sens czytanej treści. Może przestałeś zauważać niektóre przedmioty lub nie słyszysz rozmów, które jeszcze przed chwilą były w obrębie Twojej uwagi.
Często jest tak, że podczas czytania książki lub gazety nie zwracamy uwagi na postawę pleców, chyba że w pewnym momencie zaczną nas boleć. Jeżeli skierowałbyś teraz uwagę na to, czy jest Ci wygodnie czy nie, prawdopodobnie przestaniesz myśleć o nogach. W obszarze Twojej uwagi znajdą się teraz plecy.
Jak widzisz, nie możemy jednocześnie świadomie odbierać, analizować i oceniać wszystkiego, co zachodzi w i wokół nas. Tak dzieje się m.in. w naszych relacjach z ludźmi, a także w wypadku dużych organizacji, gdzie stykają się i ścierają indywidualne i grupowe interesy setek, a nawet tysięcy ludzi, tam, gdzie pojawiają się zależności służbowe, rodzinne, sprzeczne systemy wartości, przekonania, potrzeby itd. Żyjemy w ogromnej sieci wzajemnych powiązań, pośród takich samych ludzi jak Ty i ja, którzy także mają ograniczone możliwości percepcji świata.
Twoja koncentracja na danej rzeczy, idei, zachowaniu lub myśli sprawia, że zaczynasz dostrzegać coraz więcej możliwości, zależności i rozwiązań. Jeżeli skoncentrujesz się na jednej rzeczy lub sytuacji, naraz zaczynasz dostrzegać elementy i możliwości, których nie widziałeś przedtem. Nie dostrzegałeś ich nie z powodu jakichś deficytów, tylko dlatego, że jednocześnie starałeś się w tym samym czasie zwrócić uwagę na inne rzeczy.
Człowiek jest w stanie świadomie odbierać i przetwarzać 7 ± 2 informacje w jednostce czasu. A ile ich do nas dochodzi? Miliardy! Siłą rzeczy nie możemy ich wszystkich odebrać i „przerobić”. Czy w tej sytuacji jest w ogóle możliwe, abyśmy uniknęli nieporozumień i konfliktów? Pytanie retoryczne.
W mózgu człowieka, a ściślej mówiąc, w pniu mózgu i wzgórzu znajduje się tzw. układ siatkowaty, który oprócz spełniania wielu innych ważnych funkcji filtruje docierające do mózgu informacje i tylko te ważne lub niezwykłe kieruje do ośrodków w korze mózgowej. Ważnymi informacjami mogą być te zaprogramowane w nas przez miliony lat ewolucji oraz te, które sami uznamy za ważne.
Dlatego tak niezmiernie istotne jest opanowanie umiejętności koncentrowania się na tym, co dla Ciebie jest istotne, to bowiem umożliwi Ci kontrolę własnego samopoczucia i zachowania, a przez to — całego życia. Dzięki temu to Ty będziesz podejmować decyzje o nim, a nie ono o Tobie. Przez „życie” mam tu na myśli te wybory, których dokonujemy w każdej minucie, a których pochodzenie jest przez nas najczęściej nieuświadomione. Są to wszystkie te programy, które są w nas zapisywane przez innych ludzi i nas samych od chwili urodzin po moment śmierci.
Jak wiadomo, na nasze samopoczucie mają wpływ:
Pogoda.
Brak lub nadmiar snu.
„Ciężkie” jedzenie.
Filiżanka mocnej kawy.
Alkohol.
Ruch, ćwiczenia.
Ból fizyczny.
Słowa i zachowanie innych ludzi.
Negatywne i pozytywne informacje.
Problemy zawodowe i prywatne.
Konflikty i nieporozumienia z innymi.
Poczucie (lub brak) bezpieczeństwa finansowego itd.
Wiele podobnych spraw powtarza się w przypadku wszystkich ludzi, inne są indywidualne. Niemniej, możemy podzielić je na cztery główne zbiory:
Czynniki zewnętrzne.
Relacje z ludźmi.
Wartości i przekonania.
Odżywianie i stan zdrowia.
Jeżeli pytałbym następnie, na co, ich zdaniem, sami mają wpływ, usłyszałbym pewnie, że na sposób odżywiania i aktywność fizyczną. Natomiast na pozostałe czynniki większość ludzi uważa, że nie ma wpływu lub wpływ ten jest bardzo znikomy — szczególnie jeżeli chodzi o takie sprawy jak pogoda, ból, pojawiające się informacje, problemy, konflikty. Jeśli zacznie Cię coś boleć, od razu Twój dobry nastrój ustąpi miejsca złemu, uśmiech zamieni się w jęk lub płacz, a nieprzespana noc zwiększy Twoją uległość w trudnych rozmowach z kontrahentem. Na Twoje samopoczucie bez wątpienia będą miały wpływ także głód lub skok ciśnienia np. po wypiciu filiżanki mocnej kawy.
Jednakże zakres naszej kontroli jest znacznie szerszy, niż może się to z pozoru wydawać. Czy zdarzyło Ci się kiedyś, gdy byłeś bardzo zdenerwowany, że nagle stało się coś, co całkowicie przykuło Twoją uwagę? Pojawił się obok Ciebie ktoś, na kim Ci zależy lub kogo się boisz, usłyszałeś wyjątkowo śmieszny dowcip, a może coś Cię wystraszyło. Co wtedy się stało? Najprawdopodobniej zdenerwowanie całkiem zniknęło lub przynajmniej jego poziom znacznie się obniżył. Czy czasem nie bywa podobnie z bólem, reakcją na pogodę, a nawet z głodem?
Dlaczego tak się dzieje? Są to właśnie efekty koncentracji. To, na czym w danym momencie silnie się skupiasz, sprawia, że nie dostrzegasz innych rzeczy, informacji lub uczuć. Najistotniejsze w tym procesie jest to, jak i na czym się koncentrujesz, czyli forma i przedmiot koncentracji.
1 A. Bednarski. Modelowanie przeznaczenia, Gliwice 2008.
Twoja pamięć jest lepsza, niż sam sądzisz. Douglas J. Herrmann
Czy zdarzyło Ci się kiedyś, że nagle „uciekła” jakaś informacja, którą miałeś „na końcu języka”? Większości z nas zdarzają się takie sytuacje. Zwykle wtedy mocno napinamy się i za wszelką cenę chcemy jak najszybciej przywołać to słowo. Podnosi się ciśnienie krwi, serce zaczyna uderzać coraz mocniej i szybciej. Na pewno takie postępowanie nie sprzyja„odnajdywaniu zagubionych rzeczy”.
Pomoże Ci natomiast zachowanie spokoju, opanowanie i przekonanie, że masz bardzo dobrą pamięć, która wkrótce przypomni Ci poszukiwaną informację, jeśli jest dla Ciebie ważna. Umiejętność relaksu, o którym będzie jeszcze mowa, panowanie nad własnymi emocjami i wiara we własne możliwości to obok konkretnych metod (technik) podstawowe elementy wpływające na efektywność naszego myślenia i zapamiętywania.
