Browsing Category

szybkie czytanie i nauka

rozwój osobisty i osiąganie celów, szybkie czytanie i nauka

Jak działa ludzki mózg?

7 grudnia 2021

Nasz mózg jest wspaniałym narzędziem. Składa się z około biliona komórek nerwowych, z czego każda ma tysiące rozgałęzień. Cokolwiek robisz, cokolwiek czujesz lub myślisz, jest efektem łączenia się tych komórek, a następnie przekazywania impulsów elektrycznych.

Ludzki mózg ma wiele części, a każdej z nich przypisano inne zadanie. Najistotniejszy podział ze względu na sposób działania to ten na lewą i prawą półkulę. Właściwie nie mamy w głowie jednego, a dwa mózgi!

Żaden komputer na świecie nie jest tak wyspecjalizowany jak mózg małego dziecka. Zauważ, ile się zmieniło, odkąd przestałeś być dzieckiem. Ile nowych umiejętności nabyłeś, jak świetnie potrafisz odnaleźć się w większości sytuacji. Wyobrażasz sobie siebie z umiejętnościami pięciolatka? Byłoby ciężko.

Skoro więc posiadłeś tyle umiejętności, to czy to, co wiesz teraz, jest już wszystkim, czego się nauczysz? Oczywiście, że nie! Każdy człowiek jest genetycznie zaprogramowany do uczenia się, zdobywania nowych umiejętności i wiedzy. Pomyśl zatem, ile jeszcze się nauczysz. A przede wszystkim zastanów się, o ile więcej możesz osiągnąć, jeśli świadomie poprowadzisz ten proces i przyspieszysz go kilkukrotnie, rozwijając swój mózg i komunikację między dwiema półkulami.

Dwie półkule mózgowe, czyli dwa w jednym

Jak wspomniałem powyżej, głównym podziałem naszego mózgu jest podział na lewą i prawą półkulę. Te dwa mózgi nie są od siebie całkowicie oddzielone. Łączy je kłębek włókien nerwowych, tak zwane spoidło wielkie (corpus callosum), dzięki któremu obie półkule mogą przekazywać sobie informacje. Informacje przetwarzane przez lewą półkulę są logiczne, werbalne i analityczne, podczas gdy te przez prawą — emocjonalne, niewerbalne, kreatywne. Prawa półkula jest odpowiedzialna za podejmowanie decyzji, które mogą się wydawać nielogiczne, ale które, co ciekawe, są zazwyczaj trafne. To ona jest zaangażowana w większość wizualnych czynności. Niesamowicie ważna jest dobra komunikacja pomiędzy tymi dwiema półkulami, ponieważ dopiero wtedy możemy otrzymać pełny obraz otaczającej nas rzeczywistości.

Zostało wykazane, że kobiety mają większe spoidło wielkie, lepiej odczytują zatem mowę ciała i są bardziej empatyczne. Niektórzy naukowcy sugerują nawet, że właśnie ta lepsza komunikacja dwóch półkul u kobiet jest odpowiedzialna za tak zwaną kobiecą intuicję — potrafią one trafniej odczytywać informacje dotyczące czyjegoś zachowania i przetworzyć je w lewej półkuli, aby wyczuć czyjeś złe intencje.

Gdy poszliśmy do szkoły, nasz naturalny system pracy na obu półkulach został przerwany. System edukacji kładzie duży nacisk na wykorzystanie lewej półkuli. Do tego dzieci są często krytykowane przez rodziców i nauczycieli za bujanie w obłokach.

Nasze społeczeństwo stało się więc w dużej mierze ukierunkowane na wykorzystanie funkcji lewej półkuli mózgowej. Nie jest to oczywiście ani złe, ani dobre. Obie półkule są równie ważne. To, co należy poprawić, to przede wszystkim komunikację pomiędzy nimi, bo to dzięki temu nasz potencjał może być w pełni wykorzystany.

Zresztą sam w trakcie czytania tej książki zauważysz, w jak dużej mierze lewa półkula zawładnęła życiem codziennym, zarówno twoim, jak i naszego całego społeczeństwa. Jest to z pewnością w pewnym stopniu związane z historią. Niegdyś ludzie w wioskach pracowali od świtu do nocy, koncentrowali się na zapewnieniu bytu sobie i rodzinie, nie mając czasu na zwyczajne marzenia. Ci, którzy częściej używali funkcji swojej prawej półkuli, byli uważani za dziwaków śniących na jawie.

Również obecnie ceni się ludzi konkretnych i myślących logicznie. Różnica polega na tym, że teraz już wiemy, że rozwijanie swojej prawej półkuli wpływa na trafność decyzji lewej i zwiększa efektywność zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym (od kiedy zdano sobie z tego sprawę, w szkołach praktykuje się na przykład lekkie ćwiczenia fizyczne w trakcie lekcji, w biurach kładzie się większy nacisk na rozpoznawanie mowy ciała, organizuje wyjazdy integracyjne).

Osiągnięcia największych geniuszy były zdeterminowane przez ich umiejętność wykorzystywania w jednym czasie wielu partii mózgu, czyli właśnie synchronizacji. Idealnym przykładem takiego działania jest Albert Einstein (o którym jeszcze nieraz przeczytasz na kartach tej publikacji), który zasłynął jako wielki fizyk i matematyk, ale również jako wielki wizjoner (a są to funkcje dwóch różnych półkul!).

Zanim zaczniesz wykonywać jakiekolwiek ćwiczenie, uświadom sobie pozycję, z której startujesz. Chodzi o to, że możesz mieć już całkiem dobrze rozwinięte funkcje prawej półkuli mózgowej. Teraz tylko wystarczy wnieść świadomość w jej działanie oraz zharmonizować działanie całego mózgu.

Ta książka ma za zadanie przedstawić ci, w jaki sposób można wykorzystać ludzki mózg, nie zaś przedstawić dokładnie jego strukturę. Jednak jeśli interesuje cię kwestia jego budowy, serdecznie zachęcam do zapoznania się z literaturą fachową.

Ćwiczenia na synchronizację i pobudzenie półkul

Teraz przejdźmy do sedna tego rozdziału. Wiadomo, teoria stanowi dobry wstęp i może pomóc zdać sobie sprawę z pewnych procesów. Jednak nie zapominaj, że wiedza jest tylko trampoliną, dzięki której uzyskujemy rezultaty. Co z tego, że Albert Einstein potrafił wykorzystać swój mózg w taki, a nie inny sposób, jeśli ty nie potrafisz?

Nie przejmuj się tym. Ta książka jest po to, aby pokazać ci praktyczne sposoby, dzięki którym rozwiniesz swoją wyobraźnię. Do dzieła.

Magia kolorów

Kolory są nieodłączną częścią świata. Dostrzegamy to, obserwując naturę. Zabarwienie ciała jest w przyrodzie bardzo istotną sprawą, u zwierząt może nawet wyrażać pewne stany fizjologiczne, takie jak płodność, jadowitość i tym podobne. Motyle często wykorzystują moc kolorów do odstraszania ptaków oraz do maskowania. Zwierzęta takie jak kameleon ukrywają się na pniu drzewa lub pomiędzy liśćmi dzięki zmianie barwy swojego ciała.

Ludzie również wykorzystują kolory. Bardziej świadomie, na przykład w ruchu drogowym, mniej świadomie w opisywaniu swoich przeżyć oraz doznań — „ciemno to widzę”, „patrzę na świat przez różowe okulary” i tym podobne.

A jakie znaczenie mają dla ciebie kolory? Ile ich dostrzegasz, idąc do pracy czy do szkoły? Jaki mają na ciebie wpływ? Jaki jest twój ulubiony kolor? Odpowiedz sobie na te pytania w ramach krótkiej rozgrzewki.

Co uzyskasz, wykonując te ćwiczenia:

  1. Zaczniesz dostrzegać więcej kolorów na co dzień.
  2. Zyskasz umiejętność wyobrażania sobie kolorów, co wniesie życie i klarowność do twoich wizualizacji.
  3. Bogatsze wizualizacje to jaśniejszy przekaz dla twojego mózgu, a co za tym idzie, szybsze osiągnięcie celów.
  4. Żywe i kolorowe wizualizacje oddziałują pozytywnie na nasze emocje — poczujesz się radośniejszy i szczęśliwszy.
  5. Pośrednim efektem mogą być bardziej kolorowe i żywe sny.

Postaraj się w tym momencie zauważyć wokół siebie wszystkie podstawowe kolory.

Rozejrzyj się: zacznij od niebieskiego. Nie ograniczaj się do zauważenia, że na przykład twój wazon jest niebieski. Postaraj się dostrzec różnice między kolorami. Ich odcień i intensywność. Wejdź w każdy kolor — poczuj go. Który z nich jest jaśniejszy, a który bardziej intensywny? Czym, poza nasyceniem, się różnią?

Co czujesz, gdy widzisz dany kolor? Może masz jakieś wspomnienia, które jesteś w stanie przywołać?

Zrób podobnie z każdym innym kolorem: żółtym, czerwonym, zielonym, białym, brązowym… Jest to bardzo ważne ćwiczenie na początek. W założeniu ma być także bardzo przyjemne i łatwe.

Następnie wybierz jeden kolor, zamknij oczy i wyobrażaj go sobie. Na początku możesz wyobrażać sobie jakiś przedmiot w tym kolorze. Na przykład gdy chcesz wyobrazić sobie czerwony, to pomyśl o czerwonym pomidorze. Jednak nie każdy pomidor jest w tym samym odcieniu. Jedne są bardziej czerwone, drugie mniej. Baw się kolorem w swojej głowie. Możesz wyobrazić sobie, że kolorujesz cały świat na jeden kolor.

Gdy masz problem z widzeniem kolorów w swojej wyobraźni, wróć do początku ćwiczeń. Wykonaj je bardziej szczegółowo i rzetelnie.

Rozbudowanie ćwiczenia. Kiedy następnym razem będziesz szedł do pracy lub na przystanek, zauważ wszystkie odcienie zielonego lub brązowego. Spójrz na niebo i jeśli są na nim chmury, zobacz, że każda ma nieco inny kolor. W jednym momencie skupiaj się tylko na jednym odcieniu. Gdy już to zrobisz, zacznij szukać różnic między danymi kolorami. Na początku zapytaj siebie o jasność i intensywność danego koloru. Czym właściwie różni się niebieski od zielonego? Tak, kolorem. Ale tym razem naprawdę zobacz tę różnicę, być może nawet poczuj lub usłysz.

Zastanów się, czy kolory wpływają na nasze zmysły smaku i węchu. Fakt takiej zależności jest wykorzystywany w przemyśle gastronomicznym. Zauważ, że często „jemy oczami”. Oczywiście ten proces ma wiele różnych uwarunkowań, jednak kolory odgrywają w nim znaczącą rolę. Często, widząc sam kolor owocu lub jakiejś potrawy, wiemy, czy będzie nam smakować. Stań się świadomy, w jaki sposób kolory wiążą się z pozostałymi zmysłami i wpływają na twoje życie.

Więcej praktycznych ćwiczeń znajdziesz w tej książce.

Wprowadź to w swoje codzienne życie

Helen Keller, pisarka, od dziewiętnastego miesiąca życia była niewidoma i niesłysząca. Pomimo to nauczyła się mówić i czytać. Powiedziała kiedyś: „Używaj swoich oczu, jakbyś jutro miał stać się ślepy. Słuchaj muzyki głosów, pieśni ptaka, jakbyś miał jutro ogłuchnąć. Dotykaj każdego przedmiotu, jakbyś jutro miał być pozbawiony możliwości dotykania czegokolwiek. Wąchaj kwiaty i smakuj każdy kęs z prawdziwą radością, jakbyś jutro miał być niezdolny do wąchania lub smakowania czegokolwiek”.


Brakuje Ci celu w życiu?

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawa Sukcesu Napoleon Hill
  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Przedstawię proste metody, dzięki którym możesz rozwijać w sobie zdolność do lepszej obserwacji wszystkiego wokół i wewnątrz siebie, poprzez praktykowanie ćwiczeń na co dzień. Polecam na początku poćwiczyć wykonywanie wszystkich wymienionych zadań w zaciszu swojego pokoju. Pomyśl o sobie oraz o rozwoju swojej wyobraźni jako o podróży rakietą kosmiczną gdzieś na inną planetę.

Ty jesteś dowódcą statku, twoje wszystkie zdolności, wraz z wyobraźnią, są twoim sterowcem, razem z każdym elementem, który się w nim znajduje. Jeśli będziesz wykonywał ćwiczenia, twój statek będzie się stawał coraz lepszy. Będzie nowocześniejszy i funkcjonalny, będzie miał różnego rodzaju udogodnienia, które na pewno przydadzą się podczas twojej podróży. Proces pracy nad statkiem, jak już pisałem, przypomina sumienne wykonywanie ćwiczeń. Poświęć więc kilka godzin na zapoznanie się z nimi i zrobienie ich przynajmniej raz.

Z pewnością, jeśli wykażesz choć trochę zaangażowania, ćwiczenia będą dla ciebie bardzo łatwe. Jeśli nie masz motywacji, postaraj się uzmysłowić sobie bardzo dokładnie znaczenie ćwiczeń i tego, co mogą ci dać. Więcej o motywacji znajdziesz w rozdziale poświęconym celom.

Pamiętaj, że często najwięcej energii zużywamy na początku pracy z jakimś tematem. Tu może być podobnie. Ćwiczenia są jak start pojazdu — wtedy spala się najwięcej paliwa. Później statek kosmiczny lekko płynie w przestworzach. Podobnie będzie tu, jeśli dobrze wykonasz ćwiczenia i skupisz się na możliwościach, które ci oferują. Później wszystko przyjdzie niezwykle łatwo. Pamiętaj o efekcie kuli śnieżnej — wszystko zacznie się ze sobą łączyć i każde kolejne ćwiczenie będzie wpływało na następne, sprawiając, że twoje wizualizacje nabiorą niespotykanego do tej pory rozmachu. A to ulepszy sposób i jakość twojego życia. Do tego sam rozwój nie ustanie, gdy zdobędziesz swoje cele. Będzie ciągłym procesem samodoskonalenia. Te ćwiczenia nie są jednorazową próbą osiągnięcia celu. To inwestycja na całe życie. Raz sumiennie je wykonując, na zawsze wytwarzasz nowe połączenia między komórkami. Wiedz, że tak naprawdę liczy się tylko twoja świadomość, która czuwa nad każdym procesem, będącym częścią twojej rzeczywistości.

Pamiętaj — baw się tymi ćwiczeniami. Nic cię nie ogranicza. Stań się dzieckiem, które poznaje świat na nowo. W tym kryje się wielka moc, która popchnie cię do spełnienia marzeń.

Jak już pisałem, nie ma lepszego sposobu na zużytkowanie czasu poświęconego na dojście na uczelnię lub do pracy, spacerowanie po parku, bycie na zakupach. Stań się kolekcjonerem obrazów i dźwięków. Rób zdjęcia otoczeniu. Wykonuj podane ćwiczenia cały czas. Gdy słuchasz muzyki, wyobrażaj sobie jej treść. Gdy rozmawiasz z kimś, postaraj się dokładnie wizualizować to, co dana osoba chce ci przedstawić. Skup się na tonie jej głosu, mowie ciała. Poczuj dynamikę otoczenia. Nie muszę cię już przekonywać, że te ćwiczenia zmienią twoje życie. Nie tylko wtedy, kiedy medytujesz, lub je wykonujesz, ale na co dzień. Zaczniesz lepiej doświadczać świata, lepiej rozumieć innych ludzi.

Cały czas wizualizujesz coś w swojej głowie, twoja wyobraźnia działa prawie non stop. Dlaczego nie użyć jej zatem tak, aby jakość twojego życia diametralnie się poprawiła?

W skrócie:

  1. Ćwicz synchronizację obu półkul mózgowych.
  2. Stymuluj każdy zmysł osobno.
  3. Łącz ze sobą doznania różnych zmysłów.

Fragment pochodzi z książki „Niewyobrażalny potencjał”, której autorem jest Dawid Gut.

szybkie czytanie i nauka

Jeśli nauka ma być skuteczna

1 października 2021
Jeśli nauka ma być skuteczna

Sprzyjająca atmosfera

Chcąc, by dziecko uczyło się szybko i skutecznie – czy to ortografii, czy czegokolwiek innego – trzeba mu zapewnić w domu właściwą atmosferę. Dziecko musi czuć się kochane – BEZ WZGLĘDU NA OSIĄGANE WYNIKI. Kochamy dziecko po prostu za to, że jest – i otwarcie mu o tym mówimy. Okazujemy mu stale, że jest dla nas ważne i że może liczyć na naszą miłość, nawet jeśli nie będzie przynosić do domu piątek, wyróżnień i dyplomów.

Jeśli bowiem chłopiec czy dziewczynka wyczuje, że miłość rodziców uzależniona jest od tego, jak on czy ona radzi sobie w nauce i w życiu, to wkrótce zacznie mieć poważne problemy natury emocjonalnej, które sprawią, że motywacja do nauki będzie niska, proces zapamiętywania zaburzony i w efekcie dziecko zacznie mieć problemy nie tylko w nauce, ale również może zacząć sprawiać problemy wychowawcze.

Zatem pierwsza i naczelna zasada to bezwarunkowa miłość. Kolejna ważna sprawa – dzieci nie mogą się uczyć pod silną presją. Jeśli stawiamy im wysokie wymagania i surowo sprawdzamy stopień ich realizacji, a na dodatek stosujemy kary, jeśli dziecko nie spełnia naszych wymagań (uwaga: posępna mina czy nadmierne okazywanie rozczarowania to też jest kara!), jeśli to jest właśnie nasz sposób na edukację dziecka, to zapomnijmy o dobrych efektach. Owszem, jeśli dzieciak jest wybitnie uzdolniony, to być może poradzi sobie z wygórowanymi wymaganiami rodziców, ale działania takie zrujnują jego psychikę i – mimo świetnych ocen w szkole – będzie miał w przyszłości problemy z osiągnięciem prawdziwych sukcesów w życiu, problemy z samym sobą czy z komunikacją z innymi ludźmi.

Dlatego – podkreślam to zawsze – nie stawiaj dziecku wymagań, które rodzą frustracje, strach przed karą, lęk przed sprawieniem rodzicom zawodu, poczucie winy w przypadku niepowodzenia. W zamian za to wyrażaj całym sobą swoje pozytywne oczekiwania wobec dziecka, czyli głęboką wiarę i przekonanie, że jest zdolne, wspaniałe, że ma w sobie dużo cennych zalet – i ucz je jednocześnie, jak te zalety wykorzystać, by się przełożyły na przyszły sukces (poprzez zachęcanie do wytrwałości, systematyczności, stałego poszerzania wiedzy, stawiania sobie celów itp.). Jeśli coś nie wyjdzie i wynik będzie znacznie niższy od oczekiwanego, okaż dziecku swoje zainteresowanie i chęć pomocy, zastanówcie się wspólnie, co można zrobić, by ten wynik poprawić.

