Browsing Category

Artykuły

inne, rozwój osobisty i osiąganie celów

Problemy niezależnych autorów w Polsce

4 października 2018

Od lat w Polsce mówi się o self-publishingu oraz niezależnych pisarzach częściej i głośniej. To zrozumiałe, czerpiemy wzorce zza oceanu. Tam self-publishing staje się coraz popularniejszy. Nie do końca jeszcze jest jasne, czy ten trend się utrzyma, ponieważ wielu uważa, że szczyt swojej popularności self-publishing ma już za sobą. Pożyjemy, zobaczymy. Tymczasem wsadzam kij w mrowisko i mówię: uważam, że największym problemem samopublikującego autora jest on sam. I już wyjaśniam dlaczego. Dla wielu, zaskakująco wielu odbiorców w Polsce termin „self-publishing” jest tożsamy z grafomanią. Niestety, sporo w tym racji. Kto jest grafomanem, a kto nie, to nie moja rzecz. Zajmował się tym nie będę. Wszak dla jednych jestem samodzielnym autorem, a dla innych klasycznym przykładem grafomana. Nieważne, jak mówią, byle nie przekręcali nazwiska. Czy to prawda? Nie, to mit marketingu, taki sam jak twierdzenie, że self-publishing jest tak samo dobry jak tradycyjne wydawanie. Nie jest. Self-publishing to przede wszystkim ścieżka wydawnicza dla utworów, które nie zostały przyjęte do publikacji w tradycyjnej drodze wydawniczej. W przytłaczającej większości tą drogą do czytelnika trafiają utwory, które zostały odrzucone. Odrzucone, czyli gorsze. Z założenia takie utwory będą kojarzyć się pejoratywnie. Co więcej, to nie tylko stereotyp. W miażdżącej przewadze utwory wydawane przez autorów niezależnych zasłużyły sobie na to, ponieważ self-publishing trapi kilka bardzo poważnych chorób, a niezależni autorzy napotykają w Polsce istotne problemy.

Pisarstwo jest aktem tworzenia. Ów akt związany jest z umiejętnościami. Stawiam tezę, że jednym z najważniejszych problemów większości self-publisherów jest brak umiejętności, chociaż mamy także autorów, którzy radzą sobie dobrze. Cieszę się, że czytasz tę książkę, bo to prawdopodobnie oznacza, że jesteś świadomy tego, czym się zajmujesz, i chcesz się w tym doskonalić. Ale zapewniam Cię, że nie każdy autor niezależny przeczyta moją książkę. W Polsce obecnie jest przeszło 1000 autorów, którzy wydali już swój utwór samodzielnie. Drugie tyle zastanawia się nad wydaniem i z pewnością to zrobi, nie mając pojęcia, że jakość buduje, dziadostwo rujnuje. Zdecydują się przedwcześnie na debiut, bez redakcji, bez korekty, bez przemyślenia tematu i fabuły. W ten sposób już na starcie zniszczą swoje nazwisko, tak jak ja zrobiłem to z etykietą Aleksander Sowa. Oczywiście niektóre utwory, nawet jeśli zostaną poprawione pod kątem gramatycznym, ortograficznym i interpunkcyjnym, nadal nie będą nadawać się do zaprezentowania czytelnikowi i pomóc może tylko jedno — wstrzymanie się od publikowania, a potem napisanie od nowa.

Typowe, że wielu początkujących self-publisherów za wszelką cenę dąży do oryginalności, nie decydując się jednocześnie na profesjonalną redakcję. I tak do odbiorcy trafiają teksty naszpikowane niezrozumiałymi metaforami, często przy tym nietrafionymi. Takie prace zawierają za dużo akapitów, dziwacznych porównań, powszechną praktyką jest też nadużywanie wielokropka oraz pytajnika. W zamierzeniu twórców utwór ma zyskać aurę tajemniczości, a stawianie trudnych, psychologicznych pytań powinno podnieść artystyczną wartość utworu. Ale tak się właśnie tworzy dzieło, które nie przyniesie autorowi niczego dobrego, czyli gniot. Dlatego po raz kolejny podkreślę konieczność redakcji: fachowiec powykreśla bzdury, a z tego, co zostanie, być może uda się uzyskać coś, co będzie się nadawać do opublikowania. Wielu zaraz się zjeży. Przecież Hans Christian Andersen był dyslektykiem, a podobno — jak podaje autorka książki Portrety nie tylko sławnych osób z dysleksją — także Adam Mickiewicz, Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus, Julian Tuwim oraz Stefan Żeromski. Ten ostatni powtarzał trzy klasy, a Émile Zola dwukrotnie nie zdał matury. Ze współczesnych twórców dyslektykiem jest też Andrzej Pilipiuk i jak sam mówi: „sadzę nieprawdopodobną ilość literówek i nie jestem w stanie zgrać palców przy pisaniu na klawiaturze — piszę tylko dwoma”. Tyle że to nie tłumaczy publikowania tekstów najeżonych błędami. A niska jakość redakcji i brak korekty to niestety poważny problem naszego self-publishingu.

Wydawca i redaktor dla niezależnego autora nie powinni być (nie)przyjacielami z podwórka. Wytrzeszczasz oczy? Specjalnie napisałem coś dziwacznego, żeby zwrócić Ci uwagę na to, że tekst musi być przede wszystkim dopracowany na poziomie językowym, aby można go było przekazać odbiorcy. Oryginalność jest pożądana, ale z zachowaniem elementarnych zasad jakościowych. Profesjonalną pomoc może dostarczyć tylko profesjonalista, ale nie kumpel. Tak być powinno, lecz nie jest. A skutek jest łatwy do przewidzenia: zdecydowana większość tego, co możemy przeczytać jako utwory z nurtu self-publishingu (nie tylko krajowego!), to gnioty. Nie chodzi o to, że są one wtórne i nudne. Po pierwsze, zawierają błędy, po drugie, są słabe, a po trzecie, prezentowane w nieestetycznych okładkach. Autora profesjonalnego od niezależnego odróżnia m.in. obecność wydawcy. A wydawca oznacza fachowców. Redaktor, zanim dopuści tekst do druku, doprowadzi go do poziomu drukowalności. Korektor poprawi literówki. Spec od reklamy napisze tekst promocyjny, a grafik zrobi okładkę. Self-publisher próbuje to wszystko (z)robić sam. Nie dość, że redaguje, zajmuje się korektą oraz marketingiem, to jeszcze wciela się w rolę grafika.

Nie ma wątpliwości, że autorzy niektórych dzieł są kompletnie pozbawieni nie tylko smaku, gustu, ale także dystansu. Tacy autorzy robią zjawisku czarny PR. Przecież odbiorca, widząc amatorszczyznę, nie może wyrobić sobie dobrego zdania o zjawisku publikowania bez udziału wydawcy. Biję się w piersi, sam popełniałem błędy, ale właśnie dlatego o tym piszę i jestem na tym punkcie przewrażliwiony jak mało kto. Błędy są moje, ale nie muszą być powtarzane.

Tradycyjni autorzy, oprócz tego, o czym pisałem powyżej, mają zazwyczaj zapewnioną także promocję — choćby szczątkową. Ich książki trafiają do blogerów, krytyków albo do prasy. Organizuje się im spotkania autorskie, a niekiedy nawet zapewnia płatną reklamę. Okładkę robi grafik, a fachowiec od reklamy przygotowuje teksty promocyjne. Tymczasem autor samodzielny jest pozostawiony sam sobie. Oczywiście pisarz indie także może podejmować działania promocyjne, nawet powinien, niemniej ze względu na skalę nigdy nie będą one mieć takiej siły przebicia jak prowadzone przez dział marketingu oraz public relations profesjonalnego wydawnictwa. I nade wszystko nie będą tak profesjonalne jak te zrobione przez zawodowców. To jeden z argumentów, dla których tradycyjne podejście do wydawania jest lepsze. I dlatego największym problemem self-publishera jest on sam.

To, czy mnie, jako czytelnikowi, książka się podoba czy też nie, jest subiektywną oceną. Książka dobra, książka zła, tralala. Mam do niej prawo. Jako autor wychodzę z założenia, że wcześniej lub później czytelnicy i tak ocenią moją twórczość. Problemem samodzielnie publikującego autora jest to, że nie dopuszcza faktu istnienia krytyki, a krytyka nie dostrzega istnienia self-publishingu. To jasne, że przecież nie każdemu musi się podobać ta sama książka, niemniej jeśli 90 ocen na 100 mówi, że jest beznadziejna, trzeba z tego wyciągnąć wnioski. Książka zła to książka, którą źle oceniają czytelnicy niezależnie od tego, jak bardzo zachwycają się nią autor, wydawcy, redaktorzy, krytycy czy dziennikarze. Niestety, te cztery ostatnie grupy zdają się nie dostrzegać książek niezależnych twórców. I nawet jeśli na 100 nieprofesjonalnych recenzji czytelniczych 90 jest pozytywnych, to jeśli dotyczą utworu self-publishera, automatycznie są uznawane za niemiarodajne.

W tym miejscu warto przytoczyć wynik zaskakującego raportu Hugh Howeya. Interesujące, ale w USA książki self-publisherów otrzymują wyższe oceny niż te wydane przez wielkich wydawców. Interpretować to można oczywiście różnie, ale wygląda na to, że wskaźnik satysfakcji może być skorelowany z ceną. A publikacje niezależnych twórców są zazwyczaj dużo tańsze. Co ciekawe, opinie z krajowego podwórka zdają się w wielu wypadkach tę teorię potwierdzać. Pojawia się pytanie: dlaczego tak jest, skoro obiegowa opinia o self-publishingu mówi, że to narzędzie grafomanów? Czyżby czytelnicy lepiej oceniali złe niż dobre książki? Niewątpliwie więc jednym z problemów self-publishingu w Polsce jest nieznajomość zjawiska przez ogół.

Poważnym problemem polskiego self-publishingu jest również jego skala. A właściwie brak skali. Dla przykładu katalog platformy Virtualo w marcu 2015 r. liczył 1174 pozycje e-bookowe opisane tagiem „self-publishing”. Stanowiło to zaledwie 3% całego katalogu tej platformy. Czyli self-publishing u nas to owszem, underground, ale wcale nie na skalę quasi-przemysłową. Innymi słowy: to bardzo głęboka nisza, coś, co nie ma większego znaczenia. Tymczasem na listach bestsellerów Amazona już kilka lat temu aż 35% tytułów stanowiły utwory opublikowane bez udziału wydawnictwa (Indie Published)! Nie mniej istotne, że kolejne 18% to pozycje również opublikowane poza tradycyjnym obiegiem wydawniczym (Uncategorized Single-Author Publisher). Jeśli ktoś zarzuci mi, że wciąż odwołuję się do sytuacji w USA, odpowiem natychmiast: uwierzcie mi — to dobry punkt odniesienia. W USA wartość rynku książki wynosi w przeliczeniu ok. 115 mld zł, z czego 27% to e-booki. U nas 3% udziału w rynku książki to wartość ok. 40 mln zł (sic!). To nam daje proste wyliczenie: udział utworów niezależnych autorów w rynku polskiej książki to nie więcej niż 0,02 – 0,03% i ma wartość ok. 400 tys. zł. Zaledwie tyle w tej chwili jest warty polski self-publishing.

W lutym 2015 r. Piotr Drozd na swoim blogu pisał, że „Kindle Store ma wreszcie kategorię z książkami po polsku”, trzy lata wcześniej pisano: „Jutro Amazon z Kindle Store wchodzi do Polski”, tymczasem Amazon od kilkunastu miesięcy sukcesywnie i z uporem maniaka blokuje moje e-booki po polsku. Powód jest rzecz jasna taki sam — nieobsługiwany język. Tak jak pewne jest, że polski rynek książki obawia się amerykańskiego giganta, tak wiadomo, że polski Amazon wiele zmieni. Amazon ma ogromy wpływ na branżę. Gdyby nie plotki z 2012 r., że Amazon wchodzi z Kindle Store do Polski, pewnie do dziś w naszych księgarniach królowałyby PDF-y, a e-booki w formacie EPUB stanowiłby… 10% oferty. Brak zgodnej z regulaminem możliwości publikowania w języku polskim w KDP Amazona jest bardzo poważnym problemem krajowego niezależnego pisarstwa. Śmiem twierdzić, że póki to się nie zmieni, self-publishing będzie się u nas rozwijał w ślimaczym tempie. A na razie Amazon język polski i 39 – 48 mln Polaków ma w głębokim poważaniu. Sprzedaż moich e-booków przez krajową sieć dystrybucyjną jest 10 – 12 razy niższa niż w Kindle Store. Inicjatywa serwisu Wydaje.pl nie spełniła zakładanych oczekiwań i jak wiemy, zakończyła działalność. Serwis RW2010 z liczbą ok. 1250 utworów nie ma szans na osiągnięcie czegokolwiek na rynku. Jedyną sensowną alternatywą dla krajowego niezależnego autora było Virtualo.pl, ale właściwie tylko na polu dystrybucji. W chwili pisania tej książki Virtualo zostało przejęte przez innego wydawcę, więc los tej platformy oraz kilkuset selfów rysuje się niezbyt pewnie. Księgarnia Nexto.pl nie jest szczególnie przyjazna self-publishingowi, a pozostałe inicjatywy pominę, bo to margines. Na razie niezależny autor w Polsce jest pozostawiony sam sobie.

Tymczasem stereotypy budują siłę rynku. Niszowość self-publishingu czyni zeń zjawisko mało znane. Wspominałem już, że większość błędnie utożsamia je z grafomanią. Wielu nie ma pojęcia o różnicach pomiędzy vanity a własnym sumptem. Podkreślana niska jakość większości dzieł pozamainstreamowych pisarzy rodzi kolejny stereotyp: jakoby wszystkie utwory wszystkich niezależnych twórców były słabe. Niemal każdy natychmiast przedstawia argument: skoro jest taki dobry, dlaczego nikt nie chciał go wydać? To potwierdza, że w stereotypowym myśleniu jedynie słuszną metodą publikacji jest wydanie książki przez wielkie i prestiżowe wydawnictwo. To myślenie podtrzymują środowiska wydawnicze mające w tym swój oczywisty interes. Z drugiej strony, wiele w tym racji: niewątpliwie to najprostsza i najmniej wymagająca od autora droga do pisarstwa. Sukcesem self-publishera ma być samo już wydanie utworu w „wielkim i prestiżowym wydawnictwie”. Tymczasem z uwagi na kwestie finansowe nie jest to takie oczywiste. Barry Eisler zdaje się to udowadniać. Ten autor (m.in. Zabójcy z Tokio) publikował „u wydawców” od 2002 r., by w 2012 r. odrzucić pokaźną zaliczkę i zdecydować się na self-publishing… w Amazonie. Przykład Eislera nie jest odosobniony. Tak samo było w przypadku Hugh Howeya. Dlaczego? Ponieważ to może być bardziej opłacalne. Jak wcześniej udowadniałem, przy większych nakładach self-publishing jest dużo bardziej korzystny finansowo od innych form wydania. U nas 97 – 98% całego rynku książki stanowi edycja papierowa. Pozostała cyfrowa część (w 2014 r.) stanowiła ok. 35 tys. tytułów, przy czym po odjęciu klasyki zostaje nie więcej niż 20 tys. Dla porównania: księgozbiór średniej biblioteki gminnej to ok. 15 tys. tytułów, natomiast amerykańska oferta cyfrowa Amazon.com to sporo ponad… 1,5 mln tytułów! Ktoś powie — owszem, ale w tej liczbie mamy utwory w różnych językach. Zgadza się, co nie zmienia faktu, że jest to ponad 75 razy większy katalog niż w Polsce. Liczą się najsilniejsi, a problemem polskiego self-publishingu jest jego słabość.

Nie mamy również znaczących sukcesów. A precyzyjnie: uznanych społecznie sukcesów. Mówiąc o success story w self-publishingu, myślimy o USA. Yes, american dream and world success story. I tutaj owszem, pojawiają się nazwiska. Mamy przecież wywoływany do tablicy przy każdej okazji przykład Amandy Hocking. Niektórzy być może zdają sobie sprawę jeszcze z faktu, że niejaki John Locke był pierwszym samopublikującym autorem na świecie, który sprzedał ponad milion e-booków w ciągu pięciu miesięcy. Lecz czy pozostałe nazwiska są w Polsce znane? Zapytam: kim jest wspominany Hugh C. Howey? Kim jest Cory Doctorow? Może część z Was przypomni sobie, że pierwszy to autor wydanych w Polsce powieści Silos czy Zmiana, a drugi napisał Małego Brata? Ale kto z Was wie, że autor rozpowszechniał tę powieść za darmo na licencji Creative Commons? A Metro 2033 Głuchowskiego? Nawet niektórzy czytelnicy tych powieści nie wiedzą, jaka była droga tych tytułów do ich rąk.

Czyli self-publishing to nie tylko USA? Ano nie tylko — zaraz na zachód za miedzą (przepraszam: za rzeką) mamy autorkę o pseudonimie Poppy J. Anderson. Biorąc pod uwagę, że niemiecki rynek e-booków jest mniejszy niż amerykański (lub choćby brytyjski), Anderson, sprzedając milion swoich samodzielnie wydanych e-booków, osiągnęła imponujący wynik. Zresztą lista nazwisk niezależnych autorów, którzy osiągnęli sukces, jest bardzo długa. Pisałem o tym w rozdziałach „Self-publishing success story” oraz „Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica”.

U nas jak zwykle po staremu wciąż powtarzany jest stereotyp, że nasz self-publishing nie ma wielkich nazwisk. Nazwiska autorów, którzy jednak osiągnęli tą drogą sukces, są zwykle oddzielane od self-publishingu. Wielu napisze, że ich sukcesy mają się nijak do przypadku Amandy Hocking. Z drugiej strony, niewielu się przyznaje, ile naprawdę sprzedaje. W efekcie w powszechnym mniemaniu nadal nie mamy nazwiska, które byłoby stawiane za przykład samodzielnego autora osiągającego sukces, a dziennikarze się tym tematem nie zajmują. A jeżeli już, to powtarzają frazesy, plotki i oczywiste oczywistości.

Kolejnym problemem jest polska sielska (nie)świadomość. Muszę przyznać, że słuchanie słów: „Wolę książkę od e-booka, bo książka to ma zapach…” doprowadza mnie do bardzo smutnych refleksji na temat kondycji intelektualnej nie tylko mojego rozmówcy, ale i całego mojego narodu. Tutaj pojawia się poważny problem, jaki napotyka niezależny autor w naszym kraju, czyli czytelnik. Większość tytułów niezależnych autorów wydawana jest — głównie z przyczyn ekonomicznych — w formie elektronicznej. Uważam, że to najlepsza droga do niezależnego pisarstwa, ale publikacja elektroniczna wciąż wydaje się u nas jakąś technologiczną nowością, do której niektórzy czytelnicy nie są przygotowani. Najgorsze jednak, że w kwestii e-booków i ich czytania, a także przewagi nad nimi książki papierowej, mają zdecydowanie najwięcej do powiedzenia osoby, które nigdy żadnego e-booka nie przeczytały. Co więcej, najgłośniej swoje opinie wypowiadają ci, którzy w ogóle nie czytają! Tutaj widzę ogromne pole do popisu dla bibliotek i instytucji publicznych: trzeba wyjaśniać, że czytanie na e-papierze jest równie wygodne jak na zwykłym, a przy tym może być tańsze i jest bardziej przyjazne dla środowiska. To szczególnie istotne w sytuacji, kiedy 42% Polaków przez cały rok ani razu nie sięga po książkę! Natomiast ci, którzy czytają z czytnika, mogą się pochwalić wynikiem 3,37 książki miesięcznie, a to trzykrotnie więcej niż u przeciętnego Polaka! Szacuje się, że czytników e-booków w Polsce jest od 140 do 200 tys. Wariant optymistyczny zakłada 300 tys. urządzeń. Przy tym założeniu, gdybym chciał trafić do Kindle Million Club, każdy użytkownik czytnika w Polsce musiałby kupić ponad trzy moje e-booki. Jasno więc widać, że problemem polskiego pisarza niezależnego jest zbyt mała grupa odbiorców.