Jeżeli w danym momencie nie masz dostępu do pewnej wiedzy a wiesz, że na pewno znajduje się w Twojej głowie, przede wszystkim zachowaj spokój. Wydaj w myślach dyspozycje swojemu mózgowi: „Zależy mi na tym, aby ta nazwa (to imię, informacja) stała się dla mnie dostępna; abym sobie ją przypomniał” i przenieś naprawdę swą uwagę na inne rzeczy lub inny temat rozmowy. Daj czas swojemu umysłowi, aby wykonał Twoją dyspozycję i przywrócił Ci to, co chwilowo umknęło. Pamiętaj o tym i miej tego świadomość, że zachowanie Twojego ciała; wolna i rytmiczna praca serca, niskie ciśnienie a co za tym idzie wewnętrzny spokój, to te cechy, które gwarantują szybką i skuteczną pracę mózgu.
Pierwszym krokiem jest zaprzestanie koncentrowania się na fakcie zgubienia, czyli zajmowania się tym, czego nie pamiętam. Należy skupić uwagę na tym, co możemy sobie przypomnieć w związku z zaistniałą sytuacją; stworzyć z nich łańcuch wspomnień, coraz większe rozgałęzienia kolejnych skojarzeń. Przypomina to systematyczne, powolne i dokładne drążenie kawałka drewna, odsłanianie jego kolejnych fragmentów. Przypominaj sobie kolejne obrazy, które są związane z zagubioną rzeczą; kiedy zauważyłeś, że jej nie masz, jak dokładnie wyglądała, kiedy widziałeś ją ostatni raz, co wtedy z nią robiłeś, czy był ktoś przy tym, czy wykonywałeś jakieś inne czynności (oglądanie telewizji, czytanie książki, rozmowa). Obudowuj swoją lukę w pamięci jak największą ilością informacji – obrazów, skojarzeń. Odtwarzaj cierpliwie wszystkie fakty połączone z zapomnianą informacją. Pytaj siebie o wszystko, co jest związane z Twoimi „poszukiwaniami”. Jednocześnie poleć swojemu mózgowi, aby zapomniał o szukanej informacji na poziomie świadomym i przekazał zadanie do podświadomości.
Ta technika pozwoli Ci również dotrzeć do tych informacji, które na pewno masz w głowie (kiedyś się ich przecież nauczyłeś), a w tej chwili są dla Ciebie niedostępne. Jeżeli znałeś na pamięć listę nazwisk swojej klasy, mógłbyś i do niej dotrzeć dzisiaj. Pamiętaj tylko, że ta technika wymaga od Ciebie żelaznej konsekwencji w jej stosowaniu, systematyczności, cierpliwości i precyzyjnej realizacji.
Do 17 grudnia 2020 r. znajdziesz ją w jednym z pakietów świątecznych! Sprawdź tutaj.
Widzisz, być może jedną z najbardziej oczywistych, a jednocześnie najczęściej pomijanych rzeczy w skutecznej nauce jest różnica pomiędzy informacjami a wiedzą.
Czy samo przyjmowanie informacji jest posiadaniem wiedzy? Czy przyswajanie informacji to zdobywanie wiedzy?
Niestety nie.
Informacje przetwarzamy non-stop, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.
Wcale to jednak nie oznacza, że w każdej minucie naszego życia budujemy nową, przydatną wiedzę, której możemy świadomie używać.
Sama wiedza i jej rodzaje to dość obszerny temat (wyróżniamy różne definicje “wiedzy” oraz jej rodzaje, takie jak: wiedza proceduralna, deklaratywna, jawna, ukryta itd., ale nie będziemy się tym tutaj zajmować – https://pl.wikipedia.org/wiki/Wiedza)
Jak odróżnić poziom informacji od poziomu wiedzy?
To dość proste.
Najprostsze porównanie jakie mi przychodzi do głowy, to porównanie linijki tekstu (lub kodu) w notatniku do całego skryptu lub dzieła.
Samo zbieranie linijek kodu lub cytatów nie stworzy nam w magiczny sposób programu ani dzieła literackiego. Potrzeba czegoś więcej.
Potrzeba kontekstu do zastosowania tych informacji, funkcji, jaką spełnią i wspólnych zależności.
Aby zbiór informacji zbudował wiedzę, warto zadać sobie pytania:
W jaki jeden spójny obraz mogę połączyć te informacje?
Jakie mechanizmy i zależności tutaj dostrzegam?
Jak wykorzystać te informacje w konkretnej sytuacji?
Co mogę osiągnąć dzięki użyciu tych informacji?
Gdzie i Kiedy mogę użyć tej wiedzy?
Umiejętność budowania wiedzy możemy podzielić zatem na etapy:
Określanie Efektu końcowego, czyli Wiedzy, jaką chcemy zdobyć – tzn. jej ilość, poziom zaawansowania, tak aby mieć “ogólny obraz”.
Zbieranie informacji i nasycanie umysłu odpowiednimi treściami – tzn. wykluczenie z pola uwagi tych treści, które są nam zbędne i tylko niepotrzebnie zużywają koncentrację.
Analiza, Refleksja i Porządkowanie informacji – na tym etapie mamy już najważniejsze informacje, teraz możemy przeanalizować poszczególne zagadnienia i zacząć budować tzw. Mapę Wiedzy.
Mapowanie, Synteza i Budowanie Wiedzy – dzięki pogrupowaniu informacji i stworzeniu z nich “mapy myśli” możemy:
nie tylko zebrać najważniejsze elementy wiedzy w jednym miejscu, widzieć je wszystkie w jednym momencie (zaczniemy dostrzegać dodatkowe połączenia),
ale również dokonać syntezy informacji w wiedzę, tworząc jeden spójny obraz wszystkich informacji razem ze sposobem ich użycia.
Co daje tworzenie takich Map Wiedzy?
Możesz stworzyć segregator z mapami z danej dziedziny, by później mieć łatwy dostęp do “samego mięsa” i najważniejszych treści wg zasady 20/80.
Utrwalenie wiedzy w pamięci przez zaangażowanie wielu obszarów mózgu, zarówno na etapie kodowania (tworzenia mapy), jak i późniejszej pracy z informacjami.
Łatwość powrotu lub powtórki zarówno na kartce, jak i w wyobraźni poprzez pracę z wizualnym odpowiednikiem naszej mapy, który stworzymy w umyśle (nazywam to czasem Mentalną Ściągą w Głowie).
Wybierz określone miejsce specjalnie przeznaczone do pracy.
Może to być pokój w Twoim mieszkaniu, biblioteka, a bardziej szczegółowo: biurko, stół, czy Twoje ulubione krzesło.
WSKAZÓWKA: Stanowczo odradzamy łóżko, czy kanapę, ponieważ Twój mózg już kojarzy te miejsca z relaksem, czy snem i trudno będzie Ci w nich utrzymać koncentrację.
Po pewnym czasie przekonasz się, że stałe miejsce pracy będzie Ci służyć jako bodziec do efektywnej koncentracji.
Gdy tam zasiądziesz, Twój mózg odbierze sygnał: koncentracja.
#2 W OKREŚLONYM CZASIE OKREŚLONE ZADANIE
Ustal godziny przeznaczone na naukę i staraj się ich przestrzegać.
WSKAZÓWKA: Gdy zbliża się czas nauki, siadaj w miejscu pracy i otwieraj książki, z których w danej chwili się uczysz.
Czas nauki nie musi być długi, ale ważne, żeby był zorganizowany w określone bloki czasowe i efektywnie wykorzystany.
Twój umysł – jak laser – powinien być skoncentrowany na celu.
#3 ODIZOLUJ SIĘ OD ZAKŁÓCEŃ AUDIOWIZUALNYCH
Wyeliminuj lub zredukuj zakłócenia w Twoim miejscu pracy.