Uwierz mi – a wiem to z własnego matczynego doświadczenia 🙂 – dziecko, które:

  • wie, że rodzice w nie wierzą i są przekonani, iż jest zdolne do osiągania wspaniałych rzeczy,
  • ma pewność, że w przypadku niepowodzenia nie zostanie ukarane odrzuceniem, brakiem miłości czy czułości,

będzie starało się samo za wszelką cenę sprostać tym oczekiwaniom. W ten sposób powstanie jego własna WEWNĘTRZNA motywacja, która jest o wiele bardziej skuteczna niż motywacja ZEWNĘTRZNA (np. strach przed karą).

Przystępując więc do nauki ortografii, przyrzeknij sobie, że bez względu na to, czy Twoje dziecko szybko osiągnie upragnione przez Ciebie efekty, czy też będzie potrzebowało więcej czasu, będziesz miał zawsze dla niego w zanadrzu ciepły, życzliwy uśmiech. Obiecaj sobie, że wykażesz maksimum cierpliwości, by swoje dziecko lepiej poznać i ustalić, które metody są dla niego najskuteczniejsze. I wreszcie – że nie zwątpisz w to, że MASZ MĄDRE DZIECKO. Daj odczuć synkowi czy córeczce, że ma w Tobie pełne oparcie i że będziesz je mocno kochać nawet wtedy, gdy po raz dziesiąty napisze „góra” przez „u” zwykłe. Nawiasem mówiąc – jeśli zastosujesz metody, o których będę pisała, wątpię, żeby taka sytuacja zaistniała :-).

Kolejna ważna sprawa – trzeba zbudować w dziecku odpowiednie nastawienie do nauki. Błagam, nie zaczynaj uczenia ortografii od takiego wstępu:

– Wiesz, Mateuszku, język polski jest bardzo trudny i ma w sobie wiele pułapek… Jest tyle reguł, o których trzeba pamiętać, a jeszcze więcej wyjątków. Nie wiem, jak Ty sobie z tym wszystkim poradzisz… Spróbuję Cię nauczyć paru zasad, choć nie jestem pewna, czy coś z tego zapamiętasz. Przygotuj się na to, że nie będzie łatwo.

Co dziecko wyniesie i zapamięta z takiej „przemowy”? Że ortografia jest bardzo trudna i skomplikowana i że najprawdopodobniej nie da sobie z tym rady. I jaki będzie efekt? Że faktycznie sobie z nią nie poradzi! A czyja to będzie wina? Hm… Dajmy sobie spokój z obwinianiem :-). Poświęćmy lepiej czas na szukanie lepszych rozwiązań.

Warto przysłuchać się temu, co się mówi do dziecka, bo treść naszych przekazów (zarówno ta wypowiedziana, jak i ta ukryta w naszej mowie ciała) ma na dziecko kolosalny wpływ.

Jak więc inaczej można zacząć przygodę z ortografią, jeśli chcesz zrobić to lepiej? Chociażby tak:

– Wiesz co, Mateuszku? Mam dla Ciebie propozycję. Pobawimy się teraz w naukę ortografii. Ortografia to zasady pisowni wyrazów. Nasz język pod tym względem jest naprawdę fascynujący. Sam zobacz. Jeśli napiszemy „jeżyk” przez „zet” z kropką, to otrzymamy małe kolczaste zwierzątko, które dobrze znasz. A wiesz, co się stanie, jeśli „zet” z kropką zamienimy na „er-zet”? Z kolczastego zwierzątka zrobi się ptak. Wiesz, jak wygląda jerzyk? Poszukamy za chwilę w Google. Jak myślisz, jak można zapamiętać, że ten z kolcami to przez „ż”, a ten ze skrzydłami to przez „rz”? Może utworzymy jakieś skojarzenie?

I tak dalej – metodę skojarzeń poznasz w dalszej części ebooka. Jak sądzisz, czy po takim wstępie dziecku w ogóle przejdzie przez głowę myśl, że nauka ortografii jest uciążliwa i nudna? Z pewnością nie.

Mówiąc więc do dziecka, używaj sformułowań:

  • „jakie to ciekawe”, a nie: „jakie to trudne”;
  • „jakie to fascynujące”, a nie: „jakie to skomplikowane”;
  • „pobawimy się w naukę …”, a nie: „musisz się nauczyć…”;
  • „szybko sobie z tym poradzisz”, a nie: „nie wiem, czy dasz sobie z tym radę…”;
  • „powiem Ci pewną ciekawostkę”, a nie: „poznasz teraz pierwszą zasadę” itd.

Myślę, że wiesz już, o co w tym chodzi. Dziecko musi mieć POZYTYWNE nastawienie, wiarę w swoje możliwości, przekonanie, że to, czego się uczy, jest ciekawe i na tyle proste, że bez problemu sobie z tym poradzi. Takie nastawienie to już połowa sukcesu.

Zresztą – pojęcia „łatwe” i „trudne” to pojęcia względne. Dam Ci prosty przykład. Wyobraź sobie, że jakiś Iksiński nie uczył się jeszcze angielskiego i pyta mnie, czy to łatwy język. A ja mu na to:

– No… Wiesz, ma aż szesnaście czasów gramatycznych. Cztery teraźniejsze, dwa przeszłe, dwa zaprzeszłe, cztery przyszłe i cztery przyszłe w przeszłości… Sam rozumiesz…

A oto inna wersja odpowiedzi:

– Angielski? Podam Ci przykład. Wiesz, jak jest po angielsku „duże piłki”? Big balls. A „dużych piłek”? Big balls. A „dużym piłkom”? Big balls. A „dużymi piłkami”? Big balls. Sam widzisz – zero końcówek.

Pewnie domyślasz się, jakie zdanie o angielskim będzie miał delikwent po pierwszej odpowiedzi, a jakiego przekonania nabierze po drugiej wersji. Oczywiście każda z tych odpowiedzi to tylko część prawdy, ale w zależności od tego, którą część ten ktoś usłyszy, to albo nauczy się tego języka stosunkowo szybko i bez większych trudności, albo też będzie się męczył, chcąc nauczyć się choćby podstaw.

I na koniec jeszcze jedna – może najważniejsza – zasada:

Jeśli coś dziecku nie wychodzi i ciągle ma trudności z pisownią wyrazów, NIE SZUKAJ WINY W DZIECKU, TYLKO W METODZIE. Dobrze sobie zapamiętaj tę zasadę, jeśli chcesz, by Twoje dziecko uczyło się efektywnie. Nigdy nie zakładaj, że dziecko jest mało zdolne i dlatego ma trudności w nauce. Raczej bądź pewien, że metoda nauki jest zła i po prostu wypróbuj inną. W tym ebooku poznasz wiele metod i będziesz mógł je wszystkie z dzieckiem przetestować.

Fragment pochodzi z książki „ABC Mądrego Rodzica: Skuteczna nauka ortografii” Jolanty Gajdy.

szybkie czytanie i nauka

Uczenie się „równoległe”

7 września 2021

Jak uczyć się jednocześnie dwóch rzeczy?

Szukając optymalnych form uczenia się, zawsze zwraca się uwagę na potrzebę silnej koncentracji na wykonywanym zadaniu. Koncentracja to nic innego, jak umiejętność utrzymywania przez dłuższy czas uwagi na temacie, którym się zajmujemy. Spotykamy się jednak w życiu codziennym z sytuacjami, w których potrafimy wykonywać dobrze dwie różne czynności w tym samym czasie, np. oglądać film i czytać książkę, rozmawiać i przeglądać z uwagą nasz terminarz, czy chociażby prowadzić samochód i rozważać w głowie ważne kwestie. W takim razie bardzo interesujące wydaje się pytanie, czy z równym powodzeniem możemy wykorzystać podobny mechanizm, gdy przyswajamy nową wiedzę. Jeden bezsporny dowód na to, że jest to możliwe, to niewątpliwie mapy myśli. Kiedy je tworzymy, synchronicznie pracują ze sobą obie części naszego mózgu.

Od kilkunastu lat prowadzone są badania nad możliwością równoległego przetwarzania informacji przez człowieka. Początek to lata 50. ubiegłego stulecia, kiedy to amerykański naukowiec Roger Sperry przeprowadził serię eksperymentów z udziałem ludzi, których półkule mózgowe zostały rozdzielone przez przecięcie ciała modzelowatego. Sperry odkrył, że badani z „podzielonym mózgiem” potrafili wykonywać dwie zupełnie niezwiązane ze sobą czynności jednocześnie, np. rysować jedną ręką, pisząc w tym samym czasie drugą. Eksperymenty prowadzone m.in. przez Gordona Drydena, Jeanette Vos i Sheilę Ostrander pokazują, że jednoczesne przyswajanie informacji z dwóch różnych źródeł może być jak najbardziej efektywne, jeżeli natura tych informacji wymaga zaangażowania oddzielnie lewej i prawej półkuli mózgowej oraz tylko jedno z zadań wymaga pełnej koncentracji. Dzięki temu przekaz skierowany jest równolegle do świadomej i nieświadomej części umysłu. Tak się dzieje, gdy np. uważnie czytasz książkę i słuchasz w tym samym czasie lekcji języka obcego (z głośnością ustawioną na poziomie granicy słyszalności). Oczywiście taka nauka będzie efektywna, gdy wytrenowany umysł nie będzie traktował czynności równoległej jako elementu zakłócającego.

Mówi się, że Cezar, Mahomet czy Napoleon potrafili jednocześnie wykonać dwie różne operacje myślowe — takie jak prowadzenie rozmowy i pisanie listu. We wczesnych latach 20. ubiegłego wieku prawdziwą furorę na swoich pokazach robił Harry Kahne, który potrafił wykonać sześć rzeczy jednocześnie, związanych z pisaniem (obiema rękami, stopami i ustami), czytaniem i liczeniem. Polecam Ci gorąco książkę „Zwielokrotnianie umysłu”, w której nie tylko przeczytasz o tych niezwykłych wyczynach, ale również poznasz ćwiczenia, dzięki którym możesz opanować podobne umiejętności.

Jak wiesz, wszystko jest kwestią treningu i wprawy. Zacznij trenować mózg w umiejętności uczenia się równoległego, np.:

  1. Słuchaj radia, sporządzając jednocześnie mapę myśli z czytanej książki.
  2. Oglądaj film i równocześnie śpiewaj znaną Ci piosenkę.
  3. Oglądaj jednocześnie dwa różne programy telewizyjne na dwóch odbiornikach.
  4. Wykonując proste działania matematyczne (np. mnożenie), pokoloruj książeczkę z rysunkami.
  5. Zaśpiewaj tekst jednej piosenki na melodię innej.

Fragment pochodzi z książki „Ale urwał!” Andrzeja Bubrowieckiego.

Wyszukano w Google m.in. przez frazy:

szybkie czytanie i nauka

Czytaj szybciej, zrozum lepiej

13 lipca 2021

Zapewne masz swoje własne przemyślenia na temat „Twojego czytania”. Niektórzy z Was zadają sobie pewnie pytanie: a kiedy ja ostatnio sięgnąłem po książkę? Często staramy się usprawiedliwiać nasze nieczytanie brakiem czasu, dużą ilością innych, „ważniejszych” spraw. Co nas, Ciebie, tak naprawdę powstrzymuje przed sięgnięciem po nową książkę? Czy tylko brak czasu?

A ile razy w tym samym czasie kiedy rzekomo nie masz czasu, oglądasz film i później głośno wzdychasz: „Ale nudy!”. A może jest coś innego?

Wyobraź sobie , że masz do dyspozycji dwa samochody. Jeden to stary wysłużony „maluch”, który często odmawia posłuszeństwa. Bywało, że dzięki niemu straciłeś nieraz mnóstwo czasu i nerwów. W Twoim zanadrzu jest również drugie auto. Usiądź wygodnie i pomyśl o swoim wymarzonym samochodzie:

Jakiej jest marki?
Jaki ma kolor?
Jakie jest jego wnętrze?

Jak się czujesz, jadąc nim i mając świadomość, że Twoje ukochane autko zawiezie Cię na miejsce, na czas?

Nie wiem jak Ty, ale ja już wiem, którym autem chciałbym jeździć.

A teraz zastanów się, może sposób naszego czytania jest jak ten maluch: niewydajny i mało skuteczny. A co by się stało gdybyś dostał coś, co pozwoli Ci zwiększyć tempo czytania i do tego więcej z tego zapamiętać? I już słyszę te głosy płynące z Twojej głowy: „Przecież to niemożliwe, przecież tak się nie da”. Pewnie Twój wewnętrzny doradca Ci podpowiada: „O czym ten gościu tu gada? On chce mi powiedzieć, że ja słabo czytam. Jeszcze trochę i zasugeruje mi ,że nie potrafię czytać.”

Nie, nie. Stop. Dość tych bzdur.

To są właśnie nasze przekonania o tym, że coś jest niemożliwe, że czegoś się nie da. Myślimy, że wiele rzeczy jest po prostu nie dla nas, że została stworzona mała grupka osób, które są w stanie dokonać takich poczynań, a my na pewno do nich nie należymy.

Czy byłeś kiedyś małym dzieckiem? Cóż za pytanie ? Każdy z nas był. Ja dalej jestem. Przypomnij sobie lub zapytaj najbliższych, jak to było z jazdą na rowerze. Kiedy pierwszy raz przewróciłeś się i nie miałeś ochoty na dalszą jazdę. Ocierałaś łzy, krzycząc na cały głos: „Ja nigdy nie nauczę się jeździć na tym wstrętnym rowerze!”. Teraz pewnie uśmiechasz się do siebie, wspominając tamte czasy. Czy dzisiaj też byś powiedział swojemu dziecku, młodszemu koledze/koleżance, że jazda rowerem to coś arcytrudnego?

(…)

Średnie tempo czytania wynosi około 150 – 250 słów na minutę, a jak udowodnili naukowcy z amerykańskich instytutów (np. Prinston), jest to mniej więcej 2 – 3 razy za wolno dla naszego mózgu, który potrzebuje tempa co najmniej 500 słów na minutę, aby się nie nudzić i osiągnąć wysoką koncentrację na tekście. Jeśli czytamy wolniej, nasz mózg zaczyna sobie szukać ciekawszego zajęcia, myślimy o innych rzeczach, patrzymy za okno zapominając zupełnie o leżącym przed nami tekście. Regresję czytelniczą popełniamy także, gdy chcemy się upewnić, że dobrze przeczytaliśmy dane słowo, patrzymy, czy to na pewno to, a cały sens zdania nam umyka, więc czytamy je na nowo. Im więcej takich regresji, tym mniejsze tempo czytania, a my koniec końców rozumiemy mniej, niż gdybyśmy pominęli te kilka wyrazów.

Kolejnym błędem w czytanie jest to, że nie wiemy, jaki jest cel tekstu, z którym mamy zamiar się zapoznać. Nie stosujemy innych strategii do różnych rodzajów tekstu, wszystko czytamy jednakowo, bez świadomości, że można inaczej, niezależnie od tego czy czytamy pracę naukową czy powieść kryminalną.

Fonetyzacja to zmora czytelników, bardzo spowalnia tempo czytania, a jej brak przeraża na początku. To nic innego jak wynikające ze sposobu, w jaki jesteśmy uczeni czytania, „odsłuchiwanie” w myślach czytanych wyrazów, jak na nagraniu.

Do błędów tradycyjnego czytania możemy również zaliczyć czytanie po jednym wyrazie. Mamy już taki nawyk, a także wąskie pole widzenia. Czytanie słowa po słowie to niezwykłe marnotrawstwo czasu, a także pole do popisu dla mózgu, żeby zaczął się nudzić i odciągnąć nas od lektury.

Nasze dzieci idą do szkoły i tam mają za zadanie nauczyć się czytać. Poznają literki, uczą się alfabetu, potem czytają sylabami, sklecają je w całe wyrazy. Powoli mogą czytać już wyraz po wyrazie, całe rządki, co przyspiesza ich tempo czytania, ale na tym niestety, kończy się postęp w nauce czytania. Szkoły nie pokazują metod, które okazałyby się przydatne przy zwiększaniu tempa czytania, a to z kolei mogłoby przysporzyć dziecku wielu korzyści, chociażby przeczytanie „Krzyżaków” w dwa wieczory, brzmi cudownie, prawda?

Jakie są inne korzyści płynące z szybkiego czytania?

  1. Nauka będzie przychodziła łatwiej Twojemu dziecku, stanie się przyjemniejsza i bardziej przyjazna dla niego, co sprawi, że nie będzie się ono stresować.
  2. Czytanie w tempie 800 czy 1000 słów na minutę to nie żadne czary, a umiejętność, którą może nabyć każdy.
  3. Twoje dziecko przestanie rozmyślać o niebieskich migdałach w czasie czytania książki, skupi się w pełni na jej treści, aby maksymalnie skrócić czas tego zajęcia.
  4. Dziecko zacznie chętniej czytać, nie tylko szkolne lektury. Będzie sięgać po powieści, które zaczną go interesować.
  5. Uczeń zrozumie, jak trafnie wybierać teksty w księgarni czy bibliotece.
  6. Zlikwidujesz u dziecka błędy czytelnicze – będzie ono widzieć tekst, nie słyszeć, więc uniknie zarówno fonetyzacji, jaki i regresji czytelniczej, będzie świadome celu czytania.
  7. Pisanie referatów czy sprawozdań stanie się łatwiejsze, bo korzystanie z kilku źródeł naraz stanie się zdecydowanie prostsze.
  8. Dziecko zacznie mieć więcej czasu dla siebie, na odpoczynek, kolegów, zabawę.
  9. Twoja pociecha nabierze pewności siebie, będzie pewne swoich umiejętności, swojego zdania.
  10. Twoje dziecko zacznie dostawać lepsze oceny przy mniejszym wysiłku.

Fragment pochodzi z książki „Sekret geniusza” Ireneusza Czyżewskiego i Julii Czyżewskiej.

szybkie czytanie i nauka

Notatki, które rozwiną wyobraźnię i kreatywność dziecka

9 lipca 2021

Tradycyjne notatki są sporządzane albo w formie narracyjnej, czyli w formie ciągu zdań, albo w formie listy myśli w kolejności ich pojawiania się, albo w formie hierarchicznej, gdzie lista kategorii i podkategorii jest oznaczona literą lub cyfrą. Są to trzy najpopularniejsze sposoby notowania i ponad 95% uczniów, studentów i pracowników firm notuje właśnie w taki sposób. Jakie są wady takich notatek?

Przede wszystkim są zbyt długie – kluczowe pojęcia, rzeczowniki czy czasowniki, które budują od razu pożądane skojarzenia, giną w gąszczu niepotrzebnych słów, sprawiając, że są one nudne, a mózg nie wyłapuje naprawdę istotnych informacji.