Część odpowie, że nie pisze dla hajsu. Pewnie, że nie. Tradycyjny, krajowy pisarz może liczyć na zysk w okolicach 5 – 10% ceny okładkowej książki minus podatek. W przypadku e-booków honorarium to ok. 25 – 35% ceny netto. Autor niezależny zarabia nieco więcej z jednego egzemplarza, albowiem krajowe platformy wydawnicze oferują od ok. 50% ceny netto. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że sam finansuje (a przynajmniej powinien) nakłady: redakcję, korektę, grafika, ewentualną reklamę i druk. On zresztą, delikatnie rzecz ujmując, mija się z celem, tak samo jak próba wydania papierowej książki przez samodzielnego autora mija się z zyskiem. Chyba, że rzecz dotyczy bestsellerowego tytułu, autor ma doświadczenie i sieć dystrybucji albo jest to druk cyfrowy. Wracając do porównania zysków pisarza tradycyjnego i pisarza niezależnego: docieramy znów do sprawy skali. Otóż zazwyczaj wydanie dzieła w tradycyjnym modelu wydawniczym pozwala dotrzeć z e-bookiem do niemal każdej księgarni internetowej, a z książką papierową prawie do każdej księgarni internetowej i do większości księgarń stacjonarnych. Tego samodzielnie publikujący pisarz praktycznie nie jest w stanie u nas osiągnąć. I choć 5% to obiektywnie rzecz biorąc mniej niż 50%, jednak pomnożone przez odpowiedni współczynnik sprzedaży zazwyczaj daje większą sumę zysku na rzecz autora wydającego tradycyjną ścieżką wydawniczą. Innymi słowy: problemem self-publishera w Polsce jest to, że bardzo mało zarabia. Jeśli w ogóle zarabia, bo bywa że koszty są większe niż zyski. Stawiam tezę, że marna jakość części self-publishingowej oferty w dużej mierze wynika z braku środków na porządne wydanie. Podam przykład. Moja najnowsza powieść pt. Góra Bogów Śmierci ma objętość ok. 45 tys. słów, czyli ok. 7 arkuszy wydawniczych. Na redakcję wraz z korektą wydałem ponad 1225 zł. Na szczęście nie musiałem płacić za okładkę i skład do wersji PDF, bo w przeciwnym razie trzeba by doliczyć kolejne kilka stówek. Niemniej zapłaciłem za konwersję na MOBI oraz EPUB. Podsumowując: opublikowanie jej kosztowało mnie 1300 zł. Egzemplarz sprzedawałem za 9,99 zł brutto, co oznacza, że na rękę dostawałem 4 zł. Potem musiałem zapłacić od tego jeszcze podatek. Ile powinienem sprzedać kopii, aby zacząć zarabiać? Mniej więcej 350 egzemplarzy.

Tymczasem z analizy mojej sprzedaży wynika, że w Virtualo od sierpnia 2011 r. do grudnia 2017 r. sprzedałem 799 e-boków. W Nexto od marca 2012 r. do grudnia 2017 r. czytelnicy kupili 453 moje publikacje. Mając to na uwadze (i przy założeniu, że powieść zostanie dobrze przyjęta), można przyznać, że na mojej najnowszej powieści zacznę zarabiać za dwa i pół do trzech lat! Więc można powiedzieć, że zdecydowanie dużym problemem w samodzielnym wydawaniu w Polsce są koszty niewspółmierne do zysków. Inaczej rzecz ujmując: samodzielne wydanie oznacza zysk odłożony w czasie. Jest tylko jedno ale. W Kindle Store w miesiąc sprzedaję ok. 170 e-booków. Więc byleby tylko Amazon nie blokował polskiego języka, a nie będzie źle. W przypadku edycji papierowych sprawa jest jeszcze gorsza. Koszty wydania offsetem to kilka tysięcy złotych. Jeszcze większym kosztem jest obarczona skuteczna dystrybucja. Pewną alternatywą jest druk cyfrowy, niemniej problem dystrybucji wciąż jest aktualny. Do niedawna serwis Wydaje.pl oferował możliwość sprzedaży pojedynczych egzemplarzy w przystępnych cenach, co czyniło go atrakcyjnym dla wielu autorów. Ale zakończył działanie. Obecnie self-publisher w Polsce nie ma większych możliwości sprzedaży z zyskiem papierowych edycji swoich utworów. A że 98% rynku to wydania papierowe, ciągle jesteśmy w dołku.

Dzięki platformie Smashwords istnieje możliwość wprowadzenia produktów do serwisów iTunes, Barnes & Noble, Kobo, Scribd czy Oyster. Do tego pozostaje indywidualna współpraca z takimi graczami na rynku jak Nexto.pl, RW2010 czy e-bookowo. Zupełnie inaczej jest jednak z wydaniami drukowanymi. Tutaj samodzielnie publikujący autor, jak pisałem kilka akapitów wyżej, napotyka poważne problemy. Są to wspomniane przeze mnie platformy. Oczywiście można założyć własne wydawnictwo i walczyć o swoje miejsce na półkach księgarskich lub spróbować podjąć współpracę z którymś z wydawnictw publikujących za pieniądze autora. Pierwsze rozwiązanie jest ryzykownym pójściem na całość, drugie jest drogie i na dobrą sprawę mało efektywne. Jeśli tylko udałoby się nawiązać współpracę z dystrybutorem, który wprowadzi nakład do hurtowni, a te potem do księgarń — istnieje cień szansy, że książkę uda się sprzedać. Ale to jest rozwiązanie dobre jedynie dla kilku autorów. Tymczasem za granicą można wprowadzić swoją drukowaną publikację do przynajmniej kilkunastu księgarń internetowych bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów dzięki Lulu.com czy też CreateSpace.com. Można to zrobić w kilkanaście godzin. I wierz mi, to działa! Czytelnicy kupują te książki. U nas brakuje takiego rozwiązania. To bardzo istotne w sytuacji, kiedy 98% tego, co się w Polsce czyta i kupuje, jest zapisane na papierze. Wspominałem, że pojawiły się projekty takie jak Rozpisani.pl czy też WydaćKsiążkę.pl, jednak analiza kosztów oraz ich ofert nie napawa mnie zbyt dużym optymizmem.

Na koniec kilka dodatkowych smutnych zdań. Zrelacjonuję Ci moje starcie z odbiorcą, które skończyło się dla mnie nokautem. W 2005 r. opublikowałem pewien poradnik. Wydałem go tradycyjną drogą wydawniczą: wysłałem manuskrypt, podpisałem umowę z istniejącym od 1949 r. wydawnictwem, potem zatwierdziłem redakcję i rok później w księgarniach pojawiło się 2000 egzemplarzy mojej książki. Co kwartał przychodził przelew w wysokości 1500 – 1800 zł. Książka sprzedawała się na tyle dobrze, że wydawca zdecydował się dodrukować następne 1500 egzemplarzy. Nagle honorarium zmniejszyło się dziesięciokrotnie. Wpisałem do wyszukiwarki tytuł i wszystko stało się jasne: ktoś zeskanował moją książkę i wrzucił PDF-a do internetu. Trzy lata później napisałem kolejną książkę. Znalazłem wydawcę i w pierwszym miesiącu sprzedałem ponad 500 egzemplarzy. Wkrótce napisałem kolejną i sytuacja się powtórzyła. Po roku sprzedaż w pierwszym i drugim przypadku znów spadła. Już nie musiałem wpisywać nic do wyszukiwarki. Wszystko było jasne. Napisałem więc jeszcze jedną książkę i przez kilka miesięcy zarabiałem, a potem wszystko wróciło do normy. Pytanie: czy tak właśnie wygląda norma? Nie chcę moralizować, przedstawiłem tylko fakty. Tak było. Jasne, że zazwyczaj nowy tytuł sprzedaje się najlepiej, z czasem mniej, szkoda tylko, że jest tak również z powodu piractwa. Powiem wprost: gdyby nie ono, to od 2007/2008 r. nie musiałbym pracować na etacie i mógłbym skromnie (mniej więcej tak samo jak teraz) żyć wyłącznie z pisania. Nie chcę się użalać, przecież nie piszę wyłącznie „dla hajsu”, ale też muszę płacić rachunki. Zaakceptowałem to, że istnieją piraci, że własność intelektualna nie jest uznawana za czyjąś pracę. Nic nie mogę z tym zrobić. Tak samo jak z wyższym VAT-em na e-booki czy ze spadkiem czytelnictwa. Ale nie muszę tego popierać.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wyczerpałem tematu. Przeciwnicy self-
-publishingu będą gardłowali, że skoro my, autorzy niezależni, mamy tyle problemów, lepiej dajmy sobie spokój. Nie wiem jak inni, ale ja cierpliwie poczekam na pojawienie się możliwości zgodnego z regulaminem publikowania w KDP Amazona po polsku. Wierzę, że ta chwila kiedyś nastąpi, tak samo jak w to, że publikacje elektroniczne będą stanowiły 25% całego rynku naszej książki. I że czytnik e-booków będzie miał chociaż co dziesiąty Polak — nie, jak dziś, jeden na 200. Życzyłbym sobie też obniżenia cen e-booków. Najlepiej obniżenia podatku VAT z 23 do 5%. Wtedy z resztą problemów jakoś będzie się dało żyć. I tworzyć. Na koniec rzucę banałem: Polska to nie USA ani nawet Wielka Brytania. A już na pewno to nie Japonia. I nie tylko dlatego, że w chwili kiedy to piszę, funkcjonują księgarnie internetowe Amazon.com (dla USA), Amazon.co.uk (Wielka Brytania) i Amazon.co.jp (Japonia), ale generalnie dlatego, że jesteśmy krajem zacofanym i biednym, jeśli chodzi o tematykę e-booków i samopublikowania.

Fragment pochodzi z książki „Biblia #SELF-PUBLISHINGu” Aleksandra Sowy.

relacje i związki, rozwój osobisty i osiąganie celów

Metoda wyzwolenia się z klatki myśli

1 października 2018

Pytanie: Czy nie jest tak, że jedyne, co Cię ogranicza, to myśl w Twojej głowie?

Odpowiedź: Tak. Nie ma innych ograniczeń. Ty jesteś sobie sterem i statkiem, gdy panujesz nad myślami, oraz niewolnikiem, gdy jesteś w ich kajdanach. Przestań więc ciągle myśleć. Wycofaj umysł i włącz serce. Tam kryje się jedyna prawda: chcesz być szczęśliwy. Dopóki nie posłuchasz tej prawdy całym sobą, będziesz nieszczęśliwy. Społeczeństwo lub rówieśnicy wpoili Ci pewne zasady, normy i schematy, aby Cię kontrolować. Na przykład aprobata społeczna działa jak narkotyk. Pożądasz jej, a kiedy nie dostajesz, wpadasz w depresję. Ile już razy nie dostając aprobaty społecznej od rówieśników, miewałeś chwilowe rozbicie emocjonalne? Wiesz, skąd pochodzą te emocje? Z myśli. Myśl jest emocją — zapamiętaj to raz na zawsze i zacznij kontrolować myśli, w czym pomoże Ci procedura panowania nad umysłem opisana w ćwiczeniu 3. na końcu tego rozdziału.

Powiedziałem Ci, że serce nigdy nie kłamie. To prawda. Czasem możesz wmawiać sobie, że czujesz się świetnie w danym towarzystwie, ale kiedy wsłuchasz się w ciało i jego emocje, dowiesz się prawdy. Emocje nie kłamią, a myśl owszem. Sprawdź to na własnym przykładzie.

Wracając do kwestii myśli i emocji… Wiemy, że myśli to emocje, ponieważ gdy uczestnik mojego szkolenia siada przy wariografie i patrzy na slajd z działań wojennych, natychmiast ocenia go myślowo, a następnie powstaje w nim emocja. Widać to doskonale na wykresie wariografu.

Zastanów się nad poniższą rozpiską:

  • Myśl. Myśl to wynik naszej mapy hormonalnej i naszych doświadczeń.
  • Słowa. Słowa to wynik naszych myśli (przypomnij sobie historię, którą opowiedział Franek w kontekście koleżanki z pociętymi żyletką rękoma — warto kontrolować słowa).
  • Czyny i relacje interpersonalne. Czyny to element, którego kontrola jest kluczowa dla właściwej relacji.
  • Nawyki. Nawyki to wynik czynów.
  • Charakter. Charakter to wynik nawyków, który stanowi największą przeszkodę przy pokonywaniu własnych ograniczeń mentalnych, powodujących chaos w kwestii zarządzania swoim „przeznaczeniem”.
  • „Przeznaczenie”. Przeznaczenie to całokształt tego, jak działamy na co dzień, na który składają się nasze myśli, słowa, czyny, relacje interpersonalne, nawyki oraz powstały poprzez te składowe charakter.

Nie panując nad myślami, nie panujesz ani nad sobą, ani nad własnym przeznaczeniem. Jeżeli pragniesz zmienić siebie na lepsze — nie dla społeczeństwa lub rówieśników, ale w celu osiągnięcia własnych marzeń — musisz zacząć kontrolować myśli. W ten sposób zapanujesz nad emocjami i swoimi działaniami, tworząc możliwość realizacji marzeń.

Być może społeczeństwo, rówieśnicy i nawet czasem rodzice proszą Cię o zmianę Twoich cech nie dla realizacji Twoich marzeń, ale własnych. Ludzie chcą, żebyś był taki, a nie inny, bo chcą kontrolować Ciebie i Twoje życie. Jest to błędna droga. Nikt nie ma prawa Ci tego robić — ranić Cię w ten sposób. Właściwy model relacji to wspieranie Cię — gdy mowa o rodzicach lub społeczeństwie — w Twoich kluczowych staraniach, mających na celu realizację marzeń. W ten sposób pozostajesz w zgodzie z samym sobą. Jak się czujesz, kiedy nie jesteś w zgodzie z samym sobą? No właśnie. I dlatego nigdzie w tej książce nie usłyszysz od nas, żebyś zmienił się, „bo tak trzeba”, „bo tak należy”. Będziemy natomiast namawiać Cię, abyś zmienił się, tworząc własny sukces życiowy, nakierowany na to, co kochasz i co jest dla Ciebie, a nie dla innych ludzi, ważne.

Jeżeli masz depresję lub nerwicę, to zauważ, że Twoja depresja i nerwica wynika nie z BRAKU (jak sądzi większość ludzi), ale z NADMIARU. Nadmiaru pragnień — idiotycznych ze swej natury. Większość z nich nie jest nawet Twoimi pragnieniami — ktoś włożył Ci je do głowy. Może czasem chcesz mieć nowy ciuch lub telefon, ale czy to naprawdę takie ważne? Czy to jest ważne dla Ciebie, czy dla firmy, która produkuje te przedmioty i wrzuca młodym ludziom do głów potrzebę ich posiadania? A może płaczesz po klasówce, ponieważ dostałeś trójkę, a nie piątkę? To naprawdę Twoja potrzeba, czy też rodzice lub klasa tworzą presję? Może to ich pragnienie? Jeżeli tak, niech idą na klasówkę za Ciebie. To nie Twój problem. Ucz się i rób to, co możesz oraz jak możesz, ale nie miej wyrzutów sumienia z uwagi na nieosiągnięcie celu bycia idealnym uczniem. Przecież to nie jest TWOJE pragnienie, ale nawykowe działanie wyrosłe z tresury.

Pragnienia są nieograniczone. Spójrz na ludzkość: kiedy zaspokajała jedno pragnienie, stwarzała kolejne. Nigdy nie osiągniesz spełnienia, żyjąc w ten sposób. Dodatkowo, im więcej pragnień spełniasz, tym więcej rodzisz lęku. Mając pieniądze, martwisz się ich utratą. Dostając piątkę z klasówki, boisz się, czy kolejnym razem nie dostaniesz czwórki. Kupując willę, martwisz się, że ktoś ją okradnie. To nieskończona spirala samonakręcającego się cierpienia.

Naucz się spełniać własne potrzeby, ale też szanuj zasady rządzące światem. To znaczy: nie zaniedbuj nauki i wypełniaj obowiązki społeczne tak, jak umiesz najlepiej, ale bez presji. Pozwól sobie na bycie niedoskonałym w tym procesie. Perfekcjonizm to recepta na nieudane życie.

Pytanie: Czy zauważyłeś już, że to, kim jesteś, ma źródło w Twoich myślach?

Odpowiedź: Myśl o sobie dobrze. Akceptuj siebie takim, jaki jesteś. Wielu osobom mogę polecić zdanie: „Aby pokochać innych, najpierw musisz nauczyć się kochać samego siebie”.

Ciesz się też z tego, co masz i czym jesteś, a nikt nie będzie w stanie Cię ograbić. Ludzie nie lubią żebraków. Tymczasem ciągle żebrzą do świata, aby ten dał im więcej pieniędzy, większy samochód i dom z basenem albo bycie najbardziej lubianą osobą w szkole. Gdy pewien wędrowny mnich przybył do króla Indii, jego marszałek powiedział, że zrezygnuje z funkcji, jeżeli król mnicha nie przyjmie. Król stwierdził, że ów mnich to zwykły żebrak. Marszałek odparł: „On jest królem, bo niczego nie żąda od świata, a obecny władca Indii jest żebrakiem, który cały czas wyciąga do świata rękę po więcej”.

Zastanów się, czy odczuwane przez Ciebie pragnienia i potrzeby są realne i czy są Twoje. A może ktoś Ci je przemycił po cichu do głowy i do serca?

Fragment pochodzi z książki „DNA Nastolatka”, której autorami są Jacek Ponikiewski oraz Franciszek Górski.

rozwój osobisty i osiąganie celów

Czas – jak mieć go więcej dla siebie?

28 września 2018

Odzyskać można wszystko – pieniądze, pracę, ukochaną osobę. Wystarczy włożyć w to trochę wysiłku i sukces gotowy. Czasu jednak nie da się cofnąć i inaczej go wykorzystać, odzyskać.

Co zatem zrobić, by nie żałować upływających minut wykorzystanych na zbędne sprawy? Wprowadź w swój grafik tych 7 rad i dobrze wykorzystaj swój czas.

1. Wydziel czas na pracę i odpoczynek

Bycie zapracowanym jest bardzo modne, bo wtedy wszyscy wokół widzą, jak spełniasz się zawodowo i prywatnie. To jednak droga do przemęczenia. Nie jesteś robotem i każdego dnia musisz znaleźć chwilę dla siebie. Zapowiedz, że od godziny 18 nie siadasz przy komputerze, ani nie zajmujesz się innymi obowiązkami związanymi z pracą, a weekendy poświęcasz bliskim. Wtedy odpowiednio się zregenerujesz i odzyskasz moc, dzięki czemu Twoja praca będzie bardziej efektywna.

2. Wyznaczaj limity czasowe

Kiedy działasz bez planu, często nie mając presji czasu na plecach, wykonujesz wiele czynności zbyt wolno. Jeśli nie wyznaczyłeś sobie deadline’u, tekst, który miałeś napisać w godzinę, będziesz tworzył trzy. Zerkniesz na Fejsa i Insta, bo przecież nic Cię nie goni. Wieczorem, jak będziesz podsumowywał dzień, stwierdzisz, że był on bardzo nabity. Prawda jest jednak zgoła inna…

3. Złota godzina

Słyszałeś kiedyś o tym? Jeśli masz taką możliwość, by wyłączyć się w pracy na godzinę, zamknąć się w biurze, nie odbierać maili, telefonów i nie przyjmować klientów, tylko skupić się na innych, bieżących zadaniach – zrób to! Jeśli nic nie będzie Cię rozpraszać, jesteś wstanie zrobić więcej w ciągu jednej godziny niż nawet przez ośmiogodzinny cykl pracy.