Zakłóceniami nazywamy wszystko, co może przyciągać Twoją uwagę, zmniejszając przez to koncentrację.
WSKAZÓWKA: Wyłącz komputer, wycisz telefon, nie siadaj twarzą skierowaną w stronę okna, ponieważ okno w zasięgu wzroku może Cię rozpraszać. Kolorowe plakaty czy zdjęcia w twoim miejscu pracy również mogą działać jako dystraktor – ogranicz więc ich liczbę do minimum.
#4 DUŻE ZADANIA DZIEL NA POSZCZEGÓLNE KROKI
O wiele lepiej mieć do czynienia z krótkim zadaniem, nad którym jesteś w stanie się w pełni skoncentrować, niż z dłuższym, w czasie którego Twoja koncentracja pulsuje niczym przypływy i odpływy morza.
Jeśli więc masz do wykonania duże zadanie – podziel je na poszczególne kroki, robiąc między nimi krótkie przerwy.
WSKAZÓWKA: W czasie przerw możesz, np. chwilę pożonglować lub zrobić kilka rozciągających ciało ćwiczeń.
#5 ‘JESZCZE TYLKO 5 MINUT’
WSKAZÓWKA: Gdy czujesz, że Twoja koncentracja zaczyna się obniżać, postaw przed sobą cel, że pouczysz się jeszcze 5 minut (lub przeczytasz jeszcze 2 strony, etc.), a gdy go osiągniesz zrób przerwę, ale nie wcześniej.
Następnie stopniowo stawiaj sobie ambitniejsze zadanie do wykonania po załamaniu koncentracji, na przykład wydłużaj czas lub zwiększaj liczbę stron do przeczytania.
W ten sposób będziesz poprawiać swoją zdolność koncentracji i twoja nauka będzie efektywniejsza.
Dodatkowo, widząc przed sobą metę, zdobędziesz się na dodatkowy wysiłek (pomyśl, jak swoje konkurencje kończą sportowcy!) – przeczytasz więc tekst szybciej, uważnie i z dobrym zapamiętaniem.
Dr Alexis Carrel, chirurg, uczony, członek Instytutu Rockefellera, laureat Nagrody Nobla w roku 1912 za swe osiągnięcia w łączeniu naczyń krwionośnych i rzeszczepianie organów, współodkrywca powszechnie stosowanego roztworu Carrela-Dakina, który uczynił gangrenę czymś praktycznie niespotykanym w czasie Pierwszej Wojny Światowej, czym uratował tysiące ludzkich istnień, tak mówi w swej książce pod tytułem Człowiek – istota nieznana (Man, The Unknown):
Nowoczesna cywilizacja wydaje się niezdolna do wyprodukowania ludzi wyposażonych w wyobraźnię, inteligencję i odwagę. Praktycznie w każdym kraju występuje zmniejszenie intelektualnego i moralnego kalibru ludzi odpowiedzialnych za sprawy publiczne. Edukacja udzielana w szkołach i na uniwersytetach składa się głównie z ćwiczeń pamięci i mięśni, pewnych towarzyskim manier oraz kultu sportu. Czy takie dziedziny naprawdę są odpowiednie dla nowoczesnego człowieka, który przede wszystkim potrzebuje moralnej odwagi i wytrwałości?
Te stwierdzenia są dzisiaj bardziej prawdziwe niż wtedy, gdy dr Carrel je pisał, czyli we wczesnych latach 30. dwudziestego wieku. Obecnie, od wczesnych lat 70., nasi najbystrzejsi i najlepsi studenci wykazują spadek przeciętnych wyników w teście SAT. Kontrowersja wywołana tym zjawiskiem odwołuje się do szkodliwego wpływu telewizji, rozluźnienia ogólnej dyscypliny i szczegółów metod edukacyjnych. A jednak ta umysłowa słabość młodego pokolenia nie jest wcale aż tak trudna do wytłumaczenia.
Pionierzy, którzy osiedlali się w naszym kraju, byli ludźmi wielostronnymi – my nimi nie jesteśmy. Byli jednocześnie myśliwymi, traperami, odkrywcami, wojownikami, woźnicami, budowniczymi statków i łodzi, jeźdźcami, kołodziejami, cieślami, stolarzami, kopaczami studni, murarzami, farmerami, kowalami, handlowcami, kucharzami – byli tym wszystkim i jeszcze wieloma innymi. Tak wiele całkiem różnych „wyspecjalizowanych” rzemiosł i zdolności, złączonych w pojedynczym człowieku! Trudno się dziwić, że cieszyli się „psychiczną równowagą, nerwową stabilnością” i innymi pozytywnymi cechami, wymienianymi przez dra Carrela! Byli zrównoważeni, ponieważ ich zdolności były uniwersalne. Posiadali nerwową stabilność, ponieważ była ona naturalnym skutkiem ich spokojnej pewności siebie, opartej na znajomości własnej zdolności poradzenia sobie z każdym problemem, mogącym się pojawić w ich świecie. Trzeźwo oceniali fakty, w każdym razie z reguły, ponieważ ich umysły były rozwinięte, obejmowały wiele dziedzin, należących zarówno do wiedzy potocznej, jak i nauki. Wreszcie – byli zdolni do myślenia na wielu różnorakich płaszczyznach.
Tak samo było z dawnym kupcem. Był on zarazem swym własnym architektem, projektantem wnętrz sklepowych, zaopatrzeniowcem, magazynierem, specem od reklamy, sprzedawcą, księgowym i czarodziejem finansów. Lekarz zaś, jeszcze pokolenie temu, był zarazem położnikiem, ginekologiem, dentystą, okulistą i laryngologiem – krótko mówiąc, „lekarzem ogólnym” we wszystkich gałęziach chirurgii i medycyny.
Dzisiaj mamy inteligentniejsze badania, inteligentniejsze rolnictwo, lepszą architekturę, reklamę, księgowość, położnictwo, dentystykę i chirurgię. Ale co człowiek jako gatunek zyskał, człowiek jako JEDNOSTKA – Ty, Twoja rodzina, Twój pracodawca i Twoi pracownicy – stracił. Utraciłeś zdolność rozległego rozumowania. Jesteś już teraz niezdolny do jednoczesnego analizowania wielu sprzecznych czynników – do rozważenia ich obok siebie, równolegle, w tym samym czasie, oceny ich względnego wpływu i znaczenia, tak by niemal natychmiast móc podjąć decyzję, o której w głębi serca wiesz, że jest właściwą, a potem działać na jej podstawie z całą energią i odwagą wynikającą z takiego przekonania.
Uwalniając nas od konieczności myślenia, poza zbyt wąską sferą tego, co wybraliśmy sobie jako profesję, Wiek Podboju Kosmosu uśpił i stępił większą część naszego umysłu. Ilu spośród nas w tym wieku samochodów potrafiłoby choćby zaprząc konia, nie mówiąc już o opiekowaniu się nim? Przecież większość ludzi nie ma nawet pojęcia, jak samochód w ogóle działa, dlaczego jeździ! Przecież nawet robotnicy biorący udział w budowaniu samochodów – wkładając do odpowiedniego otworu śrubkę nr 146 i dokręcając nakrętkę – nie rozumieją działania gaźnika, zapłonu, przekładni napędowych czy układu rozrządu. Nie ćwiczymy już naszych umysłów tak, by były w stanie zachować myśli, którym chcielibyśmy się podzielić z przyjaciółmi, kiedy znowu będziemy mieli okazję ich spotkać. Obecnie, jeśli te nasze myśli są ważne, chwytamy za telefon albo wysyłamy list. Jeśli są stosunkowo mało ważne, zapominamy je. Maszyny i komputery stały się Panami, nasze zaś własne umysły stają się coraz mniej sprawne, po prostu z powodu coraz mniejszej ilości okazji i coraz mniejszej potrzeby ich używania!