Tracimy naprawdę mnóstwo czasu, pisząc wiele niepotrzebnych słów, czytając je i próbując znaleźć wśród nich słowa – klucze.

Są trudne do zapamiętania ze względu na swój monotonny, jednokolorowy wygląd, nie zaciekawiają one wizualnie naszego mózgu i trudno się je przyswaja.

Co ważne, tradycyjne notowanie nie pobudza mózgu do twórczej pracy – nie rozwijamy naszego umysłu, mamy wrażenie, że notatka kończy się wraz z kropką i nie wykraczamy poza te granice, nie wykorzystując nawet trochę potencjału naszego mózgu.

Korzystanie z tradycyjnego, ogólnie przyjętego sposobu notowania może prowadzić do wielu konsekwencji dla pracy naszego umysłu:

  • tracimy zdolność koncentracji, bo mózg najzwyczajniej w świecie się nudzi, gdy ciągle dajemy mu do analizy ciąg danych;
  • to co już wcześniej napomniałem – im więcej pracujemy, tym osiągamy słabsze wyniki;
  • poświęcamy mnóstwo czasu na notatki, które mogłyby zająć nam kilka chwil, w których byłyby jedynie najważniejsze informacje;
  • tracimy wiarę w siebie, zapał do nauki i ciekawość świata;
  • tradycyjne notatki są nudne, co działa na nas przygnębiająco i frustrująco.

Dr Howe z uniwersytetu w Exeter przeprowadził badania, które miały stwierdzić efektywność różnych metod notowania. Na miejscu najlepszego sposobu notowania prym wiodły samodzielnie sporządzone notatki w postaci słów – kluczy, co wykazało, jak ogromny wpływ na notatki ma skrótowość, funkcyjność i indywidualne zaangażowanie.

Jak zatem wykorzystać to w praktyce? Warto nauczyć nasze dziecko prawidłowego wykonywania map myśli – niezwykle twórczych notatek, które nie tylko staną się dla ucznia łatwiejsze w odbiorze, ale także pomogą mu zaoszczędzić czas przy wykorzystywaniu znacznie większego potencjału mózgu. Są one wyrazem myślenia wielokierunkowego, nie zamykają tylko na jedną funkcję umysłu jak tradycyjne notatki.

(…)

W tworzeniu map myśli najważniejsza jest kreatywność – tutaj muszą puścić wszelkie hamulce. Musimy więc przekonać dziecko, aby robiło ją w taki sposób, w jaki chce – czy z rysunkami, dużą ilością kolorów. Niech znajdzie swój własny styl. To on ma być królem map myśli. Taki sposób notowania nie tylko rozwinie wyobraźnię i kreatywność dziecka, ale także zacznie ono wykorzystywać potencjał swojego umysłu w znacznie większym stopniu.

Fragment pochodzi z książki „Sekret geniusza” Ireneusza Czyżewskiego i Julii Czyżewskiej.


szybkie czytanie i nauka

Jak uczynić ze swojego otoczenia przyjaciela koncentracji?

7 lipca 2021

Warunki zewnętrzne, czyli nasze otoczenie, w którym pracujemy, to często pomijany lub traktowany nieco po macoszemu zespół czynników, ale jego rola jest ogromna. Twoim zadaniem jest takie przeobrażenie swojego otoczenia, aby w jak największym stopniu było ono dla Ciebie pomocne w osiąganiu Twoim celów, a nie tylko niepotrzebnie Ci przeszkadzało. Jeśli pracujesz w otoczeniu ludzi z wysoką motywacją, którzy znają swój cel oraz mają określony plan (dokładnie omówimy sobie te czynniki w dalszej części), to masz ogromne szanse, że kiedyś staniesz się taki jak oni. I na odwrót: jeśli pracujesz w otoczeniu jakieś potężnej budowy, to dźwięk wiertarki oraz nawoływania robotników mogą być jedyną rzeczą, którą zapamiętasz z całej tej nauki. A więc nie lekceważ swojego otoczenia, tylko wyeliminuj wszystko to, co przeszkadza w nauce i otocz się tymi elementami, które Ci w tym pomogą.

Jak to zrobić? O tym przeczytasz właśnie w tym rozdziale.

A) ZAMIEŃ NEGATYWY NA POZYTYWY

Mówiąc krótko, chodzi o to, aby negatywne czynniki zewnętrzne, które przeszkadzają w koncentracji zamienić w pozytywne czynniki zewnętrzne wspomagające Twoją koncentrację. W czasie swojej pracy bezwzględnie musisz wyłączyć radio, telewizor, telefon i wszelkie inne urządzenia, które mogą Ci przeszkodzić w pracy. Pamiętaj jednakże o fakcie, że warto w czasie nauki włączyć sobie bardzo spokojną, instrumentalną muzykę, na tyle cicho, aby grała sobie w tle – to bardzo pomaga w skutecznej koncentracji.

Kolejnym istotnym czynnikiem jest właściwe oświetlenie, o czym już szczegółowo sobie powiedzieliśmy w poprzednim rozdziale, więc nie będę się tutaj powtarzał. Warto jeszcze dodać do tego, że najlepiej jest zawsze i wszędzie pracować przy świetle dziennym.

Jak zapewne wiesz, nasz mózg zużywa ogromne ilości tlenu, a jeszcze więcej go potrzebuje w czasie zdwojonego wysiłku umysłowego, więc jeśli nie chcesz zbyt szybko poczuć się zmęczony i porzucić swojej pracy, zadbaj o odpowiednie zaopatrzenie swojego umysłu właśnie w tlen. Jak to zrobić? Najprostsze sposoby są zwykle najlepsze, a więc przewietrz pomieszczenie, w którym będziesz się uczył – kilka minut przed rozpoczęciem nauki, w czasie przerw w nauce oraz tuż po jej zakończeniu. O przerwach jeszcze sobie szczegółowo powiemy w dalszej części e-booka. Stosowanie tego prostego sposobu zapewni Twojemu mózgowi stały dopływ świeżego tlenu, dzięki czemu będzie Ci się po prostu lepiej pracowało oraz łatwiej koncentrowało. Zwróć jednakże uwagę na szczególnie zimne lub gorące powietrze oraz na przeciągi: lepiej wystrzegać się takich skrajności, gdyż faktycznie zapewniasz tlen, ale jednocześnie szkodzisz swojemu ciału.

Większość z prac wykonujemy w obecnych czasach w pozycji siedzącej, a więc oprócz właściwej postawy naszego ciała w czasie pracy (o czym za chwilę) ważny jest także fakt, na czym właściwie siedzimy. Nie najlepszym pomysłem jest nauka na kanapie, czy szczególnie miękkim fotelu, gdyż siedzenie na nich, jest bardzo przyjemne, ale jednocześnie może wywoływać w nas określone skojarzenia związane z bardziej przyjemnymi rzeczami niż czekająca nas praca. Z drugiej strony surowa, twarda, drewniana ławka, to także nie do końca to, bo po określonym czasie siedzenia na czymś takim, nasz organizm może się zbuntować. Co więc zrobić? Prawda – jak zwykle – „leży” gdzieś po środku. A więc wykorzystuj do pracy fotel/krzesło niezbyt wygodne, ale jednocześnie także niezbyt niewygodne. Innymi słowy: znajdź sobie takie oparcie, aby siedzieć prosto i nie móc się wygodnie rozłożyć.

B) TWOJA POSTAWA, A WIĘC JAK SIEDZISZ W CZASIE PRACY?

Niezmiernie ważnym czynnikiem jest to, jak właściwie siedzimy w czasie wykonywania naszej pracy. Jeśli robimy to nieprawidłowo, to możemy zapomnieć o jakimkolwiek skutecznym koncentrowaniu się. Najlepiej brać przykład ze skutecznie pracujących sekretarek. Większość z nich w czasie pracy ma wyprostowane plecy – to jest raz, a dwa – siedzą na odpowiednim fotelu (tzn. odpowiednio dostosowanym do ich rozmiarów, czyli pozwalającym im trzymać prosto głowę, mieć wyprostowane plecy oraz swobodnie opierać nogi na podłodze). Właśnie tego potrzebujemy do skutecznej nauki. Wszelkie garbienie się, siedzenie krzywo, przekrzywienia, zakładanie nogi na nogę itd., to wszystko powoduje, że wcześniej czy później nasze ciało zbuntuje się, a więc będziemy musieli co i rusz zmieniać pozycję naszego ciała. Po prostu takie siedzenie w czasie pracy jest szalenie niewygodne, co powoduje, że cały czas odczuwamy fizyczny dyskomfort, a to przekłada się na dyskomfort psychiczny. Skutkiem tego są ciągłe zmiany naszej pozycji, co z kolei powoduje, że nijak nie możemy się skupić na tym, co właściwie powinniśmy robić. Sam przyznasz, że to wszystko jest dokładnym przeciwieństwem tego, do czego właśnie zmierzamy.

A więc: siedź zawsze w taki sposób, aby plecy były naprężone, kręgosłup wyprostowany, kark prosty (nie zginaj go) i rozluźniony, nie zakładaj nogi na nogę (to powoduje uciskanie jednej z tętnic, co utrudnia przepływ krwi w uciskanej nodze), całe Twoje ciało powinno być lekko pochylone do przodu w kierunku materiału, z którego się uczysz.


Brakuje Ci celu w życiu?

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Jeśli jednak uważasz, że postawa ciała nie jest taka ważna, to jeszcze raz przypomnij sobie jak wyglądają pracujące sekretarki w porządnej firmie. Siedzą prosto? Siedzą. A co robią Ci wszyscy słynni jogini i inne medytujące osoby w czasie swojej medytacji? Także siedzą prosto, prawda? A czyż medytacja nie wymaga wysokiego poziomu skoncentrowania się? O tak i to jeszcze jakiego. Oto bardzo proste dowody na to, że właściwa postawa to jeden z kluczowych czynników naszego potencjalnego sukcesu w koncentrowaniu się.

C) PRACUJ TAM, GDZIE LUBISZ PRZEBYWAĆ

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej – uczy stare porzekadło, co wcale nie oznacza, że masz pracować w domu. Chodzi tutaj o pomieszczenie, które z pewnych, osobistych względów podoba Ci się i lubisz w nim przebywać. Takie pomieszczenie daje Ci komfortowe warunki oraz pełen relaks, co wprawia Cię automatycznie w dobry nastrój, a to bardzo, bardzo ułatwia skoncentrowanie się na tym, co właśnie robisz, gdyż uwaga naszego mózgu w takim otoczeniu nie jest odciągana przez psychiczny dyskomfort. Z kolei zupełnie obcy pokój, dom, pomieszczenie, które w dodatku jeszcze Ci się nie podoba, to definitywnie zły wybór, jako miejsce do pracy, czy nauki, gdyż wywołuje w nas uczucie psychicznej niewygody, a to potrafi całkiem skutecznie zablokować nasz mózg.

D) POMIESZCZENIE, KTÓRE LUBISZ + W KTRÓYM ZWYKLE PRACUJESZ = MIESZANKA DOSKONAŁA 🙂

Pomieszczenie, w którym lubisz przebywać to jedno, a pomieszczenie, które używasz do nauki to drugie – tak przeważnie właśnie jest, prawda? Jeżeli każde z tych pomieszczeń w Twoim wypadku jest czymś innym, to zmień to i spraw, aby stały się jednym. Dlaczego?

Pomieszczenie, którego używasz do innych rzeczy niż nauka, wywołuje w Twoim mózgu określone skojarzenia z czynnościami, które zwykle w nim wykonujesz. To znaczy, że np. przebywając w kuchni, możesz zacząć się zastanawiać co by tutaj dobrego sobie zjeść, będąc w sypialni, możesz zacząć zastanawiać się, czy to już nie pora, żeby na chwilkę się zdrzemnąć, bo przecież jesteś tak bardzo zmęczony tą całą nauką itp. W takim układzie z perspektywy efektywności Twojej pracy nic Ci nie daje fakt, że dane pomieszczenie lubisz, skoro przebywanie w nim odciąga Twój umysł od pracy, a sprawia, że koncentruje się na czymś innym niż potrzeba.

Rozwiązaniem zarysowanego powyżej problemu jest stworzenie sobie w pomieszczeniu, które lubisz – stałego miejsca do pracy, które wykorzystujesz tylko i wyłącznie w tym celu i w żadnym innym. Z uwagi na ewentualne problemy z wprowadzeniem tej sugestii w życie, możesz wykorzystać po prostu określoną część swojego pokoju z biurkiem, przy którym zwykle się uczysz albo wstawiasz swoje biurko do kuchni, sypialni, korytarza – zrób cokolwiek chcesz, byle tylko to zrobić.

E) WYKORZYSTAJ MOTYWUJĄCE SYMBOLE

Na pewno słyszałeś już nieraz, jak bardzo ważna dla skutecznej pracy jest motywacja. Możesz to wykorzystać poprzez umieszczenie w swoim miejscu pracy określonych symboli przypominających Ci, że jesteś tutaj po to, aby pracować i musisz to robić szybko oraz dobrze, a więc pełna koncentracja jest wymagana:).

Użyłem słowa „symbol”, aby podkreślić fakt, że przy jego wyborze panuje pełna dowolność uzależniona od Twoich osobistych przekonań i uwarunkowań Twojego otoczenia. Może to być równie dobrze jakiś ciekawy plakat, hasło napisane na ścianie, zdjęcie kogoś podziwianego lub rzecz/przedmiot wywołująca określone skojarzenia. Słowem: obojętnie co, byle tylko po prostu było skuteczne i zbytnio nie odciągało Twojej uwagi w czasie pracy.

PODSUMOWANIE

Wiedza na temat, jak uczynić ze swojego otoczenia przyjaciela koncentracji, nie jest oszałamiająca, podobnie jak informacje o tym, jakie negatywne czynniki mogą występować w Twoim otoczeniu, a które skutecznie przeszkadzają w wystąpieniu koncentracji. Najważniejsza jest tutaj kwestia i wymiar praktyczny tych informacji. Skoro bez większych problemów, będąc w 100% uczciwym wobec samego siebie, potrafisz zidentyfikować określone negatywne czynniki swojego otoczenia, to je po prostu zmień na pozytywne korzystając z powyższych sugestii.

Fragment pochodzi z książki „Zabójcza koncentracja” Pawła Sygnowskiego.

szybkie czytanie i nauka

TROCHĘ O HIGIENIE… NAUKI

25 czerwca 2021

Teraz skupimy się na rzeczach, które budują nam całe środowisko nauki. Wielu z nas o tym zapomina, a to właśnie takie szczegóły często warunkują sukces. Dowiesz się, jak zorganizować środowisko pracy, aby w jak największym stopniu wykorzystać potencjał mózgu Twojego dziecka.

ŚRODOWISKO NAUCZANIA

Aby rozwinąć nawyk „mądrej” nauki warto jest stworzyć odpowiednie środowisko nauczania, to kluczowy krok w tym kierunku.

Otoczenie musi się relaksować i odprężać. Ma być miłe dla oka i ucha. To, co zawsze polecam moim uczniom jest słuchanie muzyki klasycznej przy uczeniu się. Łatwiej jest się nam wtedy skoncentrować, procesy myślowe zachodzą szybciej. Jeśli taka muzyka jest dla Ciebie męczarnią może spróbuj muzyki stworzonej typowo do nauki? Wiele takich utworów znajdziesz chociażby na YouTube, wykorzystują one fale alpha i pomagają osiągnąć stan wyjątkowego skupienia.

Postaraj się też (jeśli oczywiście masz możliwość) aby ściana, przy której się uczy Twoje dziecko nie była w ciemnym kolorze – spowolni to Twoje myślenie i spowoduje zły nastrój. Czerwony i żółty również nie wydają się być strzałem w dziesiątkę, pomimo że początkowo pobudzają do myślenia. W dłuższej perspektywie natomiast wywołują stres na poziomie podświadomym. Najlepsze kolory to te jasne, przyjemne dla oka – kremowy, zielony, błękitny. Postaraj się w takim klimacie utrzymać kącik do nauki.

Pozbądź się także wszelkich rozpraszaczy – komórki, drażniących zapachów czy niewygodnych ubrać. To często dekoncentruje i jest uporczywym problemem w procesie nauki. Pamiętaj, że to uczeń ma się czuć tu dobrze, więc zrób to tak, by było to zgodnie z nim – poproś go o pomoc, niech będzie kreatywny i popuści wodze fantazji.

Porządek to kolejna istotna kwestia. Często bałagan na biurko sprawia, że szukamy kilka minut zszywacza czy notesu. To bardzo dezorganizuje proces nauki. Dziecko powinno mieć przygotowane pole pracy tak, by było dostosowane do jego potrzeb. Moja córka na przykład na biurku zawsze ma otwartą książkę, w pojemniku markery, a obok czyste kartki do map myśli, dzięki czemu nie musi tego szukać w trakcie pracy.

Istotne jest, by zadbać o odpowiednią temperaturę pomieszczenia (im niższa, tym lepiej pracuje mózg) a także, by biurko i krzesło były naprawdę wygodne.

Pamiętaj o porządnym nawodnieniu – woda jest kluczowa w pracy całego organizmu, pomaga zwalczyć bóle głowy i utrzymuje cię bardziej skoncentrowanym i produktywnym. Nie zapomnij także, aby otoczenie było jasne (najlepsze światło to to, które mamy za dnia), a także odpowiednio wywietrzone – warto otworzyć okno kwadrans przed nauką i w czasie przerw.

PRZERWY

To, że robienie przerw wpływa korzystnie na efektywność nauki, potwierdzono naukowo. Nasz mózg bowiem zapamiętuje najlepiej informacje, który zdobył na samym początku i w ciągu 20 ostatnich minut nauki. Dodatkowo, stosując system z chwilą na relaks, rozwijamy pamięć długotrwałą. Gdy zatem mamy więc do nauczenia się dużej partii materiału (np. do matury czy sesji), warto pracować w trybie 30-5-30, czyli 30 minut pracy i 5 minut przerwy.

W czasie tych 5 czy 10 minut powinniśmy robić to, co nas odpręża. Zrelaksować się, włączyć ulubioną muzykę, rozciągnąć mięśnie czy otworzyć okno, przejść się po mieszkaniu, a może zadzwonić do przyjaciela. To ma być chwila dla nas, nie myślimy wtedy o nauce.

Fragment pochodzi z książki „Sekret geniusza” Ireneusza Czyżewskiego i Julii Czyżewskiej.

„Sekret geniusza” Ireneusz Czyżewski
szybkie czytanie i nauka

Rozpoznawanie własnego stylu uczenia się (test)

6 kwietnia 2021

Każdy człowiek ma osobisty styl uczenia się. To najskuteczniejszy sposób odbierania, przetwarzania i zapamiętywania informacji, stworzony na podstawie naszych talentów i pewnej wrodzonej specyfice całej osobowości. Inaczej mówiąc, każdy z nas ma swoje mocne strony, które w jak najszerszym zakresie powinien wykorzystywać w procesie nauki. Większość szkolnych niepowodzeń wynika z faktu, że ta różnorodność stylów uczenia się niestety nie jest uwzględniana w dominujących w szkole programach nauczania. Większość z nich działa tak, jakby wszyscy ludzie w taki sam sposób myśleli i postępowali.