4. Rób przerwy

Aby nie pracować po godzinach, mieć wydajniejszy czas w pracy i w domu, rób sobie krótkie przerwy. Daj odpocząć mózgowi i zaczerpnij świeżego powietrza. Jeśli wydaje Ci się, że to strata czasu, sprawdź tę metodę. Zobaczysz, że będziesz mniej przemęczony, a wykonasz te same obowiązki.

5. Planuj

Jeśli chcesz sprawić sobie odrobinę przyjemności i pójść ze znajomymi na miasto lub zakupy, zaplanuj, że musisz ze wszystkim innym sprawami wyrobić się do 19. Tak łatwiej Ci będzie ogarnąć wszystkie potrzebne sprawy, jeśli zaplanujesz kolejność ich wykonywania.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

6. Naucz się asertywności

Nie masz czasu dla siebie? A może to przez natłok obowiązków, które bierzesz na swoje barki? Jeśli szef daje Ci robotę do domu powiedz, że tym razem masz inne plany. Gdy ciotka prosi Cię setny raz o zakupy, jeśli nie robisz tego przy okazji, nie daj się wykorzystywać. Może ma dzieci, które też choć raz mogłyby jej pomóc.

7. Zrezygnuj z zabijaczy czasu

Gdy za długo patrzysz się każdego dnia w ekran telefonu czy telewizora, może warto z tego zrezygnować? Odinstaluj aplikacje i zostaw tylko te, które pomogą Ci lepiej wykorzystać Twój czas. Zamiast przesiadywać na kanapie, popijać niezdrowe napoje i podjadać słodycze, można te chwile spędzić dużo przyjemniej. Wszystko ma swój umiar, ale gdy tak wygląda każde Twoje popołudnie, nie narzekaj, że nie masz czasu na sport, zadbanie o siebie czy spotkanie ze znajomymi. To Twój świadomy wybór, jak bardzo wykorzystasz dany Ci czas.

Autor: Paulina Wolska

inne, rozwój osobisty i osiąganie celów

Pisz, publikuj albo giń!

27 września 2018

„Pewien pisarz, którego bardzo cenię — najbardziej za oszczędność stosowania w swoim pisarstwie środków stylistycznych — niezwykle trafnie podsumował temat tego poradnika. „Niezależne pisarstwo to jak gra na piaszczystej drugiej bazie: nie wiadomo, jak odbije się piłka”. Ernest Hemingway miał rację. Nigdy nie wiadomo, co nas spotka.

Pisarstwo niezależne nie jest wspaniałą ideą, sielanką i fantastycznym sposobem na zdobycie sławy czy fortuny. Jednocześnie oferuje wiele możliwości, które sprawiają, że warto w pewnych okolicznościach się na nie zdecydować. Pisarstwo niezależne daje przede wszystkim szansę dotarcia do czytelnika. Daje wolność, bo przecież samopublikujący pisarz jest uwolniony od konieczności dostosowania swojej twórczości do woli jakiejkolwiek innej niż jego własna. Pisarz samopublikujący może tworzyć dzieło zarówno dostosowane do gustów masowego odbiorcy, jak i wyrafinowane, wyspecjalizowane albo tak kontrowersyjne, jak tylko tego zapragnie. Może tworzyć dzieło, jakie jego zdaniem jest wspaniałe.

Pisz, publikuj, zarabiajZerwanie z komercją, a zatem nastawienie się przede wszystkim na zysk, jak ma to miejsce w przypadku tradycyjnej publikacji, daje nieograniczoną wolność twórczą. To sprawia, iż można wierzyć w to, że niczym nieskrępowana twórczość autora zostanie zauważona i doceniona — przede wszystkim przez odbiorcę. Prawdopodobieństwo tego jest jednak niewielkie. Owszem, internet i samopublikowanie dają możliwość łatwego i taniego publikowania, nie trzeba mieć już dostępu do wielkich instytucji albo bogatych ludzi (mecenat), by rozprzestrzeniać swoją twórczość. Z drugiej strony, rodzi to niespotykaną nigdy w dziejach konkurencję. Nawet jeśli autor zdecyduje się na darmowe rozdawnictwo swoich utworów, nie zagwarantuje mu to sukcesu. Czasem wręcz przeciwnie — uniemożliwi ten sukces. Oznacza to, że nawet naprawdę wysokiej jakości dzieła mogą nie zdobyć uznania proporcjonalnego do swojej wartości. Dlatego też współczesny autor musi dużo tworzyć, ponieważ częste publikowanie zwiększa prawdopodobieństwo, że jego twórczość nie przejdzie bez echa. Częste publikowanie pomaga utrzymać również więc czytelnika z autorem (jego twórczością), co w sposób oczywisty zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu autora. Współczesny autor musi się wyróżniać, musi działać inaczej niż inni autorzy, a przynajmniej inaczej niż autorzy tradycyjni.

Musisz przede wszystkim czytać. I nie mam tutaj na myśli tylko dzieł akademickich, profesjonalnych, ale również książki popularne, blogi itp. Przyglądaj się, jak piszą inni, zobacz, co można zrobić inaczej niż oni, lepiej, ciekawiej. Szukaj towarzystwa ludzi, którzy Cię inspirują. Nie — chwalą, hołubią, ale inspirują. Takich, którzy myślą inaczej niż Ty. Ufaj swojej intuicji, słuchaj innych, ale decyduj samodzielnie. Nie każda droga, która jest dobra dla Twojego przyjaciela, mentora, mistrza, będzie dobra również dla Ciebie.

Nie myśl, że po wydaniu jednej książki będziesz pisarzem. Nie będziesz. Nie myśl, że jesteś nim, bo potrafisz pisać. Nie jesteś. Wydałem kilka różnych tytułów, samodzielnie opublikowałem kilkanaście, wielu ludzi spotkało się z moim słowem pisanym i… nie uważam, abym był pisarzem. Jestem co najwyżej autorem, który ma nadzieję, że jego słowa zostawiły ślad w czyimś umyśle, sercu, wspomnieniach. Mam nadzieję, że również w Twoim.

Pismo jest naszym wielkim odkryciem. Potem mieliśmy jeszcze tylko dwa równie wielkie: pierwszym było wynalezienie druku, drugim — internetu, który zmienił świat i dziś pozwala nam, amatorskim adeptom sztuki pisarskiej, zaistnieć. Wchodząc na trudną, krętą i wyboistą ścieżkę autora publikującego samodzielnie (nie ukrywam tego), tak naprawdę wybierasz drogę, która nie wiadomo gdzie Cię zaprowadzi. Jak powiedział Hemingway, „nie wiadomo, jak odbije się piłka”. Wiadomo, że może odbić się w każdą stronę, więc Ty z pewnością możesz iść niemal w każdym kierunku. Musisz jednak walczyć o uznanie. Walcz o czytelnika. Rozpychaj się łokciami, pisz dobrze, pisz ciekawie, tak żeby chwycić czytelnika za gardło (serce), i nie pozwalaj mu odejść. Twoim orężem niech będzie słowo. Ono ma naprawdę ogromną siłę.

"Biblia #SELF-PUBLISHINGu"Wiem, że po przeczytaniu tej książki wielu będzie narzekać. Jedni stwierdzą, że jest rozwlekła, zbyt obszerna, inni przeciwnie — że nie znaleźli w niej odpowiedzi na swoje pytania, a tematy w niej poruszone zostały ledwie zasygnalizowane. Bardzo możliwe, że jedni i drudzy będą mieli rację. Może w następnym wydaniu się poprawię i wprowadzę takie zmiany, żeby ten poradnik lepiej spełniał pokładane w nim nadzieje. A może nie, bo nie wiem, czy zdecyduję się na kolejną edycję. Prawdopodobnie nie, bo jestem już bardzo zmęczony jego pisaniem.

Na koniec dam Ci pewną, dobrą według mnie radę. Zamiast narzekać na to, że ten poradnik jest za długi, za krótki, zbyt powierzchowny albo za bardzo szczegółowy, po prostu weź się do pracy. Siądź do komputera i zacznij pisać. Masz książkę w głowie? Przelej ją na papier. Masz książkę napisaną? Zrób wszystko, aby ją opublikować. Tylko w ten sposób masz szansę na tym zarobić, zaistnieć i tym samym iść przed siebie. Jeśli nie będziesz szedł, oznacza to, że stoisz w miejscu. Ty jesteś kowalem swojego losu, Ty decydujesz o tym, kim jesteś i ile sprzedasz swoich e-booków albo książek. Urodziłeś się i pewnego dnia odejdziesz z tego świata, tak samo jak ja i wszyscy pozostali. Nie wiemy, kiedy to nastąpi. Mamy dany jakiś czas. Jest on różny. Jedni mają 90 lat, a inni nawet mniej niż 1/10 z tego. Tak już jest i nic z tym nie zrobimy. Ale możemy ten nasz czas zmarnować albo go wykorzystać. Możesz go wykorzystać na narzekanie, marnotrawienie podczas jałowych dyskusji na forach, w serwisach społecznościowych albo wstukiwanie na klawiaturze smartfona głupkowatych emotikonów w WhatsApp. W tym samym czasie możesz też napisać kolejną książkę, kolejne opowiadanie, które — nawet jeśli nie zdobędzie statusu bestsellera — pozwoli Ci zarobić, zaistnieć albo poprawić swój warsztat. Pozwoli Ci utrzymać się na powierzchni lub blisko niej. Pozwoli Ci iść naprzód.

W dzisiejszym świecie, gdzie wielu z nas wydaje się, że mogą zostać pisarzami, trzeba walczyć. Pisz, publikuj albo giń — tak powinno brzmieć credo współczesnego autora, kogoś, kto samodzielnie publikuje swoje utwory bez wydawców i chce na tym zarabiać, nawet jeśli inni uważają, że tak naprawdę to nie jest możliwe. Wierz mi, to jest możliwe, ale potrzeba wiele samozaparcia, dyscypliny i odwagi. Potrzeba determinacji i wytrwałości. Dlatego kończąc swoją książkę, dodam: nie narzekaj, ale pisz, poprawiaj, drukuj, sprzedawaj; rób swoje — opowiedz własną albo zmyśloną historię. Opowiedz ją! Sprzedaj ją i twórz dalej. Rób to, co lubisz. Ludzie uwielbiają czytać, uwielbiają słuchać historii. I tak naprawdę nieważne, kto ją opowiada. Istotne, o czym jest ta historia.”

Fragment pochodzi z książki „Biblia #SELF-PUBLISHINGu” Aleksandra Sowy.

Już w sprzedaży!

inne

Po co to wszystko? (czyli dlaczego chcesz wydać swoją książkę)

17 września 2018

„Zajmijmy się pytaniem, które powraca niczym echo w ciemnym tunelu. Wielu autorów pisze książkę, a potem zastanawia się, co dalej. Odpowiedź wydaje się oczywista — trzeba ją wydać. Tak, to prawda. Tyle że warto sobie odpowiedzieć na pytanie: po co ją wydawać? Przyjmuję do wiadomości, że już sobie na nie odpowiedziałeś, zatem jesteś gotów do polemiki.

Znalazłeś swoją odpowiedź na tak postawione pytanie, więc będzie Ci łatwiej przejść cały dalszy proces wydawniczy. Dlaczego? Ponieważ można wydawać książki tylko po to, by szczegółowo opisać i zachować historię pewnego miejsca, budynku, wsi, miasta lub rodu. Takie rozwiązanie powoduje, że nie liczymy na wielotysięczne nakłady, literacką Nagrodę Nobla, wywiady u Kuby Wojewódzkiego czy wielocyfrowe honoraria. Cel jest inny, prawda? W takiej sytuacji współpraca z tradycyjnym wydawnictwem właściwie odpada. Można pokusić się o współpracę z wydawnictwem vanity albo działać samodzielnie. Jedno jest pewne: mamy cel i dość łatwo możemy go zrealizować. Wiemy, że naszym dziełem będzie zainteresowana naprawdę bardzo ograniczona grupa osób, nie będzie nam więc zależało na reklamie czy szerokiej dystrybucji. W takiej sytuacji self-publishing to najlepsze rozwiązanie.

Inny scenariusz zakłada wydanie swojej książki nie dla zysku. W ten sposób postępuje wielu autorów, szczególnie na początku kariery wydawniczej. Takim autorom, często poetom lub tworzącym pewien bardzo niszowy gatunek literatury, zupełnie nie zależy na sprzedaży. Liczy się fakt dotarcia do czytelnika, czasem do jak największej liczby czytelników. Ich motorem działania jest chęć pozostawienia czegoś po sobie, jeżeli nie w świadomości czytelników, to przynajmniej na niezliczonych stronach WWW i twardych dyskach ich użytkowników. Zwykle tacy autorzy rozdają swoją pracę za darmo, ponieważ wiedzą, że ich książki nie kupiłby nikt, nawet gdyby kosztowała jeden grosz. Często ich wiedza opiera się jednak tylko na przypuszczeniach i najzwyczajniej w świecie się mylą.

Self-publishing (zwłaszcza publikacja online i self-electronic) w tej sytuacji nie wymaga specjalnych kosztów, więc jest doskonałym rozwiązaniem dla takich autorów. Nie jestem zwolennikiem udostępniania swojej twórczości za darmo, z tej prostej przyczyny, że człowiek jest tak skonstruowany, że dostając coś za darmo, podświadomie tego czegoś nie ceni. To oznacza, że dzieła rozdawane przez ich autorów są postrzegane jako mniej wartościowe niż utwory komercyjne. To rzutuje na całość zjawiska.

Osobną kwestią jest tzw. psucie rynku. Przyznaję, że przez długi czas byłem odmiennego zdania, wiele tysięcy egzemplarzy swoich utworów udostępniłem gratis i przekonywałem do mojego punktu widzenia innych samodzielnie tworzących autorów. Wreszcie zrozumiałem, że bezpłatne udostępnianie swojej twórczości nie zawsze jest korzystne dla autora. Nie raz pewnie słyszałeś, że self-publishing to nowoczesna grafomania. Prawdopodobnie nie raz usłyszysz, że wydawane niezależnie od wydawnictw dzieła reprezentują skandalicznie niski poziom, ponieważ nie przechodzą wydawniczego sita i tak naprawdę całe to zjawisko jest bardzo szkodliwe nie tylko dla branży wydawniczej, ale przede wszystkim dla literatury oraz szeroko pojętej kultury. Mocne słowa, to fakt. Cokolwiek by powiedzieć i napisać o self-publishingu, nikt jednak nie będzie w stanie odebrać temu zjawisku pewnej cechy: jest to metoda publikowania pozwalająca na niemal niczym nieskrępowaną wolność w zakresie prezentowania treści. Oczywiście istnieją narzędzia uniemożliwiające przedstawianie pewnych (zabronionych prawem) treści, na dobrą sprawę jednak i one mogą zostać wyeliminowane przy umiejętnym wykorzystywaniu tej metody wydawniczej.

Self-publishing daje autorowi gigantyczną wolność. Żadna inna forma publikowania nie dopuszcza jej w takim stopniu. W tym modelu to autor decyduje, co chce wydać, jak chce wydać, czy zamierza na tym zarabiać, czy też nie. I jeśli taki autor uświadomi sobie, dlaczego chce to zrobić, może wszystko. A jeśli zamierza na swoim dziele zarabiać, nie musi dzielić się zyskiem z nikim (poza urzędem skarbowym).

Odpowiedzieć na postawione w tytule tego rozdziału pytanie można na setki sposobów. Każdy autor może to zrobić w swój wyjątkowy sposób, bo motywacja każdego z nas może być — i z pewnością będzie — nieco inna. Self-publishing pozwala na publikowanie z ważnych jedynie dla samego autora powodów, daje niezależność i dopasowanie do indywidualnych potrzeb.”

Fragment pochodzi z książki „Biblia #SELF-PUBLISHINGu” Aleksandra Sowy.

relacje i związki

Jak zdobywać nowych przyjaciół?

10 września 2018

Przyjaźń to piękna sprawa i każdy chciałby mieć grono osób, którzy w sytuacji kryzysowej skoczą za sobą w ogień. Często jednak życie weryfikuje wiele znajomości i by nie zostać samemu, trzeba szukać szczęścia gdzieś indziej.

Jak więc zdobywać nowych przyjaciół i mieć ich coraz więcej? Oto 7 wskazówek, które ułatwią Ci to zadanie:

1. Pierwszy wyciągnij rękę

W natłoku obowiązków, podążaniem za coraz to lepszym statusem życia, czy pracą, ciężko jest nam zawierać nowe znajomości. Kiedy jednak masz pięć minut wolnego, nie zamykaj się na Facebooka i inne media społecznościowe, tylko usiądź i porozmawiaj z nowymi osobami w firmowej kuchni. Może narodzi się z tego naprawdę piękna przyjaźń?

2. Bądź sobą!

Nikt nie lubi podróbek, dlatego nie próbuj być na siłę śmieszny, zabawny czy elokwentny. Zachowuj się naturalnie, bo przez całe życie nie można udawać kogoś, kimś się nie jest. Jeśli ktoś nie jest wstanie zaakceptować Cię ze wszystkimi zaletami i wadami, nie jest wart Twojej przyjaźni.

3. Szczerość to podstawa

Prawdziwa przyjaźń zawsze polega na szczerości, bo druga osoba chce dla Ciebie jak najlepiej i powie Ci prosto z mostu, w krótkich, żołnierskich słowach, że coś robisz nie tak. Nie można jednak przekraczać pewnych granic, które mogą urazić. Zastanów się, jak Ty byś chciał, by przyjaciel Cię potraktował.

4. Staraj się doradzać

Słuchanie banałów typu „nigdy nie jest łatwo”, czy „jutro będzie lepiej” nigdy nie spowodują, że zapomni się o problemach. Kiedy wysłuchasz i dowiesz się, co trapi bliską Ci osobę, postaraj się doradzić i naprowadzić na rozwiązanie.

5. Ustal jasne zasady

Denerwuje Cię, że ktoś dzwoni w środku nocy i wyrywa Cię na imprezę, choć etap nocnego trybu życia masz już dawno za sobą? Masz problem ze znajomymi, którzy nie oddają na czas pieniędzy? Ustal zasady przyjaźni. Osoby z prostym kręgosłupem moralnym docenią to i dostrzegą w Tobie dobrego kompana do spędzania wspólnie czasu.

6. Nie nadwyrężaj przyjaźni

Wiele osób ma tendencje do wykorzystywania ludzi, którzy starają się im pomóc. Jeśli ktoś poda Ci pomocną dłoń, nie staraj się wciągać go jeszcze głębiej. Doceń, że był wstanie zrezygnować z czegoś, by poświęcić czas właśnie Tobie. Nie oczekuj też, że będzie zawsze porzucał swoje obowiązki, by biec Ci na pomoc w najprostszych rzeczach. To tak nie działa.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

7. Wzajemność kluczem do sukcesu!

Na czym to wszystko tak naprawdę polega? Że masz świadomość, iż w razie potrzeby masz w drugiej osobie oparcie. I dajesz też takie poczucie Twojemu przyjacielowi, dzięki czemu bliska Ci osoba wie, że jej potrzebujesz. To powoduje, że Wasze relacje stają się bliskie. W końcu obie strony muszą czuć, że są dla siebie ważne.

Cementowanie relacji poprzez wspólne chwile sprawia, że nawet znajomy z pracy, z którym dotychczas byłeś wyłącznie na „cześć”, może z czasem stać się kimś, bez kogo już nie wyobrażasz sobie życia.

Autor: Paulina Wolska

relacje i związki

Jak wzbudzić zaufanie od pierwszego kontaktu?