Właśnie dlatego nasze umysły potrzebują swego rodzaju „sportowej zaprawy”. Taka bardzo prosta psychiczna gimnastyka, którą tutaj przedstawię, z początku może Ci się wyda tak bezużyteczna, że aż durna. To jednak będzie tylko wstępna rozgrzewka, dokładnie taka, jaką wykonują sportowcy przed rozpoczęciem zawodów. Ćwiczenia w niej zawarte są proste, łatwe i z pozoru bezużyteczne. To jednak tylko początek. Kiedy Twój umysł nabierze giętkości, kiedy się naprawdę odpowiednio rozgrzeje, poprowadzę Cię dalej i dalej, aż zaczniesz dokonywać rzeczy, które zadziwią Twych przyjaciół. A także ogromnie zwiększą Twe możliwości zawodowe i zdolność zarabiania pieniędzy.
Brakuje Ci celu w życiu?
Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.
Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków
A teraz już – bez dalszej zwłoki – pierwsza lekcja tego jedynego w swoim rodzaju, a jednocześnie absolutnie praktycznego, kurs Zwielokrotniania Umysłu w 11 lekcjach. Lekcje z ćwiczeniami będą przeplatane kolejnymi krótkimi omówieniami różnych istotnych, a związanych z tematyką tego kursu spraw.
Lekcja I
Choć jest to najprostsza z moich dwunastu lekcji, jest także najważniejsza, bowiem na niej opierają się wszystkie następne. Jest to także czas na to, byś zdobył właściwe nawyki studiowania. „Dobry początek to połowa sukcesu”, jak z pewnością wiesz, a ta pierwsza lekcja – składająca się z trzech oddzielnych zadań – da Ci okazję do wyrobienia w sobie poważnego podejścia do zadań i wytrwałości. Zostało ona tak skonstruowana, byś dzięki niej uzyskał pojęcie o tym, co to naprawdę oznacza ćwiczyć swój umysł w celu osiągnięcia jego Zwielokrotnienia. Poza tym – ma za zadanie dać Ci pewne psychiczne podstawy, od których zależy Twoje powodzenie we wszystkich następnych ćwiczeniach tego kursu.
Powtórzę tutaj to, co jeszcze nieraz przyjdzie mi powtarzać: otóż absolutnie nie wolno Ci tutaj niczego kopiować, przepisywać – wszystko musi być zrobione wyłącznie z pamięci! Tylko w ten sposób będziesz w stanie wyćwiczyć swój umysł tak, by robił to, co Ty chcesz, wtedy i w ten sposób, w jaki sobie życzysz! To będzie całkiem poważna umysłowa praca, nie jakieś głupie figle. Będzie to wymagało autentycznego wysiłku, ale też okaże się naprawdę niezłą zabawą. Zaś wyniki… Uwierz, będą naprawdę zadziwiające!
Zadanie A
Weźmy alfabet – taki bez ogonków i kreseczek, bez X i bez Q, choć za to z Ł. Ja się takiego przynajmniej uczyłem w szkole, może teraz jest inaczej. A zresztą, jeśli znasz alfabet w innej postaci, to możesz tej postaci użyć, to nie ma żadnego znaczenia.
A B C D E F G H I J K L Ł M N O P R S T U W Y Z
Kiedy już alfabet dobrze sobie przypomnimy i umiemy go bezbłędnie na pamięć, przechodzimy do właściwej części tego zadania. Polega ono na tym, że należy wziąć kartkę i długopis (albo ołówek, nieważne) i ten alfabet napisać wspak pięćdziesiąt razy. Pięćdziesiąt razy napisać alfabet od końca do początku. Ale pamiętaj: ANI RAZU NIE WOLNO CI SPOJRZEĆ NA NAPISANY ALFABET – WSZYSTKO TO MUSI BYĆ ZROBIONE WYŁĄCZNIE Z PAMIĘCI!
Polski alfabet napisany wspak wygląda tak:
Z Y W U T S R P O N M Ł L K J I H G F E D C B A
I to właśnie powinieneś za każdym razem uzyskiwać w tym zadaniu.
Z początku będzie to trudne i będziesz się mylił. Ale nie przepisuj, nie podglądaj, pracuj… Wkrótce będziesz potrafił znaleźć następną (a raczej poprzednią) literę w myślach względnie łatwo. Pisz te litery od końca alfabetu do początku, we w miarę równym tempie, niezależnie od tego, jak wolne będzie to tempo. Z PAMIĘCI.
Takie właśnie jest pierwsze zadanie tego kursu. Po dziesięciu lub dwudziestu podejściach będziesz zapewne potrafił napisać cały alfabet wspak bez wielkiej trudności. Mimo to wykonaj je całe pięćdziesiąt razy, by naprawdę znakomicie tę umiejętność opanować.
Zadanie B
Przyjmuję, że już opanowałeś pisanie alfabetu od końca. Jeśli nie, nie przestawaj pracować nad tym po pięćdziesięciu próbach, tylko rób to tak długo, aż naprawdę to świetnie opanujesz.
No więc teraz chodzi nam o to, byś pogrupował wszystkie kolejne litery alfabetu, od A do Z, po cztery, i przestawił litery w każdej grupie w taki oto sposób:
A C B D, E G F H, I K J L, Ł N M O, P S R T, U Y W Z
Czyli w każdej czteroliterowej grupie najpierw ma być litera pierwsza z danej grupy, potem trzecia, potem druga i w końcu czwarta.
Zrób to PIĘĆDZIESIĄT razy, wyłącznie z pamięci.
Podczas kilku pierwszych prób z pewnością nie będzie łatwo, ale szybko osiągniesz perfekcję. Nic jednak nie skorzystasz, jeśli po prostu będziesz zerkał na alfabet i całe to ćwiczenie kopiował. Jego wartość leży bowiem właśnie w ćwiczeniu polegającym na tym, że przetwarzasz sekwencję liter WE WŁASNYM UMYŚLE, bez pomocy wzroku.
Łatwo powinno Ci być zrozumieć, w jaki sposób to ćwiczenie przyczyni się do rozwinięcia elastyczności Twego umysłu, pozwalającej w lot pojmować i rozwiązywać problemy związane np. z biznesem. Dlatego wykonaj je PRZYNAJMNIEJ pięćdziesiąt razy albo po prostu tyle razy, ile okaże się niezbędne, byś był w stanie to potem robić szybko i dokładnie.
Zadanie C
W analogiczny sposób poprzestawiaj litery alfabetu PIĘĆDZIESIĄT razy, tak by były w kolejności 1-24, 2-23, 3-22, 4-21, 5-20 itd. Czyli pierwszych 12 liter (od A do L) w normalnej kolejności, ostatnich 11 (od Z do Ł) w odwrotnej, obie te grupy przemieszane w taki oto sposób:
A-Z B-Y C-W D-U E-T F-S G-R H-P I-O J-N K-M L-Ł
Zrób to oczywiście wyłącznie z pamięci, nic nie przepisuj i nie patrz na zapisany alfabet.