Istnieje bardzo wiele metod określania stylu nauki. Jedną z najbardziej wyczerpujących i funkcjonalnych jest ta, którą proponują profesorowie Ken i Rita Dunnowie z St. Johns University w Nowym Jorku. Uważają oni, że nasz styl uczenia się zależy od kombinacji następujących czynników:

  • W jaki sposób najłatwiej przyswajamy informacje — czy najłatwiej uczymy się, patrząc, słuchając, poruszając się?
  • W jaki sposób porządkujemy i przetwarzamy informacje — czy dominuje prawa czy lewa półkula?
  • Jakie warunki środowiskowe, fizyczne i społeczne pomagają nam w przyswajaniu i zapamiętywaniu informacji?

Cennym uzupełnieniem powyższej propozycji metodologicznej odkrywania własnego stylu uczenia się jest uwzględnienie założeń teorii inteligencji wielorakiej propagowanej przez Howarda Gardnera, profesora pedagogiki z Harvardu. Zakłada ona, że każdy człowiek ma co najmniej siedem różnych typów inteligencji, a prawie każdy jest szczególnie uzdolniony w jednym lub w dwóch obszarach. Rozpoznanie dominujących rodzajów inteligencji pozwala na uwzględnienie związanych z nimi umiejętności w tworzeniu osobistego modelu uczenia się. Poniżej znajdują się testy wraz z opisami wyników, które ułatwią Ci, zgodnie z powyższymi sugestiami, określenie własnego stylu nauki.

Test określający dominujące systemy reprezentacji (hierarchię zmysłów)

W każdym pytaniu wybierz jedną, najbliższą Ci odpowiedź.

  1. Najbardziej lubisz zajęcia, na których:
    a) prowadzący robi wykład, możesz zadawać pytania i dyskutować;
    b) robisz notatki i rysunki, oglądasz plansze lub slajdy;
    c) robisz eksperymenty, projekty, bierzesz udział w scenkach, odtwarzasz role.
  2. Przekazując wiedzę komuś innemu:
    a) demonstrujesz coś, mocno gestykulujesz, poruszasz się;
    b) objaśniasz wszystko werbalnie, zachęcasz do zadawania pytań i dyskusji;
    c) pokazujesz ilustracje, wykresy i rysunki, krótko je wyjaśniając.
  3. Gdy masz czas wolny, najchętniej:
    a) słuchasz muzyki, audycji radiowych lub audiobooków;
    b) oglądasz film, czytasz książkę, przeglądasz czasopisma;
    c) uprawiasz sport, idziesz na spacer, konstruujesz coś.
  4. Jakie filmy lubisz najbardziej:
    a) z szybką akcją, dynamicznymi scenami, filmy dokumentalne, o sporcie;
    b) z dużą liczbą rozbudowanych dialogów, historyczne, faktograficzne;
    c) kostiumowe, krajoznawcze, przyrodnicze.
  5. Kiedy spotykasz nową osobę, najpierw zwraca Twoją uwagę:
    a) jej wygląd (uroda, ubiór);
    b) zachowanie (sposób poruszania się, gestykulacja);
    c) ton głosu.
  6. Gdy wchodzisz do nieznanego Ci pomieszczenia, w pierwszej kolejności:
    a) słyszysz rozmowę i inne dźwięki;
    b) skupiasz się na tym, jak się tu czujesz;
    c) zwracasz uwagę na kolory, przedmioty, architekturę.
  7. Po spotkaniu z nowo poznaną osobą najlepiej pamiętasz:
    a) co robiliście, jak się zachowywała;
    b) jak wyglądała;
    c) co mówiła.
  8. W trakcie rozmowy najczęściej kierujesz wzrok:
    a) na twarz i oczy rozmówcy;
    b) w górę (w lewo lub prawo);
    c) w dół (w lewo i prawo).
  9. Źle się czujesz w miejscach, w których:
    a) panuje kompletna cisza;
    b) masz ograniczone możliwości ruchu;
    c) jest bałagan.
  10. W którym z podanych miejsc mógłbyś spędzić najwięcej czasu:
    a) w muzeum, w galerii fotograficznej;
    b) na koncercie, słuchając audycji radiowych i nagranych opowiadań;
    c) w sali bilardowej, na boisku piłkarskim, na basenie.
  11. Co najlepiej pamiętasz z oglądanych filmów:
    a) muzykę;
    b) scenerię, wygląd bohaterów;
    c) fabułę.
  12. Przypomnij sobie szczęśliwy moment w swoim życiu. Co najpierw przyszło Ci do głowy:
    a) konkretne zachowanie, przebieg zdarzeń, Twoje działania;
    b) to, co powiedziałeś, dialog, czyjaś opinia wyrażona werbalnie, muzyka;
    c) to, co widziałeś — miejsce, ludzie, przedmioty.
  13. Które z poniższych twierdzeń opisuje Ciebie:
    a) dokładnie dobierasz swój strój, dbasz o fryzurę, irytuje Cię źle dopasowane ubranie u innych i nieład na głowie;
    b) denerwują Cię osoby mające niewyraźną dykcję, nie potrafiące poprawnie się wyrażać, zwracasz uwagę na błędy językowe;
    c) nie potrafisz przebywać zbyt długo w jednym miejscu, denerwuje Cię bezruch.
  14. Jeżeli składasz jakąś rzecz:
    a) zaczynasz od przeczytania instrukcji;
    b) starasz się od razu dopasować poszczególne części;
    c) pytasz kogoś i prosisz o instrukcję ustną.
  15. Gdy wybierasz się na wakacje i wyobrażasz sobie swój pobyt w atrakcyjnym miejscu, szczegółowo:
    a) widzisz to miejsce, jego otoczenie, kolory, oświetlenie, ludzi;
    b) słyszysz dźwięki (towarzyskiej zabawy, natury, otaczającego gwaru…);
    c) wyobrażasz sobie, co będziesz robił, czym będziesz się zajmował.

Zaznacz przy każdej pozycji, którą odpowiedź wybrałeś. Podsumuj wyniki:

  1. W (wzrokowiec) =
  2. S (słuchowiec) =
  3. K (kinestetyk) =

Odczytywanie wyników

Najwięcej odpowiedzi W — jesteś wzrokowcem.
Najwięcej odpowiedzi S — jesteś słuchowcem.
Najwięcej odpowiedzi K — jesteś kinestetykiem.

Test określający dominującą półkulę mózgową

W każdym pytaniu wybierz najbliższą Ci odpowiedź. Możesz również zaznaczać obie odpowiedzi, jeśli opisują Twoją osobę w takim samym stopniu.

  1. Gdy odruchowo mażesz po kartce, najczęściej są to:
    a) nieokreślone bezkształtne bazgroły;
    b) określone kształty.
  2. Robiąc notatki, wykorzystujesz:
    a) różne kolory;
    b) posługujesz się tylko kolorem czarnym lub niebieskim.
  3. Twoje notatki są:
    a) logiczne, uporządkowane, oparte na słowach, cyfrach i liniach;
    b) nieuporządkowane, zawierające oprócz słów również rysunki.
  4. Zamknij oczy i zobacz, jak reaguje Twoja wyobraźnia na słowo „niebieski”:
    a) zobaczyłeś jakąś niebieską rzecz (osobę);
    b) zobaczyłeś napis „niebieski”, np. na tablicy albo ścianie.
  5. Twoją dominującą ręką jest:
    a) ręka lewa;
    b) ręka prawa.
  6. Jak opisałbyś swoje otoczenie domowe?
    a) książki, płyty i filmy są ułożone według jakichś zasad, w szufladach i na biurku panuje porządek;
    b) rzeczy są niepoukładane, panuje wokół „twórczy chaos”, w którym dobrze sobie radzisz.
  7. Przygotowując się do realizacji celów i wykonania zadań:
    a) dokładnie planujesz każdy krok;
    b) masz ogólną wizję i działasz raczej spontanicznie.
  8. Jeżeli miałbyś do wykonania w ciągu dnia wiele czynności i chciałbyś to zapisać:
    a) posłużyłbyś się tradycyjnym terminarzem lub notatnikiem;
    b) wolałbyś powiesić je na tablicy, na kolorowych kartkach.
  9. Kiedy rozpoczynasz naukę i bierzesz się do czytania grubej książki:
    a) po prostu otwierasz pierwszą stronę i czytasz tekst po kolei;
    b) przeglądasz całość i dopiero zaczynasz czytać.
  10. Lubisz pracować i postępować:
    a) zgodnie z ustalonymi regułami i zasadami oraz procedurami;
    b) gdy masz możliwość wyboru i większą swobodę w działaniu.
  11. Gdy słuchasz nowego utworu muzycznego, najpierw zwracasz uwagę na:
    a) melodię;
    b) słowa.
  12. Lepiej sobie radzisz z instrukcjami w formie:
    a) pisemnej lub mówionego przekazu;
    b) obrazów, map.
  13. Uważasz się za osobę:
    a) racjonalną, logicznie myślącą, przywiązującą dużą wagę do faktów;
    b) lubiącą marzyć, często posługującą się wyobraźnią twórczą, uważającą, że od faktów ważniejsze są emocje.
  14. Zwykle potrafisz skoncentrować się:
    a) nad wieloma różnymi projektami;
    b) nad jednym projektem.
  15. Kiedy czytasz czasopismo:
    a) „skaczesz” po różnych stronach;
    b) czytasz od początku do końca.

Podsumuj wyniki:
L (półkula lewa) =
P (półkula prawa) =
L i P (synergia półkul) =

Odczytywanie wyników:

  1. Przewaga L — posługujesz się częściej lewą półkulą mózgową.
  2. Przewaga P — posługujesz się częściej prawą półkulą mózgową.
  3. Dominacja L i P — masz tendencje do synergicznego posługiwania się obiema półkulami.
  4. Równowaga L i P (bez kategorii L i P — zaznaczenia obu odpowiedzi) — wykorzystujesz jedną i drugą półkulę do różnych funkcji.

Dominujące style uczenia się

  1. Wzrokowiec z dominacją lewej półkuli (W – L)
    Najszybciej uczy się, czytając, oglądając wykresy, schematy, obrazy i grafiki. Szczególnie szybko zapamiętuje informacje wyrażone słowami, cyframi i liczbami. Porządkuje swoje dane; lubi systematykę, kategoryzację i porządek w gromadzonych informacjach. Najlepiej pracuje na notatkach linearnych. Lubi mieć przed sobą przygotowany wcześniej plan pracy. Najchętniej korzysta z opracowanych w punktach strategii działania. Utrzymywanie kontaktu wzrokowego z wykładowcą ułatwia mu koncentrację.
  2. Wzrokowiec z dominacją prawej półkuli (W — P)
    Najłatwiej przyswaja informacje przedstawione w postaci obrazów, rysunków, plansz, zdjęć, kolorów i relacji przestrzennych. Chętnie korzysta z wszelkich materiałów wizualnych. Ma tendencje do koncentracji na całości; kieruje się przyswajaniem wiedzy od syntezy (ogółu) do analizy (szczegółu). Lubi język obrazowy, bogaty w metafory i barwne opisy. W notowaniu szczególnie przydatne są dla niego mapy myśli.
  3. Słuchowiec z dominacją lewej półkuli (S — L)
    Najlepiej koncentruje uwagę i uczy się, słuchając. Lubi więc wykłady, prezentacje, płyty, kasety i materiały audio (mp3) oraz dyskusje. Jest uporządkowany, szybko przyswaja informacje przedstawione szczegółowo krok po kroku według jasnej systematyki. Zapamiętuje lepiej, gdy czyta na głos i w trakcie rozmowy na dany temat. Jest wrażliwy na punkcie języka, w którym odbiera informacje — jego ton, barwę, głośność. Szybko rozumie sens słyszanych słów, bez potrzeby silnego angażowania wyobraźni. W czasie czytania powinien często zadawać sobie pytania na temat poznawanych treści.
  4. Słuchowiec z dominacją prawej półkuli (S — P)
    Najlepiej uczy się, słuchając. W nauce pomaga mu muzyka. Jest wyczulony na rytm, co powoduje, że np. łatwiej zapamiętuje rymowanki oraz te informacje, przy nauce których rytm jest obecny (wystukuje go palcami, nogą, nuci, wyobraża sobie informacje, „słysząc” skojarzone z nimi dźwięki). Lubi i zapamiętuje demonstracje na żywo i konstrukcje trójwymiarowe ze względu na pamięć wizualno-przestrzenną charakterystyczną dla dominacji prawej półkuli. Najlepiej gdy wizualizuje czytany tekst, tworząc w wyobraźni dynamiczne, ruchome obrazy z efektami dźwiękowymi.
  5. Kinestetyk z dominacją lewej półkuli (K — L)
    Najszybciej uczy się, angażując swoje mięśnie w procesy poznawcze. Lubi brać udział w grach dydaktycznych, „odgrywać role”, uczestniczyć w przygotowanych symulacjach sytuacyjnych. Najskuteczniej uczy się poprzez modelowanie. Lepiej się czuje, gdy w czasie nauki może chodzić lub kołysać się na nogach. Uczy się doskonale na modelach i schematach. Lubi pracować na materiale dobrze zorganizowanym i usystematyzowanym, który może przyswajać krok po kroku. Chętnie planuje, lubi pisać, rysować i robić to, co pozwoli mu zaangażować jak najwięcej mięśni. Przy rozwiązywaniu zadań i problemów szuka analogii z realnym życiem.
  6. Kinestetyk z dominacją prawej półkuli (K — P)
    Lubi uczyć się w ruchu. Zapamiętuje najlepiej to, co robił i w czym brał czynny udział. Nie potrzebuje szczegółowych instrukcji, od razu bierze się do działania. Dużą rolę w przyswajaniu nowych informacji odgrywają u niego emocje i intuicja — uczy się metodą prób i błędów. W procesie poznawczym kieruje się zasadą od ogółu do szczegółu. Bardzo dobrze przyswaja nową wiedzę, odwołując się do jej praktycznego zastosowania w życiu. Informacje zapamiętuje, tworząc w wyobraźni dynamiczne obrazy z własnym udziałem. Najchętniej korzysta z pomocy dydaktycznych, które może dotykać, przestawiać, łączyć w konstrukcje. Sprawdzają się w jego przypadku plansze i tablice, na których można pisać i rysować. Motywuje go rywalizacja. Powinien uczyć się w spokojnym miejscu, tak aby nie rozpraszał go jakikolwiek ruch w otoczeniu. Pracuje szybko, w sposób impulsywny.

Fragment pochodzi z książki „Ale urwał!” Andrzeja Bubrowieckiego.

Wyszukano w Google m.in. przez frazy:

szybkie czytanie i nauka

Accelerated Learning — uczenie się „całym sobą”

25 marca 2021

W budowaniu indywidualnej optymalnej strategii uczenia koncentrujemy się zgodnie z prezentowanymi tu założeniami na wykorzystaniu swoich największych wartości; dominujących, naturalnych dla każdego sposobów odbierania, przetwarzania i zapamiętywania nowych informacji. Kolejnym krokiem powinno być systematyczne wzmacnianie naszych „słabszych” elementów, tak aby w procesie uczenia się móc korzystać z całego potencjału (naszych zasobów), jakim dysponujemy: zarówno z prawej, jak i lewej półkuli mózgowej, ze zmysłów częściej i tych rzadziej używanych, z całej naszej energii duchowej, fizycznej i emocjonalnej. Ten sposób myślenia charakteryzuje nowoczesne podejście do zagadnień związanych z edukacją, określane jako Accelerated Learning.

Accelerated Learning to współczesna dyrektywa metodologiczna oznaczająca połączenie i wykorzystanie w procesie nauki aktywności fizycznej i wielu zmysłów oraz całego układu umysł — duch — ciało.

Coraz więcej badań i obserwacji sugeruje, że tradycyjna metoda przekazywania wiedzy oparta głównie na wykorzystaniu zmysłu słuchu (wykłady i dyskusje) i wzroku (czytanie) jest niewystarczająca i ogranicza w dużym stopniu możliwości, jakie niesie ze sobą uczenie się „całym sobą”, tak charakterystyczne chociażby dla postępowania małych dzieci. Właściwie dobrana, celowa aktywność ruchowa oraz nauka przez doświadczenie przynoszą zdecydowanie lepsze efekty niż samo czytanie czy słuchanie nauczyciela. Od pewnego czasu wiadomo już, że ruch fizyczny znakomicie wspomaga funkcjonowanie umysłu. Odkryto, że część mózgu odpowiedzialna za motorykę naszego ciała (kora ruchowa) jest położona tuż obok obszarów kierujących procesami twórczego myślenia i rozwiązywania problemów. Potwierdzają to badania sawantów — ludzi posiadających niespotykane, fenomenalne umiejętności w wybranych dziedzinach: liczeniu, zapamiętywaniu, malowaniu, rzeźbieniu. W trakcie prowadzonych laboratoryjnie obserwacji i pomiarów okazało się, że gdy wykonują oni bezbłędnie skomplikowane operacje umysłowe, uaktywnia się właśnie rejon mózgu odpowiedzialny za procesy ruchowe naszego ciała, pomimo tego, że badani leżą praktycznie bez ruchu.

Zgodnie z ideą Accelerated Learning największą skuteczność w uczeniu się osiągniesz wtedy, gdy maksymalnie wykorzystasz jednocześnie:

Kanał intelektualny — rozwiązujesz problemy, analizujesz zadania, tworzysz koncepcje myślowe, stosujesz logikę, planujesz, pogłębiasz wiedzę, szukając nowych wartościowych informacji, stawiasz inspirujące pytania.

Kanał somatyczny — włączasz do nauki ruch, angażujesz się fizycznie; wykonujesz modele i schematy, odgrywasz „role”, posługujesz się dotykiem, węchem i smakiem, angażujesz się w gry dydaktyczne.

Kanał wizualny — obserwujesz, rysujesz, wyobrażasz sobie, używasz metafor, posługujesz się w notatkach kolorami, piktogramami i rysunkami, wykonujesz trójwymiarowe modele nowych informacji.

Kanał audialny — uczysz się poprzez słuchanie, mówienie i dyskutowanie, głośno odczytujesz tekst, słuchasz nagranych informacji, ujmujesz nowy materiał w formę ciekawej historii, odtwarzasz wyuczony materiał na głos.

Fragment pochodzi z książki „Ale urwał!” Andrzeja Bubrowieckiego.


szybkie czytanie i nauka

Siła koncentracji

10 marca 2021
Siła koncentracji

Na Twoje samopoczucie i jakość Twojego całego życia mają wpływ dwa czynniki. Pierwszym są procesy zachodzące w Twoim umyśle, drugim jest to, co się dzieje w danym momencie z Twoim ciałem.