3 września 2018

Mówi się, że zaufanie buduje się latami i nie można go zdobyć ot tak. Wiele wspólnych przeżyć, “sprawdzenie się” w trudnych sytuacjach – to coś, co łączy i daje pewność, że możemy na kimś polegać.

Są jednak triki, dzięki którym łatwiej zjednasz sobie ludzi. Jakie? Oto 5 sposobów dla Ciebie na to, jak wzbudzić zaufanie już od pierwszego kontaktu:

1. Nie bój się prosić o pomoc

Nawet jeśli nie znasz się z kimś od dziesięciu lat, nie bój się poprosić go o pomoc. Jesteśmy stworzeni do życia w stadzie i czasami potrzebujemy drugiego człowieka. To powoduje, że od razu przełamujecie pierwsze lody i zbliżacie się do siebie. Skoro Ty masz do drugiego człowieka zaufanie, łatwiej będzie komuś wypracować to samo w swojej głowie.

2. Bądź szczerze zainteresowany

Jednym z najprostszych sposobów, by nasz rozmówca poczuł szczere zainteresowanie, jest zadawanie mu pytań. W ten sposób poznajesz jego myśli, opinie i będzie łatwiej nawiązać nić porozumienia. Ludzie uwielbiają być w centrum zainteresowania, dlatego Twoja dociekliwość sprawi, że zbliżycie się do siebie.

3. Nie krytykuj i nie wymądrzaj się

Takich osób nikt nie lubi. Sprzeczać można się z przyjacielem, którego znasz X lat i tak naprawdę żaden z Was nie przejmie się różnicą zdań. Jutro i tak nikt nie będzie o tym pamiętał. Kiedy jednak spotykasz kogoś pierwszy raz, zważ na to, iż osoby, które na siłę próbują przekonać kogoś do swoich racji, od razu są odrzucane przez grupę. Daj sobie czas zanim zaczniesz mówić o wszystkich swoich kontrowersyjnych opiniach.

4. Komplementuj

Oczywiście nie możesz z tym przesadzać. Druga strona od razu wyczuje, że chcesz zbytnio się przypodobać, a wszystkie słowa są wymuszone i sztuczne. Kiedy jednak widzisz coś, co naprawdę Cię zachwyciło, powiedz o tym. Miłe słowa lubi każdy, dzięki czemu zbliżysz do siebie osobę, na której Ci zależy.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

5. Daj się poznać

Kiedy już zadasz pytania i pozwolisz się wygadać drugiej osobie, opowiedz coś o sobie. Spraw, by ktoś mógł Cie poznać, a przy kolejnym spotkaniu będzie miał wrażenie, że zna Cię od dawna. Jeśli powiesz mu o swoich bolączkach, słabościach, zwierzysz się – od razu poczuje Twoje zaufanie i odwdzięczy się tym samym.

Autor: Paulina Wolska

relacje i związki

Jak sprawić, by Twój facet nie przestał Cię kochać?

27 sierpnia 2018

Wiele kobiet ma tendencje do tworzenia w swojej głowie czarnych wizji na temat swojego związku. Pojawiają się myśli, że za 10 lat na pewno się mną znudzi, nie będę mu się podobać i nie zaakceptuje mojego ciała po ciąży.

Tak to jednak nie działa.

Są sposoby, by Twój facet szalał za Tobą, bez względu na staż związku. A wtedy Ty też będziesz szczęśliwsza. Jakie?

Oto 5 sposobów, dzięki którym Twój facet nie przestanie Cię kochać:

1. Nie odpuszczaj sobie

Przypomnij sobie siebie z okresu, kiedy zaczęliście się spotykać. Dobre odżywianie, by zawsze pięknie wyglądać, odrobina sportu, wysokie szpilki i seksowne ciuchy. Jeśli nie potrafisz się zmotywować, by ciągle dbać o siebie z taką intensywnością jak wcześniej, zrób to dla niego. Nie będzie miał czasu na oglądanie się za atrakcyjnymi kobietami, bo będzie musiał pilnować, byś to Ty od niego nie uciekła. Na pewno doceni Twoje starania i wszyscy będą wygrani.

2. Pamiętaj – tylko konkrety!

Faceci się nigdy nie domyślają i nie rozumiecie się bez słów. Jeśli wydaje Ci się, że nie zmęczą go ciągłe kłótnie o to, dlaczego nie przeczytał w Twoich myślach tego i owego, to jesteś w błędzie. Postaw sprawę jasno i stanowczo powiedz, o co Ci chodzi. To skróci czas kłótni i spowoduje, że oboje będziecie zdrowsi psychicznie.

3. Bądź miła!

Przychodzisz po 8 godzinach pracy, gdzie musisz być miła, bo za to Ci płacą i od razu zmieniasz maskę? Zmień to. Warczenie, ciągłe kłótnie czy odburkiwanie na pytania nie będzie dobrym fundamentem Waszego związku. Zaczniecie się w nim męczyć, co doprowadzi do smutnego zakończenia. Facet to też człowiek i potrzebuje odrobiny zainteresowania, czułości i miłych słów.

4. Podzielaj pasje, ale miej własne

“Recepta na dobry związek to trochę się od siebie różnić, żeby się pokochać. I być do siebie podobnymi, żeby utrzymać tę miłość przez długie lata.” Ładne? I jakie prawdziwe! Zrozum go i daj się rozwijać. Nie rozliczaj go z każdej złotówki w Excelu, tylko daj trochę wolności, by mógł odetchnąć i nabrać dystansu, a też zwyczajnie za Tobą zatęsknić.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

5. Bądź z nim na 100%

Czy ktoś zna związek, który jest szczęśliwy wyłącznie dzięki platonicznej miłości? No właśnie… To tak nie działa. Odrobina pikanterii jest wskazana nawet związkom z dłuższym stażem. Co więcej, nie traktuj tego jak przykry obowiązek. Zaufanie, wspólne pasje, porozumienie poparte sferą łóżkową spowoduje, że nic nie stanie na drodze do Waszego szczęścia. Porozmawiajcie, czego oczekujecie od drugiej połówki – tak na pewno będzie Wam łatwiej być ze sobą na 100%.

Autor: Paulina Wolska

Wyszukano w Google m.in. przez frazy:

relacje i związki

Jak sprawić, by wymarzony facet się w Tobie zakochał?

20 sierpnia 2018

Pewnie nie jedna z Was miała kiedyś problem z facetem, który Cię nie zauważał lub traktował wyłącznie jak dobrą kumpelę. Są jednak metody, które w większości przypadków działają, dzięki czemu ON straci dla Ciebie głowę.

Oto 7 rad, których zastosowanie przybliży Cię do tego celu:

 

1. Zaskakuj, ale nie bądź nachalna!

 

Podobno faceci są prości w obsłudze i wielokrotnie powtarzała się teza, że lubią być zaskakiwani. Przygotuj od czasu do czasu coś miłego. Bądź ekscytująca i tajemnicza, nie odkrywaj wszystkich kart od razu. Opowiadaj o ciekawych i śmiesznych wydarzeniach z dzieciństwa, ale daj mu dojść do głosu. Zapytaj, co jego spotkało, jak on się czuł. Wtedy unikniesz bycia zbyt nachalną.

 

2. Gesty mają wielką moc

 

Jeśli unikałaś kontaktu ze swoim wymarzonym facetem, zmień to. Dotknij, przytul, pocałuj w policzek tak, by zrozumiał, iż jest dla Ciebie bliski. Jeśli się rozstaniecie, w jego pamięci na pewno pozostaną te proste gesty, które dadzą mu do myślenia.

 

3. Używaj jednych, wyrazistych perfum

 

Faceci mają to do siebie, że nie mają pamięci do dat i innych rzeczy. Kiedy jednak Twoje perfumy mu się spodobają, zawsze będzie towarzyszył mu Twój zapach. Będzie to dla niego sensualny znak.

 

4. Bądź uśmiechnięta!

 

Uśmiech to najlepszy makijaż kobiety i powie Ci to każdy przedstawiciel płci przeciwnej. Jeśli nie jesteś duszą towarzystwa, odważ się zabierać częściej głos. W dodatku na pewno masz świetne poczucie humoru, które zwróci jego uwagę. Bądź w tym naturalna i nie przesadzaj. Od razu wyczuje, że coś jest nie tak i robisz to na siłę.

 

5. Mów mu o swoich problemach

 

Nic tak nie zbliża dwóch osób jak problemy, tajemnice i trudne sprawy. Gdy się przed nim otworzysz i nie będziesz oczekiwała nic w zamian, na pewno doceni to, że masz do niego zaufanie.

 

6. Nie zamykaj się w sobie

 

Pokaż mu, że jesteś lubiana, towarzyska i masz mnóstwo znajomych. Na pewno będzie chciał dołączyć do tego grona, bo poczuje, że musisz mieć w sobie coś wyjątkowego. Każdy facet lubi spędzać czas z dziewczynami, przy których czują się swobodnie i można z nimi porozmawiać na każdy temat.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

7. Bądź odrobinę szalona

 

Każda wariatka daje mężczyźnie coś ekstra i powoduje, że on czuje się podekscytowany na samą myśl o spotkaniu. To uczucie długo będzie mu towarzyszyć, dzięki czemu będzie chciał spotykać się z Tobą jak najczęściej. A właśnie o to w tym wszystkim chodzi!

Autor: Paulina Wolska

Wyszukano w Google m.in. przez frazy:

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak sprawić, by czas nie pędził tak szybko?

13 sierpnia 2018

Dlaczego, kiedy stoimy w kolejce w banku, na poczcie, czy gdziekolwiek indziej, czas strasznie się dłuży i każda minuta jest jak wieczność, a w momencie wakacji, fajnych chwil wydaje się, że wszystko mija jak za pstryknięciem palca?

Bo czas i emocje to jedność!

Kiedy znudzenie daje o sobie znać, ciągle patrzymy na zegarek i wszystko się dłuży. Wtedy nasz mózg rejestruje każdą sekundę i powoduje, że wszystko płynie wolniej.

Jeśli robimy coś ekscytującego, nikt nie mierzy czasu, bo jest zbyt zajęty zabawą. Przysłowie, że wszystko dobre, co się szybko kończy – nie wzięło się znikąd. To sprawdzony mechanizm, którego nie przeskoczymy w dużej mierze. Można jednak nauczyć się robić to inaczej. W jaki sposób?

Oto wskazówki dla Ciebie, aby czas płynął nieco wolniej:

1. Czas się robi!

Zdziwiony? Tak to właśnie działa! Prawda jest taka, że zawsze znajdziesz czas na coś, co jest dla Ciebie ważne. Dla jednych będzie to trening, dla innych książka, ale to Twój subiektywny schemat działania. Jeśli chcesz spędzić czas z rodziną, nigdy nie mów, że go nie masz na inne zajęcia. Widocznie reszta nie jest dla Ciebie aż tak istotna.

2. Nie przestawaj się uczyć

Ciekawość dziecka zawsze pomaga nam zdobywać świat i iść w nieznane. Nie bój się zadawać pytań i drążyć temat. Przecież właśnie o to chodzi, by wiedzieć więcej i więcej. Twój mózg się aktywuje i zacznie przechowywać więcej informacji, widoków, fajnych chwil. Wtedy będziesz miał wrażenie, że czas wolniej płynie.

3. Poznawaj nowych ludzi

Rodzina, najbliżsi przyjaciele zawsze będą przy Tobie, ale czasem trzeba odbiec od rutyny. To nie tylko poszerzy horyzonty i zainspiruje Cię w wielu kwestiach, ale także pozwoli docenić to, co się ma. Musisz się też otworzyć na innych, by z tych relacji coś wyszło. Bez tego ani rusz!

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

4. Podążaj za intuicją

Nie jesteś spontaniczny? Czas to zmienić. Gdy zbyt długo się zastanawiamy i czekamy na nowe opcje oraz pomysły, czas przecieka przez palce. Nie marnuj go i nie rozkładaj każdej sprawy na czynniki pierwsze. Nie warto.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak sprawić, by czas szybciej płynął?

10 sierpnia 2018

Ten, kto nigdy nie nudził się w pracy niech pierwszy rzuci kamień! To naturalne, że czasami masz gorszy dzień, nic Ci się nie chce lub po dłuższym okresie wykonywania tych samych obowiązków każdego dnia, przychodzi stagnacja i znużenie. Jak temu zapobiec?

Oto kilka sprawdzonych wskazówek, które sprawią, że czas będzie płynął „szybciej”:

1. Zaplanuj swój dzień w pracy i nie tylko

Kiedy wiesz, co będziesz robił i jakie masz sprawy do załatwienia, od razu będziesz mógł wypełnić lukę czymś nowym. Wtedy nie będzie czasu na nudę. Może tę pustkę wypełni coś ciekawego, nowego i zaskakującego? Zastanów się, co to może być i wdróż to w życie!

Tak samo w sferze prywatnej. Wyjście do kina, wycieczka, czy romantyczny weekend we dwoje to na pewno lepsze rozwiązanie niż kolejne spędzenie wieczoru przed telewizorem.

2. Wyszukuj nowe zajęcia!

Nawet jeśli codziennie wykonujesz te same zadania, sprawdź, czy możesz zrobić to w inny sposób. A może jednak możesz uczestniczyć w innym projekcie, który nie będzie monotonny i uwolni Twoją kreatywność?

Niektórzy mogą odebrać to jako nadgorliwość, ale praca to nie przysłowie, nie daj sobie wmówić, że to gorsze niż faszyzm.

3. Punktualność to podstawa

Nikt nie lubi spóźnialskich, szczególnie w pracy. Aby mieć satysfakcje z wykonywanych obowiązków, należy mieć poczucie dobrze zrobionej roboty. Nie zapracowuj się jednak na śmierć. Każdemu należy się przerwa i jeśli możesz wyjść na lunch na miasto, skorzystaj z tego. Nie możesz jednak przekraczać granicy i wracaj o nakreślonej przez szefa godzinie.

4. Ciesz się z osiągniętych celów

Udało Ci się zrealizować wszystkie zadania? Nie miej poczucia, że to plan minimum. Jeśli uważasz, że możesz zrobić więcej i chętnie przejmiesz nowe obowiązki, zaproponuj szefowi nowe rozwiązanie sytuacji. Być może on też zauważy w Tobie ogromny potencjał i stwierdzi, że taka zmiana może wyjść całej firmie na dobre?

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

5. Ciągle rób coś nowego!

Jest mnóstwo darmowych treningów on-line, webinarów czy inspirujących artykułów, które pozwolą Ci spojrzeć na nowo na swoje obowiązki zawodowe i je rozwijać. Nauka nowych rzeczy nie pójdzie w las i na pewno przydadzą się w nowych projektach. To poszerzy zakres Twoich kompetencji, dzięki czemu będziesz miał dobrą kartę przetargową w rozmowach o awansie czy zmianie stanowiska.

Trzeba sobie urozmaicać życie zawodowe, gdyż ciężko jest codziennie wykonywać te same zadania przez kilkanaście czy kilkadziesiąt lat.

Autor: Paulina Wolska

Wyszukano w Google m.in. przez frazy:

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak osiągnąć więcej?

31 lipca 2018

Chyba każdy z nas miewa chwilę zadumy i zastanawia się, dlaczego nie mamy tak świetnej pracy, zarobków, nowoczesnego domu… jak inni. To naturalne, że czasami w trudnych sytuacjach pytamy się „dlaczego ja?”. Przecież tak ciężko pracujemy na wszystko, co udało nam się zdobyć, ale ciężko nam to docenić.

I tutaj rodzi się pytanie – pracujesz ciężko czy efektywnie? To jest słowo klucz do osiągnięcia sukcesu w życiu!

Oto kilka punktów dla Ciebie, spełniając je – przybliżysz się do osiągania więcej:

1. Nic nie musisz!

Kiedy pojawia się słowo „muszę” – np. muszę iść do pracy – od razu głowa nastawia się na przykry obowiązek.

Nawet jeśli nie jest to spełnienie Twoich marzeń, potraktuj to stanowisko jako przystanek do własnego rozwoju. To kolejne doświadczenie, które tylko umocni Ciebie jako człowieka. To nie jest „kara” za złe zachowanie.

2. Zacznij „chcieć”!

W momencie gdy robisz coś, bo chcesz, od razu zmienia się Twoje nastawienie. Pasja i zaangażowanie w powierzone obowiązki sprawiają, że sam się nakręcasz do działania. Nie wystarczy Ci minimalizm, czyli przeżycie 8 godzin każdego dnia w pracy. Chcesz wyciągnąć z tej lekcji jak najwięcej, by w przyszłości niczego nie żałować.

3. Pozbądź się poczucia winy

Pamiętasz, jak w dzieciństwie rodzice mówili Ci, że jeśli nie pójdziesz do cioci na imieniny to będzie jej przykro? Pamiętasz pogardliwy wzrok mamy czy taty i tekst „jak tak możesz?”, gdy stwierdziłeś, że w tę niedzielę nie chce Ci się iść do kościoła? To jest właśnie budowanie poczucia winy.

Jeśli robisz coś, by innym było lepiej, zapominasz o sobie i spełnianiu swoich marzeń. Ciągle będziesz stał w miejscu, bo zamiast TWOJEGO rozwoju – wybierzesz zaspokajanie oczekiwań całego świata.

4. Pozbądź się strachu

Strach? Wewnętrzny konflikt? Porzuć go i biegnij do swoich celów. Jeśli nie chcesz czegoś robić, a boisz się przeciwstawić, nie osiągniesz więcej. Paraliż będzie grał pierwszoplanową rolę. Tracisz energię i przez to pracujesz mniej efektywnie. Kiedy zaczynasz podążać do marzeń, od razu odzyskujesz siły i to napędza Cię w działaniu.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

5. Rób to, co kochasz!

Pracując efektywniej, masz więcej czasu na swoje pasje. Jesteśmy pewni, że nikt jeszcze na łożu śmierci nie powiedział, że mógł częściej sprzątać pokój, czy mógł częściej chodzić na zajęcia lub do szkoły.

Nie mówimy, by tego nie robić. Warto jednak ustalić priorytety i nie dać się stagnacji. Warto poświęcać więcej czasu na coś, co nastraja Cię pozytywnie i dodaje mocy każdego dnia!

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Chcesz zwiększyć swoją kreatywność? Spróbuj tego!

23 lipca 2018

Kiedy dzień w dzień wykonujemy te same czynności, mamy ten sam tryb życia i niewiele się zmienia, łatwo popaść w rutynę. To nie tylko zabija naszą kreatywność, ale także entuzjazm. Jak to zmienić?

Łap 7 wskazówek, które Ci w tym pomogą:

1. Odzyskaj dziecięcą radość

Jeśli nie potrafisz cieszyć się z małych rzeczy jak mały szkrab, to jak najczęściej przebywaj z dziećmi!

One rozbudzają wyobraźnię, fantazję oraz sprawiają, że zapominamy o codziennych sprawach. To pomoże Ci odizolować się od świata i odpocząć psychicznie. Kreatywność dzieci jest niezliczona, dlatego może zaczerpniesz coś od nich?

2. Odpoczynek to podstawa!

Czy znasz kogoś, kto pracuje 16 godzin dziennie i cały czas jest w pełni formy?

To na dłuższą metę niemożliwe. Odpoczynek to jednak podstawa i by odzyskać świeżość, należy dać sobie szansę na pełny reset. Kiedy pracujesz, zazwyczaj używasz lewej półkuli mózgu. Gdy odpoczywasz, pracuje ta prawa – odpowiedzialna za kreatywność i abstrakcyjne myślenie.

3. Wysyłek fizyczny zawsze jest wskazany!

Kiedy ćwiczysz, nie tylko odpoczywasz psychicznie, ale także wydzielają się endorfiny. Stajesz się szczęśliwszy i nawet jeśli czujesz się wypruty fizycznie, na twarzy mimo woli pojawia się uśmiech.