Warto może, byś sobie zdał sprawę z tego, że wykonując to zadanie, w istocie robisz dwie różne rzeczy w tym samym czasie. Pisząc pierwszą połowę alfabetu w normalnej kolejności, a drugą w odwrotnej, zmuszasz swój mózg do robienia czegoś, czego najprawdopodobniej nigdy dotąd nie miał okazji robić. Wykonawszy z powodzeniem tę trzecią część ćwiczenia pierwszego ćwiczenia kursu pięćdziesiąt razy, całkowicie z pamięci, bez żadnego oszukiwania, udowodniłeś sam sobie, że naprawdę potrafisz zmusić swój umysł do solidnej pracy dla Ciebie, w której to pracy wykazał poza tym niespodziewaną sprawność!
Jeśli zaś mimo wszystko oszukiwałeś, to uświadom sobie wreszcie, iż oszukanym byłeś wyłącznie TY SAM i nikt inny. Sam siebie okradasz z przyszłych sukcesów, jeśli nie wykonasz przepisanych ćwiczeń dokładnie tak, jak Ci zalecam, albo też nie poświęcisz na nie pełnej GODZINY DZIENNIE. Jednak wierzę, że nie oszukiwałeś, bo Ci ufam. W końcu mnie też bardzo zależy na Twoim sukcesie.
Opanuj opisane dotąd ćwiczenie – wszystkie trzy jego częściowe zadania – bardzo dokładnie, zanim przejdziesz do następnej lekcji i następnego ćwiczenia. Przypominam Ci, że wszystko, co dalej nastąpi, opierać się będzie na opanowanym już wcześniej materiale. Lekcja II nie jest tutaj wyjątkiem. Pracuj więc rzetelnie i z odpowiedzialnością za własny sukces, spędź na ćwiczeniach co najmniej tyle czasu, ile Ci mówię, tak byś potem potrafił każde z tych ćwiczeń wykonać szybko, dokładnie i z łatwością. Nagroda za ten wysiłek z całą pewnością Cię zaskoczy!
Większość ludzi tak do głębi akceptuje się takimi, jacy są, że niemal wcale nie zastanawiają nad kwestią tego, jak się stali takimi, jacy są.
W ogromnej większości przypadków jesteśmy tacy, jacy jesteśmy, wskutek wpływów z dzieciństwa. Większość lęków, fobii, zahamowań i kompleksów, które niesiemy przez życie, powstała w naszej psychice, gdy byliśmy dziećmi.
Rozważmy na przykład nieśmiałość. Niemal nikt nie staje się nieśmiały jako dorosły. To pewne sugestie, otrzymane przez nas, gdy byliśmy bardzo młodzi, zostały potem wyolbrzymione i teraz je niesiemy przez życie.
Matka może chcieć zaprezentować małą Marysię swoim gościom. Prosi więc Marysię, żeby coś wyrecytowała albo zaśpiewała. Z jakiegoś powodu Marysia się opiera. Wtedy matka, nie zdając sobie sprawy z tego, co robi, stwierdza, że Marysia jest taka nieśmiała.
„Kiedy jest sama, trajkocze jak katarynka, ale w towarzystwie milknie i zamyka się w sobie”, tłumaczy matka.
Takie komentarze, wypowiadane w obecności dziecka, tworzą świadomość nieśmiałości. Kiedy Marysia dorośnie, będzie stale mówić o własnej nieśmiałości, marząc jednocześnie o tym, by móc się czuć swobodnie w towarzystwie innych, ale przyznając, że nie może, ponieważ jest zbyt nieśmiała. Ci z nas, którzy wiedzą cokolwiek o działaniu psychiki, zdają sobie sprawę z tego, że za każdym razem, gdy Marysia wyraża opinię (albo choćby myśli) o własnej nieśmiałości, pogłębia ją tylko. W wyniku tego ta pani idzie przez życie, tracąc wiele z jego rozkoszy właśnie z powodu swej nieśmiałości.
To poczucie niepewności, które tak wielu z nas nosi w sobie stale, nie rozwinęło się w życiu dorosłym. Znowu musimy winić za to rodziców, niewiedzących nic albo prawie nic o psychologii dziecka.
Mały Mareczek bawi się na podwórku i słyszy ostrzeżenie: „Uważaj na spodnie — Bóg jeden wie, kiedy dostaniesz drugą parę!”. Jeśli Mareczek zostawi na talerzu okruszek, usłyszy zaraz, ilu to ludzi na świecie głoduje i marzyłoby o tym okruszku, potem zaś słyszy, że może nadejść czas, gdy on sam zamarzy, że ma ten okruszek dla siebie.
Mareczek idzie potem przez życie, nigdy nie czując się naprawdę bezpieczny. Obawia się zrobić cokolwiek, co by wymagało inicjatywy, ponieważ — jak sądzi — mogłoby mu się nie udać.
Nie chodzi mi o to, że dzieci powinny być wychowywane do rozrzutności i niedbalstwa, ale że mogą być wychowywane bez poczucia, że nędza czyha na nie za każdym rogiem. Stwierdzono, że większość z tych, którym przez całe życie się nie powodzi, ma instynkt porażki, który został tym ludziom wpojony w psychikę, gdy byli jeszcze dziećmi.
Wielu z nas krępuje nabyte w dzieciństwie poczucie, że się w jakiś sposób nie nadajemy. „Odejdź stamtąd, zepsujesz! Zupełnie się nie znasz się na narzędziach”. Dziecko zawsze słyszy o tym, czego nie potrafi robić, rzadko jednak chwali się je za to, co umie. Taki chłopak wyrośnie potem i będzie powtarzał: „Nie radzę sobie z narzędziami”. Nie radzi sobie, ponieważ powiedziano mu bardzo wcześnie w jego życiu — w czasie, gdy był najbardziej podatny na wpływy — że się na narzędziach nie zna. I on w to uwierzył.
Można by dowolnie mnożyć przykłady ukazujące, dlaczego jesteśmy właśnie tacy, jacy jesteśmy. W większości przypadków utrwaliły się w naszych umysłach schematy myślowe, że jesteśmy „tacy właśnie” albo „całkiem nie tacy” — i stąd czerpiemy nasze przekonanie.
Jesteś tym, kim myślisz, że jesteś. Jeśli twoi rodzice mieli dość rozumu, by wpoić ci przekonanie, że masz w sobie wszystko, czego potrzeba, by zostać odnoszącym sukcesem biznesmenem, będziesz nadal widział siebie jako kogoś takiego, w późniejszych zaś latach będziesz ten zachowany obraz odtwarzał w swym biznesowym życiu.
Czy wyjaśniłem to wszystko dość jasno? Czy rozumiesz już teraz, co oznacza stwierdzenie: „JESTEŚ TYM, KIM MYŚLISZ, ŻE JESTEŚ”? Czy już wiesz, że nieważne, kim byłeś dotychczas — teraz możesz być kim zechcesz?
Twoja ważna przemiana
Ile czasu zajmie ci przemienienie się z tego, kim jesteś, w tego, kim pragniesz być? To jest sensowne pytanie i odpowiedź będzie interesująca — a nawet inspirująca.
Twoja transformacja nie będzie natychmiastowa. Po tym, jak uzyskasz świadomość, że możesz robić rzeczy, które zawsze pragnąłeś robić, zaczniesz zdobywać technikę, co nie zajmie ci wiele czasu.
Brakuje Ci celu w życiu?
Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.
Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków
Jeśli na przykład zawsze marzyłeś, by zostać pisarzem, ale uważałeś, że nie jesteś do tego „stworzony”, możesz spróbować coś napisać, ale wynik tego wysiłku nie będzie najprawdopodobniej bardzo dobry. Każde napisane przez ciebie zdanie będzie wyrażało twój brak wiary w siebie. Jednak jeśli stworzysz sobie świadomość, że jesteś dobrym pisarzem, zauważysz poprawę w tym, co piszesz, dosłownie ze strony na stronę. Nowe pomysły zaczną do ciebie same przychodzić, zaczniesz świadomie stosować odpowiednie środki ekspresji, będzie ci też coraz łatwiej znajdować odpowiednie słowa, które w interesujący sposób wyrażą twe myśli. Słownik, encyklopedia i inna literatura referencyjna staną się twymi przyjaciółmi.
W sensownie krótkim czasie zaczną do ciebie przychodzić zamówienia od wydawców pragnących opublikować twoje prace.
Załóżmy, że zawsze zazdrościłeś tym, którzy mają własny biznes. Nigdy nie próbowałeś zająć się biznesem, bo się bałeś. Bałeś się, że brakuje ci zdolności do prowadzenia biznesu i dlatego on upadnie. Załóżmy jednak, że dokonałeś reedukacji swego Twórczego Umysłu w ten sposób, że teraz widzisz siebie jako kogoś, kto mógłby stworzyć odnoszący sukcesy biznes. Co teraz nastąpi? Kiedy już zdecydujesz, jaki rodzaj biznesu dałby ci radość, podejmiesz odpowiednie kroki, by taki biznes stworzyć. Zaś sukces, który osiągniesz, zależy wyłącznie od wyrazistości mentalnego obrazu biznesmena, który masz na swój temat. Im silniejszy ten obraz, tym większy odniesiesz sukces.
Oto stwierdzenie, którego znaczenia nie da się po prostu przecenić! Bądź pewien, że nie jest tak, że po prostu chciałbyś tych wszystkich zmian. Jak możesz przeczytać w tylu moich książkach — „chciałbym” jest negatywne! Kiedy „chciałbyś” czegoś, oznacza to, że się tego nie spodziewasz — inaczej nie miałbyś powodu, by wypowiadać czy myśleć, że tego „chciałbyś”.
Stan, o który nam w tym rozdziale chodzi, to taki, w którym wiesz, iż jesteś dobrym biznesmenem, jesteś dobrym pisarzem, jesteś wspaniałym muzykiem — czy kimkolwiek być pragniesz.
W dalszych rozdziałach otrzymasz dokładnie instrukcje, które pozwolą ci łatwo — i szybko — zmienić się z tego, kim jesteś, w tego, kim chciałbyś być… kiedy będziesz spać! Dowiesz się, jak wykorzystać swój Twórczy Umysł i jego zdolność rozumowania w celu stworzenia nowego i większego ciebie… Podczas gdy twoja świadomość nie ma nic do gadania, ponieważ śpi.
To jest tylko moje prywatne przypuszczenie, ale oceniam, że co najmniej 95 procent wszystkiego, co robimy, wynika raczej z nawyku niż z działania intelektu.
Kiedy się rano budzisz, ubierasz się świadomie czy nieświadomie? Oczywiście to drugie. Kiedy się golisz, czy myślisz o tym, w jaki sposób trzymasz maszynkę? Wcale o tym nie myślisz. Twoje myśli mogą być zaprzątnięte na przykład twoją pracą. Kiedy jesz obiad, czy zastanawiasz się, w jaki sposób posługujesz się nożem i widelcem? Po prostu jesz, nie zastanawiając się nad mechaniką jedzenia.
Jeśli jesteś, powiedzmy, maszynistką, to nie zastanawiasz się, w który klawisz uderzyć. Uwagę masz skoncentrowaną na tekście, który masz zapisać na papierze, a twój Twórczy Umysł kieruje twymi palcami.
Dobry kierowca nie prowadzi świadomie. Posługuje się kierownicą, hamulcem, pedałem gazu czy klaksonem wyłącznie na podstawie sygnałów własnego Twórczego Umysłu.
Kiedy uczymy się czegoś nowego, z początku idzie nam wolno, ponieważ musimy myśleć, aby działać. Kiedy Twórczy Umysł przejmuje stery, stajemy się szybsi i dokładniejsi w tym, co robimy.Innymi słowy, stajemy się w czymś dobrzy, kiedy dana czynność staje się nawykiem.
Czy masz zatem wciąż zbyt mało podstaw, by stwierdzić, że jeśli nie jesteś obecnie zadowolony ze swego życia, to wszystkim, co musisz uczynić, będzie stworzenie sobie wzorców zachowania zgodnych z tym, do czego w życiu aspirujesz? Nie, na pewno masz już dość podstaw, by to stwierdzić — jeśli oczywiście czytałeś ze zrozumieniem.
Porozmawiajmy jeszcze chwilę o nawykach, potem zaś dam ci ćwiczenie, które wydatnie zwiększy twe zdrowie, bogactwo i poczucie szczęścia.
Nawyki nie formują się od razu. Istnieje takie stare powiedzenie: „Nawyk jest jak lina — każdego dnia dodajemy do niej jedną nitkę, aż w końcu nie potrafimy jej zerwać”. Jest to prawda, o ile tylko pozwolimy by to była prawda. Nawyki dają się złamać, jeśli się celowo postaramy to zrobić.
Jeśli twoje ciało jest fizycznie w marnej formie, ktoś, kto zna się na tych sprawach, potrafiłby ci pokazać, co masz robić, by poprawić to w bardzo krótkim czasie. Jednak samo pokazanie nie wystarczy. Musisz także przez jakiś czas stosować się do tych instrukcji, zanim dadzą się dostrzec jakiekolwiek zmiany.
Jeśli ci się nie udaje w życiu, jeśli nie jesteś szczęśliwy, jeśli stale ci coś dolega i na coś się skarżysz — jest tak, ponieważ kierowany jesteś tego rodzaju nawykami, które powodują właśnie tego typu stany. Myślisz o sobie jako o nieudaczniku, może jako o kimś, kto nie zasługuje na sukces. Wierzysz, iż przypisanym ci losem jest, byś był nieszczęśliwy.
Brakuje Ci celu w życiu?
Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.
Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków
Naturalną konsekwencją umysłu wypełnionego poczuciem porażki i beznadziejności jest ciało obolałe i pełne różnych przypadłości, co z kolei daje ci jeszcze więcej powodów do rozczulania się nad samym sobą.
Jeden z moich przyjaciół — człowiek, któremu naprawdę się w życiu udaje — opowiedział mi historię mającą bezpośredni związek z tym, o czym właśnie ci teraz mówię.
„Wypowiedziana od niechcenia uwaga na mój temat, której w ogóle nie powinienem był usłyszeć, zmieniła całe moje życie”, powiedział mi ten przyjaciel.
„Zawsze wiodło mi się nie najlepiej, po prostu jakoś tam żyłem”, kontynuował, „ale zawsze chwaliłem się wielkimi rzeczami, których dokonam”.
„Pewnego dnia przypadkiem podsłuchałem uwagę wypowiedzianą przez kogoś, kogo uważałem za przyjaciela: »Joe to dość miły facet, ale gnuśny marzyciel, zawsze opowiada, jak to coś zrobi, i nigdy nic nie robi«”.