Niezależnie od tego, co wydarza się w Twoim życiu, Ty i tylko Ty kontrolujesz własny stan, swoje samopoczucie, swoje emocje. Jeżeli zrozumiesz tę zasadę — i zaczniesz ją stosować — Twoje życie wejdzie na inny poziom. Będziesz miał w sobie więcej wszystkiego, czego pragniesz, niż kiedykolwiek przedtem. Z drugiej strony możesz wyobrazić sobie cenę, którą często przychodzi nam zapłacić za nieumiejętność zarządzania własnymi emocjami. Historia dostarcza nam wielu przykładów tragicznych zawirowań wybitnych ludzi, takich jak Elvis Presley, Jim Morrison, Jimi Hendrix, Janis Joplin, John Bonham, Marilyn Monroe, John Belushi, Jerzy Kosiński, Zdzisław Beksiński itd. Większość z nich miała wszystko to, co dla wielu z nas jest obiektem pożądania: pieniądze, sławę, podziw współczesnych, szacunek, miłość i uwielbienie tłumów. Jednakże nie potrafili zarządzać własnym stanem emocjonalnym i ich losy potoczyły się tragicznie.

Istnieją trzy metody, pozwalające kontrolować swój stan emocjonalny:

  • koncentracja — to, na co zwracamy uwagę, o czym  myślimy, co mówimy do siebie i co sobie wyobrażamy,
  • fizjologia — sposób, w jaki oddziałujemy na swoje  ciało,
  • język — to, co mówimy do siebie i do innych ludzi. 

Ponieważ roli języka poświęciłem kilkadziesiąt stron w innej książce1, w tej skupimy się głównie na koncentracji i sile naszego ciała.

Przed lekturą dalszej części rozdziału wykonaj poniższe zadanie.

ZADANIE

Rozejrzyj się dookoła po miejscu, w którym się teraz znajdujesz, i zacznij wypisywać wszystkie rzeczy, które mają kolor czerwony. Przypatrz się dokładnie. Przyglądaj się wszystkiemu. Jeżeli w pomieszczeniu jest mało takich rzeczy lub nie ma ich w ogóle, wyjrzyj przez okno albo przejdź do innego pokoju. Wypisz wszystko, co dostrzegłeś. Masz na to 2 minuty.

(zanotuj dane w notatniku)

Co zauważyłeś? Najprawdopodobniej na początku wypisywałeś rzeczy duże, a później zacząłeś dostrzegać coraz mniejsze.

Teraz zamknij oczy i wymień w myśli wszystkie rzeczy w tym pomieszczeniu, które są w kolorze żółtym, szarym, czarnym…

Co zauważyłeś? Jakie wnioski możesz z tego wyciągnąć?

(zanotuj dane w notatniku)

Zrób kolejne proste ćwiczenie. Skoro czytasz w tej chwili ten fragment, na pewno widzisz litery, śledzisz treść, dokonujesz w myślach oceny tego, co jest napisane, ale kątem oka widzisz otaczające Cię przedmioty, ich kształty i kolory. Na swojej skórze czujesz temperaturę pomieszczenia, słyszysz czyjeś głosy oraz inne dźwięki. Jednakże na pewno nie zwracasz uwagi na swoje stopy. A jak one się czują? Jest im wygodnie? Ciepło czy zimno? Może warto byłoby zdjąć to, co masz na nogach, a może lepiej coś założyć?

Dopiero teraz, kiedy przeczytałeś te słowa, zaczynasz zwracać na nie uwagę. Dopiero teraz możesz zdecydować, czy jest im wygodnie, czy nie. Zauważ jednak, że kiedy skoncentrowałeś się na własnych stopach, zaczęły umykać Ci inne rzeczy. Może przestałeś oceniać i analizować sens czytanej treści. Może przestałeś zauważać niektóre przedmioty lub nie słyszysz rozmów, które jeszcze przed chwilą były w obrębie Twojej uwagi.

Często jest tak, że podczas czytania książki lub gazety nie zwracamy uwagi na postawę pleców, chyba że w pewnym momencie zaczną nas boleć. Jeżeli skierowałbyś teraz uwagę na to, czy jest Ci wygodnie czy nie, prawdopodobnie przestaniesz myśleć o nogach. W obszarze Twojej uwagi znajdą się teraz plecy.

Jak widzisz, nie możemy jednocześnie świadomie odbierać, analizować i oceniać wszystkiego, co zachodzi w i wokół nas. Tak dzieje się m.in. w naszych relacjach z ludźmi, a także w wypadku dużych organizacji, gdzie stykają się i ścierają indywidualne i grupowe interesy setek, a nawet tysięcy ludzi, tam, gdzie pojawiają się zależności służbowe, rodzinne, sprzeczne systemy wartości, przekonania, potrzeby itd. Żyjemy w ogromnej sieci wzajemnych powiązań, pośród takich samych ludzi jak Ty i ja, którzy także mają ograniczone możliwości percepcji świata.

Twoja koncentracja na danej rzeczy, idei, zachowaniu lub myśli sprawia, że zaczynasz dostrzegać coraz więcej możliwości, zależności i rozwiązań. Jeżeli skoncentrujesz się na jednej rzeczy lub sytuacji, naraz zaczynasz dostrzegać elementy i możliwości, których nie widziałeś przedtem. Nie dostrzegałeś ich nie z powodu jakichś deficytów, tylko dlatego, że jednocześnie starałeś się w tym samym czasie zwrócić uwagę na inne rzeczy.

Człowiek jest w stanie świadomie odbierać i przetwarzać 7 ± 2 informacje w jednostce czasu. A ile ich do nas dochodzi? Miliardy! Siłą rzeczy nie możemy ich wszystkich odebrać i „przerobić”. Czy w tej sytuacji jest w ogóle możliwe, abyśmy uniknęli nieporozumień i konfliktów? Pytanie retoryczne.

W mózgu człowieka, a ściślej mówiąc, w pniu mózgu i wzgórzu znajduje się tzw. układ siatkowaty, który oprócz spełniania wielu innych ważnych funkcji filtruje docierające do mózgu informacje i tylko te ważne lub niezwykłe kieruje do ośrodków w korze mózgowej. Ważnymi informacjami mogą być te zaprogramowane w nas przez miliony lat ewolucji oraz te, które sami uznamy za ważne.

Dlatego tak niezmiernie istotne jest opanowanie umiejętności koncentrowania się na tym, co dla Ciebie jest istotne, to bowiem umożliwi Ci kontrolę własnego samopoczucia i zachowania, a przez to — całego życia. Dzięki temu to Ty będziesz podejmować decyzje o nim, a nie ono o Tobie. Przez „życie” mam tu na myśli te wybory, których dokonujemy w każdej minucie, a których pochodzenie jest przez nas najczęściej nieuświadomione. Są to wszystkie te programy, które są w nas zapisywane przez innych ludzi i nas samych od chwili urodzin po moment śmierci.

Jak wiadomo, na nasze samopoczucie mają wpływ:

  1. Pogoda.
  2. Brak lub nadmiar snu.
  3. „Ciężkie” jedzenie.
  4. Filiżanka mocnej kawy.
  5. Alkohol.
  6. Ruch, ćwiczenia.
  7. Ból fizyczny.
  8. Słowa i zachowanie innych ludzi.
  9. Negatywne i pozytywne informacje.
  10. Problemy zawodowe i prywatne.
  11. Konflikty i nieporozumienia z innymi.
  12. Poczucie (lub brak) bezpieczeństwa finansowego itd.

Wiele podobnych spraw powtarza się w przypadku wszystkich ludzi, inne są indywidualne. Niemniej, możemy podzielić je na cztery główne zbiory:

  1. Czynniki zewnętrzne.
  2. Relacje z ludźmi.
  3. Wartości i przekonania.
  4. Odżywianie i stan zdrowia.

Jeżeli pytałbym następnie, na co, ich zdaniem, sami mają wpływ, usłyszałbym pewnie, że na sposób odżywiania i aktywność fizyczną. Natomiast na pozostałe czynniki większość ludzi uważa, że nie ma wpływu lub wpływ ten jest bardzo znikomy — szczególnie jeżeli chodzi o takie sprawy jak pogoda, ból, pojawiające się informacje, problemy, konflikty. Jeśli zacznie Cię coś boleć, od razu Twój dobry nastrój ustąpi miejsca złemu, uśmiech zamieni się w jęk lub płacz, a nieprzespana noc zwiększy Twoją uległość w trudnych rozmowach z kontrahentem. Na Twoje samopoczucie bez wątpienia będą miały wpływ także głód lub skok ciśnienia np. po wypiciu filiżanki mocnej kawy.

Jednakże zakres naszej kontroli jest znacznie szerszy, niż może się to z pozoru wydawać. Czy zdarzyło Ci się kiedyś, gdy byłeś bardzo zdenerwowany, że nagle stało się coś, co całkowicie przykuło Twoją uwagę? Pojawił się obok Ciebie ktoś, na kim Ci zależy lub kogo się boisz, usłyszałeś wyjątkowo śmieszny dowcip, a może coś Cię wystraszyło. Co wtedy się stało? Najprawdopodobniej zdenerwowanie całkiem zniknęło lub przynajmniej jego poziom znacznie się obniżył. Czy czasem nie bywa podobnie z bólem, reakcją na pogodę, a nawet z głodem?

Dlaczego tak się dzieje? Są to właśnie efekty koncentracji. To, na czym w danym momencie silnie się skupiasz, sprawia, że nie dostrzegasz innych rzeczy, informacji lub uczuć. Najistotniejsze w tym procesie jest to, jak i na czym się koncentrujesz, czyli forma i przedmiot koncentracji.

1 A. Bednarski. Modelowanie przeznaczenia, Gliwice 2008.


Fragment pochodzi z książki „Wywieranie wpływu na siebie” Arkadiusza Bednarskiego.

„Wywieranie wpływu na siebie” A. Bednarski

Chcesz więcej wiedzy o swoim umyśle? Sprawdź Tydzień Mózgu:

tydzienmozgu.online

szybkie czytanie i nauka

Jak przypomnieć sobie to, co „wyleciało” z głowy?

11 grudnia 2020

Twoja pamięć jest lepsza, niż sam sądzisz.
Douglas J. Herrmann

Czy zdarzyło Ci się kiedyś, że nagle „uciekła” jakaś informacja, którą miałeś „na końcu języka”? Większości z nas zdarzają się takie sytuacje. Zwykle wtedy mocno napinamy się i za wszelką cenę chcemy jak najszybciej przywołać to słowo. Podnosi się ciśnienie krwi, serce zaczyna uderzać coraz mocniej i szybciej. Na pewno takie postępowanie nie sprzyja„odnajdywaniu zagubionych rzeczy”.

Pomoże Ci natomiast zachowanie spokoju, opanowanie i przekonanie, że masz bardzo dobrą pamięć, która wkrótce przypomni Ci poszukiwaną informację, jeśli jest dla Ciebie ważna. Umiejętność relaksu, o którym będzie jeszcze mowa, panowanie nad własnymi emocjami i wiara we własne możliwości to obok konkretnych metod (technik) podstawowe elementy wpływające na efektywność naszego myślenia i zapamiętywania.

Jeżeli w danym momencie nie masz dostępu do pewnej wiedzy a wiesz, że na pewno znajduje się w Twojej głowie, przede wszystkim zachowaj spokój. Wydaj w myślach dyspozycje swojemu mózgowi: „Zależy mi na tym, aby ta nazwa (to imię, informacja) stała się dla mnie dostępna; abym sobie ją przypomniał” i przenieś naprawdę swą uwagę na inne rzeczy lub inny temat rozmowy. Daj czas swojemu umysłowi, aby wykonał Twoją dyspozycję i przywrócił Ci to, co chwilowo umknęło. Pamiętaj o tym i miej tego świadomość, że zachowanie Twojego ciała; wolna i rytmiczna praca serca, niskie ciśnienie a co za tym idzie wewnętrzny spokój, to te cechy, które gwarantują szybką i skuteczną pracę mózgu.

Zdarza się również, że gdzieś zostawiamy swoje rzeczy, nie pamiętamy o ich miejscu i czasie, kiedy je zgubiliśmy. Nie wiemy, komu pożyczyliśmy książkę, a chętnie zobaczylibyśmy ją z powrotem. Jak można wtedy odblokować naszą pamięć?

Pierwszym krokiem jest zaprzestanie koncentrowania się na fakcie zgubienia, czyli zajmowania się tym, czego nie pamiętam. Należy skupić uwagę na tym, co możemy sobie przypomnieć w związku z zaistniałą sytuacją; stworzyć z nich łańcuch wspomnień, coraz większe rozgałęzienia kolejnych skojarzeń. Przypomina to systematyczne, powolne i dokładne drążenie kawałka drewna, odsłanianie jego kolejnych fragmentów. Przypominaj sobie kolejne obrazy, które są związane z zagubioną rzeczą; kiedy zauważyłeś, że jej nie masz, jak dokładnie wyglądała, kiedy widziałeś ją ostatni raz, co wtedy z nią robiłeś, czy był ktoś przy tym, czy wykonywałeś jakieś inne czynności (oglądanie telewizji, czytanie książki, rozmowa). Obudowuj swoją lukę w pamięci jak największą ilością informacji – obrazów, skojarzeń. Odtwarzaj cierpliwie wszystkie fakty połączone z zapomnianą informacją. Pytaj siebie o wszystko, co jest związane z Twoimi „poszukiwaniami”. Jednocześnie poleć swojemu mózgowi, aby zapomniał o szukanej informacji na poziomie świadomym i przekazał zadanie do podświadomości.

Ta technika pozwoli Ci również dotrzeć do tych informacji, które na pewno masz w głowie (kiedyś się ich przecież nauczyłeś), a w tej chwili są dla Ciebie niedostępne. Jeżeli znałeś na pamięć listę nazwisk swojej klasy, mógłbyś i do niej dotrzeć dzisiaj. Pamiętaj tylko, że ta technika wymaga od Ciebie żelaznej konsekwencji w jej stosowaniu, systematyczności, cierpliwości i precyzyjnej realizacji.

Powyższa treść pochodzi z książki „Techniki pamięciowe dla każdego” Andrzeja Bubrowieckiego.


Do 17 grudnia 2020 r. znajdziesz ją w jednym z pakietów świątecznych! Sprawdź tutaj.

Wyszukano w Google m.in. przez frazy:

szybkie czytanie i nauka

Jak stosować system powtórek i organizować czas nauki?

10 listopada 2020

Nie jesteś chłonny, ponieważ uwierzyłeś, że jesteś niezdolny, że masz słabą pamięć, że nauka przychodzi Ci z trudem…
Katarzyna Gozdek – Michaeli

Aby utrzymać nauczony materiał w pamięci długoterminowej dostępnej, powinieneś go systematycznie przeglądać i powtarzać według skutecznego systemu powtórek. Jeśli uczysz się lub właśnie skończył się wykład, jesteś po zakończonej lekcji, najskuteczniejsze zapamiętanie nowych treści przypadnie mniej więcej 10 minut później.

To najlepszy czas na zrobienie pierwszej powtórki. Polega ona na przejrzeniu notatek pod kątem sprawdzenia, czy zawierają wszystkie potrzebne informacje, wyjaśnienie fragmentów niezrozumiałych, skonsultowaniu ich części z innymi osobami kolegą, nauczycielem, wykładowcą). Następuje wówczas ugruntowanie zapamiętanej wiedzy w pokładach pamięci.

Następną powtórkę powinieneś zrobić po 24 godzinach, trzecią po tygodniu, następną po miesiącu, kolejną po 3 i 6 miesiącach. Jak widzisz, wynika z tego jednoznacznie, że niedobrą metodą jest uczenie się w ostatniej chwili. Tylko system rozłożonych powtórek pozwoli zachować nauczoną wiedzę na najwyższym, wyjściowym poziomie i mięć do niej dostęp przez długi czas.

Poza tym ludzie, którzy mają nawyk powtarzania, przekonują się, że w miarę nabywania coraz większej wiedzy, nowe informacje zapamiętują coraz szybciej.

Czas, który poświęcasz na naukę, powinieneś podzielić na mniejsze jednostki czasowe. Pozwoli Ci to zachować dużą koncentrację, a więc utrzymać zrozumienie na stałym wysokim poziomie. Jednostki te powinny liczyć maksymalnie około 40-50 minut. Po każdej zrób sobie przerwę, nie dłuższą jednak niż 5-10 minut. Przerwę poświęć na kilka ćwiczeń relaksacyjnych, kinezjologię, idź na spacer, napij się wody lub soku, posłuchaj spokojnej muzyki. Będziesz bardziej wypoczęty w trakcie nauki, co wpłynie na lepsze zrozumienie i zapamiętywanie materiału. W czasie przerwy również Twój mózg porządkuje materiał na poziomie podświadomym, a więc w czasie Twojego odpoczynku rośnie ilość przyswajanego materiału.

Dzieląc naukę na mniejsze jednostki czasowe powodujesz, że zwiększa się ilość początków i końców poszczególnych sesji. Ma to duże znaczenie, bowiem właśnie te punkty „jednostek lekcyjnych” pamiętamy najlepiej (początek i koniec). Zmniejszasz jednocześnie ilość „środków”, w których koncentracja, zrozumienie i zapamiętanie są na najniższym poziomie.

Lepszemu zapamiętaniu sprzyja również zrobienie na początku i na końcu każdej jednostki lekcyjnej krótkiego przeglądu tego, czego się nauczyłeś i co jeszcze jest przed Tobą.

Prawo kontekstu

Życie człowieka pomalowane jest barwami jego wyobraźni.
Marek Aureliusz

Prawo kontekstu koncentruje się na otoczeniu, w którym się uczysz – miejscu, sytuacji, okoliczności, obecności innych osób.

Jeżeli uczysz się czegoś w określonych warunkach (miejscu, czasie itd.), to szybciej przypomnisz sobie te informacje „w tym samym kontekście”.

Wyniki wielu doświadczeń dotyczących procesu zapamiętywania wskazują, że efekty przypominania mogą być znacznie gorsze, jeśli uczysz się różnorodnego materiału w jednym i tym samym miejscu. A więc uczenie się w różnych miejscach (różnych przedmiotów) większa ilość elementów przypominających–skojarzeń, prowadzących do zapamiętanych informacji.

Aby skorzystać z prawa kontekstu w praktyce:

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

  1. Ucz się w miejscu, w którym będziesz odtwarzał później informacje. Jeśli jest to niemożliwe, znajdź miejsce jak najbardziej podobne.
  2. Wykorzystuj „prawo kontekstu” nie tylko w czasie przypominania sobie, ale także w trakcie nauki. Jeżeli trenujesz przemówienie, przygotowujesz się do klasówki, egzaminu, wyobrażaj sobie bardzo dokładnie (szczegółowo) kontekst przyszłego zdarzenia.
  3. Jeżeli w czasie egzaminu nie możesz przypomnieć sobie informacji, przywołaj w wyobraźni okoliczności, w których się uczyłeś.
  4. Jeśli uczysz się w stanie relaksu, to w podobnym stanie zdawaj egzamin.
  5. Jeśli masz więcej kłopotów z uczeniem się niż z przypominaniem, zorganizuj sobie przynajmniej jedno miejsce, w którym będziesz się tylko uczył. Skojarzenia będą silniejsze, a nauka skuteczniejsza.