Tak to działa, chcesz czy nie. Dotleniony mózg zawsze lepiej pracuje.

4. Czytaj i jeszcze raz czytaj

Ktoś już Ci mówił, że czytanie poszerza wiedzę, wyobraźnię, daje nowy pogląd na wiele tematów i rozluźnia? Tak właśnie jest!

Nie ma nic lepszego niż chwila dla siebie, zimny napój, spokój i dobra książka. Nawet jeśli lubisz tylko te pozycje „odmóżdżające”, nie zamykaj się na inne tematy. Spraw,  by Twój umysł się rozwijał.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

5. Zrezygnuj z rutyny

Kiedy wstajesz rano i od paru lat masz plan na każdą godzinę dnia i wygląda ona tak samo jak w „Dniu Świra”, możesz w końcu zwariować i nie będziesz wiedział nawet czemu. To brak kreatywności i zaskakujących zdarzeń… Rób codziennie tę samą czynność inaczej, a już zauważysz różnicę. Ważne, by nie działać sztampowo.

6. Zapisuj pomysły

Coś ciekawego pojawiło się w Twojej głowie? Od razu zapisuj! Nie musisz mieć kartki i długopisu, wystarczy telefon, który zawsze masz przy sobie. Kiedy zostawisz to na później, na pewno coś odwróci Twoją uwagę i zapomnisz o tym. Tak działa ludzki mózg i z tym nie wygrasz.

7. Współpracuj z innymi

Wiesz, że kreatywność podwajamy dzięki współpracy z innymi? To daje nam nowe spojrzenie na wydarzenia, projekt czy zadanie. Burza mózgów sprawia, iż zapala nam się lampka w głowie i pomysł zaczyna ewoluować. Otaczaj się ekspertami, a na pewno wyniesiesz z tych spotkań wiele dobrego.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak sobie radzić z trudnymi emocjami?

16 lipca 2018

Czy zgodzisz się z teorią, że nie ma złych emocji? Wielu z Was pewnie teraz ironicznie się uśmiechnie i pomyśli, że to jakiś żart.

Pierwszym krokiem do radzenia sobie ze smutkiem, złością, strachem, zazdrością to uświadomienie sobie, że to szansa na nowe wyzwania. Wtedy umacnia nas to w przekonaniu, że potrafimy sobie poradzić ze wszystkimi trudnościami.

Oto kilka sposobów dla Ciebie na radzenie sobie z trudnymi emocjami:

1. Myśl racjonalnie

Czasami jest to trudne, szczególnie gdy mamy do czynienia z sytuacjami stresowymi.

Negatywne emocje mają to do siebie, że przestajemy myśleć racjonalnie i podejmujemy decyzje pod ich wpływem. Widzimy tylko problem na horyzoncie i brak rozwiązania. Tracimy rozum, przez co nie możemy dostrzec optymalnego rozwiązania, które często jest na wyciągnięcie ręki.

Spójrz na wszystko ze spokojem i zapytaj sam siebie: „czy to naprawdę koniec świata, czy jest jakieś inne rozwiązanie, nawet inną drogą?”. Nie bądź jak czarnowidz i nie patrz na wszystko w ciemnych barwach.

Dwa głębokie wdechy, zdrowy rozsądek i działaj!

2. Pozwól sobie na błąd

Kiedy nakręcimy się na bycie najlepszym, niezawodnym, a wręcz nieomylnym robotem, mamy pretensje do siebie, kiedy coś nam się nie uda.

Myślisz, że po miesiącu treningu salsy wystartujesz w konkursie i zdobędziesz pierwsze miejsce? Błąd! Jeśli widzisz progres i zaczynasz ponętnie machać biodrami przed swoim ukochanym – to powinno być dla Ciebie najważniejsze.

Porażki uczą nas wielu rzeczy i liczy się to, jak się po nich podnosisz. Gdybyś ich nie popełniał, wtedy można byłoby się martwić.

3. Przestań być ofiarą!

Jeśli dostrzegasz w innych przyczynę swojego cierpienia, natychmiast przestań się tak biczować. Nie rób z siebie ofiary losu, która nie ma wpływu na własne życie!

Skoro nie możesz znaleźć lepszej pracy, to nie gospodarka jest temu winna. Gdy nie możesz schudnąć – to nie Twoje geny są beznadziejne. Nie masz czasu na sport? Przeorganizuj swój dzień i znajdź chwilę dla siebie!

Jeśli rezygnujesz z odpowiedzialności za swój los, stajesz nad przepaścią cierpienia. Zawsze będziesz niezadowolony, jednak w dalszym ciągu nic z tym nie zrobisz. Zmień to i zacznij działać. Odwagi!

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

4. Zaakceptuj trudne emocje

Kiedy wali się wiele rzeczy jednocześnie i trudno nam ogarnąć całą sytuację, wielu z nas zwyczajnie spotyka się w pubie ze znajomymi i tym sposobem odgarnia czarne myśli. Niestety na następny dzień pozostaje już tylko kac, także ten moralny.

Jeśli jednak chcesz walczyć o siebie i swój spokój, zaakceptuj te uczucia. Przestań je oceniać, a pozwól im trochę pobyć w Twoim umyśle. Z czasem samoistnie dojdzie do Ciebie, że te emocje już nie są tak natrętne i spokojnie pozwalają obmyślić nowy plan działania.

Uświadom sobie, co tak naprawdę czujesz, co siedzi głęboko w środku. Gdy nie zmierzysz się z tym, Twoja psychika będzie ogarnięta negatywnymi emocjami i ciężko będzie sobie z tym poradzić.

Zaakceptuj to, a w Twoim sercu zapanuje ład i porządek.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak myśleć perspektywicznie?

9 lipca 2018

Każdy z nas chciałby mieć taką odwagę, by decyzje, które podejmuje były z myślą o przyszłości. Kiedy jest odwrotnie to większość postanowień jest złych lub nienajlepszych. Nie jesteśmy nauczeni takiego myślenia, a jeśli już, to są one tylko ogólnikami typu „ucz się dobrze, a będziesz miał dobrą pracę”.

To jednak bardzo osobista i ważna sprawa, by zdać sobie sprawę, jak podjęta decyzja wpłynie na mnie, na moją przyszłość i jakie drzwi przede mną otworzą.

Jak się tego nauczyć? Jak myśleć perspektywicznie?

Oto 5 rad dla Ciebie, które pomogą Ci otworzyć się na takie właśnie myślenie.

1. Spójrz w przyszłość

To oczywiste, że nie możemy jej przewidzieć i czasem nawet na wiele spraw nie mamy wpływu. Pomyśl jednak, jakie będą konsekwencje danej decyzji, jak ona może wpłynąć na najbliższą przyszłość i co może się zmienić. Jak pod wypływem tej decyzji – będzie za miesiąc, dwa lub rok?

Każda próba rozegrania danego problemu w przyszłości – daje Ci nowe pomysły i perspektywy. Pojawią się kwestie, które jeszcze raz warto przemyśleć i rozłożyć na czynniki pierwsze.

2. Skup się też na innych

Choć myślenie perspektywiczne to subiektywna sprawa, to musisz wiedzieć, że wiele podjętych decyzji ma wpływ także na Twoje otoczenie. Jak zareaguje Twoja żona, dzieci, rodzice, współpracownicy? Nie możesz wszystkiego przewidzieć, ale bycie egoistą nie pomaga i może zaburzyć Wasze relacje.

Wtedy nerwy i kłótnie sprawią, że Twoja koncepcja legnie w gruzach, dlatego warto zastanowić się, czy nie skrzywdzisz innych. Dodaj również ten czynnik do swoich przemyśleń.

3. Dąż do celu

Kiedy „przewidujesz” przyszłość, w kolejnym kroku starasz się ją kreować. To napędza Cię do działania i sprawia, że chcesz osiągnąć to, co sobie wymyśliłeś. Starasz się robić wszystko, by iść w kierunku sukcesu.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

4. Staraj się być przygotowanym na każdą ewentualność

Gdybyśmy nie popełniali błędów, świat byłby dużo lepszy. Tak to jednak nie działa. Warto być przygotowanym na każdą ewentualność. Dzięki temu łatwiej jest zaryzykować, iść o krok dalej. Świadomość możliwości popełnienia błędu i co za tym idzie – przygotowania planu B – dodaje pewności siebie.

5. Planuj

Można myśleć o przyszłości, ale bez planowania małych i dużych kroków niewiele nam to da.

Codziennie należy nakreślić plan działania, który przybliża nas do określonego celu. To również pozwoli na weryfikację decyzji oraz monitorowanie, ile nam jeszcze zostało kroków do sukcesu.

Dzięki temu możemy reagować na bieżąco i ewentualnie zmieniać perspektywę. W końcu każdy z nas się myli – pozostaje tylko kwestia naprawy błędów i świadomości ich popełnienia. W ten sposób działa też myślenie perspektywiczne.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak bronić się przed perswazją?

2 lipca 2018

Z manipulacją każdy z nas ma do czynienia na co dzień. Często jesteśmy ofiarami silnej osobowości drugiej strony, ale zapewne nie raz wykorzystywaliśmy swoją pozycję do wywołania określonego zachowania.

Kiedy uważnie będziemy obserwować gesty, mimikę, słowa innych – jesteśmy wstanie dostrzec to, iż ktoś chce nas zmanipulować. Gdy sytuacja się odwróci, mamy możliwość zmiany zachowania.

Jak to zrobić, by bronić się przed nasiloną perswazją?

Oto kilka przydatnych rad dla Ciebie:

1. Akceptuj komplementy

Czy są one prawdziwe czy wymuszone, przyjmuj je i podziękuj. Nie daj po sobie poznać, że wiesz o próbie manipulacji. To da Ci ogromną przewagę w kontakcie z drugą stroną.

2. Zmiana oceny na opinię

Co mamy na myśli? Nie broń na siłę swoich racji. Zamień je na opinie, a nie mów „że ja tak uważam”. Kiedy już będziemy mieli do czynienia z opinią, postaraj się jej zaprzeczyć.

3. Zdemaskuj aluzje!

Z tym wiele osób ma problem, bo gdy nasz rozmówca używa aluzji, chce coś powiedzieć bez mocnych słów. Wbija szpilkę i liczy, że przemilczysz temat lub się nie zorientujesz. Zapytaj się, czy dobrze zrozumiałeś jego słowa. W takiej sytuacji obróci wszystko w żart albo zaprzeczy.

4. Miej odwagę przyznać się do błędu

Nie jest to proste, jednak gdy druga strona zobaczy, że spokojnie podchodzimy do słów krytyki i jest nam to zupełnie obojętne, dwa razy zastanowi się zanim przystąpi do ataku. Na końcu zrezygnuje, skoro dzięki temu nie może sprowokować odpowiedniego zachowania.

5. Technika Małego Księcia

Na czym polega? Otóż trzeba do skutku powtarzać zadane pytanie, czy jakąś mantrę. Trzeba być jak zdarta płyta, która zacięła się i nie może pójść dalej, jeśli się nie uzyska odpowiedzi. Rozmówca nie odwróci uwagi od tematu i nie zmanipuluje nas, unikając trudnej konwersacji.

6. Powiedz rozmówcy o swoich zasadach

Kawa na ławę! Jeśli czujesz, że druga strona próbuje Cię zmanipulować, nie czekaj aż posunie się za daleko. Przerwij rozmowę i powiedz, co o tym sądzisz. Postaw jasne zasady i kiedy ktoś się do nich nie dostosuje, nie sil się na przyjęcie kolejnej próby manipulacji ze strony znajomego.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

7. Zachowaj dystans

Co najbardziej wkurza manipulanta? Brak reakcji. Pokaż, że jesteś silniejszy niż wszystkie techniki przez niego stosowane. Spraw, by poczuł się zakłopotany. W końcu odpuści, bo uzna, że jesteś zbyt mocnym dla niego przeciwnikiem.
Autor: Paulina Wolska

relacje i związki, rozwój osobisty i osiąganie celów

Chcesz dogadać się z otoczeniem? Spróbuj tego!

29 czerwca 2018

Nie każdy typ człowieka nam odpowiada i nie wszystkich musimy lubić. To wręcz niemożliwe. Najważniejsze to jednak się wzajemnie szanować. W niektórych sytuacjach, jak na przykład w pracy czy miejscach publicznych, musimy spróbować się dogadać z ludźmi. Te techniki na pewno Ci w tym pomogą.

Zastosowanie tych 5 technik sprawi, że dogadanie się z otoczeniem będzie dla Ciebie o wiele łatwiejsze:

 

1. Poznaj siebie i swoje potrzeby

Po raz kolejny powtarza się sytuacja, gdzie aby dobrze zrozumieć innych, musimy zacząć od poznania samego siebie. Dopiero wtedy to wszystko ma sens. Dzięki temu patrzymy na świat w innych barwach. Dostrzegamy sprawy duchowe oraz wartości. Aspekty zewnętrzne jak wygląd schodzą na dalszy plan.

 

2. Zrozum, że każdy jest inny

Na pewno nie jest Ci przyjemnie, gdy ktoś nie akceptuje Twoich poglądów, zasad i wartości. Postaw się zatem w sytuacji, gdy to Ty jesteś stroną krytykującą. Nie nawracaj znajomych na swoją drogę i nie nakłaniaj do swoich racji. Uszanuj to, a na pewno zyskasz w ich oczach. W przeciwnym razie doprowadzisz do kłótni, która może się źle skończyć.

 

3. Wysławiaj się w sposób jasny

Chcesz być dobrze zrozumiany? Wyrażaj się jasno i klarownie. Spraw, by ktoś, kto nie jest ekspertem w jakiejś dziedzinie, wiedział, o co Ci chodzi. Nie używaj specjalistycznych słów w innym towarzystwie –  tym podkreślisz tylko swoją pychę. Ważne, byś umiał słuchać. To dopiero prawdziwa sztuka, którą okazujesz szacunek.

 

4. Bądź bardziej empatyczny

Od zawsze ludzie mieli tendencje do wyrażania opinii, często niezgodnych z prawdą i oceniania bez zgłębienia sprawy. W dzisiejszym świecie jest to na porządku dziennym. Nie wiemy, z jakimi problemami zmagał się nasz rozmówca i przez co przeszedł. Postaraj się zrozumieć, zapytaj się, co ukształtowało go jako człowieka. Jeśli nie będzie chciał odpowiedzieć, przynajmniej będziesz wiedział, że jest to dla niego bolesne doświadczenie.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

 

5. Zachowaj dystans do siebie i otoczenia

Więcej uśmiechu! Śmiej się z siebie, z innych, z każdej najdrobniejszej rzeczy. Nie możesz oczywiście przesadzić, bo otoczenie uzna to za prowokację. Z pozytywnym podejściem do życia i ludzi zjednasz sobie sojuszników. Jeśli jutro rano będziesz zastanawiać się, co na siebie włożyć – załóż uśmiech. Będzie najlepszą ozdobą i elementem układanki pt. „lepsze relacje”.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak podejmować mądre i trafne decyzje?

18 czerwca 2018

Nie jest możliwe, by całkowicie uniknąć błędów i problemów. Można je jednak ograniczyć i spróbować mieć większy wpływ na swoje życie. Zbyt wielka pewność siebie sprawia, że nie zastanawiamy się nad decyzjami, tylko pędzimy po omacku. Bo przecież jesteśmy najmądrzejsi. To niestety tak nie działa. Na co zatem zwrócić uwagę przy podejmowaniu decyzji, byśmy w przyszłości ich nie żałowali?

Oto 5 rad dla Ciebie, które pomogą Ci w zrozumieniu, jak podejmować mądre decyzje:

1. Życie uczy doświadczenia

Jeśli mamy świadomość, że coś nam się już w życiu udało i potrafimy wypracować kompromis, łatwiej jest stanąć naprzeciw wyzwaniu „albo-albo”. Gdy rodzina wspiera całym sercem, a Ty masz świadomość, że błądzić jest rzeczą ludzką – intuicja Cię nie zawiedzie.

2. Świadomość swoich potrzeb

Zdarzało Ci się podejmować decyzje pod presją otoczenia? Chyba każdy z nas ma takie doświadczenia. Spełnianie oczekiwań innych nie prowadzi do niczego dobrego. Tylko pogłębia presję i brak pewności siebie. To dla Ciebie ta decyzja musi być dobra. Musi być podjęta w zgodzie z Twoimi przekonaniami, wartościami i celami. To Ty poniesiesz konsekwencje swoich postanowień, więc musisz wiedzieć, czego tak naprawdę chcesz.

3. Kompromis? Czemu nie!

Żadna z opcji nie wydaje Ci się dobra? Znajdź trzeci, najlepszy środek. To otworzy nowe możliwości i nie będziesz musiał wybierać między „posiadaniem ciastka, czy jego zjedzeniem”. Zastanów się nad odrzuconymi myślami. Może to co w pierwszej chwili wydawało się głupotą, po zastanowieniu się będzie najlepszym rozwiązaniem?

4. Określ priorytety

Pamiętasz osiołka z powieści Fredry, który umarł z głodu, bo nie potrafił podjąć jakiejkolwiek decyzji? Określ priorytetowe sprawy i nimi się zajmij. Kiedy te najtrudniejsze sprawy przestaną Ci zaprzątać głowę, łatwiej będzie Ci funkcjonować w codziennym życiu.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

5. Broń swoich decyzji

Nie rozpamiętuj tego, co było. Zaakceptuj decyzję, nawet jeśli inny wybór byłby lepszy. To co z tego, że kupiłeś droższy telefon, choć w innym sklepie mogłeś zaoszczędzić na tym samym modelu 100 zł. Świat się przez to nie zawali. Nie wracaj do przeszłości, tylko zajmij się rzeczami, które mają wpływ na Twoją przyszłość.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak nie ulegać emocjom podczas dyskusji?

15 czerwca 2018

Często dajesz się ponieść emocjom w czasie dyskusji? Z tego powodu odwlekasz w nieskończoność ważne rozmowy i zamiast otwarcie mówić o swoich emocjach, tłumisz je w sobie? Wiesz, że to zamknięte koło, bo prędzej, czy później wybuchniesz i zamiast konstruktywnej rozmowy dasz się ponieść negatywnym emocjom? Stoczysz walkę na śmierć i życie, z której nic nie będzie wynikało, a Twój problem wcale nie zniknie? Kolejny raz powiesz coś, czego będziesz żałować? Czujesz, że zaczęła męczyć Cię ta sytuacja? Dowiedz się, jak przestać ulegać emocjom w czasie dyskusji i od razu rozwiązywać pojawiające się problemy.

Trudna rozmowa z szefem

Niech za przykładową stresującą i wyprowadzającą z równowagi sytuację posłuży rozmowa z szefem. Wyobraź sobie, że zacząłeś właśnie swój dzień pracy, aż tu nagle Twój szef wzywa Cię do siebie. Słyszysz, że Twój ostatni raport jest wykonany na żenującym poziomie i tylko idiota mógłby popełnić tyle błędów. Czujesz, że zaraz wybuchniesz, a nie chcesz, by ta rozmowa zakończyła się awanturą, tylko wyjaśnieniem sytuacji oraz zakomunikowaniem szefowi, że chcesz, aby komunikował się z Tobą w sposób kulturalny.

Ochłoń!

Gdy zaczynasz się denerwować, to Twój organizm przechodzi w tryb walki. Czujesz przyspieszające tętno, odpływającą krew i narastające napięcie. W takim stanie jesteś tylko o krok od wybuchu, dlatego powiedz sobie stop i zastosuj poniższe techniki zmniejszania napięcia.

Skup się na oddechu

To pierwsza rzecz, którą możesz zrobić w takiej sytuacji. Poczuj, jak powietrze wpływa i wypływa z płuc, skup się na drodze, jaką pokonuje z nozdrzy do gardła. Możesz policzyć liczbę oddechów, by odzyskać równowagę.