„Ta myśl, że jestem gnuśnym marzycielem, dosłownie mnie zmroziła. Zadecydowałem wtedy, że udowodnię, iż nie jestem gnuśnym marzycielem”.
I ten człowiek zmienił cały swój sposób myślenia. Ten „gnuśny marzyciel” kuł go cały czas, aż w końcu stworzył sobie całkiem nowy obraz samego siebie. Zaczął się sam widzieć jako człowiek czynu — zamiast tylko ktoś, komu łatwo przychodzi mówienie, czego to on nie dokona. Z czasem — wcale nie tak długim — ten jego nowy mentalny obraz został sfinalizowany i człowiek ten zaczął odnosić nadzwyczajne sukcesy.
Pozytywne nastawienie oraz budowanie swojego życia na optymizmie powinno być dla nas kluczem do szczęścia. Kiedy od rana na naszych twarzach maluje się uśmiech, łatwiej jest nam pokonywać codzienne przeszkody, a trudniej zdenerwować. Negatywne myśli i trudne, życiowe okoliczności utrudniają sprawę, ale możemy je kontrolować. W jaki sposób? Oto 5 małych trików, które ułatwią Ci to zadanie!
1. Pracuj nad umysłem
Jeśli masz tendencje do samonakręcania się na negatywne sprawy, musisz jak najszybciej rozpocząć walkę z samym sobą. Ogranicz czarne myśli, bo to co rodzi się w naszej głowie ma bezpośredni wpływ na późniejsze decyzje i zachowania. Jeśli nakręcisz się, że na pewno Ci się nie uda zdobyć nowej pracy, nawet nie zaczniesz wysyłać CV. I tym sposobem dalej będziesz tkwić w miejscu, które działa destrukcyjnie na Twoją kreatywność. Kiedy tylko czarna myśl zacznie Cię niepokoić, zajmij się zupełnie czymś innym, by wyrzucić je daleko od siebie.
2. Afirmacja
Każdy ma swoje ulubione cytaty, które potrafią go zmotywować do działania i nastrajają pozytywnie. Ustaw je na wyświetlaczu w telefonie, naklej na ścianie lub włóż do portfela. Nabierzesz energii do życia i przypomnisz sobie, że nie warto się dołować i narzekać, kiedy możesz jeszcze tyle zdziałać.
3. Uporządkuj otoczenie
Znajomi, rodzina i najbliższe otoczenie mają wpływ na to, jakie mamy samopoczucie. Kiedy bliskie Ci osoby zamiast trzymać za Ciebie kciuki i wierzyć w to, że uda Ci się zrealizować cel, twierdzą, że szkoda Twojego czasu na kolejne niepowodzenia, nie są Ciebie warci. Wsparcie i motywacja jest bardzo ważna, dlatego nie daj sobie wmówić, że to Ty jesteś problemem. Ogranicz znajomości, które źle na Ciebie wpływają.
Brakuje Ci celu w życiu?
Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.
Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków
Nie bierz zbyt dużo na swoje barki i wyznaczaj realne cele. Kiedy Twój plan dnia jest rozbudowany i nawet gdyby doba trwała dwa razy dłużej, nie ogarnąłbyś wszystkiego, sam dołujesz się, że nie dałeś rady. Znajdź czas na 15 minut odpoczynku lub drzemkę po wykonaniu części zadań. Wyznacz tylko cztery ważniejsze punkty na każdy dzień i nagradzaj się małymi rzeczami za ich wykonanie. Wystarczy kawa lub ciastko. Nie daj się zwariować i pomyśl o sobie. Będziesz miał więcej energii, a Twój umysł zawsze będzie gotowy do kreatywnych pomysłów. Szanuj siebie, swoją pracę, odpoczynek i wolny czas.
5. Rób coś dla innych
Kiedy zrobisz jakąś małą rzecz dla drugiej osoby, od razu polepszy się Twoje samopoczucie. Świadomość dobrze wykorzystanego czasu nastroi Cię pozytywnie i sprawi, że docenisz to, co masz. Jeśli w Twojej rodzinie jest osoba chora, zrób jej zakupy, porozmawiaj, przynieś kwiaty i zabaw swoją rozmową. Idź do przyjaciółki, popraw jej humor ciastkiem i kawą. Uśmiechaj się, a zarazisz swoją energią oraz entuzjazmem innych. Oni też od razu będą mieć uśmiech na ustach kiedy tylko Ciebie zobaczą. Sytuacja „win-win”.
Stres nie zawiera się w sytuacji czy zdarzeniu, ale w twojej głowie.
„Kiedy pierwszy raz zasiadamy do medytacji, szokuje nas pędzący umysł: myśli i emocje wyłaniają się znikąd i powracają do tejże pustki. Wydaje nam się, że to samo siedzenie i cisza wyzwalają w umyśle taką nawałnicę zjawisk mentalnych, lecz to nieporozumienie. W istocie nasz umysł zachowuje się w ten sposób przez cały dzień, jednak teraz możemy ten fakt dostrzec.
W sufizmie, czyli mistycyzmie bliskowschodnim, istnieje wiele nietuzinkowych opowieści, które mają za zadanie przedstawić słuchaczowi prawdy o nim samym. Jedna z nich dotyczy nędzarza siedzącego na skrzyni. Człowiek ten przez całe życie żebrał o pieniądze, nigdy do niej nie zaglądając. Pewnego dnia przechodzień namówił go do jej otwarcia. Okazało się, że skrzynia jest pełna złotych monet. My również mamy tendencję do szukania ciszy i szczęścia na zewnątrz, a nie w sobie.
Po prostu usiądź i zamknij oczy. Nie próbuj niczego zmieniać w umyśle. Żadnej myśli i emocji nie odrzucaj ani nie przyciągaj. Jeżeli to zrobisz, umysł nigdy się nie zatrzyma. Przypomina on karuzelę — musisz usiąść obok karuzeli, a nie popychać ją dłonią. Dlatego medytację nazywa się brakiem działania. Jakże to dla nas, ludzi cywilizacji zachodniej, obce i sprzeczne z zaszczepionym modus operandi!
Medytację ilustruje przypowieść o strumieniu. Chcąc, aby muł opadł na dno strumienia, nie wchodzisz do niego — to jedynie jeszcze bardziej mąci wodę. Musisz usiąść na brzegu i chwilę poczekać, a woda sama się wyklaruje.
Gdy stan z medytacji przenosisz na życie codzienne, zauważasz, że to nie same sytuacje mają w sobie stres, lecz Ty, a dokładnie Twoja myślowa interpretacja, za którą podąża negatywna emocja. Gdy patrzysz i słuchasz, a zatem opierasz się na świadomości sensorycznej (zmysłowej), nie oceniasz. Nie oceniasz, a więc nie przyklejasz zdarzeniom myślowych etykietek, jakie rodzą emocje. W takim stanie wciąż działasz — jak zawsze — rozwiązując problemy, lecz jesteś spokojny. Jaką wartość ma Twoje działanie, kiedy jesteś ciszą w środku? Czy wtedy tworzy na zewnątrz harmonię i sukces?