Fragment pochodzi z książki „Techniki pamięciowe dla każdego” Andrzeja Bubrowieckiego.

szybkie czytanie i nauka

5 stopniowy proces wchłaniania dowolnej wiedzy

14 października 2020

Oto 5 stopniowy proces wchłaniania dowolnej wiedzy:

1. Zrób szybką mapę myśli, uwzględniając to, co już wiesz na dany temat.

Nie analizuj tego, po prostu pisz i rysuj. Będziesz zaskoczony, jak wiele informacji pamiętasz z wykładu, może z rozmowy ze znajomymi, może z jakiejś książki albo z programu telewizyjnego.

Notuj szybko.

2. Teraz porównaj stan swojej aktualnej wiedzy z tym, co dokładnie chcesz / potrzebujesz się dowiedzieć.

W ten sposób wiesz już, czego szukać i na czym się skupić.

3. Kolejnym krokiem jest skanowanie książki i wyciąganie niezbędnych informacji i nanoszenia ich na Twoją pierwszą mapę szkic.

Gdy uznasz już, że wszystkie najistotniejsze informacje znajdują się już na Twojej “mapie szkic” możesz odłożyć książkę na bok.

4. Teraz zajmujesz się uporządkowaniem informacji, podzieleniem ich na kategorie logiczne i rozmieszczeniu w sposób taki, jaki uznasz najlepszy dla Ciebie.

Na tym etapie zaplanuj swoją mapę.

Jeżeli wynotowane przez Ciebie informacje nie wystarczają do tego, aby w pełni zrozumieć zagadnienie, które opracowujesz, wróć do książki i uzupełnij mapę istotnymi informacjami.

5. Stwórz piękną, kolorową mapę myśli, która zawiera przemyślane wcześniej kategorie logiczne, która “spaja” całą wiedzę, pojęcia, daty, wzory z danej dziedziny/zagadnienia i robi to w bardzo kolorowy, kreatywny sposób.

Robiąc to w ten sposób, nie tylko kilkukrotnie powtórzysz materiał po drodze, ale dodatkowo będziesz tworzyć fantastyczną mapę, z którą połączysz pozytywne emocje i dzięki temu zapamiętasz ją raz na zawsze.

Fitness Mózgu

 

szybkie czytanie i nauka

Umiejętność Budowania Wiedzy

14 października 2020

Budowanie wiedzy?
Co to takiego?

Widzisz, być może jedną z najbardziej oczywistych, a jednocześnie najczęściej pomijanych rzeczy w skutecznej nauce jest różnica pomiędzy informacjami a wiedzą. 


Czy samo przyjmowanie informacji jest posiadaniem wiedzy?
Czy przyswajanie informacji to zdobywanie wiedzy?

Niestety nie.

Informacje przetwarzamy non-stop, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Wcale to jednak nie oznacza, że w każdej minucie naszego życia budujemy nową, przydatną wiedzę, której możemy świadomie używać.

Sama wiedza i jej rodzaje to dość obszerny temat (wyróżniamy różne definicje “wiedzy” oraz jej rodzaje, takie jak: wiedza proceduralna, deklaratywna, jawna, ukryta itd., ale nie będziemy się tym tutaj zajmować –
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wiedza)

Jak odróżnić poziom informacji od poziomu wiedzy?

To dość proste.

Najprostsze porównanie jakie mi przychodzi do głowy, to porównanie linijki tekstu (lub kodu) w notatniku do całego skryptu lub dzieła.

Samo zbieranie linijek kodu lub cytatów nie stworzy nam w magiczny sposób programu ani dzieła literackiego. Potrzeba czegoś więcej.

Potrzeba kontekstu do zastosowania tych informacji, funkcji, jaką spełnią i wspólnych zależności.


Aby zbiór informacji zbudował wiedzę, warto zadać sobie pytania:

  1. W jaki jeden spójny obraz mogę połączyć te informacje?
  2. Jakie mechanizmy i zależności tutaj dostrzegam?
  3. Jak wykorzystać te informacje w konkretnej sytuacji?
  4. Co mogę osiągnąć dzięki użyciu tych informacji?
  5. Gdzie i Kiedy mogę użyć tej wiedzy?

 


Umiejętność budowania wiedzy możemy podzielić zatem na etapy:

  1. Określanie Efektu końcowego, czyli Wiedzy, jaką chcemy zdobyć – tzn. jej ilość, poziom zaawansowania, tak aby mieć “ogólny obraz”.
  2. Zbieranie informacji i nasycanie umysłu odpowiednimi treściami – tzn. wykluczenie z pola uwagi tych treści, które są nam zbędne i tylko niepotrzebnie zużywają koncentrację.
  3. Analiza, Refleksja i Porządkowanie informacji – na tym etapie mamy już najważniejsze informacje, teraz możemy przeanalizować poszczególne zagadnienia i zacząć budować tzw. Mapę Wiedzy.
  4. Mapowanie, Synteza i Budowanie Wiedzy – dzięki pogrupowaniu informacji i stworzeniu z nich “mapy myśli” możemy:
  • nie tylko zebrać najważniejsze elementy wiedzy w jednym miejscu, widzieć je wszystkie w jednym momencie (zaczniemy dostrzegać dodatkowe połączenia),
  • ale również dokonać syntezy informacji w wiedzę, tworząc jeden spójny obraz wszystkich informacji razem ze sposobem ich użycia.

 Co daje tworzenie takich Map Wiedzy?

  1. Możesz stworzyć segregator z mapami z danej dziedziny, by później mieć łatwy dostęp do “samego mięsa” i najważniejszych treści wg zasady 20/80.
  2. Utrwalenie wiedzy w pamięci przez zaangażowanie wielu obszarów mózgu, zarówno na etapie kodowania (tworzenia mapy), jak i późniejszej pracy z informacjami.
  3. Łatwość powrotu lub powtórki zarówno na kartce, jak i w wyobraźni poprzez pracę z wizualnym odpowiednikiem naszej mapy, który stworzymy w umyśle (nazywam to czasem Mentalną Ściągą w Głowie).

Fitness Mózgu

szybkie czytanie i nauka

5 praktycznych sposobów na lepszą koncentrację

14 października 2020

#1 STAŁE MIEJSCE PRACY

Wybierz określone miejsce specjalnie przeznaczone do pracy.

Może to być pokój w Twoim mieszkaniu, biblioteka, a bardziej szczegółowo: biurko, stół, czy Twoje ulubione krzesło.

WSKAZÓWKA: Stanowczo odradzamy łóżko, czy kanapę, ponieważ Twój mózg już kojarzy te miejsca z relaksem, czy snem i trudno będzie Ci w nich utrzymać koncentrację.

Po pewnym czasie przekonasz się, że stałe miejsce pracy będzie Ci służyć jako bodziec do efektywnej koncentracji.

Gdy tam zasiądziesz, Twój mózg odbierze sygnał: koncentracja.

 

#2 W OKREŚLONYM CZASIE OKREŚLONE ZADANIE

Ustal godziny przeznaczone na naukę i staraj się ich przestrzegać.

WSKAZÓWKA: Gdy zbliża się czas nauki, siadaj w miejscu pracy i otwieraj książki, z których w danej chwili się uczysz.

Czas nauki nie musi być długi, ale ważne, żeby był zorganizowany w określone bloki czasowe i efektywnie wykorzystany.

Twój umysł – jak laser – powinien być skoncentrowany na celu.

 

#3 ODIZOLUJ SIĘ OD ZAKŁÓCEŃ AUDIOWIZUALNYCH

Wyeliminuj lub zredukuj zakłócenia w Twoim miejscu pracy.

Zakłóceniami nazywamy wszystko, co może przyciągać Twoją uwagę, zmniejszając przez to koncentrację.

WSKAZÓWKA: Wyłącz komputer, wycisz telefon, nie siadaj twarzą skierowaną w stronę okna, ponieważ okno w zasięgu wzroku może Cię rozpraszać. Kolorowe plakaty czy zdjęcia w twoim miejscu pracy również mogą działać jako dystraktor – ogranicz więc ich liczbę do minimum.

 

#4 DUŻE ZADANIA DZIEL NA POSZCZEGÓLNE KROKI

O wiele lepiej mieć do czynienia z krótkim zadaniem,  nad którym jesteś w stanie się w pełni skoncentrować,  niż z dłuższym, w czasie którego Twoja koncentracja pulsuje niczym przypływy i odpływy morza.

Jeśli więc masz do wykonania duże zadanie – podziel je na poszczególne kroki, robiąc między nimi krótkie przerwy.

WSKAZÓWKA: W czasie przerw możesz, np. chwilę pożonglować lub zrobić kilka rozciągających ciało ćwiczeń.

 

#5 ‘JESZCZE TYLKO 5 MINUT’

WSKAZÓWKA: Gdy czujesz, że Twoja koncentracja zaczyna się obniżać, postaw przed sobą cel, że pouczysz się jeszcze 5 minut (lub przeczytasz jeszcze 2 strony, etc.), a gdy go osiągniesz zrób przerwę, ale nie wcześniej.

Następnie stopniowo stawiaj sobie ambitniejsze zadanie do wykonania po załamaniu koncentracji, na przykład wydłużaj czas lub zwiększaj liczbę stron do przeczytania.

W ten sposób będziesz poprawiać swoją zdolność koncentracji i twoja nauka będzie efektywniejsza.

Dodatkowo, widząc przed sobą metę, zdobędziesz się na dodatkowy wysiłek (pomyśl, jak swoje konkurencje kończą sportowcy!) – przeczytasz więc tekst szybciej, uważnie i z dobrym zapamiętaniem.

Fitness Mózgu

szybkie czytanie i nauka

Jak nowoczesność upośledza naszą inteligencję

4 sierpnia 2020

Dr Alexis Carrel, chirurg, uczony, członek Instytutu Rockefellera, laureat Nagrody Nobla w roku 1912 za swe osiągnięcia w łączeniu naczyń krwionośnych i rzeszczepianie organów, współodkrywca powszechnie stosowanego roztworu Carrela-Dakina, który uczynił gangrenę czymś praktycznie niespotykanym w czasie Pierwszej Wojny Światowej, czym uratował tysiące ludzkich istnień, tak mówi w swej książce pod tytułem Człowiek – istota nieznana (Man, The Unknown):

Nowoczesna cywilizacja wydaje się niezdolna do wyprodukowania ludzi wyposażonych w wyobraźnię, inteligencję i odwagę. Praktycznie w każdym kraju występuje zmniejszenie intelektualnego i moralnego kalibru ludzi odpowiedzialnych za sprawy publiczne. Edukacja udzielana w szkołach i na uniwersytetach składa się głównie z ćwiczeń pamięci i mięśni, pewnych towarzyskim manier oraz kultu sportu. Czy takie dziedziny naprawdę są odpowiednie dla nowoczesnego człowieka, który przede wszystkim potrzebuje moralnej odwagi i wytrwałości?

Te stwierdzenia są dzisiaj bardziej prawdziwe niż wtedy, gdy dr Carrel je pisał, czyli we wczesnych latach 30. dwudziestego wieku. Obecnie, od wczesnych lat 70., nasi najbystrzejsi i najlepsi studenci wykazują spadek przeciętnych wyników w teście SAT. Kontrowersja wywołana tym zjawiskiem odwołuje się do szkodliwego wpływu telewizji, rozluźnienia ogólnej dyscypliny i szczegółów metod edukacyjnych. A jednak ta umysłowa słabość młodego pokolenia nie jest wcale aż tak trudna do wytłumaczenia.

Pionierzy, którzy osiedlali się w naszym kraju, byli ludźmi wielostronnymi – my nimi nie jesteśmy. Byli jednocześnie myśliwymi, traperami, odkrywcami, wojownikami, woźnicami, budowniczymi statków i łodzi, jeźdźcami, kołodziejami, cieślami, stolarzami, kopaczami studni, murarzami, farmerami, kowalami, handlowcami, kucharzami – byli tym wszystkim i jeszcze wieloma innymi. Tak wiele całkiem różnych „wyspecjalizowanych” rzemiosł i zdolności, złączonych w pojedynczym człowieku! Trudno się dziwić, że cieszyli się „psychiczną równowagą, nerwową stabilnością” i innymi pozytywnymi cechami, wymienianymi przez dra Carrela! Byli zrównoważeni, ponieważ ich zdolności były uniwersalne. Posiadali nerwową stabilność, ponieważ była ona naturalnym skutkiem ich spokojnej pewności siebie, opartej na znajomości własnej zdolności poradzenia sobie z każdym problemem, mogącym się pojawić w ich świecie. Trzeźwo oceniali fakty, w każdym razie z reguły, ponieważ ich umysły były rozwinięte, obejmowały wiele dziedzin, należących zarówno do wiedzy potocznej, jak i nauki. Wreszcie – byli zdolni do myślenia na wielu różnorakich płaszczyznach.

Tak samo było z dawnym kupcem. Był on zarazem swym własnym architektem, projektantem wnętrz sklepowych, zaopatrzeniowcem, magazynierem, specem od reklamy, sprzedawcą, księgowym i czarodziejem finansów. Lekarz zaś, jeszcze pokolenie temu, był zarazem położnikiem, ginekologiem, dentystą, okulistą i laryngologiem – krótko mówiąc, „lekarzem ogólnym” we wszystkich gałęziach chirurgii i medycyny.

Dzisiaj mamy inteligentniejsze badania, inteligentniejsze rolnictwo, lepszą architekturę, reklamę, księgowość, położnictwo, dentystykę i chirurgię. Ale co człowiek jako gatunek zyskał, człowiek jako JEDNOSTKA – Ty, Twoja rodzina, Twój pracodawca i Twoi pracownicy – stracił. Utraciłeś zdolność rozległego rozumowania. Jesteś już teraz niezdolny do jednoczesnego analizowania wielu sprzecznych czynników – do rozważenia ich obok siebie, równolegle, w tym samym czasie, oceny ich względnego wpływu i znaczenia, tak by niemal natychmiast móc podjąć decyzję, o której w głębi serca wiesz, że jest właściwą, a potem działać na jej podstawie z całą energią i odwagą wynikającą z takiego przekonania.

Uwalniając nas od konieczności myślenia, poza zbyt wąską sferą tego, co wybraliśmy sobie jako profesję, Wiek Podboju Kosmosu uśpił i stępił większą część naszego umysłu. Ilu spośród nas w tym wieku samochodów potrafiłoby choćby zaprząc konia, nie mówiąc już o opiekowaniu się nim? Przecież większość ludzi nie ma nawet pojęcia, jak samochód w ogóle działa, dlaczego jeździ! Przecież nawet robotnicy biorący udział w budowaniu samochodów – wkładając do odpowiedniego otworu śrubkę nr 146 i dokręcając nakrętkę – nie rozumieją działania gaźnika, zapłonu, przekładni napędowych czy układu rozrządu. Nie ćwiczymy już naszych umysłów tak, by były w stanie zachować myśli, którym chcielibyśmy się podzielić z przyjaciółmi, kiedy znowu będziemy mieli okazję ich spotkać. Obecnie, jeśli te nasze myśli są ważne, chwytamy za telefon albo wysyłamy list. Jeśli są stosunkowo mało ważne, zapominamy je. Maszyny i komputery stały się Panami, nasze zaś własne umysły stają się coraz mniej sprawne, po prostu z powodu coraz mniejszej ilości okazji i coraz mniejszej potrzeby ich używania!

Właśnie dlatego nasze umysły potrzebują swego rodzaju „sportowej zaprawy”. Taka bardzo prosta psychiczna gimnastyka, którą tutaj przedstawię, z początku może Ci się wyda tak bezużyteczna, że aż durna. To jednak będzie tylko wstępna rozgrzewka, dokładnie taka, jaką wykonują sportowcy przed rozpoczęciem zawodów. Ćwiczenia w niej zawarte są proste, łatwe i z pozoru bezużyteczne. To jednak tylko początek. Kiedy Twój umysł nabierze giętkości, kiedy się naprawdę odpowiednio rozgrzeje, poprowadzę Cię dalej i dalej, aż zaczniesz dokonywać rzeczy, które zadziwią Twych przyjaciół. A także ogromnie zwiększą Twe możliwości zawodowe i zdolność zarabiania pieniędzy.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

A teraz już – bez dalszej zwłoki – pierwsza lekcja tego jedynego w swoim rodzaju, a jednocześnie absolutnie praktycznego, kurs Zwielokrotniania Umysłu w 11 lekcjach. Lekcje z ćwiczeniami będą przeplatane kolejnymi krótkimi omówieniami różnych istotnych, a związanych z tematyką tego kursu spraw.

Lekcja I

Choć jest to najprostsza z moich dwunastu lekcji, jest także najważniejsza, bowiem na niej opierają się wszystkie następne. Jest to także czas na to, byś zdobył właściwe nawyki studiowania. „Dobry początek to połowa sukcesu”, jak z pewnością wiesz, a ta pierwsza lekcja – składająca się z trzech oddzielnych zadań – da Ci okazję do wyrobienia w sobie poważnego podejścia do zadań i wytrwałości. Zostało ona tak skonstruowana, byś dzięki niej uzyskał pojęcie o tym, co to naprawdę oznacza ćwiczyć swój umysł w celu osiągnięcia jego Zwielokrotnienia. Poza tym – ma za zadanie dać Ci pewne psychiczne podstawy, od których zależy Twoje powodzenie we wszystkich następnych ćwiczeniach tego kursu.

Powtórzę tutaj to, co jeszcze nieraz przyjdzie mi powtarzać: otóż absolutnie nie wolno Ci tutaj niczego kopiować, przepisywać – wszystko musi być zrobione wyłącznie z pamięci! Tylko w ten sposób będziesz w stanie wyćwiczyć swój umysł tak, by robił to, co Ty chcesz, wtedy i w ten sposób, w jaki sobie życzysz! To będzie całkiem poważna umysłowa praca, nie jakieś głupie figle. Będzie to wymagało autentycznego wysiłku, ale też okaże się naprawdę niezłą zabawą. Zaś wyniki… Uwierz, będą naprawdę zadziwiające!

Zadanie A

Weźmy alfabet – taki bez ogonków i kreseczek, bez X i bez Q, choć za to z Ł. Ja się takiego przynajmniej uczyłem w szkole, może teraz jest inaczej. A zresztą, jeśli znasz alfabet w innej postaci, to możesz tej postaci użyć, to nie ma żadnego znaczenia.