 

Nazwij to, co czujesz

Ta technika pomoże Ci uporać się z nadmierną ilością myśli i odczuć, które kłębią się w Twojej głowie. Nazwanie konkretnych emocji pozwala się od nich zdystansować. Nazwij emocje, które odczuwasz, wyjaśnij je sobie np. „Szef skrytykował mój projekt i nie powiedział, jakie błędy zrobiłem. Do tego mnie obraził, w związku z tym odczuwam złość”.

Daj sobie chwilę na ochłonięcie

Nikt z nas nie lubi być pod ścianą. Narastające napięcie męczy na tyle, że o wiele łatwiej jest wybuchnąć i w rezultacie wywołać awanturę. Jeśli czujesz, że ćwiczenia oddechowe i nazwanie uczuć, to dla Ciebie w tym momencie za mało, to daj sobie czas. Nie musisz reagować w tej samej sekundzie. Nie wychodź bez słowa, tylko znajdź coś do zrobienia właśnie w tym momencie — powiedz, że potrzebujesz się czegoś napić lub że potrzebujesz pójść do toalety. Powód nie jest istotny, ważne byś dał sobie chwilę na uspokojenie się. Potem możesz wrócić i spokojniej kontynuować rozmowę.

„Umiejętność komunikowania się stała się w dzisiejszym świecie towarem, za który gotów jestem płacić więcej, niż za jakikolwiek inny”
John D. Rockefeller

 

Mądrze poprowadź rozmowę

Pamiętaj, że niezależnie od tego, z kim rozmawiasz, masz prawo dbać o siebie i o swoją godność. W przypadku tej konkretnej sytuacji z szefem doszło do naruszenia Twoich granic (obrażenie Cię) oraz przekazania Ci niekonkretnych informacji – nadal nie wiesz, co w Twoim raporcie było źle wykonane. Tym samym nie masz pojęcia czy pretensje Twojego szefa są uzasadnione, czy też nie. Masz jednak pewność, że jego komunikat był agresywny i przekraczający Twoje granice.

Cel rozmowy

Postaw sobie za cel rozmowy wyjaśnienie, jakie konkretnie błędy pojawiły się w raporcie oraz zakomunikowanie, że Twój szef przekroczył granicę, obraźliwie się do Ciebie odzywając.

Trzymaj się tematu

Rozmowa powinna wyjaśnić tę konkretną sytuację, dlatego kluczowe jest trzymanie się jednego tematu. To nie czas i miejsce, by wyciągać stare waśnie i wypominać je szefowi. Do niczego to nie prowadzi, prócz zaognienia konfliktu.

Buduj komunikat asertywny

Nie zwracaj się do szefa na TY. Nie mów, że on zawsze Cię źle traktuje, czy nigdy nie docenia Twoich starań. Takie sformułowania sprowokują go tylko do bronienia się, bądź kolejnego ataku. Skup się na komunikacie JA. Co czujesz w związku z zachowaniem szefa? Jakie konkretnie zachowanie Cię zraniło? Zbuduj komunikat asertywny według poniższego wzoru:

Ja czuję (emocja), kiedy Ty (zachowanie/sytuacja), oczekuję (czego oczekujesz w przyszłości w podobnych sytuacjach).

Słuchaj!

Gdy powiesz o swoich odczuciach i oczekiwaniach, wysłuchaj drugiej strony. Nawet jeśli nie zgadzasz się ze wszystkim, co mówi, to nie unoś się. Zamiast tego dopytaj się, czy dobrze coś zrozumiałeś. Spróbuj zrozumieć interpretację drugiej strony i szukaj punktów wspólnych – czyli argumentów, które Was łączą.

Szukaj punktów wspólnych

Dąż do porozumienia, a nie do eskalacji konfliktu. Skup się na szukaniu tego, co Was łączy w tej rozmowie, a nie dzieli. Dzięki temu, łatwiej dojdziesz do porozumienia i wypracowania sobie standardów kolejnych rozmów – tym razem konstruktywnych i pełnych szacunku.

Nie walcz o zwycięstwo – tylko o porozumienie

Zmień swoje podejście do dyskusji. Najważniejsze jest w niej nie zwycięstwo, a porozumienie. Rozmowa ta powinna opierać się na wzajemnym szacunku i wysłuchaniu, wtedy możesz mieć pewność, że jasno wyznaczyłeś własne granice i asertywnie zareagowałeś w niekomfortowej dla Ciebie sytuacji.

Nie zrażaj się brakiem natychmiastowych efektów

Nie zawsze jedna rozmowa przyniesie pożądany przez Ciebie efekt. Jednak nie jest to powód do tego, by w ogóle unikać tego sposobu rozwiązywania problemów. Nie duś miesiącami emocji w sobie, tylko mów o nich w miarę na bieżąco. Jeśli długo tkwisz w sytuacjach, które są dla Ciebie niekomfortowe, to tracisz poczucie własnej wartości, a także umiejętność nawiązywania prawidłowych relacji z innymi.

Nie popełniaj tych błędów

Konstruktywna rozmowa powinna być konkretna i nastawiona na osiągnięcie porozumienia, dlatego nie popełniaj poniższych błędów – sprowadzą one dyskusję na wojenną ścieżkę i zniweczą Twoje wcześniejsze wysiłki.

Oskarżenia

Osądzanie to jak wydawanie wyroku, od którego ciężko się odwołać. Jeśli w rozmowie, która miała wyjaśnić konkretną sytuację, obwiniasz swojego szefa, to nie dziw się, że reaguje on gniewem. Zachowujesz się w takiej sytuacji agresywnie, co nie ułatwia dojścia do porozumienia.

Groźby

Groźby pojawiają się najczęściej, gdy czujesz się zupełnie bezsilnie. Brakuje Ci argumentów, dlatego próbujesz osiągnąć swój cel agresywnie. Do niczego pozytywnego to Cię nie zaprowadzi, a nawet może skończyć się poważnymi konsekwencjami.

Nieodpowiedni moment

Co to znaczy? Wyobraź sobie, że to dzień zamknięcia ważnego projektu. Wszyscy są zmęczeni i poddenerwowani, a szef biega, jak w ukropie starając się opanować sytuację. Czy to dobry moment na rozmowę? Nie! Poproś szefa o spotkanie następnego dnia i na spokojnie z nim porozmawiaj. Taka rozmowa będzie łatwiejsza, gdy obydwoje ochłoniecie, a sytuacja w firmie się rozluźni.

Reaguj szybko

Asertywność w sferze zawodowej jest niezwykle ważna. Spędzasz w pracy znaczną część życia, dlatego, jeśli czujesz się w niej niekomfortowo bądź szef narusza Twoje granice, to narasta w Tobie złość i sukcesywnie zmniejsza się Twoje poczucie własnej wartości. Czujesz, że dajesz sobie wejść na głowę, co skutkuje złością na samego siebie. Możesz reagować ulegle bądź agresywnie, co nie przyczyni się do poprawy Twojej sytuacji – wprost przeciwnie! Od początku działaj asertywnie, by nie doprowadzić do przekraczania Twoich granic – od tego zaczyna się między innymi mobbing i poniżanie w pracy.
Według badań Instytutu ARC Rynek i Opinia, co czwarty pracujący Polak osobiście doświadczył albo był świadkiem poniżania i upokarzania (28%) lub też dyskryminacji (24%) w miejscu pracy.

Rozmowa z szefem nie jest łatwa, bo obawiasz się zwolnienia i przykrych konsekwencji. Jednak, jeśli nie nauczysz się asertywnie komunikować z szefem, to nie masz szans stać się lepszym pracownikiem i nawiązać z nim partnerskich i otwartych relacji. Ciągle będą pojawiały się konflikty i brak porozumienia.

Obydwoje gracie w tej samej drużynie i do tej samej bramki. Warto o tym pamiętać i zamiast tłumić w sobie emocje, to lepiej na bieżąco wyjaśniać wszystkie niedomówienia. Dzięki temu Twój szef będzie wiedział, czym aktualnie się zajmujesz, jakie masz problemy, a także i oczekiwania.

Tego możesz się nauczyć!

Chcesz nauczyć się asertywnej komunikacji? Pragniesz być docenianym pracownikiem, który dobrze wykonuje swoje obowiązki i lubi swoją pracę? Bez frustracji, bez narastającego gniewu – w dobrych relacjach z szefem i współpracownikami? Zacznij pracować nad swoją asertywnością.

Niedawno ruszyła sprzedaż kursu Kamili Rowińskiej „Asertywność w pracy i w rodzinie”, w którym krok, po kroku wyjaśnia, jak budować komunikat asertywny, zwiększać swoją pewność siebie, a także lepiej komunikować się z otaczającymi Cię ludźmi.

Sprawdź kurs >>>

To najwyższy czas, by zadbać o siebie na wielu polach – teraz masz tę wyjątkową okazję!

Kamila Rowińska od 8 lat prowadzi szkolenia z asertywności, w których rocznie bierze udział blisko 1000 osób! Teraz wiedza, ze szkolenia stacjonarnego o wartości 970 zł może zagościć w Twoim domu.

Sprawdź kurs i zobacz specjalne BONUSY!

inne, relacje i związki

Jak kreatywnie spędzić wolny czas? Oto nasze propozycje!

29 maja 2018

Pogoda ostatnio mocno nas rozpieszcza, dlatego śpieszymy przedstawić Wam kilka ciekawych sposobów na spędzenie wolnego czasu. Zamiast siedzieć godzinami przed telewizorem lub gapić się przez cały dzień w telefon, można wykorzystać te chwile dużo milej.

Oto 7 naszych propozycji na kreatywne spędzenie wolnego czasu:

1. Wycieczka rowerowa

Większość z Was pewnie powie, że to banał. Nic bardziej mylnego. Nawet jeśli nie masz kondycji, możesz potraktować to jako pierwszy krok ku poprawieniu sylwetki i stanu zdrowia. Połączysz przyjemne z pożytecznym, a w dodatku odwiedzisz fajne miejsca. Wybierz z rodziną czy znajomymi cel wycieczki i ruszaj w drogę!

2. Wyciągnij planszówki

Pamiętasz, jak w dzieciństwie nie mogłeś się oderwać od planszówek? To jest sposób na wieczór! Zbierz ekipę, odkurz starą grę i niech odżyją wspomnienia. Gwarantujemy, że śmiechu będzie co nie miara.

3. Dobra książka to idealna okazja na spędzenie wolnego czasu!

Chcesz przenieść się w świat kryminału, sensacyjnych wydarzeń, a może lubisz fantasy? Wybór należy do Ciebie. Wyciągnij koc, połóż się na leżaku i delektuj się wyjątkową lekturą. Poszerzysz horyzonty, słownictwo i kreatywność. Nie bądź jak większość społeczeństwa i nie „odmóżdżaj się” serialami paradokumentalnymi. Stać Cię na coś bardziej ambitnego.

4. Ugotuj coś!

Lubisz dobrze zjeść? Nic nie daje takiej satysfakcji, jak ugotowanie czegoś wystrzałowego lub po raz pierwszy. Nie tylko w programach kulinarnych potrafią gotować, dlatego zainspiruj się i zaproś znajomych na kolację. Na pewno będą wniebowzięci.

5. Kino letnie

W wielu miastach będziemy mieli możliwość obejrzenia klasyków kina pod gołym niebem. Kiedy zapada zmrok, robi się odpowiedni klimat. To bardzo wciągające i zapewniamy, że to nie będzie Twoja jedyna wizyta w kinie letnim.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

6. Piknik

Cały dzień na łonie natury? Idealny pomysł! Weź jednorazowy grill, przygotuj przekąski, zabierz piłkę lub paletki do badmintona. Razem z rodziną lub znajomymi baw się, opalaj, jedz i rozmawiaj. W ten sposób więzi między bliskimi jeszcze się zacieśnią i na pewno nie powiesz, że był to zmarnowany czas.

7. Escape room

Słyszałeś już o tej rozrywce? Polecamy ją serdecznie. Współzawodnictwo, działanie, szybkie myślenie i reagowanie na nowe wskazówki. Kupa śmiechu z rodziną czy znajomymi spowoduje, że będziesz chciał takie wypady powtarzać jak najczęściej.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak dobrze organizować sobie czas?

22 maja 2018

Natłok obowiązków Cię przerasta i nie wiesz, jak temu zaradzić? Dobrze zorganizuj swój czas! Tylko w ten sposób będziesz mieć wszystko pod kontrolą oraz Twoja produktywność znacznie się zwiększy.

Jak to zrobić? Oto 5 sposobów, które mocno ułatwią Ci organizację!

1. Zrób listę zadań

Kiedy wstaniesz rano, poświęć pięć minut na stworzenie listy zadań na dany dzień. Nie upychaj jednak każdej czynności co minutę. Zostaw sobie margines na niespodziewane sytuacje. Możesz zapisywać wszystko w kalendarzu, w telefonie z przypomnieniem czy zostawiać kartki na lodówce. Zacznij od zaplanowania priorytetowych spraw. Jeśli jest coś pilnego, wykonaj to w pierwszej kolejności, czy to w pracy czy w domu.

2. Nie odkładaj nic „na potem”

Znasz to z autopsji, prawda? Każdy z nas ma tendencje do mówienia „nie chce mi się, zrobię to jutro”. Nie dotyczy to spraw nagłych i porządkowania każdego dnia priorytetów. Kiedy jednak masz sporo wolnego czasu, nie odkładaj nic na potem. Może się zdążyć tak, że te drobnostki zaczną się nawarstwiać i spowoduje to natłok obowiązków. A tego chyba każdy chciałby uniknąć.

3. Nie marnuj czasu

Idziesz do lekarza, a pod koniec tygodnia masz ważny egzamin? Nie marnuj tego czasu, siedząc na Faceooku. Przeczytaj notatki i naucz się choć jednego rozdziału. W pracy rezygnuj z portali społecznościowych i rzeczy, które zabijają czas. Poukładaj wszystko według priorytetów i przeznacz na to określony czas. Staraj się trzymać określonego planu i terminów. Nadgodziny przestaną dla Ciebie istnieć.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

4. Metoda 5S

  • SEIRI – przejrzyj wszystkie rzeczy i dokumenty, jakie masz na biurku, w miejscu pracy i w domu. Czy na pewno wszystkie są Ci potrzebne? Pozbądź się tego, co nie jest Ci potrzebne;
  • SEITO – poukładaj wszystkie sprawy i rzeczy, by były w zasięgu swojej ręki. Tak, byś łatwo mógł wszystko odnaleźć;
  • SEISO – posprzątaj swoje miejsce pracy. Rób tak codziennie, a to ułatwi Ci odnalezienie się w następnego dnia;
  • SEIKETSU – przestrzegaj procedur – odkładaj wszystko na miejsce, nie rób bałaganu, niepotrzebne rzeczy wyrzucaj do kosza;
  • SHITSUKE – pilnuj wyżej wymienionych zasad;

5. Asertywność – klucz do sukcesu

Asertywność to cecha, nad którą wielu z nas musi pracować lub się jej nauczyć. Kiedy przyjmujemy wszystkie prośby, szczególnie jeśli są one wykorzystywaniem naszego dobrego serca, nigdy nie zdążymy z własnymi obowiązkami. Gdy kolega z pracy oddeleguje Ci pewne zadanie, a sam może je wykonać, powiedz stanowczo, że to należy do jego obowiązków.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak działać pod presją czasu?

14 maja 2018

W pracy szef ciągle dorzuca Ci nowe zadania i nie dasz rady wszystkiego ogarnąć? Po wyjściu z pracy natłok domowych obowiązków plącze Ci ręce? Dowiedz się, w jaki sposób odpowiednio zaplanować dzień, by presja i zbyt krótka doba nie robiły na Tobie wrażenia!

Oto 6 praktycznych rad dla Ciebie:

1. Używaj kalendarza

Niestety poleganie na ludzkiej pamięci, która jest bardzo zawodna, nie jest najlepszym pomysłem.

Kiedy terminy Cię gonią i masz świadomość, że wiele zadań stoi przed Tobą, wywołuje to nie tylko stres, ale także, gwarantuję Ci, że o połowie tych spraw zapomnisz. Taka sytuacja nie pozwala również na koncentrację w czasie wykonywania zadania. Dlatego wyrzuć z głowy wszystkie swoje zobowiązania i… zapisz je. To poprawi także Twoją produktywność! Jeśli lubisz mieć wszystko w telefonie, wykorzystaj przydatne aplikacje. Zapisuj wszystko, a smartfon sam o wszystkim Ci przypomni. W przypadku oldschoolowych osób: kiedyś ludzie używali kalendarza w formie papierowej i też żyli 🙂

2. Określaj priorytety

Kiedy wychodzisz z pracy, określ 1-2 priorytetowe zadania na kolejny dzień i czas, jaki mogą Ci zająć. To oczywiste, że w trakcie dnia przybędzie nowych tematów, jednak skupiaj się na tych najważniejszych. Tak by przynosiły Tobie oraz firmie zysk w perspektywie czasu. Wykonuj priorytety z samego rana, tak by kolejne rzeczy wrzucane przez szefa nie przeszkodziły Ci w ich zrealizowaniu.

3. Regeneracja to podstawa

Kiedy organizm odrzuca stres? Kiedy jesteśmy wypoczęci. Nie tak łatwo nas zdenerwować, a nawet w chwilach ciężkich – po prostu bierzemy dwa głębokie wdechy i zaczynamy działać. 7-8 godzin snu to podstawa, a jeśli to nie wystarczy, zrób sobie 15-minutową drzemkę w ciągu dnia. Od razu zauważysz różnicę. Dieta, wypijanie dużej ilości wody i sport również pozwala odzyskać równowagę. Gdy pracujesz przy komputerze, daj oczom 5 minut przerwy – co godzinę. Od razu wyeliminuje to częste bóle głowy.

4. Nabierz dystansu do problemów

Pamiętasz, jakie problemy spotykały Cię w pracy rok temu? No właśnie. Teraz nie przywiązujesz do nich wagi, bo zwyczajnie nie były godne uwagi. Wydawały Ci się wtedy nie do rozwiązania? Teraz możesz popatrzeć wstecz z uśmiechem na ustach. Nabierz dystansu do tego, co dzieję się teraz. Pomyśl nad rozwiązaniem, a nie mów w kółko zrezygnowany, że na pewno Ci się nie uda. Doświadczenie mówi, co innego.

5. Zacznij mówić: NIE

Twoja doba nie jest bardziej rozciągliwa niż innych, dlatego postaraj się odmawiać, jeśli ktoś wrzuca Ci kolejne rzeczy do zrobienia. Jeśli masz więcej pracy ustawionej w kalendarzu niż kolega z biurka obok, a mimo to chce Cię poprosić o wykonanie jakiejś czynności – powiedz, że zwyczajnie nie masz na to czasu. Nie zostawaj po godzinach, by mu kolejny raz pomóc, zwłaszcza jeśli on nigdy nie postąpił tak wobec Ciebie. Zacznij szanować siebie i swój czas. Nikt za Ciebie tego nie zrobi.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

6. Pytaj, a nie domyślaj się

W stresie zawsze kreślimy w głowie najczarniejsze scenariusze. Później po chłodnej kalkulacji, czy zwyczajnym dopytaniu się, „o co Ci chodzi”, sprawa nabiera innego wymiaru. Nawet jeśli ktoś nie ma zamiaru nas urazić, wydaje nam się od razu, że chce nas zniszczyć, donieść szefowi czy podrzucić kłodę pod nogę. Zadaj pytanie pomocnicze i nie zakładaj z góry, że coś jest nie tak. To przysporzy mniej stresu i Tobie, i Twoim bliskim, a dodatkowo nie będziesz w ciągu dnia zajmował się sprawami błahymi. Przecież szkoda na to czasu!