Poza tym musisz sobie uświadomić, że patrzenie na człowieka bez jego oceniania niesie ze sobą wgląd wyższego rzędu. Jeżeli patrzysz na człowieka i od razu go oceniasz na różnych poziomach, jest to forma przemocy. Gdy podchodzisz do drzewa lub do człowieka i nie umiesz na nie spojrzeć bez myślowych etykietek, nie widzisz ani drzewa, ani człowieka, ale wiedzę na ich temat. Samo zaś patrzenie bez myślowych ocen dokonuje prawdziwego cudu: ciało modzelowate w centrum mózgu zaczyna maksymalnie zwiększać współpracę między lewą i prawą półkulą, co sprawia, że mózg automatycznie odczytuje przekaz werbalny oraz pozawerbalny rozmówcy na poziomie wzorców i odruchów. Nagle, nie wiadomo skąd, przychodzi do nas wiedza, która nie jest dostępna umysłowi. To zresztą nazywa się intuicją.
Praktyka medytacji zazen
Usiądź tak, jak chcesz i gdzie chcesz. To nie ma znaczenia.
Zauważaj pojawiające się myśli i emocje, ale niczego z nimi nie rób. Nie odpychaj ich ani nie przyciągaj. Pozostaw je samym sobie, a znikną. Esencją medytacji zazen jest zdanie: „Nie zamieszkiwać w żadnej myśli oraz emocji”. Nie robisz tego, gdy zauważasz myśli i emocje w roli świadka, ale nie myślisz na ich temat. Pozwalasz im powstać, pozwalasz im odejść. One przychodzą z nie-miejsca i do niego odchodzą. Stanie się to się automatyczne, jeżeli nie będziesz się w nie angażował. W pewnym momencie pojawią się ogromna klarowność i spokój wewnętrzny.
Uwagi
Jeżeli po chwili zaczniesz czuć senność, zrób kilka głębokich oddechów i wróć do medytacji.
Jeżeli po kilku sesjach zaczniesz doświadczać odczuć cielesnych lub nawet majaczeń wizualnych, pozostaw je takimi, jakie są. Umysł zaczyna otwierać podświadomość — to dla niego nietypowa sytuacja.
Kluczowym stanem nie jest brak myśli. Jeżeli brak myśli będzie Twoim celem, natychmiast powstaną frustracja i potok samych myśli. Nie pragnij niczego, gdy siadasz do medytacji. Nie miej żadnych oczekiwań wobec procesu. Jeżeli zauważasz myśli oraz emocje, a te przychodzą i natychmiast odchodzą, to właściwa praktyka.
Naucz się być świadkiem dla umysłu — tym, co postrzega umysł, ale co samo nie myśli i nie działa.”
Fragment pochodzi z książki „DNA stresu” Jacka Ponikiewskiego.
„Termin ajurweda jest złożeniem dwóch sanskryckich słów: ajur‚ czyli życie‚ oraz veda‚ czyli wiedza, nauka. Tak więc słowo „ajurweda” przetłumaczyć możemy jako: „nauka o życiu człowieka”, „znajomość życia” bądź „nauka o długowieczności”. Wszystkie tłumaczenia mają swoje uzasadnienia. Nauka o życiu człowieka — nauka o tym‚ jak współgrać z otaczającym nas światem, jak zatrzymać się na chwilę i poznać potrzeby swojego organizmu, czym kierować się podczas dokonywania wyborów, by było to najbardziej optymalnym dla nas rozwiązaniem. A dlaczego „nauka o długowieczności”? Ponieważ reagując na potrzeby organizmu (nie mylić z zachciankami)‚ podążamy za tym‚ co zdrowe, zrównoważone. Dbając o swoją dietę, kondycję fizyczną oraz psychiczną, utrzymujemy wewnętrzną równowagę, której zachowanie niezbędne jest do długiego i zdrowego życia.
Ajurweda, jak każda nauka, ma swój specyficzny język, którego używa do opisania mikro- i makrokosmosu oraz zależności między nimi. Makrokosmos to w tym przypadku wszechświat, natomiast mikrokosmosem jest wszystko to‚ co znajduje się na ziemi: rośliny, zwierzęta, skały, wszelkie mikroorganizmy oraz człowiek. Cała nauka ajurwedy opiera się na założeniu, że wszechświat i wszystko‚ co się w nim znajduje‚ jest ze sobą wzajemnie powiązane. Dzieje się tak‚ ponieważ świat i jego „zawartość” powstały z tych samych elementów: eteru (sanskr.: akaśa), powietrza (vayu), ognia (tejas), wody (ap) oraz ziemi (prithvi). Z powyższego założenia wynika kolejna prawda ― że wnętrze naszego organizmu jest odzwierciedleniem otaczającego nas wszechświata. Rozumieć to możemy w ten sposób, że wszelkie zmiany w naszym otoczeniu mają bezpośredni wpływ na nasz organizm. Właściwości pięciu elementów występujące w otaczającym nas świecie (powietrze, przestrzeń, woda, ogień, ziemia) stymulują dokładnie te same właściwości pięciu elementów występujących w naszym organizmie. W kolejnych rozdziałach będziemy bliżej jeszcze przyglądać się tym zależnościom.
Często przeczytać możemy, że ajurweda to system medyczny. Jednak bliższe jest mi stwierdzenie Roberta Svobody, który w książce Prakriti. Odkryj swoją pierwotną naturę pisze: Ajurweda to przede wszystkim sposób życia, sposób uczenia się, jak współpracować z naturą i żyć z nią w harmonii, a nie system medyczny. Ajurweda pokazuje, że dzięki prostym zaleceniom i zasadom, które rozbudzają świadomość naszego ciała, rozbudzają naszą uważność, będziemy w stanie dokonać konkretnych, świadomych wyborów, wspomagając prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu. Pojawia się tutaj kolejne ważne założenie, że zgodnie z naukami ajurwedy najważniejsza jest profilaktyka, a zatem edukacja i budowanie uważności i samoświadomości, a nie leczenie.
Dieta, aktywność fizyczna i umysłowa czy praca to nierozłączne aspekty naszego codziennego życia. Niestety nie zawsze wychodzą nam one na zdrowie. Ajurweda pokazuje‚ jak nie rezygnując z naszego dotychczasowego życia, a jedynie wprowadzając pewne modyfikacje, poprawić jego stan. Zdrowa, dopasowana do naszej indywidualności dieta, odpowiednio dobrana praca z ciałem oraz umysłem, masaże, zioła to tylko niektóre z licznych elementów, które mogą przyczyniać się do poprawy jakości naszego życia. Robert Svoboda decyduje się nawet na nieco radykalne, ale chyba bliskie wielu z nas, stanowisko: Ajurweda pozwala człowiekowi cieszyć się przyjemnościami do takiego stopnia, by nie stawały one zdrowiu na przeszkodzie.
Ciało i umysł są ze sobą nierozerwalnie połączone. Poszukiwanie równowagi między ciałem i umysłem to kolejny ważny aspekt tej dziedziny. Stan fizyczny naszego ciała ma bezpośredni wpływ na umysł i na odwrót. Wielu wybitnych lekarzy ajurwedy podkreśla, że najmocniejszym środkiem leczniczym jest zmiana nastawienia umysłowego, której można dokonać na przykład przez odpowiednio dobrane praktyki medytacji i znane z psychologii jogi praktyki zmiany postaw i zachowań. Podobne stanowisko zajmuje Deepak Chopra, popularny autor, lekarz endokrynolog: (…) umysł wywiera najgłębszy wpływ na ciało, a uwolnienie od chorób zależy od zmiany świadomości, zrównoważenia jej i przekazania tej równowagi ciału.”
Fragment pochodzi z książki „Ajurweda w praktyce” (Agnieszka Wielobób, Maciej Wielobób).
Najnowsze komentarze