A B C D E F G H I J K L Ł M N O P R S T U W Y Z

Kiedy już alfabet dobrze sobie przypomnimy i umiemy go bezbłędnie na pamięć, przechodzimy do właściwej części tego zadania. Polega ono na tym, że należy wziąć kartkę i długopis (albo ołówek, nieważne) i ten alfabet napisać wspak pięćdziesiąt razy. Pięćdziesiąt razy napisać alfabet od końca do początku. Ale pamiętaj: ANI RAZU NIE WOLNO CI SPOJRZEĆ NA NAPISANY ALFABET – WSZYSTKO TO MUSI BYĆ ZROBIONE WYŁĄCZNIE Z PAMIĘCI!

Polski alfabet napisany wspak wygląda tak:

Z Y W U T S R P O N M Ł L K J I H G F E D C B A

I to właśnie powinieneś za każdym razem uzyskiwać w tym zadaniu.

Z początku będzie to trudne i będziesz się mylił. Ale nie przepisuj, nie podglądaj, pracuj… Wkrótce będziesz potrafił znaleźć następną (a raczej poprzednią) literę w myślach względnie łatwo. Pisz te litery od końca alfabetu do początku, we w miarę równym tempie, niezależnie od tego, jak wolne będzie to tempo. Z PAMIĘCI.

Takie właśnie jest pierwsze zadanie tego kursu. Po dziesięciu lub dwudziestu podejściach będziesz zapewne potrafił napisać cały alfabet wspak bez wielkiej trudności. Mimo to wykonaj je całe pięćdziesiąt razy, by naprawdę znakomicie tę umiejętność opanować.

Zadanie B

Przyjmuję, że już opanowałeś pisanie alfabetu od końca. Jeśli nie, nie przestawaj pracować nad tym po pięćdziesięciu próbach, tylko rób to tak długo, aż naprawdę to świetnie opanujesz.

No więc teraz chodzi nam o to, byś pogrupował wszystkie kolejne litery alfabetu, od A do Z, po cztery, i przestawił litery w każdej grupie w taki oto sposób:

 

A C B D,  E G F H,  I K J L,  Ł N M O,  P S R T,  U Y W Z

 

Czyli w każdej czteroliterowej grupie najpierw ma być litera pierwsza z danej grupy, potem trzecia, potem druga i w końcu czwarta.

Zrób to PIĘĆDZIESIĄT razy, wyłącznie z pamięci.

Podczas kilku pierwszych prób z pewnością nie będzie łatwo, ale szybko osiągniesz perfekcję. Nic jednak nie skorzystasz, jeśli po prostu będziesz zerkał na alfabet i całe to ćwiczenie kopiował. Jego wartość leży bowiem właśnie w ćwiczeniu polegającym na tym, że przetwarzasz sekwencję liter WE WŁASNYM UMYŚLE, bez pomocy wzroku.

Łatwo powinno Ci być zrozumieć, w jaki sposób to ćwiczenie przyczyni się do rozwinięcia elastyczności Twego umysłu, pozwalającej w lot pojmować i rozwiązywać problemy związane np. z biznesem. Dlatego wykonaj je PRZYNAJMNIEJ pięćdziesiąt razy albo po prostu tyle razy, ile okaże się niezbędne, byś był w stanie to potem robić szybko i dokładnie.

Zadanie C

W analogiczny sposób poprzestawiaj litery alfabetu PIĘĆDZIESIĄT razy, tak by były w kolejności 1-24, 2-23, 3-22, 4-21, 5-20 itd. Czyli pierwszych 12 liter (od A do L) w normalnej kolejności, ostatnich 11 (od Z do Ł) w odwrotnej, obie te grupy przemieszane w taki oto sposób:

 

A-Z   B-Y   C-W   D-U   E-T   F-S   G-R   H-P   I-O   J-N   K-M   L-Ł

 

Zrób to oczywiście wyłącznie z pamięci, nic nie przepisuj i nie patrz na zapisany alfabet.

Warto może, byś sobie zdał sprawę z tego, że wykonując to zadanie, w istocie robisz dwie różne rzeczy w tym samym czasie. Pisząc pierwszą połowę alfabetu w normalnej kolejności, a drugą w odwrotnej, zmuszasz swój mózg do robienia czegoś, czego najprawdopodobniej nigdy dotąd nie miał okazji robić. Wykonawszy z powodzeniem tę trzecią część ćwiczenia pierwszego ćwiczenia kursu pięćdziesiąt razy, całkowicie z pamięci, bez żadnego oszukiwania, udowodniłeś sam sobie, że naprawdę potrafisz zmusić swój umysł do solidnej pracy dla Ciebie, w której to pracy wykazał poza tym niespodziewaną sprawność!

Jeśli zaś mimo wszystko oszukiwałeś, to uświadom sobie wreszcie, iż oszukanym byłeś wyłącznie TY SAM i nikt inny. Zwielokrotnianie umysłuSam siebie okradasz z przyszłych sukcesów, jeśli nie wykonasz przepisanych ćwiczeń dokładnie tak, jak Ci zalecam, albo też nie poświęcisz na nie pełnej GODZINY DZIENNIE. Jednak wierzę, że nie oszukiwałeś, bo Ci ufam. W końcu mnie też bardzo zależy na Twoim sukcesie.

Opanuj opisane dotąd ćwiczenie – wszystkie trzy jego częściowe zadania – bardzo dokładnie, zanim przejdziesz do następnej lekcji i następnego ćwiczenia. Przypominam Ci, że wszystko, co dalej nastąpi, opierać się będzie na opanowanym już wcześniej materiale. Lekcja II nie jest tutaj wyjątkiem. Pracuj więc rzetelnie i z odpowiedzialnością za własny sukces, spędź na ćwiczeniach co najmniej tyle czasu, ile Ci mówię, tak byś potem potrafił każde z tych ćwiczeń wykonać szybko, dokładnie i z łatwością. Nagroda za ten wysiłek z całą pewnością Cię zaskoczy!

Tekst pochodzi z książki „Zwielokrotnianie Umysłu” Harry’ego Kahne’a.

rozwój osobisty i osiąganie celów, szybkie czytanie i nauka

Jaką drogę wybrać, aby samokształcenie było efektywne?

16 marca 2020

Masz możliwość uczenia się w dowolnym, dogodnym dla Ciebie czasie. Technologia informatyczna pozwala Ci na naukę w każdym miejscu, w którym aktualnie przebywasz – wykorzystaj to. Wielu ludzi korzysta z tej formy studiowania i wyraża swoje zadowolenie na forach dyskusyjnych uczelni wyższych, organizujących ten sposób kształcenia.

 

  • W jaki sposób postępować, aby samokształcenie było efektywne?
  • Jak wytrwać w postanowieniach?
  • Jak podnosić siłę motywacji w trakcie samokształcenia?

Zastanówmy się najpierw wspólnie nad tym, co decyduje o powodzeniu samokształcenia, jego efektywności, jakie są warunki skutecznego samokształcenia?

Zacznijmy od powodzenia w samokształceniu i jego skuteczności. Kiedy je uzyskasz?

Tylko wtedy, gdy:

  1. właściwie zorganizujesz warsztat pracy samokształceniowej w domu;
  2. umiejętnie dobierzesz odpowiednie źródła informacji niezbędnej do samokształcenia;
  3. będziesz umiejętnie uzyskane informacje wykorzystywał w trakcie uczenia się;
  4. rzetelnie i wytrwale będziesz wypełniał wyznaczone zadania;
  5. będziesz właściwie planował pracę samokształceniową;
  6. każde zadanie wykonane będziesz poddawał kontroli pod względem poprawności wykonania, będziesz krytyczny wobec siebie i swoich możliwości;
  7. ważne treści i informacje będą utrwalane, powtarzane, a w efekcie zapamiętane;
  8. będziesz bacznie obserwował otaczającą rzeczywistość i wyciągał wnioski, szczególnie dotyczy to faktów i zjawisk związanych z przedmiotem ważnym dla treści kształcenia.

Cóż znaczą te porady? Powiesz, że to zbyt filozoficznie brzmi – odpowiem Ci: nie – dlatego że praca umysłowa związana z samokształceniem wymaga właściwej organizacji, aby była efektywna. Ta zasada obowiązuje nie tylko na stanowisku pracy w dowolnym zakładzie pracy, ona również będzie obowiązywać Ciebie, jeśli podejmiesz się samokształcenia.

Ogólne sformułowanie „warsztat pracy” obejmuje wszystko to, co jest związane z Twoją działalnością samokształceniową w domu. Mianowicie – musisz znaleźć przynajmniej miejsce na biurko, przy którym będziesz pracować, w którym będziesz przechowywał niezbędne rzeczy do pracy. Na nim lampę – ponieważ często będziesz pracować wieczorami, poza tym komputer lub notebook i drukarkę. To są Twoje podstawowe narzędzia pracy – powinny być sprawne i utrzymane w należytym porządku, abyś nie tracił czasu wtedy, gdy pracujesz. Praca umysłowa wymaga spokoju – pamiętaj, aby zapewnić sobie komfort w tej dziedzinie.

Każda praca musi być odpowiednio zaplanowana – samokształceniowa także – a plan ten musi zakładać czas i zakres czynności do wykonania. Na każdy dzień powinieneś zaplanować odpowiednią ilość pracy – oczywiście realną, nie planuj zbyt dużo, gdyż nie ilość, a jakość się liczy. Plan ten musi zawierać rodzaj niezbędnych informacji, materiałów szkoleniowych, podręczników, przewiduj w nim czas na ich pozyskanie.

Nie bez kozery powiedziałam „na każdy dzień” – to ważne! Każdego dnia powinieneś jakąś, choćby niewielką, część planu wykonać. Wszelkie nagromadzenie zadań jest trudne do wykonania – unikaj tego bezwzględnie. Musisz stosować samodyscyplinę.

Jeśli zgromadziłeś źródła informacji, postawiłeś sobie zadanie do wykonania – teraz czeka Cię najważniejsza sprawa, mianowicie znalezienie rozwiązania zadania. W tym pomogą Ci materiały szkoleniowe. Problem w tym, aby wybierać z nich tylko te informacje, które bezpośrednio prowadzą do celu, skupiaj się tylko na tych zagadnieniach, które wiążą się z tematyką zadania.

Czytając materiały, sporządzaj tzw. „fiszki” – możesz je tworzyć na osobnych kartkach lub w komputerze w odpowiednio oznaczonym pliku. Wybór należy do Ciebie – zależy to od przyzwyczajenia i postrzegania wygody. Jeżeli jesteś tzw. „wzrokowcem”, to radzę Ci sporządzać fiszki w sposób tradycyjny – czyli na oddzielnych kartkach papieru.

Co na takiej fiszce należy umieścić? Przypuśćmy, że przygotowujesz zadanie na temat sposobów zarządzania zasobami ludzkimi w firmie. Znalazłeś kilka podręczników i artykułów w czasopismach na temat zarządzania kadrami, a także w Internecie kilka stron na ten temat. Poszukujesz w nich sposobów zarządzania i ich omówienia. Zobacz zatem przykład fiszek, które warto robić w trakcie poszukiwań.
fiszka1 fiszka2 fiszka3

Numeracja fiszek jest przydatna, bowiem podczas opracowywania zadania, wykonując konspekt jego rozwiązania, wpiszesz numer odpowiedniej fiszki, z której odnalezione informacje posłużą Ci do referowania zagadnienia i formułowania swoich wniosków. Ponadto wykorzystasz je przy tworzeniu bibliografii i netografii, na którą powinieneś się powołać na zakończenie zadania.

Jeżeli natrafisz na pojęcia, które są trudne, dotąd nie spotkałeś się z nimi – nie zostawiaj ich bez wyjaśnienia. Przerwij zadanie i poszukaj wyjaśnienia – zapisz je na odrębnej fiszce lub wydrukuj z Internetu i zachowaj, aby powrócić do niego podczas opracowywania zadania lub powtarzania.

Po zakończeniu pracy każdego dnia dokonaj przeglądu wykonanych zadań – sprawdź, czy wykonałeś wszystko zgodnie z planem, jeśli nie, to zapisz zagadnienia, które musisz uzupełnić następnego dnia. Przeczytaj sporządzone fiszki, sprawdź, czy dokładnie zapisałeś informacje.Podkreśl kolorowym pisakiem najważniejsze zagadnienia przydatne do omówienia rozwiązań zadanych. W ten sposób powtarzasz opracowany materiał, co sprzyja zapamiętywaniu.

Natomiast warunki skutecznego samokształcenia będą spełnione wtedy, gdy:

  1. odczuwasz potrzebę uczenia się;
  2. emocjonalnie zaangażujesz się w podjęcie nauki;
  3. rozumiesz to, co poznajesz, widzisz zależności zachodzące między występującymi w materiale zagadnieniami;
  4. potrafisz samodzielnie wyodrębnić z określonej informacji elementy składowe i wiązać je w nową całość;
  5. masz świadomość przydatności poznawanych informacji/treści;
  6. będziesz wytrwały, będziesz przestrzegał samodyscypliny.

I jeszcze jedno: powiesz na pewno, że to takie oczywiste, ale zapewniam Cię, bardzo często pomijamy fakt zapewnienia sobie prawidłowych warunków pracy samokształceniowej. Ważnych, ponieważ mogą okazać się barierą w uzyskaniu zaplanowanych osiągnięć.

I tak:

  1. miejsce do pracy samokształceniowej – pokój powinien być niezbyt mały, niezatłoczony, dobrze przewietrzony, temp. ok. 18–200 C, światło o mocy 60–80 W padać powinno na miejsce pracy z Twojej lewej strony, w pokoju powinna być cisza i spokój;
  2. zmęczenie, znużenie – największy nasz wróg – do nauki siadamy przecież po pracy; jeśli pojawią się objawy zmęczenia – zrób przerwę, szczególnie jeśli pracujesz przy komputerze;
  3. wypoczynek i znaczenie snu – nie zaniedbuj wypoczynku, szczególnie czynnego, np. spaceru lub pracy w ogrodzie, na działce itp.; zadbaj też o odpowiednią dla Ciebie liczbę godzin snu;
  4. odżywianie się – tylko racjonalne odżywianie pozwala na właściwą pracę mózgu;
  5. rozkład dnia pracy – planuj zajęcia na dzień następny dzień wcześniej, aby znaleźć czas na wszystko – pracę, wypoczynek, rozrywkę i sen.

Jeżeli zwrócisz uwagę na wszystkie wymienione warunki i będziesz starał się ich przestrzegać – gwarantuję Ci, że osiągniesz powodzenie w samokształceniu. A powodzenie osiągane będzie motorem do dalszych działań, będzie czynnikiem motywującym.

„Dobrze jest oprzeć się o drugiego, bo nikt nie dźwiga życia sam”
Friedrich Höderlin

Jak jednak wytrwać? Siłę wytrwania czerpać musisz z siły motywacji i świadomości, że codziennie poznajesz coś nowego, stajesz się lepszy, zdobywasz wiedzę, która przyda Ci się w życiu i w pracy zawodowej, będziesz przecież dumny z siebie, jeśli osiągniesz kolejne cele.

Wytyczyłeś sobie cel główny i cele szczegółowe, wyznaczyłeś terminy i czas ich osiągania – kontrolujesz dochodzenie do celu, bo zawsze masz na uwadze fakt, iż kolejny osiągnięty cel szczegółowy przybliża Cię do celu głównego.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

Powiedzmy, że Twoim celem głównym jest zdobycie nowych kwalifikacji. Zapytaj siebie, dlaczego chcesz je zdobyć?

Czy motywem jest chęć np. znalezienia zatrudnienia, ponieważ jesteś bezrobotny i na rynku pracy nie ma popytu na kandydatów w Twoim zawodzie? A może chcesz zmienić miejsce zatrudnienia, osiągnąć wyższe zarobki? Planujesz założyć rodzinę i zdajesz sobie sprawę, że współczesny pracownik musi być elastyczny i posiadać wiele do zaoferowania, aby być docenianym, lepiej zarabiać? Wszystkie te motywy mogą być silnymi motywami, o ile będą podbudowane świadomym dążeniem do zdobywania wiedzy, samodyscypliną, cierpliwością i odpornością na ewentualne porażki. Porażki będą się zdarzać – na to musisz być przygotowany i nie poddawać się – walcz z przeciwnościami losu do końca, wbrew wszystkiemu. Tylko wtedy odniesiesz zwycięstwo.

W tabeli wpisałeś osoby, które będą Cię wspierać w pracy samokształceniowej – skorzystaj z ich pomocy zawsze, kiedy czujesz, że poddajesz się, że Twoja wytrwałość łamie się. Porozmawiaj z nimi o swoich trudnościach – na pewno uzyskasz pomoc. Ponadto zweryfikuj warunki, w jakich pracujesz – może tam występują bariery, które osłabiają Twoją motywację.

Pamiętaj, każdy osiągnięty sukces jest motorem dalszych działań. Nie ma osób niezdolnych do samokształcenia. Samokształcenie to przecież umiejętność jak każda inna. Wymaga tylko dużego wysiłku i determinacji w jej opanowaniu i zastosowaniu.

Nasuwa się retoryczne pytanie: Która z wykonywanych przez nas codziennie czynności nie wymagała uprzedniej nauki?

Czy jeśli chciałbyś upiec tort na urodziny, a dotąd nigdy tego nie robiłeś, nie musiałbyś się najpierw pouczyć? Choćby poczytać przepisy kulinarne i wybrać najlepszy.

A od czego zależałoby powodzenie? Pomyśl chwilkę!

A teraz do pracy! Pnij się w górę! Realizuj samokształcenie, a potem potraktuj je jako narzędzie w edukacji ustawicznej, przejdź na wyższy poziom „wtajemniczenia”!

Fragment pochodzi z książki „Sekrety samokształcenia”, której autorką jest Jadwiga Płocka.

Sekrety samoksztalcenia

 

 

szybkie czytanie i nauka

Zasada 24 godzin

31 października 2018

Szacuje się, że w ciągu pierwszych 24 godzin od nauki zapominamy aż 70% materiału. Wbrew pozorom jest to czymś dobrym, oznacza bowiem, że zdecydowana większość z nas powtarzając, że „ma słabą pamięć” lub „nie ma do czegoś głowy”, myli się, a nasze możliwości wcale nie są poniżej przeciętnej. Po prostu nikt nas nie uprzedził, jak faktycznie wyglądają normy.

Mogłabym w tym miejscu przedstawić Wam krzywą zapominania i wymienić częstotliwość, z jaką należy powtarzać, aby informacja trafiła do pamięci długoterminowej godzina, dzień, dwa dni, tydzień itp.), tylko po co? Przecież nikt nie stosuje się do tak wymagających reguł. Statystycznie przeciętna osoba jest bombardowana ponad 100 tys. słów dziennie. Cierpimy na tzw. information overload, czyli przeładowanie informacyjne. Niemożliwością jest stworzenie systemu, który monitorowałby powtórki do tak obszernego materiału — nie wystarczyłoby nam życia.