Autor: Paulina Wolska

relacje i związki

Czy da się uratować związek? Spróbuj tego!

8 maja 2018

Przed takim dylematem stał zapewne każdy z nas. Fundamentalne pytanie to jednak nie, czy da się uratować związek, ale czy warto?

Jeśli męczysz się w związku, a Twój partner jest niereformowalny i nie można z nim ugrać kompromisu zastanów się, czy za kilka lat nie będziesz żałowała, że jednak nie zaryzykowałaś odejścia. Tyczy się to oczywiście także drugiej strony.

Jeśli ta kobieta jest dla Ciebie najważniejsza w życiu, warto walczyć, odbywać trudne rozmowy, a czasem nawet ustąpić. Jeśli to tylko przyzwyczajenie lub lęk przed samotnością, być może Twój związek już do końca będzie frustrujący.

Oto 5 rad, które mogą bardzo Ci się przydać w tym trudnym temacie:

1. Bądź uczciwy/a wobec siebie

Co tak naprawdę nosisz w sobie w czasie, kiedy Twój związek przechodzi poważny kryzys? Nie zrozumiesz drugiego człowieka, jeśli nie będziesz żyła w zgodzie ze sobą. To Ty pierwsza się złościsz, ciągle krytykujesz i wycofujesz, odrzucając bliskość partnera? Jaki jest Twój, Wasz największy problem? Odpowiedz sobie na te pytania w samotności, zanim usiądziecie do wspólnych rozmów.

2. Odrzuć przeszłość

Kiedy związek stoi w miejscu, częstym problemem są niezagojone, stare rany. Siedzą one w środku i kłują, bo nie zostały dostatecznie wyjaśnione. Może jednak warto zamknąć te rozdziały, by napisać kawał pięknej historii? Przeszłości już nie zmienisz, ale jeśli zależy Ci na partnerze, warto odciąć się od tego, wyjaśnić stare sprawy i zacząć czerpać korzyści z bycia razem. Ten kto wraca do wydarzeń sprzed lat, nigdy nie będzie mógł swobodnie zająć się teraźniejszością.

3. Przypatrz się ukochanemu

Co konkretnie mamy na myśli? Powiemy krótko – do tanga trzeba dwojga. Jeśli Twój partner jest zamknięty, niewiele będziesz mogła zdziałać. Jeśli mówisz o uczuciach, nie wyrzucaj nic drugiej stronie. Nie mów „bo Ty…”. Każde zdanie zaczynaj od „ja”.

4. Zdefiniuj swoje problemy

Zacznij naprawę związku od siebie. Odpowiedz sobie na pytanie, co Tobie nie pasuje w związku. Może jesteś zazdrosna o karierę zawodową męża? To weź sprawy w swoje ręce i zacznij budować swoją pozycję w firmie. Rozwijaj się, kup szkolenie, poświęć się rozwijaniu pasji. Jeśli Ty będziesz szczęśliwsza, na pewno związek też będzie dużo bardziej udany.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

5. Bądź dla siebie wyrozumiała

Rozmawiać o swoich uczuciach nie jest łatwo. To wymaga dużo siły oraz pracy nad sobą. Nie oczekujemy współczucia, choć tak naprawdę chcemy go otrzymać. Zacznij być dla siebie wyrozumiała, a odbije się to także na partnerze. Obdarzysz go takim samym uczuciem jak siebie i łatwiej Wam się będzie dogadać.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak radzić sobie ze stresem?

30 kwietnia 2018

Natłok obowiązków, ciągłe dążenie do ideału i brak miejsca na słabości oraz wady powoduje, że ciągle chodzimy zestresowani. Nie każdy potrafi poradzić sobie z ciągłą walką o pozycje społeczną.

Jak zatem wyładować emocje i nie dać się im ponowić?

Oto 5 sposobów, które pomogą Ci radzić sobie ze stresem!

1. Uprawiaj sport

Chyba każdy, kto regularnie uprawia sport, potwierdzi, że w trakcie treningu można się „wyżyć”. To nie tylko uwalnia emocje, ale przede wszystkim dodaje endorfin. Przyśpieszone tętno powoduje, iż hormon stresu kortyzol ustępuje miejsca hormonowi szczęścia. Gdy po pracy wrócisz zestresowany, pomyśl o wysiłku fizycznym. Nawet krótki bieg lub spacer pozwoli Ci wrócić do ładu.

2. Wysypiaj się

Niewyspani ludzie więcej się stresują. Codziennie potrzebujemy ok 7-8 godzin snu. Powinniśmy kłaść się do łóżka zawsze o tej samej porze. Harmonia i regularność sprawia, że jesteśmy wypoczęci. Nie zostawiaj także telefonu obok głowy, gdy idziesz spać. To źródło stresu i niewyspania. Nie daj się rozpraszać przez taką błahostkę.

3. Jedz zdrowo!

Nie wiedziałeś, że odpowiednie jedzenie pozwoli Twojemu organizmowi walczyć ze stresem? Pij dużo wody, zawsze jedz śniadanie, a przekąski typu chipsy czy ciastka zastąp owocami. Unikaj kawy, energy drinków, alkoholu i papierosów. Wbrew powszechnemu przekonaniu, to tylko podnosi stres.

4. Znajdź sposób na relaks

Odpowiedz sobie na pytanie: co Cię najbardziej odpręża? Co powoduje, że czujesz się wolny? I cytując klasyka – zacznij to robić! Jeżeli jest to muzyka, zawsze miej przy sobie ulubione kawałki. Może gorąca kąpiel z lawędą? Wybór należy do Ciebie.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

5. Spróbuj zaakceptować pewne rzeczy

Jak to w życiu, są sytuacje, które dzieją się mimo naszej woli. Bezsilność powoduje, że nie możemy się uspokoić i stres cały czas się w nas kumuluje. Znajdź tłumaczenie takiej sytuacji, wytłumacz sobie, że tak musiało być i nie masz na to wpływu. Bo co możesz zrobić, że przesyłka, którą zamówiłeś odpowiednio wcześniej utknęła w magazynie i nie dotrze na czas? No właśnie. Nie przejmuj się rzeczami, które nie są tego warte.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak się zmotywować do pracy?

26 kwietnia 2018

Często bywa tak, że traktujemy pracę, jak przykry obowiązek. Wpływa na to wiele czynników, jednak warto zmienić do tego stosunek.

Dlaczego?

Minimum 8 godzin dziennie spędzanych na wykonywaniu swoich obowiązków zawodowych to tak dużo czasu w ciągu dnia, że warto to zmienić!

Co zrobić, żeby praca sprawiała nam przyjemność?

1. Konkretne określanie celów

Twoja praca nie przynosi efektów? Określ, co chcesz zrobić danego dnia, pomyśl, jak to rozwinie Cię jako człowieka oraz jaki cel zostanie osiągnięty pod koniec pracy. Nic tak nie motywuje, jak realizowanie swoich założeń. Rób to dla siebie, a satysfakcja będzie dużo większa niż do tej pory. Podniesiesz swoje kwalifikacje, a wtedy drzwi do lepszego miejsca będą otwarte. W przypadku nauki, określaj rodziały, jakie danego dnia przerobisz. Efektem końcowym będzie Twoja ocena z egzaminu.

2. Planuj każdy dzień

Realizacja celów to jedno, ale czasem w natłoku spraw musimy zaplanować każdy dzień pracy i nauki. Ustal, w jaki sposób i w jakim czasie chcesz zrealizować dane zadanie czy projekt. Wieczorem zrób podsumowanie i zobacz, co udało Ci się osiągnąć, a co wymaga kolejnej poprawy i zastanów się, co zrobić, by jutro było jeszcze lepiej.

3. Inspiruj się innymi

Sam nie potrafisz sobie powiedzieć, by pracować mocniej i efektowniej? Nie rozumiesz, dlaczego znowu masz zakuwać do egzaminu? Zacznij czytać biografie ludzi, który są dla Ciebie wielcy. Mogą to być sportowcy, naukowcy czy profesorowie – mają na Tobie robić wrażenie. Oni swoimi osiągnięciami udowodnili, że marzenia się spełniają i warto do tego dążyć. Dlaczego Tobie miałoby się to nie udać? Pamiętaj, że droga do celu nigdy nie jest łatwa i wymaga wielu zarwanych nocy.

4. Atmosfera w pracy

Czy nie przyjemniej się pracuje, kiedy dobrze dogadujesz się z ludźmi? Atmosfera i dobra komunikacja w zespole to podstawa. Na tym można budować szczerość, zaufanie i zwiększyć produktywność. Nikt nie zmusza Cię to polubienia wszystkich. Możesz wykazać małą inicjatywę i spróbować się z większością dogadać. Impreza integracyjna? Wiele konflików w ten sposób zostało rozwiązanych!

5. Ciągle poszerzaj swoją wiedzę

Bywa tak, że niektórzy czują się niepewnie w pracy i nie chcą do niej chodzić przez brak wiedzy i odpowiednich umiejętności. To doświadczenie i pewność w wykonywanych obowiązkach podnosi naszą samoocenę i przestajemy się obawiać, co się wydarzy w pracy. Zacznij wierzyć i uczyć się, a pewność siebie przyjdzie z czasem.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

6. Pozbądź się rozpraszaczy

Zerkasz co 30 sekund na ekran smartfona, czy nikt nie napisał do Ciebie wiadomości? Lubisz zaglądnąć sobie na wiele serwisów internetowych? Gdy masz do zrobienia, napisania nauczenia się, nie rozpraszaj się rzeczami, które będą Ci w tym przeszkadzać. Skup się na zadaniu. Na Facebooka będziesz mieć czas w trakcie przerwy lub po wykonaniu zadania.

7. Nagradzaj się za pracę!

Twój projekt zyskał uznanie w oczach szefa? Super! Kup sobie nowe buty, bo na to zasłużyłaś! Dostałeś dobrą ocenę z egzaminu? Wyjdz na imprezę z kumplami, jeśli masz na to ochotę. Nagradzanie się za nawet drobne sukcesy sprawi, że inni też zaczną to dostrzegać. Zacznij szanować swoją pracę i ją doceniać. Odpoczynek i odrobina relaksu to podstawa.

Autor: Paulina Wolska

relacje i związki, rozwój osobisty i osiąganie celów

Jak być lubianym? To proste!

17 kwietnia 2018

Co oznacza bycie fajnym i lubianym? Dla każdego pewnie coś innego, jednak jest wiele uniwersalnych cech, dzięki którym będziesz postrzegany jako osoba miła, którą da się lubić. Co to takiego?

1. Naucz się słuchać

Chyba nikt nie lubi, kiedy mu się przerywa. Kiedy ktoś zwierza Ci się i chce opowiedzieć Ci coś ważnego, nie wychodź w połowie zdania, nie zerkaj na telefon, czy coś nowego pojawiło się na Facebooku. Okaż szacunek drugiej osobie i potraktuj ją tak, jak sam chciałbyś być potraktowany. Nie ignoruj, a pokaż, że słuchasz z zainteresowaniem.

2. Zawsze okazuj szacunek

Możesz się ze swoim rozmówcą nie zgadzać i nie podzielać jego poglądów, ale to nie upoważnia Cię do krytyki, czy wytykania błędów. Takie postępowanie sprawia, że druga osoba zamyka się w sobie i jedynym tematem do rozmowy z Tobą może okazać się pogoda. Nie będzie przy Tobie wyrażać swoich uczuć, czy opinii w obawie przed krytyką. Zaakceptuj przyjaciela takim, jakim jest i nie próbuj zmieniać go na siłę.

3. Nie szczędź komplementów

Pamiętaj jednak, by nie były one wymuszane. Druga strona od razu wyczuje fałsz i będzie podejrzewać Cię o nie najlepsze zamiary. Jeśli jednak doceniasz wygląd koleżanki, czy kolegi, uważasz, że nowa fryzura to strzał w dziesiątkę – powiedz o tym.

4. Bądź lojalny

W każdej relacji oczekujemy lojalności i szczerości. To absolutny fundament, na którym możemy opierać związki, przyjaźnie czy zwykle, zawodowe znajomości. Nie rozpowiadaj plotek na czyiś temat, nie wyjawiaj tajemnic Ci powierzonych. Dzięki temu będziesz postrzegany jako osoba godna zaufania, do której zawsze będzie można przyjść i porozmawiać.

5. Pomagaj, kiedy możesz

Drobne gesty powodują, iż zyskujemy w oczach innych. Widzisz, że Twój kolega z pracy nie wyrabia się z powierzonym mu zadaniem? Zaproponuj pomoc. Ciebie to nie będzie wiele kosztować, a kiedy Ty będziesz w takiej sytuacji, na pewno nie przejdzie obojętnie. Nie będzie to rewanż, ale zwykła, ludzka chęć pomocy. Uwierz, że pomaganie jest fajne!

6. Bądź pozytywnie nastawiony

Kiedy od wejścia będziesz nieznośny i od razu zaczniesz rozmowę od narzekania, uwierz, że wiele osób traci ochotę na dalszą konwersację. Staraj się myśleć pozytywnie i tak samo się zachowuj. Uśmiech na twarzy to podstawa i od razu zjednasz sobie ludzi. Wesołków nie da się nie lubić. Po drugie to pomoże również Tobie w codziennym życiu. Okaże się, że wiele spraw jednak nie jest tak beznadziejnych, jak wydawało się jeszcze wczoraj.

7. Bądź sobą!

Proste? Oczywiście! Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. Takie osoby są wyczuwane na kilometr. Nie masz wielkiej posiadłości za miastem, tylko mieszkasz w wynajętej kawalerce? To nie jest powód do wstydu. Przyjmuj życie takim jakim jest i tak o nim opowiadaj, bez upiększania i zbędnych kłamstw. Na pewno to pomoże Ci w relacjach z innymi. Tylko z takimi ludźmi można się przyjaźnić.

8. Bądź asertywny

Nie daj sobie wmówić, że jeśli przestaniesz dawać się wykorzystywać i będziesz wyrażać swoje zdanie, nagle wszyscy się od Ciebie odwrócą. Wręcz przeciwnie. Jeśli początkowo będzie to dla nich szok, w końcu się z nim oswoją. Tak będzie lepiej dla Ciebie i dla nich. Ty nauczysz się szacunku do siebie, a przyjaciele do Ciebie.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się, na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

9. Dotrzymuj obietnic

Obiecałeś, że jutro zajmiesz się daną sprawą? Nie przekładaj tego w nieskończoność. Jeśli dałeś słowo, że oddasz koleżance jej książkę, nie pozwól, by pytała się o nią codziennie. Napisz sobie kartkę, przypomnienie w telefonie. To zbuduje trwałą relację i każdy będzie widział, że może na Ciebie liczyć. W końcu zaufanie buduje się od małych rzeczy.

10. Wykazuj inicjatywę

Jak dać poznać drugiej osobie, że zależy Ci na Waszej znajomości? Zaproponuj wspólne wyjście na piwo, do kina, czy gdziekolwiek indziej. Wymyśl, jak można fajne spędzić czas. Ty docenisz czas ze znajomymi, a oni będą dobrze czuć się w Twoim towarzystwie. Wszyscy będą wygrani.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Brak Ci odwagi? Koniecznie to przeczytaj!

9 kwietnia 2018

W codziennym życiu często łapiemy się na tym, że wolimy zrobić krok w tył, niż zaryzykować. Nasza pewność siebie jest na tyle ograniczona, że uznajemy, iż „lepsze jest wrogiem dobrego”. W końcu lepszy wróbel w garści. Nie mówimy o swoich uczuciach, nie pójdziemy do szefa po podwyżkę, bo wolimy siedzieć cicho. Jak to zmienić?

1. Pokonaj swój strach

Odwaga kojarzy Ci się z największym twardzielem na świecie? Nic bardziej mylnego. To często niczym niepoparta brawura, czy wydumane ego. Odwaga ujawnia się wtedy, gdy jesteś przerażony, boisz się czegoś lub kogoś, a stres zaczyna Cię paraliżować. Oczywiście nie pstrykniesz palcami i te emocje nie znikną jak ręką odjął. Pamiętaj jednak, by działać pomimo nich. Możesz opanować swój lęk i nie dopuścić do tego, by strach zatrzymał Cię na drodze do swojego celu.

2. Nie bój się nowych rzeczy

Prawie każdy z nas czuje się lepiej w miejscu, które zna, jest jego oazą spokoju. To powoduje, że pojawia się lampka z napisem „bezpieczeństwo”. Nowe terytorium wywołuje strach, lęk i paraliżuje przed wykonaniem kolejnego kroku. Nieznana sytuacja lub miejsce sprawia, że nie czujemy się komfortowo. Musisz jednak zmienić swoje nastawienie. Nie bój się i zmień swoje nastawienie – przecież to może być jedna z najwspanialszych przygód w Twoim życiu!

3. Poczuj się wyzwolony

Jak to zrobić? Walcz ze swoim strachem. Codziennie, w każdej czynności. Nie ma lepszego uczucia na świecie, niż świadomość, że właśnie pokonałeś swój lęk, że pokonałeś własne słabości. Wiele razy słyszałeś puste słowa o wnikaniu w głąb siebie, czy wyzwoleniu ogromnej siły. To jest przykład tego, że to nie tylko slogan na Facebooku motywacyjnych coachów.

4. Naucz się otwartości na innych

Odwaga cechuje się tym, że nie jesteśmy obcy na krzywdę innych. Musimy nauczyć się dostrzegać nie tylko swoje słabości, ale także naszego otoczenia. Nie analizuj każdego człowieka wyłącznie umysłem, ale popatrz na niego sercem. Gdy nauczysz się rozpoznawać emocje, pomoże Ci to w odnalezieniu własnej drogi. Zaakceptujesz siebie oraz swoje wady i zalety. Będzie to kolejny krok na drodze ku Twojej odwadze.

5. Pokonuj swoje demony

Nie ma człowieka, który się czegoś nie boi. W każdym z nas drzemie demon, który za każdym razem ujawnia się, gdy tylko o tym pomyślimy. Postaraj się stawić temu czoła. Odwaga to pokonanie swoich słabości i pokazanie, że jestem silniejszy, niż strach. Nie wstydź się swojej ludzkiej natury, to zupełnie normalna sytuacja. Tylko naprawdę odważni ludzie potrafią pokonywać swoje fobie.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

6. Masz kompleksy? Walcz z nimi!

Uważasz, że nie jesteś zbyt ładna, nie masz takiej figury jak Grażyna z klatki obok? Zrób coś z tym. Grażyna chodzi na fitness i dzięki temu może pochwalić się szczupłym wyglądem. Zmień fryzurę, idź do kosmetyczki, by to poprawiło Twoje samopoczucie. Nie czujesz się atrakcyjny, bo urósł Ci piwny brzuszek? Nie użalaj się nad sobą, tylko weź sprawy w swoje ręce. Z większą przebojowością na pewno łatwiej będzie Ci stać się odważnym. To praca nad sobą powoduje, że stajemy się po prostu lepszymi ludźmi. Satysfakcja z wykonanego zadania zwiększy pewność siebie kilkukrotnie.

7. Nie zawsze działaj spontanicznie

Panicznie boisz się publicznych wystąpień? Dobrze się do nich przygotuj. Wychodzenie z założenia, że „co ma być, to będzie” do niczego dobrego Cię nie zaprowadzi. Mając świadomość, że nikt nie zaskoczy Cię żadnym pytaniem, bo merytorycznie opanowałeś temat do perfekcji, zwiększy Twoją pewność siebie. Poćwicz z bliskimi to wystąpienie i oswój się z widownią. To na pewno sprawi, że trema, jaka dopadnie Cię przed wejściem na scenę nie będzie paraliżująca, a motywująca.

8. Przestań nakreślać czarne scenariusze

Myśleć pozytywnie? Od tego trzeba zacząć! Nasze społeczeństwo ma tendencje do wybiegania w przyszłość i kręcenia swoich filmów. „Kiedy pójdę do szefa po podwyżkę, na pewno mnie wyśmieje, a później zwolni. Lepiej będę siedzieć cicho.” Przypomnijcie sobie, ile razy zdarzyła Wam się taka sytuacja. To samo dotyczy spraw prywatnych. „Nie powiem mu, że nie spodobał mi się ton jego wypowiedzi, bo na pewno na mnie nakrzyczy i mnie rzuci.” A może właśnie będzie inaczej i szef doceni Twój wkład w pracę, a partner przyzna Ci rację, dzięki czemu Wasze relacje się poprawią? Tak należy podchodzić do życia. Jeśli nie spróbujesz, dalej będziesz tkwić w swoich wyobrażeniach, a nie rzeczywistości.

Autor: Paulina Wolska

relacje i związki

Kochać i być kochaną? Marzenie każdego z nas!

3 kwietnia 2018

Któż nie chciałby mieć obok siebie tej drugiej osoby, z którą chciałoby się spędzić resztę życia? Być z nią na dobre i na złe, w szczęściu i chorobie? Poczucie, że zawsze mamy do kogo wracać, poczucie spełnienia oraz najsilniejszej więzi z drugim człowiekiem sprawia, że czujemy się szczęśliwi. Brak tego napędza poczucie pustki.

Jak być kochaną? Jak sprawić, by szczęście dotknęło również nas?

Kiedy jednak spytamy fachowców, co należy zrobić, by znaleźć kogoś, kto obdarzy nas bezgraniczną miłością, usłyszymy, że najpierw trzeba pokochać samego siebie. Banalne? Jak jednak stworzyć udany związek, jak być dobrą córką, czy matką, jeśli nie akceptujemy samej siebie?

Jeśli czujesz, że nie jesteś wystarczająco mądra, dobra, by poradzić sobie bez faceta i panicznie boisz się samotności, nie zyskasz szacunku w oczach ukochanego. Będziesz cierpiała emocjonalnie, fizycznie czy seksualnie, przez co strach zawsze zwycięży.

Miłość to nie poświęcenie, a kompromis.

To nie tylko Ty musisz się starać i zmieniać się na zawołanie partnera. On również musi dawać coś od siebie. Musi Ci dać poczucie bezpieczeństwa i dać Ci odczuć, że kocha Cię taką, jaką jesteś. Nawet jeśli przytyjesz po ciąży 10 kilogramów, a na Twoim brzuchu pojawią się rozstępy.

Zadbaj o siebie, ale tylko dla siebie. Nie próbuj spełniać oczekiwań otoczenia, bo nigdy nie będziesz tak idealna, jak chcieliby tego inni. Jeśli zaakceptujesz swój wygląd, swój charakter, łatwiej będzie Ci stać się po prostu lepszym człowiekiem. Pokochasz siebie? Pokochają Cię też inni. Ciebie, a nie wyrób na Twój kształt, uszyty na miarę żądań i wyobrażeń.

Każde działanie ma swoje konsekwencje. Każdy czyn, każde zaniedbanie niesie za sobą określone reakcje. Czy Twoje zachowanie rozwija Wasz związek, do czego się przyczynia? A może powoduje wyrzuty sumienia, kłótnie i wzajemne pretensje? Prawdziwa miłość domaga się troski o człowieka, o jego rozwój i satysfakcje. W innym wypadku rani i powoduje negatywne emocje.

Szczerość w miłości jest tak samo ważna, jak zaufanie i poczucie bezpieczeństwa, ale także namiętność. W każdym aspekcie życia powinniśmy się troszczyć o drugą osobę, docenić jej starania, zaakceptować i sprawić, by poczuła się kochana. Wtedy na pewno odwzajemni nasze uczucia i odwdzięczy się tym samym.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

Zatrzymaj się na chwilę i daj się pokochać. Kiedy wszyscy wokół pędzą za karierą i pieniędzmi, gdzie wszyscy muszą być niezależni i wyzbyci wszelkich emocji, Ty pozwól sobie na okazanie miłości, a także słabości. Gdy jest Ci źle, nie zamykaj się w łazience i nie płacz w kącie. Daj sobie pomóc. Daj poczuć swojemu partnerowi, że jest Ci potrzebny. Niech przytuli Cię do siebie, pocałuje w czoło i powie „że wszystko będzie dobrze, bo razem jesteście silniejsi”.

Daj sobie szanse na popełnianie błędów. Nie jesteś idealna i każdy może mieć czasem słabszy dzień. Ważne, żeby być dla siebie partnerami i wybaczać sobie te potknięcia. Jak powiedział Jan Paweł II – możecie się kłócić, możecie rzucać talerzami, ale nie kończcie dnia bez zgody.

Nie porównuj się do innych, bo wtedy dajesz przyzwolenie na to, by Twoje otoczenie robiło to samo. Jakie ma znaczenie, że Twoja koleżanka ma zgrabniejsze nogi, jeśli dla swojego ukochanego będziesz najpiękniejsza na świecie? Zaakceptuj to i doceń siebie za to, jaka jesteś. W końcu to oryginał. A oryginał zawsze jest lepszy niż nieudana podróbka kogoś innego.

Autor: Paulina Wolska

rozwój osobisty i osiąganie celów

Chcesz być lepszym człowiekiem? Koniecznie to przeczytaj!

26 marca 2018

Codziennie staramy się być lepszymi ludźmi. Niestety bardzo rzadko nam się to udaje. W szarej rzeczywistości, kiedy ciągle za czymś gonimy, trudno jest zwracać na to uwagę. Zmęczenie i pogoń za pieniądzem sprawia, iż zostawiamy bycie dobrym człowiekiem daleko w tyle.

Co zatem robić, by móc o sobie tak powiedzieć?

1. Częściej się uśmiechaj

Znasz takie powiedzenie, że najlepiej Ci do twarzy z uśmiechem? To stuprocentowa prawda! Nic tak nie rozładowuje napięcia między ludźmi jak szczery uśmiech. Zastanów się, jak postrzegasz ludzi naburmuszonych, wiecznie złych i nieszczęśliwych. Czasem nawet boisz się do nich podejść. Zupełnie inaczej jest z osobami wesołymi. Uśmiech spowoduje, że zjednamy sobie ludzi i nawet najtrudniejszy problem będzie łatwiejszy do przeskoczenia.

2. Chcesz być dobry dla innych? Zacznij od siebie!

Kiedy ktoś chce sprawić sobie przyjemność, często jest postrzegany jako egoista. Pamiętajmy jednak, że to ze sobą musimy czuć się dobrze. Nigdy nie będziemy wstanie pomóc drugiej osobie, kiedy przestaniesz dbać o siebie. Zwyczajnie zabraknie Ci na to sił. Nie oczekuj od innych tego, czego sam nie potrafisz zrobić. To niesprawiedliwe. Pamiętaj, że to od nas samych zaczynają się zmiany w naszym otoczeniu.

3. Oddaj się swojej pasji

Człowiek szczęśliwy i spełniony jest wstanie dać z siebie więcej. Frustracja powoduje, że zamykamy się w sobie. Lubisz jeździć na rowerze? Codziennie lub co drugi dzień  znajdź godzinę, by realizować swoje pasje. Coś innego sprawia Ci radość? Super – zacznij to robić! Endorfiny zaczną się uwalniać, dzięki czemu będziesz miłym i zdecydowanie bardziej przyjaźnie nastawionym do świata człowiekiem.

4. Ucz się nowych rzeczywistości

Z doświadczenia wiemy, że wraz z poszerzaniem swojej wiedzy wzrasta nasza pewność siebie. Uczenie się nowych rzeczy rozwija nas jako ludzi, ale także daje jeszcze większe możliwości. W końcu poszerzamy swój umysł i zwiększamy kreatywność. Być może znajdziemy lepszą pracę, zostaniemy docenieni przez szefa. To będzie miało istotny wpływ na nasze samopoczucie i zachowanie. Gdy będziemy bardziej zadowoleni z siebie i ze swojego życia, zdecydowanie łatwiej będziemy dostrzegać pozytywne rzeczy wokół nas.

5. Rywalizuj z lepszymi od siebie

Podstawą w tym przypadku jest zdrowa rywalizacja. Nie chodzi o to, by podstawiać koleżance z pracy nogę, by urosnąć w oczach szefa. Jeśli współpracujesz ze specjalistami w danej dziedzinie, korzystaj z ich wiedzy. Uprawiasz sport? Pokonuj bariery czasowe, by stawać się lepszym. Gdy trenujesz z kimś bardziej wytrzymałym, musisz dać z siebie jeszcze więcej, by go doścignąć. Ambicja da o sobie znać.

6. Wyznaczaj sobie krótkie terminy

Kiedy dasz sobie na wykonanie jakiegoś zadania zbyt dużo czasu, często i tak zrobisz to na ostatnią chwilę. Jeśli dasz go sobie mniej, będziesz zaskoczony jak wiele rozwiązań możesz znaleźć, by wykonać ćwiczenie profesjonalnie i z należytą starannością, jednak dużo szybciej. Zmusi Cię to do większej twórczości i pomysłowości, a co za tym idzie, rozwinie jako człowieka.

Brakuje Ci celu w życiu?

 

Zdobądź ZA DARMO legendarnego ebooka Napoleona Hilla „Prawa Sukcesu” Superumysł oraz Określony Cel Główny.

Prawo Sukcesu

  • Wreszcie skupisz się na tym, czego naprawdę pragniesz.
  • Dowiesz się na czym w rzeczywistości polega PLANOWANIE i jaką ma moc w realizacji Twoich celów.
  • Poznasz 4-stopniową formułę, która pozwoli Ci zająć się w życiu tym, co przynosi Ci najwięcej satysfakcji i zysków

Pobieram ebooka!

7. Posprzątaj swoje życie

Zbyt dużo czasu spędzasz na rzeczach, które tylko zaśmiecają Twoją głowę? Ogranicz portale społecznościowe, czytanie komentarzy czy wizyty na profilach kompletnie obcych Ci osób. To nie tylko Cię nie rozwija, ale przede wszystkim nie są warte Twojej uwagi. Znajdź sobie ambitne zajęcie, które odciągnie Cię od „śmieci” w swoim życiu.

8. Staraj się pomagać innym

W dzisiejszym świecie tak dużo jest obojętności na drugiego człowieka, że postaraj się być inny niż reszta społeczeństwa. Pomóż sąsiadce z zakupami, zawieź ją do lekarza, gdy tego potrzebuje. Tak proste gesty spowodują, że satysfakcja będzie rekompensować stracony czas. Uwierz, że pomaganie innym jest dużo cenniejsze niż pieniądze, a szczery uśmiech i słowo „dziękuje” warte więcej niż „lajk” na Facebooku.

Autor: Paulina Wolska

e-biznes i sprzedaż, rozwój osobisty i osiąganie celów

Dobre nawyki w budowaniu autentycznej pewności siebie

22 marca 2018

„Budowanie pewności siebie to proces. Nie staniesz się pewna siebie z dnia na dzień. Od Ciebie jednak zależy, jak szybko to nastąpi. Możesz codziennie sama się wspierać, aby budować swoją pewność siebie. Pierwszą rzeczą, którą Ci polecam, jest docenianie siebie każdego dnia. Żyjemy tak szybko, stawiamy sobie wciąż nowe cele i nowe wymagania. Bywa, że kiedy już je osiągamy, przechodzimy nad tym do porządku dziennego, zupełnie nie doceniając tego, czego dokonałyśmy. Nie chodzi tutaj wcale o ogromne dokonania. Czasami warto docenić siebie za bycie konsekwentną, za działanie zgodnie ze swoim planem, a czasami za spontaniczność i gotowość do bycia elastyczną. Kiedy ukończysz zadanie, zrealizujesz projekt, uporasz się z trudnymi obowiązkami, doceń to. Pochwal się sama. Czasami kobiety czekają na pochwały i wdzięczność innych. Owszem, to miłe, jeśli ktoś podziękuje i powie Ci, że zrobiłaś kawał dobrej roboty. A co, jeśli nie powie? Czy Twoje dokonanie wówczas zmaleje? Powinnaś chwalić się sama, doceniać się i być pewna tego, że zrobiłaś coś dobrze. Wtedy pochwały i wdzięczność innych będą tylko miłym dodatkiem, a nie warunkiem Twojego dobrego samopoczucia. Pewność siebie oparta na ocenie innych jest bardzo chwiejna, gdyż wystarczy brak pochwały lub negatywna ocena, a pewność drastycznie spada. Nie tędy droga.

Doceniaj się i podsumowuj każdego dnia to, czego dokonałaś. Znajdź chwilę w ciągu dnia, kiedy na spokojnie będziesz mogła porozmawiać sama ze sobą. To może być moment powrotu do domu z pracy. Niezależnie, czy wracasz samochodem, czy komunikacją miejską, wykorzystaj ten czas, aby pomyśleć o tym, z czego jesteś zadowolona. Może świetnie poradziłaś sobie z trudną sytuacją, która spotkała Cię w pracy, może pomogłaś komuś, kto potrzebował pomocy, albo zarządziłaś sytuacją konfliktową. A może wpadłaś na genialny pomysł lub pomimo obaw wyraziłaś swoją opinię podczas ważnego spotkania. Jest bardzo wiele rzeczy, które możesz docenić. Musisz tylko zacząć.

Możesz także zaczekać z podsumowaniem dnia do wieczora i robić to tuż przed zaśnięciem. Warto podsumowywać nie tylko rzeczy zawodowe, ale także osiągnięcia w życiu prywatnym. Dobrym nawykiem jest zapisywanie w specjalnym zeszycie trzech rzeczy, z których jesteś dumna każdego dnia. Zapisywanie ma tę szczególną moc, że pozostaje na papierze i można później wrócić do swoich notatek.

Gorąco Ci polecam także nawyk, który sama stosuję od kilku lat. Zamiast robić postanowienia noworoczne, które często kończą się niepowodzeniem, warto na koniec roku podsumować to, co osiągnęłaś i co Ci się udało. Weź kalendarz i idąc po kolei od stycznia, wpisuj na swoją listę ważne wydarzenia, momenty, sytuacje, z których jesteś zadowolona. Zmiana pracy, awans, podwyżka, ważny projekt, wydarzenia w życiu osobistym, udane wakacje, zrealizowany remont, ukończony kurs. Ja na swoją listę wpisuję także chwile, które bardzo miło wspominam, np.: rodzinny spacer po Łazienkach wśród jesiennych liści, wyjazd z mężem, miłe popołudnie z dziećmi, które szczególnie zapamiętałam, fajna rozmowa z przyjaciółką przy herbacie. Nawet się nie spodziewasz, jak pokaźną listę możesz stworzyć. Jeśli potrafisz cieszyć się i doceniać swoje życie, czujesz się o wiele szczęśliwsza i pewniejsza siebie. Jeśli do tego potrafisz odczuwać wdzięczność za wszystko, co Cię spotyka, to roztaczasz wokół siebie pozytywną energię, która przyciąga do Ciebie inne dobre rzeczy.

Rozwijaj się, bądź otwarta na to, co nowe. Próbuj różnych rzeczy i wychodź ze swojej strefy komfortu. To zawsze daje ogromną satysfakcję, jeśli zrobisz kolejny krok, szczególnie taki, którego bardzo się bałaś. Nie zapomnij jednak pogratulować sobie później odwagi.

Pamiętaj także, by stawiać sobie realne wymagania i nie dążyć do perfekcji. W trudnych chwilach, kiedy czeka Cię ważne wydarzenie, niełatwa rozmowa, ważny projekt, przypominaj sobie sytuacje, w których w przeszłości dałaś radę. Jeśli przerażają Cię nowe obowiązki lub stoisz przed trudnym wyzwaniem i czujesz, że masz w głowie pustkę, spróbuj przypomnieć sobie sytuację, kiedy rozpoczynałaś pierwszą w życiu pracę. Czy nie czułaś się wtedy podobnie? Mogło Ci się wydawać, że nigdy nie nauczysz się tego wszystkiego, a jednak się nauczyłaś. Na początku wszystko wydaje się przerażające, bo jest nowe i nieznane. Potem okazuje się, że strach miał wielkie oczy.

Korzystaj z okazji, aby otrzymywać informację zwrotną (feedback) od innych. I pamiętaj, żeby słyszeć to, za co ludzie Cię doceniają i podziwiają, a nie tylko to, co nie wyszło do końca. Mamy tendencję, aby to co dobre umniejszać, szczególnie jeśli ktokolwiek nas poprawia albo mówi, co mogłybyśmy zrobić lepiej. Zamiast się obrażać albo dołować, potraktuj feedback jak prezent, dzięki któremu możesz w przyszłości coś ulepszyć. Jeśli dostajesz tylko negatywny feedback, to znaczy, że albo robisz rzeczy, które w ogóle do Ciebie nie pasują, i warto zastanowić się, czy praca, którą wykonujesz, sprawia Ci przyjemność i jest zgodna z Twoim osobistym profilem, albo też powinnaś zmienić otoczenie i ludzi wokół siebie. Jeśli oni ciągną Cię w dół, to nie warto tracić energii na współpracę z nimi. Czasami to może oznaczać zmianę pracy, bo samego niewspierającego szefa trudno zmienić. Bywa, że pewne osoby nie dają nam przestrzeni, abyśmy rozwinęły skrzydła. Zwykle są to osoby, które same ze sobą źle się czują i żeby zrekompensować swoje kompleksy, dokuczają innym, aby ich kosztem choć na chwilę poczuć się lepiej. Nie warto poświęcać energii na takich ludzi.

Co jakiś czas podsumowuj także swoje umiejętności. Możesz korzystać z różnych narzędzi diagnozujących Twoje mocne strony, ale warto też, abyś sama umiała je nazwać. Możesz też poprosić znajomych, aby szczerze powiedzieli Ci, co w Tobie lubią i jakie według nich masz zdolności. Z pewnością wiele z nich pokryje się z Twoją oceną, ale może zdarzyć się też tak, że dostaniesz informację na temat pewnych umiejętności, które wydają Ci się czymś oczywistym, a w oczach innych są Twoim talentem. Bywa, że nie doceniamy naszych największych talentów, uznając je za coś oczywistego, wręcz banalnego. Dzieje się tak dlatego, że nie wymagają one od nas zwykle żadnego wysiłku, bo jesteśmy w nich świetne. Przyjrzyj się tym swoim supermocom. To najprawdopodobniej są Twoje diamenty, które warto wykorzystać z większą świadomością.

Tym, co możesz zrobić dla siebie już teraz, jest wypisanie minimum 20 rzeczy, z których jesteś dumna. Mogą to być Twoje talenty, Twój wygląd, Twoje umiejętności. Popatrz na poniższą przykładową listę i stwórz swoją.

1. Mam ładne włosy.
2. Potrafię robić pyszne naleśniki.
3. Znam się na organizacji dużych wydarzeń.
4. Jestem kreatywna.
5. Mam dobry gust.
6. Jestem dobrą przyjaciółką.
7. Jestem świetną mamą.
8. Jestem cierpliwa.
9. Znam się na wystroju wnętrz.
10. Umiem zjednywać sobie ludzi.
11. Szybko uczę się nowych rzeczy.
12. Jestem mistrzynią w planowaniu wakacji.
13. Potrafię tak opowiadać różne historie i dowcipy, że wszyscy pękają
ze śmiechu.
14. Jestem odpowiedzialna.
15. Dobrze wyglądam w czerwonym kolorze.
16. Jestem wytrwała w dążeniu do celu.
17. Jestem wysportowana.
18. Jestem optymistką.
19. Znam dobrze język angielski.
20. Umiem robić świetne prezentacje w PowerPoincie.

Teraz Twoja kolej. Wypisz co najmniej 20 rzeczy.”

Fragment pochodzi z książki „Sięgaj po więcej” Malwiny Faliszewskiej.