Zamiast więc wprowadzać skomplikowane reguły gry, ucząc się angielskiego, postanowiłam stosować się tylko do jednej zasady — używania nowo poznanego słówka przynajmniej raz w ciągu kolejnych 24 godzin. Bywa, że jest to wymuszone, ponieważ pomimo pracy w tym języku nie zawsze (a właściwie rzadko kiedy) nadarzy się okazja, by wpleść gdzieś nowy termin. Jednak to w moim interesie leży zbudowanie kilku zdań, które zawierają przyswajany materiał. Alternatywa? Zapominanie.

Znam bardzo niewiele osób, które przyswajają nowy materiał z taką efektywnością, że pojedynczy kontakt ze słówkiem wystarcza im do odtworzenia, a potem aktywnego używania. Przewijając w pamięci przykłady kursantów, których miałam okazję uczyć, stwierdzam, że nawet jedna osoba na dziesięć nie dysponuje takimi możliwościami.

Przełam barierę językową

Morał? Powtórki przynoszą efekty. I nie, nie jesteśmy za głupi. Nie, nie mamy za słabej pamięci. Po prostu musimy powtarzać, zanim coś zapamiętamy na stałe.

Fragment pochodzi z książki „Przełam barierę językową” Anny Szpyt.

 

szybkie czytanie i nauka

W jaki sposób uczy się nasz umysł?

14 lipca 2017

„PAMIĘĆ WZROKOWA I PRZESTRZENNA

Przyjmuje się, że ok. 65% społeczeństwa to wzrokowcy, a 90% docierających do mózgu informacji to dane wizualne. Dlatego też pamiętamy to, co widzieliśmy, a niekoniecznie to, co zapisaliśmy. Gdy słyszymy słowo „niebieski”, na ekranie umysłu wyświetla nam się zwykle kolor, niebo lub morze, nie napis „NIEBIESKI”. Jest to najlepszy dowód na to, że myślimy przede wszystkim obrazami, nie słowami. Z tego właśnie względu bardzo często pamiętamy, że np. zapisaliśmy coś w lewym dolnym rogu kartki, podkreśliliśmy fragment różowym kolorem i użyliśmy niebieskiego długopisu. Pamiętamy aspekty wizualne formatu, w jakim dana informacja została nam przekazana.

Ważne! Umysł najczęściej odtwarza informacje w taki sposób, w jaki je przyswoił. To dlatego zapis linearny notatek jest tak nieefektywny w życiu codziennym — musimy odtworzyć całą nieatrakcyjną regułkę, aby dojść do interesującego nas punktu, który w żaden sposób nie jest kojarzony przez nasz mózg z realną sytuacją.

Mogło Wam się też zdarzyć, że ucząc się do sprawdzianu czy egzaminu, pamiętaliście okoliczności, w jakich próbowaliście przyswoić wiadomości z notatek (tzw. context dependent memory, czyli pamięć oparta na okolicznościach/kontekście). Sama bardzo chętnie w późniejszym okresie studiów wykorzystywałam tę cechę pamięci, np. ucząc się o literaturze brytyjskiej XX w., siedziałam na łóżku, a o autorach żyjących 100 lat wcześniej czytałam przy kuchennym stole. Odtwarzając informacje, np. tytuł utworu, przypominałam sobie miejsce, w którym się o nim uczyłam, i tym samym wiek, w którym został napisany.

PODSTAWOWE ZASADY ZAPAMIĘTYWANIA

Nim przejdę do meritum książki, warto wspomnieć o kilku innych zasadach, którymi rządzi się nasza pamięć, a które możemy wykorzystać na swoją korzyść. Bardzo często zasady te (nierzadko nazywane efektami czy regułami), jeśli tylko wypracujemy sobie system nauki i weźmiemy je pod uwagę, w znaczącym stopniu przyspieszą tempo przyswajania wiedzy. Oto one.

Prawo powtórek. Nie jest tajemnicą, że jeżeli chcemy coś zapamiętać na stałe, powinniśmy to co najmniej kilkakrotnie powtórzyć. Nikt nie oczekuje od dziecka, że od razu zacznie chodzić, od studenta pilotażu, że od razu usiądzie za sterami boeinga, a od sportowca, że po jednym skoku pobije rekord świata. Umiejętności wymagają powtórzeń. Podstawowe pytanie brzmi oczywiście ilu. Nikogo jednak nie zdziwi, że nie jesteśmy w stanie podać konkretnej liczby. Mogę jednak podpowiedzieć: im bardziej świadomie i aktywnie będziemy się uczyć i powtarzać (żadne beznamiętne klepanie przy zerkaniu na telewizor nie wchodzi w grę), tym szybciej dana informacja trafi do pamięci długoterminowej.

Prawo wyjątkowości/unikatowości. Zapamiętujemy to, co jest unikatowe, i to, co się w jakiś sposób wyróżnia i odstaje od normy. Dlatego też im bardziej szalone, kolorowe i nieschematyczne notatki będziemy rysować/zapisywać, tym łatwiej będzie nam je później odtworzyć. To ekscentrycznych wykładowców pamiętamy najlepiej. To sklepy, które się wyróżniają, zapadają nam najbardziej w pamięć. Z każdą inną informacją jest tak samo. Chcesz coś zapamiętać na stałe? Spraw, aby było inne.

Efekt początku i końca. Najlepiej zapamiętujemy fakty, z którymi zapoznajemy się na początku i na końcu sesji naukowej. Warto to mieć na uwadze, planując zgłębianie tajników języka obcego. Z tego właśnie względu powinniśmy robić częste krótkie przerwy i uczyć się nie dłużej niż 45 minut. Taki zabieg da nam wiele „początków” i „końców”, a umysł szybciej przyswoi wiadomości.

Prawo skojarzeń/asocjacji. Zapamiętujemy to, co żywe, barwne, ruchome, szalone, twórzmy więc zwariowane skojarzenia. Im mocniejsza więź między dwiema informacjami (wszak nauka to łączenie tego, czego nie wiemy, z tym, co już wiemy), tym na dłużej ona z nami zostanie.”
Fragment pochodzi z książki „Nauka czasów w języku…” Anny Szpyt.

szybkie czytanie i nauka

Skupiony wysiłek mentalny – stan przepływu i tworzenie własnych rytuałów w nauce

6 lipca 2017

Zaczyna, grając na tyle powoli, aby uzyskać pożądane efekty: chce, aby kluczowe nuty melodii rozbrzmiewały, podczas gdy on wypełnia przestrzeń między nimi, grając tam i z powrotem wzdłuż gryfu. Następnie zwiększa prędkość — minimalnie powyżej swoich aktualnych możliwości.

Powtarza to raz za razem. Jest to fizyczne i mentalne ćwiczenie (…). Nazwał swoją pracę nad tą piosenką swoim »technicznym skupieniem« chwili. W typowy dzień, jeśli nie przygotowuje się do show, ćwiczy z tą samą intensywnością, zawsze minimalnie szybciej niż na to pozwala jego strefa komfortu (…).
— CAL NEWPORT, SO GOOD THEY CAN’T IGNORE YOU

Zdarza się, że opanowanie nowej umiejętności przychodzi nam w sposób naturalny, bez większego widocznego wysiłku. Czasem wydaje nam się, że dzieci uczą się w taki właśnie sposób — bezwiednie chłoną wiedzę jak gąbki. Często wyobrażamy sobie, że tak właśnie rodzą się geniusze. Zanurzają się w swoim świecie, czas przepływa im między palcami, a poziom geniuszu wzrasta.

Powyższe stwierdzenia są tylko po części prawdą. Czas rzeczywiście zwykle płynie w ich odczuciu szybciej, a wykonywana czynność pochłania ich bez reszty. Gdyby jednak zbadać aktywność ich mózgu podczas takich właśnie czynności, odkrylibyśmy, że pracuje on na pełnych obrotach. Skupiony wysiłek mentalny prowadzi często do tzw. stanu przepływu (flow), czyli optymalnego stanu świadomości. Jest to stan pełnej koncentracji, w którym skupiamy się wyłącznie na konkretnej czynności i wszystko inne przestaje dla nas istnieć. To dzięki temu stanowi osiągamy niesamowitą efektywność i potrafimy ukończyć w krótkim czasie skomplikowany projekt, który normalnie zająłby go nam kilkakrotnie więcej.

Pytanie brzmi, czy można ten stan wywołać na życzenie. Według niektórych statystyk potrzebujemy ok. 20 minut, aby całkowicie skupić się na temacie, wiem jednak z doświadczenia, że czas ten można skrócić dzięki własnym rytuałom/rutynom.

Przyzwyczajamy wtedy swój mózg do konkretnego schematu — tak jak szczury laboratoryjne, znając sekwencje sztuczek, przechodzą między nimi płynnie, tak i umysł przyzwyczajony do konkretnych elementów będzie miał tendencję do konkretnej reakcji w określonych okolicznościach.

Dla niektórych sygnałem do skupienia może być dane środowisko, np. miejsce przy biurku. Dla mnie, jako że mam bardzo zróżnicowany harmonogram, sygnałem stało się ustawienie aplikacji komórkowej (Productivity Challenge). Dzięki temu, po kilkunastu – kilkudziesięciu odtworzeniach tych samych okoliczności (dzwonka w aplikacji), nauczyłam się niemal automatycznie koncentrować na wykonywanym zadaniu po jednym kliknięciu i zobaczeniu zegara. Wiem, że aplikacja sama da mi znać, kiedy upłynie ustawiony przeze mnie czas, nie muszę więc się martwić, że na coś się spóźnię. Nadaje ona ramy mojej pracy i, przy założeniu, że uprzedziłam domowników o swojej niedyspozycyjności, jest to nieprzerwany czas dla mnie i konkretnego zadania.

Co może być TWOIM sygnałem do pracy, który ukierunkuje umysł na skupienie? Miejsce? Pora dnia? Posiłek? Kawa?

Fragment pochodzi z książki „Nauka czasów w języku angielskim…” Anny Szpyt.

szybkie czytanie i nauka

Jak nas uczono i dlaczego to nie działa

16 czerwca 2017

„Każdy jest geniuszem. Ale jeśli oceniasz rybę po tym, jak potrafi się wspinać na drzewa, to spędzi całe życie w przekonaniu, że jest głupia.”
— ALBERT EINSTEIN

„Uczono nas przede wszystkim na podstawie dwóch założeń. Po pierwsze, że nauka przychodzi uczniom naturalnie, a jeżeli ktoś czegoś nie umie, to znaczy, że się nie przygotował i jest leniwy. Po drugie, że jeśli ktoś nie pamięta informacji podanych na lekcji, przeczytanych w książce, tłumaczonych przez nauczyciela, to jest to równoznaczne z brakiem talentu. Taki uczeń po prostu nie należy do najmądrzejszych i nic z tym się nie da zrobić (może z wyjątkiem karcenia i zaganiania do książek).

Nikt, o dziwo, nie ocenia dziś Walta Disneya na podstawie liczby znanych mu obcych języków, a Wisławy Szymborskiej na podstawie jej ocen z matematyki. Jak to się stało, że mimo powszechnego powiedzenia „człowiek uczy się całe życie” tak śmiało kategoryzujemy innych i uznajemy ich za niezdolnych do dalszego rozwoju? I, co najgorsze, jak pozwoliliśmy innym skategoryzować w ten sposób samych siebie?

Zdradzę Wam sekret. Kiedy zaczynałam studia, kompletnie nie potrafiłam się uczyć. Maturę zdałam z przyzwoitym wynikiem wyłącznie dzięki łopatologicznemu wtłaczaniu wiedzy w najbardziej mechaniczny sposób, jaki był tylko możliwy, i dużej ilości korepetycji. Jednak doba ma ograniczoną liczbę godzin, a ilość materiału na studiach była nieporównywalnie większa od tej w liceum. I tak zaczęłam oblewać kolokwia, pisać poprawki i regularnie przechodzić przez wewnętrzne samobiczowanie z tytułu własnej „głupoty”. Jak nietrudno się domyślić, moja historia się tak nie skończyła (w przeciwnym razie nie czytalibyście dziś tej książki). Uznałam wówczas, że mam dwie opcje: dalej kuć na blachę bez zrozumienia lub poszukać skuteczniejszych metod. W końcu w dzieciństwie nauka przychodziła mi z łatwością, rodzice wracali dumni z wywiadówek, a nauczyciele nigdy nie narzekali. Jednak gdzieś po drodze zgubiłam zapał do nauki, który zdominowała presja i brak właściwych technik.

Okres między pierwszym a drugim rokiem studiów był decydujący. To wtedy zaczęłam kupować książki na temat efektywnej nauki i stwierdziłam, że może jednak nie jestem beznadziejnym przypadkiem (to ci dopiero odkrycie). Zmiana przekonań na temat własnych zdolności była tylko pierwszym krokiem. Autorefleksja i konstruktywna krytyka systemu zajęły miejsce bezmyślnego przyjmowania cudzych zasad uczenia się (według nich wystarczyło tylko „czytać ze zrozumieniem”). Dziś śmieję się z tak szczątkowych „odkrywczych” odpowiedzi.

Trudno jest mi winić nauczycieli, którzy nie uczyli nas tych metod, ponieważ większość z nich ich nie potrzebowała. Tak to już w życiu jest, że nabywamy tylko te umiejętności, które w jakiś sposób uważamy za użyteczne. Przeciętny nauczyciel o tego typu technikach albo nie wie, albo uważa je za zbędne i w rezultacie nie przekazuje ich swoim uczniom.

Konsekwencją tego wszystkiego było uczenie się czasów języka angielskiego w postaci ciągłego tekstu — regułek z myślnikami opisującymi zastosowania. Następnie zmienialiśmy formę czasownika, korzystając z zapisanego na tablicy wzoru i tadam! Zdanie w czasie Present Perfect Simple gotowe. Zadanie wykonane poprawnie, nauczyciel nie miał błędu do poprawienia, założył, że wszystko jest jasne, i przeszedł dalej. W jaki sposób tak zapisana notatka miała być dla mnie i moich kolegów użyteczna w żywej konwersacji z Brytyjczykami, do dziś jest dla mnie tajemnicą.

Notatki zapisane w ten sposób są suchą teorią, której nie potrafimy przełożyć na praktykę. Dla mózgu informacje zapisane w tej formie w żaden sposób się od siebie nie różnią — umysł nie widzi związku między realną sytuacją a definicją zapisaną nieczytelnym pismem w zeszycie.”

Fragment pochodzi z książki „Nauka czasów w języku angielskim dla wzrokowców” Anny Szpyt.

szybkie czytanie i nauka

Jak wygląda przyszłość edukacji?

10 grudnia 2015

Najnowsze odkrycia w obszarze szybszej nauki odkryły nie pojedynczą technikę, ale całą zupełnie inną FORMĘ uczenia się, która daje większe zrozumienie oraz szybsze i trwalsze zapamiętanie informacji.

Zobacz, co to za forma i jak zacząć ją wykorzystywać, żeby szybciej nabywać wiedzę i umiejętności z praktycznie dowolnego obszaru.

Poznaj nową formę nauki!

 

Poznaj szczegóły tutaj!

szybkie czytanie i nauka

Koniec z wymówkami na temat słabej pamięci!

9 września 2014

Czy tego chcemy, czy nie, życie wymaga od nas ciągłego poszerzania wiedzy. Zapamiętywanie, bez względu na wiek, może być łatwiejsze i skuteczniejsze. Książka „Pamięć doskonała” i zawarte w niej 22 wartościowe lekcje sprawią, że nie będziesz mógł uwierzyć w osiągnięte rezultaty. Wyjątkowo praktyczne i motywujące podejście autorki do ćwiczenia pamięci oraz zawarte w publikacji rozgrzewki umysłowe i testy pomogą Ci maksymalnie wykorzystać pamięć w szkole, na studiach czy w pracy.

Continue Reading…

szybkie czytanie i nauka

Jak stworzyć sprzyjającą atmosferę do nauki ortografii?

9 czerwca 2014

Chcąc, by dziecko uczyło się szybko i skutecznie – czy to ortografii, czy czegokolwiek innego – trzeba mu zapewnić w domu właściwą atmosferę. Dziecko musi czuć się kochane – BEZ WZGLĘDU NA OSIĄGANE WYNIKI.

Kochamy dziecko po prostu za to, że jest – i otwarcie mu o tym mówimy. Okazujemy mu stale, że jest dla nas ważne i że może liczyć na naszą miłość, nawet jeśli nie będzie przynosić do domu piątek, wyróżnień i dyplomów.

Continue Reading…

Blog ZM, rozwój osobisty i osiąganie celów, szybkie czytanie i nauka

POTRÓJNY EFEKT: Dzień #5 – już 2x szybciej? :-)

5 października 2012

Dzisiaj kolejne wrażenia z treningu Potrójny Efekt. Dzisiaj zmierzyłem swoją prędkość czytania i po zaledwie 4 dniach (kilku godzinach raptem) ćwiczeń, moja prędkość czytania zwiększyła się prawie 2-krotnie. Nie za wszystkim nadążam, ale widać efekty, a o to mi przede wszystkim chodziło. Jeśli nie wiesz, czym jest Potrójny Efekt, wejdź na tę stronę >>

Continue Reading…

Wyszukano w Google m.in. przez frazy:

Artykuły, Blog ZM, rozwój osobisty i osiąganie celów, szybkie czytanie i nauka

POTRÓJNY EFEKT: Dzień #2 – praktyka czyni mistrza

10 września 2012

Dzisiaj kolejne wrażenia z treningu Potrójny Efekt: m.in. z ćwiczeń dotyczących tego, jak lepiej zrozumieć czytany tekst i jak poszerzyć pole widzenia. A także: dlaczego odpływanie myślami podczas czytania to nie najlepszy sposób na osiąganie efektów 🙂 Jeśli nie wiesz, czym jest Potrójny Efekt, wejdź na tę stronę >>

Continue Reading…

Wyszukano w Google m.in. przez frazy:

Blog ZM, rozwój osobisty i osiąganie celów, szybkie czytanie i nauka

POTRÓJNY EFEKT: Dzień #1 – ocena sytuacji i ustalenie celów

7 września 2012

Potrójny EfektCzy Potrójny Efekt działa w praktyce? Jakie są wrażenia z „przerabiania” tego treningu? Postanowiłem osobiście to sprawdzić, na własnej skórze przechodząc ten trening, notując wszelkie uwagi i spostrzeżenia. Nie wiem, jakie będą efekty. Trochę się tego obawiam, bo co jeśli efekt nie będzie „potrójny”? Mam jednak zamiar w 100% uczciwie i szczerze „przerobić” całość i relacjonować wszystko na bieżąco na blogu. Zapraszam do lektury wrażeń i moich przemyśleń. Jeśli nie wiesz, czym jest Potrójny Efekt, wejdź na tę stronę >>

Continue Reading…

Wyszukano w Google m.in. przez frazy: